Nieekologiczna produkcja baterii dla eko-samochodu

Opublikowano: 06.07.2018 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 3179

Szwedzki Instytut Badań nad Środowiskiem na zlecenie rządu Szwecji oraz Szwedzkiej Agencji Energetycznej przeprowadził badania na temat wpływu, jaki na środowisko wywiera proces produkcji baterii litowo-jonowych, które są używane w uchodzących za ekologiczne samochodach elektrycznych.

Wyniki tych badań są co najmniej zaskakujące. O ile pojazdy elektryczne w trakcie ich użytkowania rzeczywiście nie emitują do atmosfery żadnego CO2, to produkcja wykorzystywanych w tych samochodach baterii generuje olbrzymie ilości dwutlenku węgla.

Mats-Ola Larsson z Szwedzkiego Instytutu Badań nad Środowiskiem wyliczył, że aby przy użyciu współczesnej technologii wyprodukować baterię do elektrycznego Nissana Leafa, trzeba najpierw wyemitować do atmosfery ilość CO2, którą można porównać z ilością CO2 wyemitowaną w trakcie użytkowania samochodu spalinowego z silnikiem diesla przez 2 lata i 9 miesięcy.

Jeszcze więcej dwutlenku węgla ma powstawać w trakcie produkcji baterii do popularnej Tesli. Zgodnie z wyliczeniami Larssona ilość CO2 jest w tym przypadku zbliżona do emisji, jakie powstają przez ponad 8 lat użytkowania auta z silnikiem spalinowym diesla!

Na podstawie: Climatechangedispatch.com, ivl.se
Źródło: Niewygodne.info.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

18 komentarzy

  1. cacor 27.06.2017 10:56

    Wszystko fajnie, i neguję tego faktu.
    Ale zauważcie (bo szwedzki rząd tego nie zrobił), proces produkcji baterii jest procesem przemysłowym i niejako zlokalizowany w jednym miejscu.
    Można tak opracować proces produkcji i gospodarki odpadami, aby ilość emitowanego CO2 zmniejszyć lub zniwelować całkowicie.
    W przypadku użytkowania aut – proces produkcji CO2 i innych gazów – jest procesem rozproszonym, i zdecydowanie ciężej jest kontrolować produkcję gazów.
    Więc jeśli miałbym opcje korzystać z auta elektrycznego (np. do miasta) lub samochodu z dieslem – zdecydowanie optuję za elektrykiem.

  2. Szaman 27.06.2017 11:46

    błagam.. Co za bzdury. i co mnie obchodzi jakieś tam co2 które tak jak pisze przedmówca można z resztą w procesie produkcji wyłapywać i neutralizować a jak by wprowadzić więcej zieleni do miast to w ogóle przestaje stanowić realny problem.

    świat do reszty zdurniał z tym co2. Dlaczego nikt nie mówi o PRAWDZIWYM problemie czyli o substancjach emitowanych przy spalaniu benzyny, bezpośrednio szkodliwych dla naszego zdrowia :

    -tlenku węgla CO; rocznie emituje się do atmosfery około 230 milionów ton. Niebezpieczny dla organizmu ze względu na jego łatwość do łączenia się z hemoglobiną i powstające niedotlenienie organizmu.

    -węglowodorach HC i ich pochodnych; Węglowodory szybko reagują z tlenem i związkami azotu, tworząc m.in. nadtlenki i aldehydy. Najbardziej niebezpieczne są węglowodory nienasycone, ponieważ łączą się z hemoglobiną we krwi, działając jak narkotyk.

    Szczególnie groźnym węglowodorem jest aromatyczny, jednopierścieniowy benzen, który może spowodować śmierć (wysokie stężenie). Z kolei węglowodory aromatyczne wielopierścieniowe tzw. PAH rozpuszczają się w tłuszczach i kumulują się w organizmie człowieka i zwierząt. Metabolizowane w wątrobie, działają rakotwórczo ze względu na zdolność reagowania z białkami DNA i RNA.

    -tlenku azotu; to jedne z najbardziej toksycznych gazów spalinowych. Powstają podczas procesu spalania przy udziale wysokiej temperatury. Najgroźniejsze dla człowieka są głównie dwutlenek azotu oraz tlenek azotu.

    Oba te związki występują przede wszystkim w aglomeracjach miejskich. Tlenek azotu wchłonięty do organizmu reaguje z hemoglobiną, tworząc NO-hemoglobinę. Wewnątrz tkanek tlenek azotu utlenia się do dwutlenku azotu. Zatrucie tlenkiem azotu objawia się m.in. osłabieniem organizmu, zawrotami głowy i drętwieniem kończyn. Z kolei dwutlenek węgla powoduje obrzęk płuc, osłabienie tętna i zwyrodnienie mięśnia sercowego.

    -tlenki siarki (tlenek, dwutlenek, trójtlenek); Reagują one z tlenkiem węgla i pyłami, tworząc tzw. smog londyński. Dwutlenek siarki jest również składnikiem kwaśnego deszczu. Gaz ten jest silnie drażniący, rozpuszcza się w błonach śluzowych, tworząc kwas siarkowy, co powoduje podrażnienie dróg oddechowych i zapalenie spojówek. Powoduje też zmiany morfologiczne krwi.

    A także innych nieobojętnych obok co2 dla środowiska jak:
    metan CH4,
    amoniak NH3,
    podtlenek azotu N2O.

    ja pier… naprawdę kto łyka takie bzdury to ja nie wiem.

    Taak nie jeździjmy samochodami elektrycznymi bo produkcja akumulatorów emituje CO2 wdychajmy za to te wszystkie syfy dalej za każdym razem gdy jedziemy do pracy szkoły albo do sklepu.
    Powodzenia słuchajmy dalej sponsorowanych przez koncerny paliwowe wyników badań i zdychajmy na szereg chorób. Farmacja już zaciera rączki i czeka z tabletkami na ból głowy, duszności, i problemy z sercem 😀 😉

  3. lboo 27.06.2017 12:04

    Szkoda że badacz nie uwzględnił tego że wydobycie, rafinacja transport i dystrybucja paliwa też jest energochłonna czyli generuje CO2 (co zresztą jak wspomniał Szaman jest pewnie po wodzie najmniej szkodliwym efektem spalania). Dodatkowo silnik spalinowy jest o wiele bardziej skomplikowany w produkcji od elektrycznego, wiec wyprodukowanie takowego z pewnością jest bardziej energochłonne.
    A samochody elektryczne i tak niedługo zastąpią spalinowe, wystarczy tylko obserwować co się promuje, reklamuje jakie wchodzą ustawy i obostrzenia.

  4. Stanlley 27.06.2017 13:47

    Kolejny pseudoekolog-profesorek…. No błagam – miliony ton plastiku w oceanach pływają, gury śmieci z którymi sobie zachód nie radzi są transportowane do afryki i innych biedniejszych państw. Zalewające śmieci i recykling w powijakach. Niech by się zajęli prawdziwą ekologią…. a zapomniałem…. prawdziwa ekologia pieniędzy nie przynosi…

    No a co ze sztucznym postarzaniem produktów?

  5. Hassasin 27.06.2017 14:56

    Tak dla przypomnienia: pierwsze ,,efekty,, antygrawitacyjne, to Republika Weimarska i 1928 rok . Czyli będzie już ok 90 lat pilnowania pejsatego interesu handele ropą !
    Więc to całe gadanie, pisanie o ropie czy CO2 ..to wiecie w oko Syriusza można sobie wsadzić 🙂

  6. Wędrowny 27.06.2017 18:06

    Dla koncernów nie liczy się żadna tam wydumana ekologia – liczy się tylko i wyłącznie zysk. Może się ludzkość zdoła uratować – ale musielibyśmy całkowicie przejść na jedynie najlepsze źródło energii, czyli Słońce. I ograniczeniem nie jest ani technologia ani surowce ani brak miejsca – jedyne największe ograniczenie to ograniczenia związane z ludzkim umysłem, sferą jego uczuć, pożądliwości, zachłanności, chciwości, zawiści i wszystkich tych destruktywnych ludzkich skłonności, które hamują jego rozwój.

  7. MasaKalambura 27.06.2017 18:12

    Myślę, że powinniśmy i tak się cieszyć z tych samochodów na baterię, bo to chodzi o odczarowanie rynku. Najistotniejsze jest wprowadzenie pojazdów z napędami elektrycznymi zamiast napędów ze spalinowców. A potem jak tę energię im dostarczymy, to już od nas będzie zależeć.

    Co za problem stworzyć w miastach sieć bezprzewodowego zasilania?
    Co za problem stworzyć wzdłuż autostrad sieć bezprzewodowego zasilania?
    Ktoś tutaj sprawdził, czy technologia Keshe działa? Może to właśnie za nią tak Iranu nienawidzą?

    Co za problem dołożyć potem ładowarkę biorąca energię z powietrza do samochodu elektrycznego? A nawet hybrydy?
    Technologia już tu jest. Do komputerów się sprawdza. W transporcie też może.

    Jak tylko ktoś wyczuje w tym piniądz, nie da się tego zatrzymać. Jedynie czego potrzebujemy od przemysłu to tabor. A potem to sobie sami to zmodyfikujemy.

    Baterie też będą ewoluować, tylko to zacznijmy. Urodzi się kolejne pokolenie i to ulepszy.

    Naprawdę chcecie żyć w tym spalinowym smrodzie zamiast w leśnej bryzie?
    Naprawdę wolicie śmierdzący ściek zamiast czystej rzeki?

  8. lboo 27.06.2017 18:27

    @MasaKalambura: “Najistotniejsze jest wprowadzenie pojazdów z napędami elektrycznymi zamiast napędów ze spalinowców. A potem jak tę energię im dostarczymy, to już od nas będzie zależeć.”

    Nie my wprowadzamy samochody elektryczne. A skoro ten proces już się dzieje to znaczy że metoda produkcji i dostarczenia energii jest już rozwiązana(mam na myśli technologię a nie infrastrukturę). Na pewno zdajesz sobie sprawę ze tego że wielki biznes nie pakuje się w coś co obarczone jest dużym ryzykiem porażki. A skoro wdrażanie postępuje to znaczy że wszystko co trzeba jest już wymyślone.
    Swoją drogą też mi się podoba pomysł zastąpienia spalinowych elektrycznymi.

    “A potem jak tę energię im dostarczymy, to już od nas będzie zależeć.”
    Puki co nie widzę w społeczeństwie takiego “my” które było by w stanie zdetronizować tych onych którzy decydują o tym jakie technologie są wdrażane a jakie czekają na lepsze czasy.

  9. MasaKalambura 27.06.2017 19:17

    Społeczeństwo już raz obeszło dyktat producentów ropy i paliw pochodnych. U nas stosując LGP zamiast benzyny, a na wschodzie Gaz Ziemny zamiast oleju napędowego.

    Mimo oporu rządów i koncernów te paliwa alternatywne całkiem niezle funkcjonują.

    Z energią elektryczną będzie zdecydowanie łatwiej. Koncerny o tym wiedzą, dlatego taki opór. Każdy rok to dalsze miliardy…

  10. MasaKalambura 27.06.2017 20:36

    Problemow pozyskania energii i uzależnienia od konkretnych jej nośników bym nie łączył. Dzięki e autom będziemy przynajmniej teoretycznie wybierać źródło energii. A tak to zawsze są kopaliny.

  11. MasaKalambura 27.06.2017 21:30

    Pamietam jak w latach 80 tych pytalem mame czemu nie pogonimy czerwonych. A ona mi tak samo. Obawiam się ze to niemożliwe.
    Wszystko jest możliwe. Trzeba tylko chcieć i pierwsze kroki wykonać. Nikt z nas nie wie jakie nowe odkrycia stoją tuz za rogiem.

  12. Maximov 28.06.2017 09:20

    @Szaman
    Trafiłeś w sedno z OZE.
    Jak będą w Polsce polskie fabryki takich urządzeń wraz z kooperantami to OK.
    Chiny mogą sobie na to pozwolić bo oni technologię i fabryki już mają.
    Do tego czasu inwestujmy w węgiel oraz, wg mnie najważniejsze i realnie do zrobienia, modernizację sieci przesyłowej, aby zminimalizować straty na przesyle.

  13. Stanlley 28.06.2017 09:31

    Odkrywca mitoman :

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_reaktor%C3%B3w_j%C4%85drowych – faktycznie…. Chiny stawiają na OZE…. no i kogo chcesz czarować? 29 reaktorów w budowie, 13 już pracuje….

    Appropo OZE u nas, przez 8 lat rządów poprzedniej ekipy nic dosłownie się nie ruszyło… http://niewygodne.info.pl/artykul4/01932-Gigantyczne-kary-finansowe-za-opieszalosc-rzadu.htm

    Więc teraz zamiast inwestować w czystą energię, będziemy płacić bogatemu : http://niewygodne.info.pl/artykul7/03620-Polska-ma-subsydiowac-bogate-Niemcy.htm

  14. pablitto 28.06.2017 09:50

    Szkoda się sprzeczać o pi3rdoły.

    Nawet jeśli te “wyliczenia” są ok, to jest to jakaś szczątkowa informacja wyrwana z kontekstu – o czym już pisali przedmówcy – czy był uwzględniony “ślad” dotarcia tej ropy z głębi ziemi do baku samochodu? Co z innymi substancjami spalanymi w autach-“kopciuchach” itd. itp…

    a poza tem – nawet, gdyby to tak biednie wyglądało… zakładam, że góra za kilka lat produkcja baterii wyglądać będzie inaczej – a i będą one inne. Wszak już są bat. li-powietrzne etc. Proces produkcji i technologia ma jeszcze sporo do zaoferowania…

    Tymczasem czekam z utęsknieniem na polskie perowskity pani Olgi Malinkiewicz w jakiejś powszechnej, taniej formie… oby. Wówczas może realnie możnaby zwiększyć zasięg takich aut, wszak karoseria samochodu to bodaj > 15 m2 (!!! – w necie ktoś pow. Golfa obliczał) – i to bez szyb, zderzaków i innych gadżetów. Powiedzmy, że powierzchnia 20 m2 to potencjalna moc 2-4 kW… czyli całkiem grubo.

  15. lboo 28.06.2017 10:50

    @Stanlley: Całkiem możliwe że energie produkować będą reaktory nuklearne.
    Odkąd wiadomo że bakterie mogą dokonywać transmutacji pierwiastków to zarówno stworzenie odpowiedniego paliwa jak i utylizacja odpadów nie powinny stanowić problemu.
    Dodatkowo jest to metoda niedostępna dla przeciętnego zjadacza chleba więc kasa i władza pozostanie w tych samych rękach.

  16. Waldorfus 28.06.2017 12:20

    Ekologia instrumentalna

    Ludzie! Tutaj chodzi o szwedzką fabrykę samochodów Volvo która potrzebuje odrobinę więcej czasu żeby dotrzymać kroku! A bilanse CO2 można wyliczać na różne sposoby i zawsze odwrócić kota ogonem tak, aby było za “ekologią”.

    Przy produkcji akumulatorów litowych powstaje CO2? Co za brednie… Przy każdej produkcji powstaje monstrualna ilość CO2. Przed tym nie uciekniemy. A CO2, można pochłaniać i zamieniać z powrotem w “węgiel”. I robić to pod jednym warunkiem: że nie dopuścimy do tego, aby robaki nam drzewa zjadły; albo PO razem z PSL-em, sprzedały nam lasy Niemcom. Niemcom, Greenpeace by nie przeszkadzało w wycince drzew; nam Polakom przeszkadza w ratowaniu puszczy — płuc Europy które pochłaniają CO2 zamieniając ją na powrót w węgiel i tlen: https://wolnemedia.net/policja-chce-kar-dla-obroncow-puszczy/#comment-212522

  17. Szaman 28.06.2017 20:34

    “Przykład stoczni, które mają jak rozumiem z Dalekim Wschodem konkurować, przykład kopalń, które będą czy to z śp Ukrainą, czy Australią konkurować, przykład megalomanii w projektowaniu CPL, czy kilku innych dowodzi- że poza mistrzem power pointa, który udaje zainteresowanie nowymi technologiami, im wszystkim powrót do towarzysza Edwarda się marzy.”

    Tylko że nie wiadomo czy takie decyzje podejmują z powodu ograniczenia myślenia czy też dlatego że ostateczny organ decyzyjny na drodze przetargu na projekt, wybiera takie gnioty żeby można było sobie gdzieś na boku z tego projektu uszczknąć po prostu.

  18. Szaman 29.06.2017 10:49

    Cóż jak się obserwuje to wszystko to ciśnie się na usta tylko jedno : NWO globalna agenda. polska ma być tystryktem robotniczym a nie niezależnym silnym krajem. Tyle że nie wiadomo kogo konkretnie winić z naszych pobratymców o spółkowanie z tymi szumowinami.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.