Niebezpieczny eksperyment medyczny koncernu Bial

Opublikowano: 18.01.2016 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 886

Francuskie władze uruchomiły w sobotę trzy śledztwa w sprawie badań klinicznych realizowanych przez prywatną klinikę, w wyniku których sześć osób doznało poważnych uszkodzeń neurologicznych. Uczestnikami najbardziej ryzykownych etapów testów są na ogół biedni ludzie, rozpaczliwie potrzebujący pieniędzy

Marisol Touraine, francuska Minister Spraw Socjalnych, Zdrowia i Praw Kobiet, potwierdziła, że jeden z uczestników badania klinicznego nowego leku jest w stanie śmierci mózgowej, u trzech zdiagnozowano potencjalnie nieodwracalne szkody w mózgu, a u kolejnego stwierdzono poważne zaburzenia neurologiczne.

Badanie kliniczne nowego eksperymentalnego leku, leczącego m.in. zaburzenia lękowe, realizowane były przez prywatną klinikę Biotrial w Renes (północno-zachodnia Francja) na zlecenie portugalskiego koncernu farmaceutycznego Bial. Lek miał działać na układ endokannabinoidowy regulujący u człowieka odczucie bólu, nastrój i apetyt. Jak podkreśliła Marisol Touraine, nowy lek był uprzednio testowany na zwierzętach, w tym szympansach.

W pierwszej, najbardziej ryzykownej fazie testów klinicznych, badającej reakcję organizmu na różne dawki leku, uczestniczyło 128 opłacanych ochotników, których kondycja fizyczna i zdrowotna była oceniona jako dobra. 28 osób otrzymywało placebo, a pozostałe 90 osób zażywało lek. Sześciu obecnie hospitalizowanych mężczyzn (w wieku od 28 do 49 lat), było w grupie, która otrzymywała regularne i coraz większe dawki leku. Ich stan zdrowia przed rozpoczęciem eksperymentu w dniu 7 stycznia, również został oceniony jako dobry.

Pierwszy wolontariusz, z objawami podobnymi do udaru, został przyjęty na oddział neurologiczny pobliskiego szpitala, już po 3 dniach od rozpoczęcia eksperymentu, pozostali dołączyli wkrótce.

„Nie znaliśmy antidotum dla tego leku, ponieważ nigdy nie był podawany ludziom w tak wysokiej dawce” – oświadczył szef oddziału neurologicznego Pierre-Gilles Edan. Wszystkie badania nad preparatem zostały zawieszone, a ochotnicy zwolnieni.

“Uczestnicy pierwszej fazy eksperymentów są na ogół bezrobotni i biedni, i biorą w niej udział ponieważ rozpaczliwie potrzebują pieniędzy. To oznacza, że łatwo ich wykorzystać” – mówi Carl Elliott, bioetyk z Uniwersytetu w Minnesocie, którego zdaniem śledczy powinni po pierwsze zbadać, czy badani zgodzili się na udział w eksperymencie oraz jakie było ich wynagrodzenie.

Autorstwo: TMS
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. jeszcze 18.01.2016 17:01

    Straszne to i smutne, ale w końcu ci ludzie wiedzieli, że godzą się na podanie nieznanego środka chemicznego. Człowiek nie jest przystosowany do zjadania chemii.

  2. dagome12345 18.01.2016 21:47

    @jeszcze
    Dla tego większość korporacji farmaceutycznych przeprowadza badania kliniczne w krajach “3 świata”- w tym Indie( chyba najwięcej klinik wykonujących testy dla większych Korpo). Jak się coś nie uda to się człowieka wyrzuca na śmietnik , no a przecież to tacy sami ludzie jak MY wiec to tylko i wyłącznie ich wina …

  3. jeszcze 19.01.2016 09:28

    @Dagome
    Nie pisałam o winie. Raczej o odpowiedzialności za własne czyny (każdej ze stron).

  4. dagome12345 19.01.2016 14:09

    @jeszcze

    Średnia to odpowiedzialność gdy farmaceutyczne korpo świetnie sobie zdają sprawę ,że w biednych krajach gdzie przeprowadza się testy kliniczne, ludzi zmuszeni biedą zapisują się do kilku klinik aby jako tako zarobić.
    Tak przeprowadzane testy nijak się mają do bezpieczeństwa , a chciwe korporacyjne hieny i tak lek poprowadzą na rynek, bo póki krew się nie leje z oczodołów lub odbytu to wszystko gra, no a papier poświadczający przeprowadzenie testów zawsze pokażą.
    Z drugiej strony mamy ludzi wyedukowanych jak w średniowieczu (analfabeci) i dla nich łykanie jakiś pigułeczek to nic strasznego , znaczenia skutków ubocznych i tak by nie zrozumieli.
    Bogata strona tej sprawy w 4 literach ma odpowiedzialności, ta biedniejsza strona nie rozumie definicji tego słowa , ale w obecnym świecie i tak się na nich zrzuci winę, a bogaci i tak nie poniosą konsekwencji.
    I tak, i tak , i tak… w koło Macieju.

  5. jeszcze 19.01.2016 14:51

    @Dagome
    Wszystko się zgadza, ale zgodzisz się chyba, że jeden “zmuszony” biedą sprzeda się na ulicy, przehandluje nerki lub połknie truciznę (j.w.) a inny, mimo biedy tego nie zrobi? Zależy to od pewnych predyspozycji. Generalnie ludzie wolą iść na łatwiznę i nie dbają o konsekwencje własnych wyborów. A wybór każdy ma, choć czasem wydaje się że nie i konsekwencje ponieść też musi.
    I nie bronię tu koncernów farmaceutycznych, bo to zło w czystej postaci.

  6. dagome12345 19.01.2016 15:15

    @jeszcze

    Dobrze, że zgadzamy się co do Korpo 😉

    Zakładam (może mylnie) ,że piszesz o ludziach , którzy mają jako takie pojęcie o świecie i potrafią podjąć taką , a nie inną decyzje(owe “predyspozycje”) wynikającą choćby z edukacji.
    Masy sprzedające własne ciała dla badań klinicznych w biednych krajach rywalizują miedzy sobą o miejsca w klinikach. W moim mniemaniu niema tu rozróżnienia na tych nieświadomych i świadomych, wszyscy są nieświadomi, tylko część miała więcej szczęścia i brakło dla nich miejsca na oddziale badawczym.

    Inną inszością jest porównywanie dwóch osób i ich wyborów życiowych, gdy mają jakąś możliwość(świadomość) dokonania wyboru. Jedna wybierze powiedzmy prace na czarno za grosze , a druga dobrze płatna prostytucje. W takim przypadku nie ma o czym gadać.

    Istotną sprawą jakiej nie poruszono w powyższym artykule jest coś takiego jak “zawody zaufania”.
    Lekarze i naukowcy cieszą wielką estymą wśród społeczeństwa. Podejrzewam ,że 99% ludzi pomimo ostrzeżeń o niebezpieczeństwach badań klinicznych, zdecydowała by się na nie, tylko ze względu na wgrany tok myślowy: “Światowej klasy lekarz , biolog, chemik, no przecież oni by nie narazi mnie na jakieś straszne niebezpieczeństwo, te ostrzeżenia to tylko jakaś lipa mająca uwypuklić ich profesjonalizm”.
    Jesteśmy w stanie bronić “swojego” tylko gdy wykasujemy to nagranie z naszych głów.

    PZDR

  7. Czejna 19.01.2016 16:52

    Nie potrzeba szukac az tak daleko, w Azji.
    Znajdziecie materialy na YT o tym,
    jak to np. nasi rodacy dobrze zyja
    z podobnych testow na wyspach.
    Samemu mialem propozycje w ubieglym
    roku w jednym ze szpitali, lecz za zupelna
    darmoche i to wcale nie bez naciskow.
    A czasami potrzeba sie do nich udac,
    bo tak skonstruowany jest ten niewolniczy,
    barbarzynski system.

  8. jeszcze 20.01.2016 07:40

    @Dagome
    Właśnie te “wdruki”, o których piszesz na końcu zawdzięczamy tzw. edukacji.
    I zgadzam się, że tu jest największy problem, spotykam się na co dzień ze ślepą wręcz samobójczą wiarą w “autorytety” i takim ludziom nie wytłumaczysz. Nawet nie próbuj. Pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.