Nie płacę za pałace!

Opublikowano: 20.01.2015 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 888

“Nie płacę za pałace” to nowa inicjatywa przeciwko proponowanej przez ZAiKS opłacie za tablety i smartfony. Jej twórcy domagają się także większej przejrzystości ZAiKS-u. Nasuwa się pytanie, czy domaganie się nowych opłat nie przyniesie ZAiKS-owi większych problemów niż korzyści? Czy organizacja nie zrobiła błędu strategicznego, chcąc od razu zbyt wiele?

Jakieś 2 godziny temu na moją skrzynkę przyszła informacja o akcji “Nie płacę za pałace”. Mówiąc najkrócej, jest to akcja przeciwko propozycji ZAiKS-u, który domaga się obłożenia tabletów, smartfonów i komputerów nowymi opłatami reprograficznymi. Uczestnicy akcji chcą również domagać się większej przejrzystości ZAiKS-u i sprzeciwiać się zbieraniu pieniędzy za muzykę od fryzjerów i podobnych usługodawców.

Na stronie akcji zbierane są podpisy pod petycją. Twarzą inicjatywy jest Marcin Węgrzynowski, słynny już fryzjer z Wałbrzycha. Organizatorem jest najwyraźniej Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego (ZIPSEE). Na stronie akcji z czasem ma przybywać różnych materiałów.

Nie jest to pierwsza tego typu akcja w wykonaniu ZIPSEE. Znacznie wcześniej uruchomiona została strona “Kupuje Kopiuje”, która uświadamia ludziom, czym jest tzw. opłata reprograficzna i ile wynosi. Zauważmy jednak, że strona Kupuje Kopiuje dotyczy bardzo konkretnego problemu prawno-ekonomicznego. Tymczasem strona “Nie płacę za pałace” jest skierowana przeciwko bardzo konkretnej organizacji (ZAiKS) i zawiera bardzo dosadną krytykę.

Na stronie czytamy: “ZAiKS chce dostać jeszcze więcej pieniędzy. Na ich koncie pod koniec 2013 znajdował się ponad miliard złotych. Do artystów trafia zaledwie ułamek zebranych przez ZAiKS kwot, a mechanizm wypłacania jest niejasny. Będziemy płacić coraz więcej na rzecz ZAiKS, który już dziś zatrudnia blisko 500 działaczy ze średnią pensją 10 tys. zł miesięcznie i kupuje nieruchomości, takie jak Pałac w Janowicach za 4,6 mln zł.”

ŚWIADOMOŚĆ ROŚNIE

To jest dosadna krytyka i tym bardziej bolesna, że oparta na konkretach. Wielu ludzi będzie się z nią zgadzać. Wielu ludzi w internecie będzie powtarzać te informacje i wyrobi sobie na tej podstawie wyobrażenie o ZAiKS-ie. Jest to organizacja istniejąca od dawna i zawsze wielu Polaków miało świadomość jej istnienia. Teraz jednak Polacy zaczynają pytać, co właściwie ta organizacja robi, ile kosztuje, jak wpływa na polityków itd.

Z moich osobistych obserwacji wynika, że w ostatnim czasie bardzo wiele się zmieniło w postrzeganiu ZAiKS-u w mediach i społeczeństwie. Kiedyś stawiano znak równości pomiędzy słowami “twórcy” i “ZAiKS”. Krytyka organizacji takich, jak ZAiKS, była traktowana jak atak na twórców albo ich źródła utrzymania. Teraz nawet największe media zrywają z dawnymi przyzwyczajeniami. Zaczynają rozumieć, że ludzie zbierający pieniądze w imieniu twórców nie są tym samym, co twórcy.

Ogromne zmiany dotyczą też postrzegania tzw. opłaty reprograficznej (albo opłaty CL). W Dzienniku Internautów opisywaliśmy temat od lat, ale on przez lata był niszowy. Ludzi po prostu nie obchodziły jakieś tam drobne opłatki doliczane do ceny, nawet nie wiadomo ile i kiedy. Grosze prawda? Kogo by to obchodziło? Jakieś tam rozporządzenie i tabelki… nudy!

KRAINA OZZ DAŁA O SOBIE ZNAĆ

Dziś jest inaczej. Ludzie naprawdę chcą wiedzieć, co robi ZAiKS i ile zarabia. Ludzie pytają też o opłatę reprograficzną. Tylko kto dokonał tej zmiany w zainteresowaniach opinii publicznej? Czy media takie, jak Dziennik Internautów, które uparcie drążyły nudny niegdyś temat? Niestety nie. Do tej zmiany najbardziej przyczynił się ZAiKS oraz inne podobne organizacje (tzw. OZZ – organizacje zbiorowego zarządzania).

Pozwolę sobie tutaj na nieco wspomnień.

W roku 2010, pewnego lipcowego dnia rano, napisałem swojego kolejnego newsa o jakichś tam konsultacjach pewnego rozporządzenia. Nudy, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Chodziło jednak o to, że organizacje wydawców (KOPIPOL, REPROPOL i “Polska Książka”) zaproponowały objęcie opłatą reprograficzną aparatów cyfrowych. Wydawcy chcieli 1% z ceny tych urządzeń. To było pierwsze istotne wydarzenie, które wzmocniło zainteresowanie opłatami reprograficznymi. Wielu ludzi dostrzegło, że te opłaty to naprawdę problem i lada dzień mogą one objąć takie urządzenia, których nawet nie kojarzymy z kopiowaniem.

Kolejny przełom nastąpił w 2013 roku. Właśnie wtedy opinia publiczna dowiedziała się, że ZAiKS poprosił ministerstwo kultury o objęcie smartfonów i tabletów nową opłatą. Gazety nawet dobrze nie umiały wytłumaczyć, o co chodzi. Pisały, że w ministerstwie “leży projekt ustawy”, choć nie chodziło o ustawę. Wszyscy jednak wiedzieli, że ZAiKS chce pieniędzy za tablety i smartfony i to się ludziom bardzo nie spodobało. Potem wyjaśniło się, że chodziło o propozycję przesłaną do ministerstwa jeszcze w czerwcu 2013 roku.

Zauważmy, że minęło już półtora roku od czasu, gdy ZAiKS zażyczył sobie rozszerzenia parapodatku. Dlaczego to się nie stało? Tylko dlatego, bo społeczeństwo zaczęło patrzeć na ręce politykom i ZAiKS-owi.

BŁĄD Z PAZERNOŚCI

Moim zdaniem właśnie wtedy ZAiKS zrobił ogromny błąd strategiczny. Poprosił od razu o bardzo wiele – 2% z cen tabletów, 2% z cen komputerów, 1% od kamer i aparatów, 1% od telewizorów… ZAiKS nie chciał dostosowania stawek do rzeczywistości, jak ciągle twierdzi. On chciał istnej rewolucji w opłatach reprograficznych. Gra od razu zaczęła się toczyć o duże pieniądze i społeczeństwo mogło zobaczyć na własne oczy niezwykły przykład pazerności.

Jestem niemal pewien, że wszystko mogło się odbyć inaczej i ciszej. Gdyby ZAiKS chciał delikatnie rozszerzyć listę urządzeń objętych opłatą i gdyby zaproponował jakieś małe stawki, sprawa nie zrobiłaby się tak głośna. Owszem, ZIPSEE i tak by narzekał. Dziennik Internautów też pewnie by narzekał, ale wielu ludzi nie zwróciłoby na to uwagi. Przecież opłaty reprograficzne od lat były tematem marginalizowanym w mediach. W istocie było to bardzo wygodne dla tych, którzy z tych opłat korzystali. ZAiKS chciał zbyt wiele i tym samym sprawił, że marginalny temat nagle stał się tematem na pierwsze strony.

KURTUAZJA NIE WYSTARCZY

ZAiKS popełniał też inne strategiczne błędy. Przykładowo starał się manipulować opinią publiczną poprzez podawanie “nie całkiem dokładnych” liczb w swoich komunikatach. Problem w tym, że media już nie ufają ZAiKS-owi na słowo i manipulacje wychodzą na jaw, ukazując tylko brak gotowości do rzeczowej dyskusji.

Zauważono też, że ZAiKS potrafi załatwiać swoje sprawy na kurtuazyjnych wizytach u pani minister, ale chwalenie się tymi wizytami przy jednoczesnym ignorowaniu publicznych debat było po prostu błędem.

Czytelnik może odnieść wrażenie, że jestem jakimś wrogiem ZAiKS-u. Uwierzcie mi, że nie jestem. Dostrzegam jednak poważne problemy tej organizacji w dostosowaniu się do współczesnego społeczeństwa. To społeczeństwo oczekuje rozmowy, debaty, kompromisu. Tymczasem ZAiKS naprawdę liczył na to, że wystarczy pogadać z panią minister i można szarpnąć miliony. Wydawało mu się, że wystarczy ponarzekać na los artystów i mówić o tym, jak ważna jest kultura. Mógł też liczyć na to, że opinia publiczna i tak nie będzie się tym przejmować. ZAiKS był absolutnie nieprzygotowany na rzeczową dyskusję o opłatach CL, a ona nagle nastąpiła!

Wszystko się zmienia. Opinia publiczna jednak zainteresowała się opłatą reprograficzną. OZZ są poddane tak ostrej publicznej krytyce jak chyba nigdy wcześniej. Nie jest to wina krytyków. Jest to naprawdę wina takich organizacji, które w pewnym kluczowym momencie zażądały zbyt wiele.

Autorstwo: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów

BIBLIOGRAFIA

1. https://www.nieplacezapalace.pl/

2. http://kupujekopiuje.pl/

3. http://di.com.pl/news/32888,0,Wydawcy_chca_1_z_ceny_aparatow_cyfrowych-Marcin_Maj.html

4. http://di.com.pl/news/48846,0,Oplaty_od_smartfonow_i_komputerow_wg_ZAiKS
_-_zobacz_szczegoly_publikujemy_dokumenty-Marcin_Maj.html

5. http://di.com.pl/news/50914,0,Tworcy_zadaja_haraczu_od_smartfonow_
Czy_musza_przy_tym_klamac-Marcin_Maj.html

6. http://di.com.pl/news/50749,0,Kurtuazyjne_wizyty_ZAiKS_u_
pani_minister_i_parapodatek_od_smartfonow_w_drodze.html


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. pablitto 20.01.2015 12:18

    zaiks to przestępczość zorganizowana, jak kilka innych “instytucji” w tym kraju. Dlaczego nie zajmie się tą organizacją prokuratura? 😉

  2. dfg 20.01.2015 14:35

    Nie rozumiem jak można wielokrotnie pobierać opłaty za to samo, dlaczego prawo dopuszcza taki rozbój. Skoro wgrywam sobie na mój mp3 player płytę, którą kupiłem w sklepie, za którą już raz zapłaciłem zaiksowy podatek, dlaczego muszę płacić go ponownie?
    A czy radio nie zapłaciło już zaiksowi za puszczane piosenki, którą słucham na moim nowym opodatkowanym radiu przenośnym? Dlaczego mam płacić ponownie za utwory, za które radio już zapłaciło bym mógł ich słuchać?

  3. balcer 20.01.2015 20:46

    Jacy to panowie rządzą ZAIKS słychać było w wypowiedzi prezesów tej organizacji, gdy w niedzielny poranek 12.01 dziękowali Owsiakowi za wsparcie: “Dopóki będzie stał Pałac Kultury i Wawel będziemy pomagać” Tak Pałac Kultury = pieczęć podbicia Polski przez ZSRR jest dla tych panów takim dobrem jak Wawel.

  4. Szaman 21.01.2015 11:35

    “Dlaczego nie zajmie się tą organizacją prokuratura?”

    Bo prokuratura to psy na smyczy tej całej zgrai.

  5. rumcajs 21.01.2015 11:38

    @balcer@ W Malborku stoi zamek, bedacy pomnikiem podbicia ziem Polskich przez zakon z krzyżem na szatach…Czy tez mamy go rozbierac???
    Ogłupiła cie kolego propaganda. To tylko BUDYNEK, gdzie dzis maja siuedziby bardzo KAPITALISTYCZNE firmy, i nie interesuje ich kto go zbudował…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.