Nie należy stawiać na miks energetyczny

Opublikowano: 24.11.2013 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 936

Rządowa strategia energetyczna określająca rozwój sektora energetycznego do 2030 roku jest bardzo kosztowna. Zdaniem Dominika Smyrgały, eksperta z Collegium Civitas, Polska powinna skoncentrować się na rozwoju technologii przyjaznych środowisku, a jednocześnie opartych o krajowe zasoby naturalne. Tym bardziej, że mamy ich wystarczające ilości.

“Mówienie o dywersyfikacji źródeł energii jako leku na całe zło ma sens w przypadku krajów, które nie mają dostępu do tanich źródeł. W związku z tym ich zależność jest na tyle duża, że muszą pozyskiwać surowce z różnych miejsc, a także importować z kilku kierunków. Polska jest w zupełnie innej sytuacji niż większość krajów Europy Zachodniej. W pewnym sensie jest nawet bardziej podobna do krajów naftowych, bo większość swoich potrzeb energetycznych jest w stanie zapewnić korzystając z krajowych surowców” – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Dominik Smyrgała z Collegium Civitas.

Dlatego zdaniem Smyrgały, Polska nie powinna stawiać na miks energetyczny i nadmiernie dywersyfikować źródeł energii. Tym bardziej jego obawy budzi rządowy dokument „Polityka energetyczna Polski do 2030 roku”. Zakłada on m.in. wzrost udziału odnawialnych źródeł energii w całkowitym zużyciu w Polsce do 15 proc. w 2020 roku i 20 proc. w roku 2030. Rząd zakłada też m.in. wybudowanie elektrowni atomowej po 2020 roku; data jej uruchomienia była już kilkukrotnie przesuwana.

“Wchodzimy w tej strategii we wszystko: energetykę atomową, węgiel, gaz, odnawialne źródła energii. Kiedy policzymy, jakie kwoty są potrzebne, aby wszystkie te projekty jednocześnie zrealizować, to trzeba się zastanowić, czy zwyczajnie nas na to stać. Na wszystko nas nie stać, trzeba wybrać coś, co przyniesie najlepsze efekty i będzie stosunkowo najprostsze” – uważa Dominik Smyrgała.

Polska powinna więc szukać rozwiązań technologicznych, przyjaznych środowisku i które polskie firmy mogłyby sprzedawać za granicę. Dodatkowo, jak przekonuje Smyrgała, powinny być oparte o te zasoby, którymi kraj dysponuje.

“Mamy duże zasoby węgla kamiennego, gigantyczne węgla brunatnego oraz prawdopodobnie pokaźne zasobu gazu łupkowego i pewnie ropy łupkowej oraz geotermii. Dużo większy sens, z punktu widzenia rozwoju gospodarki kraju, ma rozwijanie technologii opartych na tych surowcach” – tłumaczy Dominik Smyrgała.

Źródło: Newseria


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. supertlumacz 24.11.2013 07:20

    Tylko w Polsce specjaliści http://www.smyrgala.pl/?pl_dominiksmyrgala,6 od propagandy politycznej mają szansę wpływać na kierunki rozwoju energetyki.
    To tak jakbym się radził partnerki przy zakupie samochodu czy pasuje jej do koloru sukienki i dodatków…
    Jako emerytowanemu inżynierowi naukowcowi z głównie międzynarodowym doświadczeniem nie wypada mi polemizować…

    Natomiast wypada mi wypowiedzieć się na temat dwóch źródeł energii z których popieraniem kojarzony jest Ojciec Dyrektor. Tym bardziej że bilans moich opinii jest dla Niego prawie remisowy…

    1. Pozyskanie gazu łupkowego metodą szczelinowania jest technologicznym rozwiązaniem problemu W JAKI SPOSÓB NAJTANIEJ I NAJBARDZIEJ SKUTECZNIE ZATRUWAĆ WODY GRUNTOWE a w następstwie niszczyć lokalny system ekologiczny. Przy czym wcale nie tak LOKALNY… W tym kontekście chciałem zwrócić uwagę że Ukraina wydała koncesje (Chevron i Esso?) akurat w dwóch przeciwległych miejscach – przy granicy z Polską i przy granicy z Rosją…
    2. Energia geotermalna w polskich warunkach tektonicznych (brak trzęsień ziemi i zjawisk wulkanicznych) należy do najbardziej bezpiecznych i przyjaznych środowisku. Nawet intensywna eksploatacja wód geotermalnych praktycznie nie ma wpływu na górne warstwy geologiczne a tym bardziej na wody gruntowe. Natomiast gorzej z opłacalnością… Wspomniane plusy są DRUGORZĘDNE wobec naturalnych dla Polski minusów… Dla porównania, korzystanie z energii geotermalnej w Islandii gdzie występuje nasilenie zjawisk wulkanicznych sprowadza się do zagospodarowania naturalnych gejzerów a kosztowne wiercenia mają tylko charakter uzupełniający… Tamtejsze pozyskanie energii geotermalnej to trochę tak jak wydobycie węgla metodą odkrywkową…

  2. Komzar 24.11.2013 07:27

    @admin, oczywiście masz racje w tych trzech punktach. Warto jednak dodać, że w obecnej sytuacji geopolitycznej wprowadzenie ( a właściwie sama próba) ich w życie oznacza wojnę. O ile na razie mamy względny spokój bo wschód i zachód jakoś tam stara się zwiększyć wpływy u nas to w sytuacji jaką opisałeś obie strony będą miały zgoła inny cel – zlikwidować Polskę przynajmniej w jej obecnej formie. Nie koniecznie zabić obywateli.
    To nie jest scenariusz pewny ale pewne jest, że obecny kształt naszej energetyki nie jest przypadkowy bo te trzy punkty są oczywiste dla wszystkich którzy ten system projektowali i wdrażali. Musiały być więc inne czynniki dla których wybrali gorsze rozwiązania.

  3. pablitto 24.11.2013 10:58

    @admin

    Przede wszystkim postawiłbym na p-kt. 3.

    Reszta się sama rozkręci.

    PS. w Danii jest co najmniej jeden region, gdzie nie ma już tzw. elektrowni. Jest za to 1 000 producentów energii połączonych inteligentną siecią. Duńczycy są dumni z tego, że uniezależniają energetycznie swą ziemię, i traktują to trochę jako taki “obywatelski obowiązek”… czego nie można powiedzieć o polskich “węglowych patriotach”.

    a’propos wyliczeń, to – gdyby nie było np. systemu monetarnego i komuś na prawdę by zależało na niezależności energetycznej – z grubsza powierzchnia dachów w Polsce wystarczy do pokrycia zapotrzebowania całej Europy (z samego tylko Słońca). Przecież dziś wiemy, że energię można pobierać niemal ze wszystkiego – i to nawet tanim kosztem.

  4. MichalR 24.11.2013 12:27

    Energetyka oparta na węglu, czy gazie jest konieczna bo zarazem gaz jak i węgiel dają możliwość reagowania na niedobory energii pochodzenia naturalnego – czyli w naszym klimacie głównie wiatrową.

    Głównym źródłem energii powinna być energia która okaże się tanią w długiej perspektywie czasowej. Oprócz niej jednak potrzebujemy również energii niezawodnej a tą oprócz węgla czy gazu może być znacznie mniej efektywna biomasa.

    Węgla jednak Polsce zabraknie już za około 25 lat przy obecnym poziomie wydobycia. Nie ma co się oszukiwać że jeśli w przeciągu 10-15 lat nie przestawimy naszej energetyki węglowej na wiatrową, lub inną, to za 25 lat nie będziemy mieli rezerw własnego węgla na kolejne dziesięciolecia.

  5. aZyga 24.11.2013 21:27

    A 30 lat temu pisali, że za 25 lat zabraknie węgla – to samo było z ropą.Spokojnie wyliczenia są tylko wyliczeniami i wszystko zależy od tego dla kogo są robione.
    Osobiście podoba mi się pomysł @admina z pierwszego postu – byle tylko nie elektrownia atomowa.Musimy mieć rozbicie energetyczne, bo w dzień będzie np.
    będzie full prądu, a w nocy zacznie brakować.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.