Nie można robić problemu z intronizacji

Opublikowano: 21.11.2016 | Kategorie: Publicystyka, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 635

Nie można robić problemu z intronizacji, której byliśmy świadkami w ostatnich dniach w Krakowie. To wielkie wydarzenie dla wiernych Kościoła dominującego w naszym kraju, jak widać zaakceptowane przez najwyższe władze państwowe w osobie pana Andrzeja Dudy Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

W Polsce mamy długą tradycję odwoływania się władz publicznych do metafizyki, władza wiele razy próbowała pokazać społeczeństwu że ma związek z Bogiem. Było to chyba stosowane we wszystkich naszych epokach historycznych, Kościół zawsze wspierał władze w tym także władzę zaborczą, a relacje pomiędzy Kościołem polskim a Kościołem niemieckim w okresie okupacji niemieckiej to temat tabu. Nie ma o tym w ogóle mowy w żadnych opracowaniach, które byłyby powszechnie znane, czy też nawet swobodnie dostępne publicznie.

Nie ulega wątpliwości, że większość Polaków jest wierząca, a przynajmniej we własnym rozumieniu tego pojęcia. Odpowiedzią na potrzebę wiary jest oferta Kościoła dominującego, który obejmuje swoim zasięgiem działania całe terytorium kraju. Do jego wyznawców zalicza się około 90% społeczeństwa. Są to okoliczności ważące publicznie, mające swoje znaczenie polityczne, którego władze publiczne nie mogą nie dostrzegać. Kwestią fundamentalną jest to, w jaki sposób w tych realiach – władze publiczne będą określały swoje relacje wobec dominującej większości religijnej w Polsce i jej aktywnych liderów, trzeba pamiętać że rola oficjalnych przedstawicieli Kościoła dominującego jest w naszym kraju bardzo ważna. Do tej pory większość funkcjonariuszy państwowych przeważnie była wyznawcami głównego nurtu religijnego. Zdarzały się także sytuacje w których np. premier kraju byłby wyznawcą innej odmiany chrześcijaństwa. Nikomu to nie przeszkadzało i nie było z tym żadnego problemu, ani wżyciu publicznym, ani w życiu religijnym społeczeństwa. Obecność premiera na uroczystościach państwowych bardzo często związanych z poprawą religijną była standardem.

Pojawiły się twierdzenia, zarzucające panu Andrzejowi Dudzie Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej zbyt ostentacyjne wyrażanie religijności. Bardzo trudno jest się do tego odnieść, ponieważ mamy tutaj do czynienia z oczywistą manipulacją. Pan Andrzej Duda nigdy nie ukrywał faktu, że jest człowiekiem wierzącym. Co więcej, wiele razy w trakcie kampanii wyborczej dawał wyraźne dowody, oficjalnie i jednoznacznie pozwalające wszystkim zainteresowanym żeby poznać jego stosunek do religii. Nawet obserwując ówczesnego kandydata tylko w mediach, nie można było mieć wątpliwości co do jego stosunku do religii i jej roli w jego życiu prywatnym.

Minimalna uczciwość w odniesieniu się do rzeczywistości wymaga od nas przyznania, że nie ma w tym więc niczego złego, pan Andrzej Duda po prostu jest dalej tym samym człowiekiem, którym był. Za co należy mu się bardzo duży szacunek i uznanie. Ponieważ niczego nie udaje, nie okłamuje nas, dokładnie realizuje to, co uważa za słuszne i zachowuje się w sposób adekwatny do standardu do którego przez lata przywykł. Dla większości Polaków to jest to sposób zachowania się, który jest uważany za powszechnie akceptowany format połączenia religijności z życiem społecznym i zawodowym oraz dodaniem wymiaru publicznego. Dlatego bardzo boli to, że są w naszym kraju media, które usiłują w swojej retoryce stygmatyzować tego typu zachowania. Promując retorykę obciachu i innego rodzaju próby poniżenia polskiej obyczajowości religijnej.

Tego nie oceniamy, należy szanować każdego człowieka, jego sposób myślenia i to jak żyje. Nic nam do tego jak kto sobie żyje, kim jesteśmy i jakiej podstawie mielibyśmy uzurpować sobie prawo żeby oceniać innych? Zwłaszcza nadając kontekst negatywny tej ocenie już w samej warstwie prezentacji cudzego zachowania. Nie ma znaczenia czy mamy tutaj do czynienia ze stylem życia, zabobonem, religijnością, praniem mózgu, czy też rzeczywistą chęcią współuczestnictwa w określonym formacie zachowania. Każdy jest kowalem swojego losu, a twierdzenie że wyznawcy Kościoła dominującego są bardziej zmanipulowani od konsumentów pozbawionych idei i odciętych od wiedzy pozwalającej na rozumienie kultury? Tutaj przynajmniej wierni mają podane wszystkie możliwe odpowiedzi na wszystkie możliwe pytania. Całość doktryny jest heurystyczne zamknięta. Jednak oczywiście ocena i kwalifikacja należy do każdego osobiście.

Nie może więc być zgody na to, żeby kryjąca się za redakcjami zagranicznych mediów w Polsce, nieznana nikomu bezimienna grupa pracowników medialnych, twierdziła że około 90% społeczeństwa nie ma prawa do swojej religijności. Wiadomo, że prawdą nie jest to, co myśli większość, jednak tolerancja działa w dwie strony, inaczej nie jest tolerancją. Tzn. większość jest zobowiązana tolerować mniejszość, a mniejszość powinna przynajmniej zachowywać się tak samo wobec tolerującej ją większości.

Twierdzenie że ostatnie wydarzenia z Krakowa mają znaczenie państwowe nie jest prawdą, sama obecność Prezydenta jest wyrazem szacunku jaki On wyraża dla danego miejsca w konkretnym czasie i dziejących się tam wydarzeń. Nie oznacza to niczego więcej, ale rzeczywiście być może byłoby lepiej, jak gdyby pan Prezydent dla równowagi w jakiejś formule i w jakim zakresie znalazł również czas dla innych sposobów rozumienia, czy też wyrażania stosunku publicznego do kwestii metafizycznych.

Z pewnością błędem organizatorów i inicjatorów wydarzenia było takie przedstawienie sprawy, jakby działali w imieniu wszystkich Polaków, wynika to wprost z wygłoszonych treści. Trzeba uszanować, że część osób myśli o tych sprawach inaczej. W tym kontekście ważna jest rola państwa. Jednak już się stało i wydarzenie to będzie krytykowane, a to osłabi, zamiast wzmocnić wizerunek Kościoła dominującego w Polsce.

Autorstwo: krakauer
Źródło: ObserwatorPolityczny.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

14 komentarzy

  1. Maximov 21.11.2016 12:42

    Można, można drogi autorze.
    Polska jest państwem świeckim i prezydent, pomimo swoich przekonań, nie powinien w ogóle brać udziału w takich uroczystościach.

  2. Fantom 21.11.2016 12:55

    Jakie 90%? To, że zostałem ochrzczony mając te kilka miesięcy nie znaczy, że jestem nadal wiernym wyznawcą pustynnej tradycji. A tego dotyczą te statystyki – liczby ochrzczonych i wpisanych przez to w księgi (sorry, ale “wypisać” się z takiej księgi się nie da). W rzeczywistości tych prawdziwych katolików jest jakieś 20%, a oznacza ona liczbę osób przyjmujących sakramenty, w tym przede wszystkim komunię św.
    Więc nie życzę sobie, by jakaś zbrodnicza instytucja nadawała mi (nawet w sensie metafizycznym) jakiegoś pana, tylko dlatego, że ma takie widzimisię.
    KK ma gdzieś dobro Polski, co pokazał w ciągu ostatnich 10 wieków.

  3. MasaKalambura 21.11.2016 17:54

    Prezydent ma prawo brać udział w obrzędach religijnych. Gwarantuje mu to Konstytucja, która odnosi się do Boga i jest pisana również w imieniu wierzących. Konstytucja ta gwarantuje swoim obywatelom wolność wyznania. A Prezydent takim obywatelem jest.

    Świeckość państwa nie oznacza ateistycznej władzy. Oznacza jedynie, że kościół jako instytucja nie jest częścią aparatu państwowego. Obywatele państwa mogą działać pod wpływem kościoła (albo innych doktryn religijnych), dokąd przestrzegają prawa. Bo to także jest prawo obywateli gwarantowane przez Konstytucję.

    A że Jezus, kiedy powróci, będzie Królem, to wiadomo od zawsze. Wie to każdy chrześcijanin. Wie to każdy muzułmanin (a przynajmniej powinien wiedzieć). I każdy żyd wie o tym, że mesjasz będzie królem – choć może do osoby Jezusa nie być przekonanym, ale i na to przyjdzie czas.

    Intronizacja jest tylko symbolem. Na pewno nam nie zaszkodzi. A może nam pomóc.

  4. MasaKalambura 22.11.2016 07:05

    Czemu miałoby zaszkodzić? Ściągamy tym aktem sobie na głowę niechęć ateistów i żydów i duchów nieczystych – to prawda. Ale jednocześnie ochronę i błogosławieństwo Boga, zastępów niebieskich i przyjaźń ludzi wiernych Bogu. W tym zestawieniu to drugie jest znacznie potężniejsze i bardziej doniosłe. A z przyjaźni pierwszych i tak samo nieszczęście pochodzi. Rachunek jest prosty.

    Od zawsze, znaczy od początku istnienia każdego z tu obecnych.

    O Bogu Jezus Uczył:

    Mt 6:28
    ” A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, BÓG tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary?”

    Mk 3:33
    ” Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?» I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę BOŻĄ, ten Mi jest bratem, siostrą i matką»”

    Spytasz o którym:
    Łk 10:25
    “«Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego. Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył»”

    Mówimy zatem o Bogu Mojżesza – bo są to prawa Tory i Jezus tych praw nauczał przestrzegać.

    Dlatego myślę, że dobrze robimy wywyższając Syna Człowieczego poprzez intronizację.

    J 8:28
    “Rzekł więc do nich Jezus: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył”

    Może w końcu zadziałają te słowa i Polacy pojmą, że Jezus był posłańcem Boga a nie Bogiem.
    Bo jak mówi Koran w surze Grota ” to słowa wielkiej wagi, które wychodzą z ich ust. Oni głoszą jedynie kłamstwo”

    Może klątwa dla tego narodu zostanie wreszcie zdjęta…

    Swoją drogą, skoro prezydent może uczestniczyć w takim obrządku
    https://www.youtube.com/watch?v=hjExrKIiy_E
    to czemu nie może uczestniczyć w katolickich. Ja tylko czekam, kiedy i czy zaszczyci również muzułmanów?

  5. agama 22.11.2016 09:42

    JKM chyba szczęśliwy, że mamy monarchę

  6. MasaKalambura 22.11.2016 09:43

    Mk 15:2
    “Piłat zapytał Go: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Odpowiedział mu: «Tak, Ja nim jestem»”

    Chciał, nie chciał – był i jest królem.

    Z Historią królowania w Biblii to również ciekawy temat.
    Patrząc na historię Narodu Żydowskiego u jego początku, to Bóg nie zaprojektował ustroju królewskiego w Prawie Mojżesza. Zaprojektował raczej parlament mędrców, ludzi pobożych i sprawiedliwych którzy radzili się nawzajem pod przewodnictwem proroka, jeśli takowy był akurat w narodzie, i wybierali jednogłośnie co jest dozwolone i co zakazane, co dobre a co złe w zgodzie z Prawem.

    Dopiero żydzi wymusili na Bogu zmianę, zachcieli króla, tak jak było w innych państwach. Bóg spełnił ich życzenia ale potępiając ich. Dał im Saula i cały ustrój monarchii nakładając dodatkowy podatek na jego utrzymanie. To nie bylo ustalone w Torze.

    Myślę, że z królowaniem Jezusa będzie podobnie. Owszem będzie on Królem, bo tak jest mu sądzone, ale będzie to Król pośród braci i sióstr raczej, a nie poddanych i niewolników.

  7. lboo 22.11.2016 09:47

    Skoro Chrystus jest królem żydowskim, a teraz Polska ma być jego królestwem to kim my jesteśmy? Aż boje się pomyśleć co to znaczy.

  8. MasaKalambura 22.11.2016 10:01

    Spokojnie, w Objawieniu Jana 17:14 stoi:
    “Ci będą walczyć z Barankiem,
    a Baranek ich zwycięży,
    bo Panem jest panów
    i Królem królów –
    a także ci, co z Nim są:
    powołani, wybrani i wierni”

    Zatem Jezus ma raczej pozycję cesarza (korona podwójna) lub papieża (potrójna) albo jeszcze wyższą (poczwórną) bo na Ziemi będzie On pierwszy po Bogu.

  9. MasaKalambura 22.11.2016 14:54

    Inszallah

  10. Konter 23.11.2016 09:22

    Dobry artykuł, ale to 90% to lekka przesada. Dziwi mnie jednak że na takim anty-systemowym portalu znajdują się ludzie którzy robią dokładnie to czego główny nurt od nich oczekuje, krytykując, wyśmiewając i opluwając decyzję prezydenta. Można być ateistą, ale czemu od razu piętnować ludzi wierzących? Moim zdaniem nie jest to właściwa postawa.

  11. robi1906 23.11.2016 10:34

    Konter
    Dlatego mój drogi, że prezydent złamał konstytucję,
    prezydent nie jest osobą prywatną,

    Art. 25.
    pkt.2
    “Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym”.

    Polecam pomyśleć nad słowem “bezstronność”.

  12. gajowy 23.11.2016 11:53

    Panie autorze nie rżnij Pan głupa. Chodzi o to że w Polsce tylko katolicy zachęcani są do ostentacyjnego demonstrowania swego światopoglądu. Gdyby na przykład minister ateista z równą swobodą mógłby na konferencji jako wtrącenie oznajmić że dla niego Bóg to personifikacja bo jest ateistą i nie wzbudziło by to protestów ostentacyjnych katolików to OK. Ale Pan wie że tak by nie było.

  13. Konter 23.11.2016 23:45

    @robi1906

    A w jaki sposób prezydent złamał ten punkt? Przecież Jego uczestnictwo w owym wydarzeniu ma się nijak do “zapewniania swobody wyrażania swoich przekonań w życiu publicznym”. Ba! Zabraniając mu uczestnictwa w tym wydarzeniu byłoby łamaniem konstytucji.

  14. robi1906 24.11.2016 08:02

    Konter
    Zwróciłem Ci przecież uwagę na pierwsze zdanie,
    a może napiszę tak żebyś zrozumiał,
    prezydent nie może brać udziału w rzeczach które celebrują w sposób szczególny,
    powtórzę szczególny, jakieś wydarzenie religijne,
    zapalenie świec chanuka też jest takim wydarzeniem.
    Nawet gdyby przeszedł na judaizm pod wpływem żony nie wolno mu coś takiego zrobić publicznie.

    To oznacza właśnie słowo “bezstronny”.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.