1000 zł kary dla praktykantów za odejście

Opublikowano: 17.06.2013 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 808

Jesteś młody? Skończyłeś dobrą uczelnię i chcesz zdobyć doświadczenie zawodowe? A może ukończyłeś zawodówkę i masz fach w ręku? Terasz masz mnóstwo możliwości! Możesz przecież pracować bezpłatnie w ramach wybranej samodzielnie oferty pracy! A swojemu dobroczyńcy (pracodawcy) powinieneś podziękować – w końcu dostajesz możliwość zdobycia tak cennego doświadczenia zawodowego. Nie to co jeszcze jakiś czas temu! Teraz możesz poświęcić dobrowolnie swój czas na szlifowanie zdolności (rzecz jasna liczba miejsc ograniczona; dostać je można w uczciwej kapitalistycznej konkurencji), a nie marnować go, zajmując się jakimś “czasem wolnym”.

Lecz czy aby na pewno dobrowolnie…? Ostatnimi czasy szanowni panowie właściciele stale uwalniają nas od ciężarów i niewolnictwa wynikających z przestrzegania kodeksu pracy. Tak więc teraz, jeśli w trakcie bezpłatnych praktyk zrezygnujesz z ich wykonywania (znajdując np. płatną pracę) zmuszony będziesz… Zapłacić swojemu “dobroczyńcy” 1000 zł odszkodowania.

To nie żarty. Dziś młodzi, jeszcze (a być może na dłużej) bezrobotni dokładnie czytając przedstawione im oferty pracy mogą natrafić na właśnie takie, zapisane drobnym druczkiem punkty. Wszak pracodawca musi kłaść nacisk na dobro firmy i nie może pozwolić sobie na straty z powodu rezygnacji bezpłatnego pracownika, któremu dał tak rzadki dziś luksus pracy.

Ktoś mógłby powiedzieć, że to nowoczesna forma niewolnictwa. Być może – ale diabeł tkwi w “szczegółach”. Największym takim “szczegółem” jest to, że o niewolnika się dbało.

Źródło: Władza Rad


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

14 komentarzy

  1. Komzar 17.06.2013 11:33

    A to aby zgodne z prawem jest ?

  2. MichalR 17.06.2013 11:53

    Po pierwsze praktykant sam zgłasza się do takiej pracy. Nikt go nie zmusza. Po drugie przez pierwsze kilka tygodni a w niektórych pracach nawet miesięcy taki praktykant przynosi wiecej szkód niż pożytku.

    Najlepszym przykładem są dwuletnie praktyki studenta farmacji. Niedość że pracodawca musi przydzielić swojego pracownika do praktykanta to jeszcze ten pracownik odpowiada prawnie za wszystko co ten praktykant robi. Innymi słowy zamiast jednego dobrego pracownika ma się jednego słabego (bo ten dobry pilnuje młodego jak oka w głowie).

    Oczywiście w innych zawodach również nagminnie zdarza się że do momentu jak praktykant nie załapie odpowiedniego ciągu pracy to generuje więcej strat niż korzyści. Nie dziwi zatem że praktykant który rezygnuje przedwcześnie gdy już się wyszkoli powinien zapłacić odszkodowanie.

    Nikogo nie dziwi że szkoła jest płatna. Jednak jeśli mowa o praktykach będących ukierunkowanym przedłużeniem edukacji to już każdy jest zaskoczony.

    Uważam że praktyki powinny być płatne i praktykant powinien płacić praktykodawcy za to że może zdestabilizować na jakiś czas pracę w firmie, ale taki praktykant powinien być traktowany nie jak popychadło (jak teraz), ale jak osoba która ma prawo o wszystko zapytać i wszystkiego spróbować.

    Praktykant który płaci za swoje praktyki powinien być Panem.

    Inaczej będziemy mieli takie praktyki jak przed wiekiem gdzie kobieta idąc do krawca uczyć się fachu przez 50% czasu bawiła dzieci krawca, przez 30% zajmowała się jego domem, a przez 20% miała możliwość obserwowania krawca przy maszynie.

  3. Devi 17.06.2013 12:06

    @MichalR
    Nic więcej nie trzeba dodawać, bardzo trafnie ujęte.

  4. Luk 17.06.2013 12:43

    Przyznam nie wiem jak jest na farmacji ale boże ludzie z kim wy macie do czynienia? Jak 15 lat temu miałem praktyki zawodowe w technikum mechanicznym dostałem pilnik do łapy i miałem zrobić młotek (obuch). Później przy maszynach CNC wyrabialiśmy 130% normy. Dlaczego tyle? Normalny pracownik miał czas 5 razy odwiedzić toaletę i pogadać z każdym dookoła, a praktykant miał pracować i się nawet nie oglądać. Pisałem pierwsze programy (oczywiście na banalne detale) na CNC bez niczyjej pomocy tylko z instrukcją fanuca w łapie.
    Jeśli pracownik jest ogarnięty może robić i tłumaczyć. Chyba że są to ludzie którzy mają problemy z godzeniem tych czynności.
    Ze swojego doświadczenia uważam że praktykanci to nie szkodniki tylko faktyczna pomoc. Przecież to nie jest słoń w składzie porcelany.
    Praktyki powinny być płatne, a przyznawanie kar jest oburzające zwłaszcza że dotyczy to młodych ludzi którzy nie są w stanie się sami utrzymać.

  5. adambiernacki 17.06.2013 12:47

    MichalR – To bardzo ciekawy pogląd. Z moich obserwacji wynika, że nie wszędzie pracodawca przejmuje się tym, że praktykant może coś sknocić:-) Miałem praktyki w zawodówce w zakładzie fotograficznym i płacono mi za pracę. Uważam, że za pracę należy płacić.

  6. robi1906 17.06.2013 15:14

    “Uważam że praktyki powinny być płatne i praktykant powinien płacić praktykodawcy za to że może zdestabilizować na jakiś czas pracę w firmie,”

    oto złotymi zgłoskami można wyryć twoją złotą myśl w nowej wersji Prawa pracy

    Może ktoś nie uwierzy ale kiedyś płacono uczniom za praktyki , jako uczeń 3-klasy szkoły zawodowej w 87′ ,za 3-dni praktyki dostawałem większą połowę pensji dorosłego pracownika

  7. pancerny 17.06.2013 15:46

    @MichalR
    Proszę nie mylić pojęcia student farmacji i technik farmacji. Po technikum są dwa lata praktyk przeważnie płatnych (praktykodawca płaci praktykobiorcy), a po studiach sześć miesięcy stażu ustawowo nieodpłatnego.

    Sam jako farmaceuta pracowałem za darmo przez pół roku i nigdy więcej nie będę wykonywał bezpłatnie pracy. Jest to uwłaczające i niezdrowe. Nie można oczekiwać, że ktoś na darmowych praktykach będzie dobrym pracownikiem. Prawda jest taka jaka płaca taka praca. Za wykonaną pracę w ramach praktyki powinna się należeć wypłata. Za wyrządzone szkody odszkodowanie. Od czego jest ubezpieczenie OC?

  8. goldencja 17.06.2013 15:58

    Wszystko zależy od rodzaju pracy. Jeśli praktykant faktycznie tylko się uczy nie przynosząc pożytku, to nic dziwnego, że nie chcą mu płacić. Jeśli jednak taki praktykant wytwarza jakiś zysk, to powinien coś dostać. Każda firma ma jednak swoją własną politykę. Wcale nie musi przyjmować praktykantów. Praktykanci wcale nie muszą do nieprzyjaznych firm się zgłaszać.

  9. klon 17.06.2013 16:37

    Kompletne świry!!!! Po pierwsze to praktykant to ktoś kto ma już jakieś pojęcie o zawodzie i co ważniejsze bardzo często jest to jego droga życiowa, którą wybrał często świadomie, więc co to znaczy szkodnik?? K*rwa żeby to wszyscy “pracownicy” byli tacy produktywni i dbali o dobro firmy!! Taki pracodawca może teraz zrobić wszystko z takim praktykantem. Każdy wie, że w zakładach pracy jest różnie. Są fajne, gdzie pracuje się przyjemnie i takie kołchozy, gdzie tylko rotacja jest bo kierownicy, szefostwo czy czasem sama załoga jest nie do wytrzymania. I co wtedy nawet odejść nie możesz bo umowę masz!!!! A co do ciebie MichalR to jeżeli chcesz pracować za darmo to zapraszam do mnie sam cie z chęcią zatrudnię. Pracownicy mają coraz gorzej i prawda jest taka, że po latach wzrostu poprawy sytuacji pracowników zaczął się jej spadek. Jestem tylko ciekaw jak nisko upadnie…

  10. przemex 17.06.2013 18:25

    @MichalR

    Dokładnie tak jak piszesz. Ja już nie chcę mieć z praktykantami nic do czynienia. Ze dwa razy mnie skusiło żeby sobie wychować młodego. Nie dość że głąby, że roszczenia płacowe na poziomie prezesa banku, to jeszcze same szkody przynoszą, bo jak się na ręce nie patrzysz to głąb zniszczy materiału za 10x więcej niż jego “praca” jest warta.

    Powinien być jeszcze zapis w umowie że praktykant płaci za zniszczone mienie.

  11. loc 17.06.2013 20:12

    Pracodawcy chcieliby aby praktykant (a i pewnie pracownik):
    – pracował za darmo,
    – płacił za zrezygnowanie z pracy

    Bardzo dobrze, że “młodzi” mają wysokie żądania płacowe. Dosyć pracy na nowe auto szefa za 1200 PLN wypłąty.

  12. MichalR 17.06.2013 21:32

    Co innego praktykant w firmie takiej w której ja pracuję – firma kurierska. Tam moje praktyki trwały dosłownie dzień bo tyle było potrzebne aby mnie kompleksowo przeszkolić do zawodu magazyniera w firmie kurierskiej.

    Tutaj szkolenie praktykanta jest niedrogie a ciążąca na jego pracy odpowiedzialność z grubsza niewielka (choć wartość paczek czasem bywa znaczna). Narzucanie na takiego człowieka kilkuset złotowej kary za odejście byłoby absurdem.

    Jednak co innego jeśli ktoś chciałby terminować aby wyszkolić się na dyrektora, kierownika, albo innego pracownika biurowego wysokiego szczebla. Obecnie tego typu praktyki odbywają się głównie wewnątrz rodzin. Odpowiedzialność jest kolosalna, praca względnie prosta bo po pół roku praktyki już człowiek wie co robić i jak improwizować, jednak trzeba zacząć co jest oczywiście najtrudniejsze – a nikt nie chce szkodnika na ważnym stanowisku, z którego niedość że nie będzie miał porzytku to jeszcze w przyszłości będzie miał konkurencję.

    Nie twierdzę że wszystkie praktyki są sobie równe. Jak odbywałem praktyki w szkole podstawowej i gimnazjum, to śmiało mogę stwierdzić że bardziej przykładałem się do lekcji którą miałem prowadzić niż nauczycielka przedmiotu (matematyki). Również uważam że chorym byłoby gdybym musiał za tego typu praktyki płacić. Rozumiem osoby które mają dyplom technika i buntują się na taki pomysł. Jednak sądzę że w artykule chodzi przedewszystkim o magistrów kierunków śmieciowych, po których człowiek trafia do firmy i nic nie potrafi. Nawet nie umie poprawnie napisać listu mając gotowy szablon z poprzedniego roku.

    Jak w moim stowarzyszeniu ekologicznym przychodzi do pisania projektów nikomu nawet do głowy nie przyjdzie brać do tego zadania nowych członków stowarzyszenia. Daje im się jedynie podrzędne zadania. Małe proste i czasochłonne. Jednak wszelkie informacje do projektów są zbierane do kupy przez osoby ze stowarzyszenia które kręcą się wokoło projektów unijnych od wielu lat.

    Praktykant jest dobry na wielu stanowiskach ale nie na wszystkich. Na wielu ze względu na zapał może nawet góry przenosić, ale czasami chęci nie wystarczą – szczególnie tam gdzie w grę wchodzi improwizacja, umiejętność dostosowania się do bierzącej sytuacji, cecha którą nabywa się wraz z doświadczeniem.

  13. devilan1410 17.06.2013 23:41

    Daj młodemu minimalną krajową i oczekuj szacunku do pracy. Powodzenia.

    Władza RAD widzi problem w zatrudnianiu praktykantów za darmo?
    Może by władza rad zajęła się problemem rosnącego terroru podatkowego, który napędza tę chorą psychicznie machinę.

    Jak kwota wolna od podatku będzie na poziomie rocznej średniej krajowej a firma będzie mogła nie płacić żadnych podatków i nie zmuszać do ubezpieczenia pracowników, to macie murowany wzrost technicznej elity w tym kraju. Jak za 1100 zł można mieć szacunek do czegokolwiek jak młody w tej robocie może liczyć tylko na mieszkanie z rodzicami, bo na swoje cztery ściany nigdy nie będzie go stać?!

    Najlepiej zrzucić na pracodawcę, gorzej tylko że pracodawca jak jest mały, to może i by chciał dać więcej, ale nie ma z czego. Jak jest mały i ma z czego, to boi się że za chwilę w tym chorym kraju ktoś wpadnie na kolejny socjalistyczny pomysł i on będzie musiał zwijać interes, to po co wtedy ma płacić więcej pracownikowi jak sam się o siebie boi i składa na to, co by mu do końca zycia jako tako się wiodło.
    Porażka!

  14. robi1906 18.06.2013 16:24

    p.s.
    Ty obwiniasz młodych ,a ja obecny system który uczy tylko kombinatorstwa

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.