Nie masz zaświadczenia od proboszcza? Nie możesz studiować!

Opublikowano: 27.03.2017 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 695

Ojciec Rydzyk bierze publiczne pieniądze na swoją uczelnię, ale studiować mogą tylko wybrani. Kpina z zasad świeckiego państwa!

Marek Jopp, przewodniczący SLD w Toruniu, zapisał się na podyplomowe studia w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej ojca Tadeusza Rydzyka. Na początku wszystko było w porządku. Polityk został przyjęty. Musiał tylko pisemnie wyjaśnić, dlaczego nie przedstawił wymaganego przez uczelnię zaświadczenia od proboszcza. Wyjaśnienia Joppa, że jest osobą niewierzącą, zostały przyjęte. Edukacyjny akces działacza Sojuszu opisały media. I wtedy zaczęły się problemy.

Gdy Jopp udał się na pierwsze zajęcia (nie poszedł na poprzedzającą je mszę) i miał podpisać stosowną umowę, dowiedział się, że jednak nie może rozpocząć nauki na opłaconym przez siebie kierunku. Politykowi SLD wyjaśniono, że władze uczelni uznały, że bez stosownego zaświadczenia od proboszcza nie może podjąć studiów. Nie pozwolono mu też wziąć udziału w wykładzie inauguracyjnym wygłoszonym przez ministra środowiska Jana Szyszkę.

W związku z tym, że studia w uczelni Rydzyka są dotowane z budżetu państwa Jopp zamierza dochodzić sprawiedliwości na drodze sądowej. Zachodzi tu bowiem dyskryminacja ze względów religijnych.

Źródło: Trybuna.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. brzeszczot 27.03.2017 15:24

    To cały krk-kasa i władza,nic więcej się nie liczy.

  2. Krokodylowy 27.03.2017 17:01

    Ostatnio w celach genealogicznych wertuję stare rodzinne papiery. Znalazłem m.in. maszynopisy z drugiej połowy lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, potwierdzające odprawienie mszy za zmarłych przodków, połączone z wypominkami, które opłacała za nich moja babka. Jeden z nich mnie zadziwił. Odręcznie znalazł się na nim dopisek o następującej treści:

    “P.S. Ofiara była troszkę za mała, ale jeżeli kiedyś będzie zbywało pieniędzy, to Pani wyrówna.”

    Podpisano:

    Księża Misjonarze Saletyni, Dębowiec, pow. Jasło.

    Wstydu nie mają. Tak naprawdę (po za wyjątkami z powołania, potwierdzającymi regułę) wszyscy służą Mammonowi. Swoją drogą niby wykształceni, a poprawnie wielu różnych nazwisk zapisać nie potrafili.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.