Nie jesteś SAM, jest nas więcej niż myślisz

Opublikowano: 20.02.2022 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 2409

Dla tych z nas, którzy stosunkowo wcześnie zdali sobie sprawę z tak zwanej „pandemii”, że zbliża się złowieszczy plan, była to bolesna, frustrująca i irytująca podróż. Łatwo jest czuć się odizolowanym i zagubionym, gdy widzimy, jak łatwowierni mogą być nasi bliźni.

Tak wielu z nas zostało ze złamanym sercem. Rodzina zignorowała nasze obawy, przyjaciele odwrócili się od nas plecami, koledzy przyglądali się nam nerwowo, a nieznajomi gapili się na nas bez wyrazu, gdy próbowaliśmy ich ostrzec przed tak zwanymi „szczepionkami” i tym, co robią dla zdrowia ludzi.

To była wstrząsająca męka, być świadkiem wyścigu mojej rodziny nie o jedno, dwa, ale o trzy zastrzyki. Wszyscy doświadczyli niepożądanych reakcji, niektórzy poważniejszych niż inni, ale nikt nie chciał pomyśleć, że problemy zdrowotne które mieli były najprawdopodobniej spowodowane przez „szczepionki”.

To inteligentni ludzie – mój ojciec jest emerytowanym naukowcem, moja siostra doktoryzuje się, moja matka była przeszkolona medycznie – ale żaden z nich nie doszedł do wniosku, że coś jest nie tak z „szczepionkami” i nieustanną narracją głównego nurtu, która nas popycha do szczepienia. Odmawiają zbadania gigabajtów dowodów, które zebrałem, i nie chcą słuchać, kiedy próbuję podzielić się tym, czego się dowiedziałem.

Zamiast tego powiedziano mi, że jestem tyranem, teoretykiem spiskowym, ignoranckim głupcem i mam krew na rękach. Spotkałem się z szyderstwami, przewracaniem oczami i gniewem. Byłem poddawany napadom złości. To prawda, że ​​moje relacje z rodziną nie były od początku zbyt dobre, ale teraz nie mogę zaoferować nic poza powierzchowną pogawędką, przyziemnymi plotkami i ocenzurowanymi opiniami. Robić inaczej to zapraszać do kpin. Krzyczę w środku za każdym razem, gdy z nimi rozmawiam. Szlocham i wściekam się z powodu ich braku świadomości. Zostałem zmuszony do emocjonalnego oderwania się i nie widzę odwrotu.

Nigdy nie czułem się bardziej samotny.

Wiem, że nie jestem jedyny. Wiem, że wielu z was, którzy to czytacie, przechodzi przez to samo. Macie do czynienia z ludźmi, którzy stracili wszelkie racjonalne myślenie. Nawet gdy słowa wychodzą z twoich ust, wiesz, że nie ma nadziei na przebicie się przez gruby niewidzialny mur. Makiaweliczny plan, który zmontowano jest tak surrealistyczny, tak zły i tak wielki, że dla większości trudny do wyobrażenia. A my kwestionujemy nasze własne zdrowie psychiczne, gdy próbujemy oświecić innych.

Chciałbym podzielić się niektórymi słowami, które anonimowy autor w The Lightpaper napisał dla tych z nas, którzy czują się samotni, w obliczu tego pandemicznego horroru. Opisuje wszystko to, co czułem, i być może pomoże niektórym z was wyrazić swoje uczucia w słowach:

„Jeśli zmagasz się, próbując przetworzyć całe to szaleństwo, nie jesteś sam. Nikt nie mówi o ciemności towarzyszącej przebudzeniu ani o żalu. Nie tylko opłakiwanie życia i iluzji, które kiedyś miałeś, ale uświadomienie sobie, że prawie wszystko, o czym myślałeś, że kiedyś wiedziałeś, jest kłamstwem. Przekonania, które żywiłeś, ludzie, którym ufałeś, zasady, których cię nauczono – wszystko to kłamstwa. Rozbijanie iluzji rzadko jest przyjemnym doświadczeniem, któremu towarzyszy znaczny dyskomfort. Niestety proces żałoby na tym się nie kończy. Dzięki tej nowo odkrytej rzeczywistości, znowu zaczynasz żałować. Żal za naszymi dziećmi, które odziedziczyły ten makiaweliczny świat. Opłakujesz utratę relacji z ludźmi którzy tego po prostu nie rozumieją, lub nie chcą zrozumieć. Czujesz się samotny, wyśmiewany, zawstydzany, osaczony, zaszczuty, nie tylko przez rząd, masy, ale często także przez twoją własną rodzinę i przyjaciół. Niektórzy nawet opłakują utratę ignorancji, ponieważ „ignorancja jest błogością”, a rzeczywistość okrutna. Nie da się tego posłodzić cukrem – przebudzenie do realiów tego świata jest brutalne. Sprawi, że przejdziesz przez całą gamę ludzkich emocji. Musisz opanować sztukę nurkowania w najciemniejszych zakamarkach twojego być, aby wyjść i nadal funkcjonować w codziennym życiu. To jest umiejętność, o której ludzie nie mówią wystarczająco dużo i wydaje się że zapomnieli to robić. Posiedli umiejętność bezmyślenia i życia w świecie pozornego bezpieczeństwa.

Wiedz, że nie jesteś sam! Nie tylko nie jesteś sam, ale masz przy sobie całe plemię takich jak ty. Możemy być rozdzieleni tysiącami kilometrów, ale jesteśmy głęboko połączeni duchowo i mamy ten sam cel”.

Nadchodzi punkt krytyczny. To już się dzieje; świat się budzi.

Możemy czuć się samotni, ale nie jesteśmy sami, a im więcej ludzi budzi się, tym mniej jesteśmy sami.

Na razie musimy skupić się na perspektywie długoterminowej i naciskać mocniej niż kiedykolwiek, aby szerzyć prawdę pomimo niedowierzania, drwin i nienawiści, które z pewnością przyjdą. Narzucona nam narracja się rozpada, a naszym zadaniem jest rozrzucić te okruchy jak najdalej i jak najszerzej.

Trzymaj się linii i trzymaj swoje lęki. Jest nas więcej niż myślisz.

Źródło oryginalne: TheLightPaper.co.uk
Źródło polskie: WiciPolskie.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

23 komentarze

  1. MakSym 20.02.2022 14:06

    (…)”To inteligentni ludzie – mój ojciec jest emerytowanym naukowcem, moja siostra doktoryzuje się, moja matka była przeszkolona medycznie”(…) 🙂

    Po wykształceniu idioty uzyskuje się wykształconego idiotę. Nikogo więcej i mniej.

    Z mojego doświadczenia wynika, że tylko posiadanie tzw. intuicji ostatecznie decyduje o tym, czy ktoś jest inteligentny czy nie.
    Na pewno związana jest ona ze zdolnością uogólniania obserwacji, szeroką (niekoniecznie dokładną) wiedzą i rozpoznawaniem wzorców.

  2. Rhumek 20.02.2022 17:25

    Ty tez nie jesteś sam. I ja nie jestem sam. 🙂

  3. didaskalia 20.02.2022 20:56

    Prawda, podziel się swoimi obawami z bliskimi, jednak odpuść sobie przekonywanie, większość z nas ma już swoje zdanie i niechętnie je zmienia.

    Zamiast gromko pokrzykiwać coś o “krytycznej masie przebudzonych” lepiej skup się na sobie. Myślisz, że Ty znasz prawdę? Że jesteś lepiej doinformowany od swojej rodziny? Wiesz lepiej, bo twoja intuicja jest wyższa niż innych?

    Więcej osiągniesz przez dawanie przykładu, pracuj nad sobą. Jeśli uważasz, że wiesz co się szykuje to użyj tej swojej lepszej inteligencji i sie przygotuj na to co nadchodzi. Wpierw zadbaj o siebie, potem dopiero o innych.
    Jest sporo rzeczy które każdy może zrobić. Po pierwsze poszerzaj nadal swoją wiedzę o tym co się dzieje, poznaj co mówią inne wiadomości, bo naiwnym jest zakładać że ja już wiem.
    Ucz się survivalu. Może naucz się łowić ryby, może popraw angielski, albo zapisz się na karate, wyhoduj na parapecie własne pomidory, nawet gotowanie czy umiejętność spędzenia dnia bez telefonu to jest survival.
    W Mortal Kombat jest slogan “There is no knowledge that is not power.” (Nie ma takiej wiedzy która nie byłaby mocą)

    Zamiast więc mówić innym co mają myśleć lepiej zwiększ swoją moc 🙂

  4. Abnegat 20.02.2022 22:41

    # didaskalia – OTÓŻ TO 🙂 jak mawiał Wegecjusz Si vis pacem, para bellum
    # Rhumek – a jednak wszyscy jesteśmy sami… 😉
    # MakSym – zamiast obrażać innych ludzi sprawdź lustro czy aby na pewno Ty z niego wyglądasz 😉

  5. radical3dom 21.02.2022 08:29

    @Abnegat
    Ale oni sami siebie obrażają, po tym co zobaczyłem w tym i zeszłym roku w społeczeństwie obniżyło moja i tak już niską ocenę ludzkości. Niby większość wykształcona po szkołach jeden mądrzejszy od drugiego, ale każdy w maseczce zasuwa po sklepie. Nie zastanowi się jeden z drugim jaki to ma sens- przecież w szkole było o rozmiarach wirusów i bakterii i w jaki sposób dostaja się do organizmów, ale w TV tak kazali i trzeba robić bo się zarażę albo pan pulicjand mandat da. Ja obrażę bardziej- ludzie to małpy z kurzymi móżdżkami.

  6. didaskalia 21.02.2022 14:15

    O ile dobrze pamiętam to Stanislav Grof w swojej ksiażce Poza Mózg stwierdza że ta otchłań to najdalsze miejsce w które kiedykolwiek zawędrowali jego pacjenci.
    Przeglądając relacje internetowych podróżników również pojawiał się taki wniosek, poza jednym wyjątkiem. Poniżej relacja Patricio Dominiguez.
    https://www.youtube.com/watch?v=u5Dz8UzFNwQ

  7. MasaKalambura 21.02.2022 15:48

    Punkt, Z tym, że nie ma Boga, który mógłby pomóc w otchłani przebudzenia nie mogę się zgodzić. W absolutnej samotności własnego ja automatycznie zwracasz się ku swojej światłości, roztapiając się w niej. A to właśnie tchnienie Stworzyciela, które powołuje twe istnienie i Jego najbliższa emanacja przy tobie.

    A zatem jest bliżej ciebie, niż tętnica u twej szyi. I to w Nim właśnie, w Jego Ciszy odnajdziesz ratunek.

  8. Szwęda 21.02.2022 18:11

    Ja tam nie mam żadnych bogów i skłaniam się raczej ku czemuś w rodzaju reinkarnacji i bardzo pragnę żeby następnym razem dali mnie jak najdalej od tej ludzkości, tej cywilizacji, tego gatunku…

  9. MasaKalambura 21.02.2022 18:47

    Z tym osądzaniem przez Niego, to chyba działa odrobinkę inaczej, niż sobie to wyobrażasz. Wobec Niego sami się osądzamy. Widząc Najpiękniejszą Doskonałość Majestatu Stwórcy zamiera, co niedoskonałe.

    Przygotowanie się na Sąd polega na budowie więzi i zaufania do Najwyższego, by być gotowym na Miłosierdzie Łaski, zanim sam osądzisz się z surowością i wpędzisz z potępienie. Jak to przewidziano, na sądzie nasza własna ręka będzie świadczyć o naszych czynach. Nasze ciało będzie opowiadać mimo nas.

    Sąd to będzie straszne wydarzenie.

  10. rici 21.02.2022 21:47

    Masa; szczegolnie dla ciebie. Jezeli w to wierzysz to tak ci sie stanie.

  11. realista 21.02.2022 23:04

    a dlaczego was tak przeraża to, że może nie być ani duszy, ani reinkarnacji, ani boga?
    czyż mózg zdolny do myślenia nie jest wystarczająco “nie do wiary”, żeby wymyślać jakieś rzekome, nadrzędne “cuda”?…
    naprawdę człowiekowi potrzebny jest jakiś papcio w niebie, żeby ten się nie czuł jak zagubione dziecko we mgle? bez jaj już, serio… .. .

  12. MasaKalambura 21.02.2022 23:41

    rici, zgadzam się. Znam swoją przeszłość. Szanse na wyzwolenie tej inkarnacji oceniam na więcej niż 50% ale czy przekraczam 70%, niekoniecznie.

    Realisto, jak może przerażać mnie istnienie czegoś, co sprawdziłem?
    Posiadanie duszy – 100% pewności.
    Reinkarnacja, tu się nie upieram, amnezji po urodzeniu nie zdjęto, ale jako kara a przynajmniej próba, lekcja czy szansa, jak najbardziej ma sens. Zdecydowanie tłumaczy nagromadzenie zła na ziemi.
    Bóg – 100% pewności Jego istnienia.

    Zadajmy pytanie odwrotne, nieprzygotowany nie odczuwasz pewnego niepokoju, że to wszystko prawda i co z tobą będzie? Bo i owszem dowodu materialnego na istnienie Boga nie ma, ale dowodów na istnienie duszy nawet w środowisku naukowym badającym akt śmierci klinicznej nie brakuje.

  13. Fenix 22.02.2022 08:39

    Przemijające życie utożsamiamy z niebyciem ,lub karą za życie? Bycie nie przemija jak życie. Antymateria i materia. Zmiana i rozwój, i nie ma przegranych!

  14. realista 22.02.2022 08:51

    Masa, ty to już się w ogóle ze strachu zesrałeś, i masz cały zmylony siedmioświat w głowie.
    nie rozmawiam o “100%” prawdzie z ludźmi, którzy święcie wierzą w to, co w biblii… dyskwalifikacja… .. .

  15. MasaKalambura 22.02.2022 09:01

    Realisto, masz tu oprócz mnie jeszcze 2 ludzi na sobie regularnie sprawdzających istnienie i obsługę duszy. Co daje 100% owe subiektywne potwierdzenie jej istnienia dla każdego z nas i jakieś 75% dla ludzi zainteresowanych tą dodatkową opcją rzeczywistości.

    Czyli odczuwasz ten niepokój czy dalej wolisz ignorancję i jej błogość?

  16. realista 22.02.2022 09:27

    ignorancją jest przypisywanie procesów biologiczno-chemiczno-informacyjnych jakimś urojonym, subiektywnym tworom, nie mając przy tym cienia dowodu, mechanizmu działania czy nawet pomysłu jak takie coś może działać, czy jak to zbadać. i to jeszcze ze “100% pewnością”… hahaha… .. .

  17. didaskalia 22.02.2022 09:27

    Masa co ty wypisujesz?, śmiem wątpić w twoje tezy.

    Piszesz że “Bóg – 100% pewności Jego istnienia.” a następnie piszesz “Bo i owszem dowodu materialnego na istnienie Boga nie ma…”

    Którego Boga masz na myśli? Czy to Jahwe?

    W ogóle wypowiadasz się jakbyś był już Buddą, może podasz nam źródła swojej wiedzy? skąd np. możesz wiedzieć że “Sąd to będzie straszne wydarzenie” dla wszystkich on będzie straszny czy tylko dla Ciebie?, skąd możesz wiesz że w ogóle będzie jakiś sąd?

    I w jaki sposób obliczasz te procenty? masz jakiś na to wzór czy jak?

  18. Fenix 22.02.2022 10:55

    A TO MY rozmyślają o jedności / I to my !

  19. realista 22.02.2022 11:00

    cyt.:”jest cała masa dowodów no to, że mamy doczynienie z aktem stworzenia co jednoznacznie wskazuje na projektanta.”

    ? poproszę o te naukowe dowody.

    cyt.:”i tak okazuje się że to jakiś aspekt nas samych”

    dusza to oddalenie sprawstwa świadomości. do czasu rozwiązania zagadnienie przez naukowców, jak zwykle… .. .

  20. MasaKalambura 22.02.2022 13:46

    realista,
    Nie jest ignorancją otwarcie się na więcej, niż wyłącznie materialistyczną wersję rzeczywistości. Jest to dokładna odwrotność ignorancji, którą jest ta pierwsza. Subiektywizm odczytu (zeznań) z nauce można zredukować w kierunku obiektywizmu za pomocą odpowiednio dużej próbki badawczej, podejmującej wysiłek poznawczy wnętrza umysłu. Jest to metoda ściśle matematyczna, statystyczna.

    Co do postulowanych mechanizmów działania, wkraczamy w najnowsze osiągnięcia fizyki, kwanty, tachiony (możliwość penetracji hiperprzestrzeni czasu), których klasyczna interpretacja fizyczna jest nadal tematem rozważań i spekulacji. A co dopiero w połączeniu z biologią i chemią organizmów żywych i psychologią ludzką. Przy tak wielkim odrzuceniu nauk materialistycznych tych kierunków badań nic dziwnego, że brakuje naukowych teorii. Któż miałby je wygłosić. Istnieją teorie religijne czy niereligijne duchowe (buddyzm). Niektórym (mi) one wystarczają.

    hahaha 100% jest wyłącznie moim subiektywnym odbiorem. Nigdzie nie twierdzę inaczej. Wprost stwierdzam że nie umiem wam tego udowodnić materialnie. Ale dalej naciskam, że Bóg jest na 100%, i dalej potwierdzam, sprawdziłem. Duszę też mamy na 100% i możemy jej używać. Potwierdzam to ja, punkt i rici, mimo że nie zgadzamy się co do Boga. Możemy jej użyć choćby do tego, by odnaleźć 100% dowód istnienia Stwórcy. 100% pewności dla nas samych czysto indywidualnie i subiektywnie. Ale zupełnie wystarczająco. Bo jedynym sensownym celem istnienia jest wyzwolić się z niewoli egzystencji w tym ZOO pseudorealistów do czegoś lepszego. A tego bez Łaski i Zgody Powołującego istnienie nie da się osiągnąć.

    didaskalia
    Jest tylko Jeden Bóg. Tego właśnie.
    O Sądzie wiadomo od Jego wysłanników. Posłanych przez wszystkie wieki do wszystkich ludów. Do nas dotarły od ludów semickich, z trzech różnych linii.

    Procenty, jak liczę?
    Zbawienie wynika z wiary w Stwórcę w jego Łaskę i Miłosierdzie. Bo tylko z czystych rachunków wagi uczynków szanse na wyzwolenie są małe i bliskie zeru. Zatem, jak ktoś wierzy ma 50% szans na zbawienie więcej od niewierzącego, czyniącego więcej złych niż dobrych uczynków. Zatem jak nie wierzysz masz od 0 do 50% szansy na wyzwolenie. Procent wzrasta w zależności czy jesteś raczej dobry czy raczej zły w życiu. Kiedy wierzysz masz od 50 do 100% szansy. Bo tak jak niewierzący zbierasz uczynki i one odpowiadają za max 50% szans na zbawienie, ale oprócz tego możesz mieć nadzieję na miłosierdzie Boga, którego całe życie sam kochałeś. Im bardziej Go kochałeś, tym większa szansa na Litość w Sądzie, o ile czyniłeś dobre uczynki.

  21. didaskalia 22.02.2022 18:52

    Masa sorry ale to nie moja bajka.

  22. Szwęda 23.02.2022 13:35

    realista,
    ale do reinkarnacji są bardzo poważne i realne przesłanki, na przykład taka refleksja jak to możliwe żebyśmy urodzili się akurat tutaj i w dzisiejszych czasach i najprostsze tego wytłumaczenie, to jest właśnie wielokrotność – może nieskończoność rodzenia się jako ja. Istnieją też ponoć dowody reinkarnacji, ale jak to bywa z czymś co byłoby nie na rękę rządzącym światem, są te dowody skrzętnie ukrywane i conajmniej niepopularne. Może chodzi o to, że gdyby większość ludzi na Ziemi przyjęła wiedzę reinkarnacji, to prawdopodobnie ocaliłoby to ludzkość, a to nie na rękę rządzącym światem potworom w ludzkiej postaci, którzy przecież chcą ziszczenia świata, ludzkości i gatunku ludzkiego.

  23. rici 23.02.2022 14:13

    Szweda; ludzie sa potrzebni tym potworom, poniewaz ludzie to ich pokarm, a wlasciwie pokarmem ich sa negatywne energie takie jak; strach, nienawisc, gniew, itp. Dopuk sie tych reakcji nie pozbedziemy, to bedziemy ich hodowlanym bydlem.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.