„Nie” dla sześciolatków w szkołach?

Ostatniego czasu Fundacja Rzecznik Praw Rodziców zbierała podpisy pod wnioskiem o zorganizowanie państwowego referendum, dotyczącego nowej ustawy o sześciolatkach w szkołach. Według oficjalnych informacji swój podpis złożyło już przeszło pół miliona osób.

Rodzice sześciolatków postanowili sprzeciwić się ustawie nakazującej wysyłania rok młodszych dzieci do szkół. Poprzez inicjatywę obywatelską chcą na rządzących wymusić konsultację społeczną w postaci referendum. Dotyczyć ona miałaby nie tylko spraw związanych z planowaną ustawą, ale również zniesienia obowiązkowej zerówki dla pięciolatków, przywrócenia starych podstaw programowych w liceach ogólnokształcących, powrotu do systemu ośmiu klas szkoły podstawowej oraz problemu likwidacji placówek szkół i przedszkoli.

Podpisy mają trafić do sejmu 12 czerwca, choć data jeszcze nie jest pewna. Jak informuje nas prezes Fundacji Rzecznik Praw Rodziców Karolina Elbanowska – Obecnie ustalamy termin z panią marszałek Ewą Kopacz – dodała również, że starają się o rozmowę z premierem Tuskiem – Liczymy na to, że szef rządu znajdzie czas by spotkać się przedstawicielami obywatelskiej inicjatywy, która znalazła przeszło pół miliona zwolenników.

Aby projekt się powiódł musi on w pierwszej kolejności przejść przez sejm. Na rezultaty jego obrad musimy jednak jeszcze poczekać, bowiem na pierwsze czytanie posłowie mają 3 miesiące czasu.

Możliwość wysyłania sześciolatków do szkół rodzice mają już od 2009r. Do tej pory mniej niż co piąty opiekun decyduje się na takie wyjście. Ostatniego czasu odsetek ten się znacznie zmniejsza, pomimo silnej kampanii promującej posyłanie rok młodszych dzieci do szkół prowadzonej przez resort edukacji. Reforma obniżająca wiek szkolny była kilkakrotnie przekładana. Początkowo termin wyznaczony był na rok 2009. Po fali sprzeciwów przełożona została na rok 2012, a w tej chwili datą ma być 2014r. Premier ograniczył jednak ten obowiązek do dzieci urodzonych w pierwszej połowie 2008r.

Autor: Laszlo
Na podstawie: rp.pl
Źródło: Narodowcy