Nie bój się pieniędzy

Opublikowano: 14.05.2013 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 799

“Największą różnicą między bogatymi a biednymi jest ich sposób myślenia. To właśnie on decyduje o działaniu, jakie podejmują – a działanie, jak wiemy, przesądza o rezultatach”. (Wallace Wattles)

Jedną z “książek-biblii” dla Ameryki, która znacząco wpłynęła na filozofię tegoż kraju, jest “Atlas zbuntowany” Ayn Rand. Ta monumentalna obrona kapitalizmu i wolnej przedsiębiorczości opisuje grupę miliarderów, którzy mimo faktu, że swojego majątku dorobili się uczciwą i ciężką pracą, stają się obiektem nienawiści wśród społeczeństwa, które uznało bogacenie się niemoralne, a ludzi budujących naszą cywilizację za złych, godnych marginesu i wiecznie czegoś winnych. Choć książka została napisana ponad pół wieku te, także i dziś możemy stanąć oko w oko z myśleniem które mówi, że bogacenie się jest niemoralne, że pieniądz jest przyczyną nieszczęść, a życie w ubóstwie, nijakości i przeciętności jest czymś szlachetnym. Skąd jednak takie odwrócenie wartości? Dlaczego rzeczy, które są dla nas dobra, uważamy za złe? Słyszymy głosy, aby zlikwidować pieniądz albo skolektywizować dobra, ale dlaczego? Pogardzamy środkiem wymiany, który zrewolucjonizował handel i umożliwił rozwój cywilizacji? Pieniądz jest dobry. Jak pisała Rand, szanują go ci, którzy ciężko na niego zapracowali. Brak szacunku wykazują tylko ci, którzy zdobyli go nieuczciwie. W poniższym tekście stawiam cztery tezy dotyczące pieniądza, które uważam za słuszne.

ZARABIANIE PIENIĘDZY JEST DOBRE

Możesz myśleć co chcesz o świecie i życiu, ale prawda jest taka, że aby dokonać czegoś dobrego i wartościowego, w większości przypadków potrzebujesz do tego pieniędzy. Oczywiście można sobie wyobrazić człowieka, który zaszyje się w puszczy, nad jeziorem, lub w dzikich górach i będzie żył tylko z owoców własnej pracy, ale większości z nas nie o to przecież chodzi. Człowiek chce współistnieć z innymi. Dzielić się, robić coś dla nich, brać i dawać, realizować swoje pasje, obsesje, potrzeby i życiowe cele. Robić coś dla siebie lub dla innych. Człowiek chce być twórcą.

Czegokolwiek byś nie chciał zrealizować, czy to będzie pomoc ubogim, misja religijna, odkrycie naukowe, długa podróż, napisanie własnej książki, czy cokolwiek, zazwyczaj potrzebujesz na to funduszy. Pieniądze oczywiście nie są celem samym w sobie, ale środkiem do celu. Czymkolwiek by ten cel nie był – to tylko od ciebie zależy! Może to być coś wzniosłego w oczach ludzi, jak walka na rzeczy pokoju, lub szalonego i wyszydzanego przez innych, jak tropienie UFO czy pościg za teoriami spiskowymi. Nieważne; jesteś wolny i możesz robić do chcesz. Ale tylko wtedy, gdy zaspokoisz swoje podstawowego potrzeby (pożywienie, nocleg, itp.) i będzie cię stać na realizację tych celów. Oczywiście jedne są droższe, inne tańsze, ale to też nieistotne. Faktem jest, że aby rozkoszować się lekkością bytu i własnym indywidualizmem, musisz nabyć sprawności w zdobywanie pieniędzy. Największe możliwości ma ten, kto potrafi zarabiać potrzebne mu pieniądze możliwie najmniejszym nakładem czasu i energii. Myśl, kombinuje, ryzykuj, spekuluj, wykorzystuj okazję, walcz o swoje interesy – nie ma w tym nic złego. Pieniądz to twój przyjaciel. Nie traktuj zarobku jako przykrego obowiązku, ale jako szlachetną czynność, która ma nadać smaku twojemu życiu.

NIENAWIŚĆ DO PIENIĘDZY ŚWIADCZY O WŁASNEJ NIEUDOLNOŚCI

Osoby gardzące pieniądzem to często ci, którzy go nie mają. Padają ofiarą wyzysku i poniżenia ze strony pracodawców lub innych bogatych i obwiniają pieniądz o wszystkie swoje nieszczęścia. Inni przesadzają w drugą stronę, popadając w totalne skąpstwo i wiecznie kłócąc się o pieniądze, sprowadzając tym samym na siebie nieszczęścia. Niektórzy twierdzą, że to właśnie pieniądze demoralizują i sprowadzają ludzi na różne kręte życiowe ścieżki. Niektórzy chcieliby się pozbyć pieniądza, wprowadzając jakiś centralny socjalizm bądź inny kolektywizm. To trochę tak, jakby winić pistolet za morderstwo. Prawda jest zupełnie inna.

Osoba, która czuje niechęć do pieniądza, sama go od siebie odpycha. Nie nauczysz się jeździć, jeśli będziesz się bał wsiąść na rower. Osoba, która poniosła klęskę, powinna się najpierw zastanowić, czy przypadkiem nie ma tego, na co sama sobie zasłużyła. Zadać sobie pytanie: jak wiele dla siebie zrobiłem? Czy moja klęska nie jest naturalnym efektem moich własnych działań? Ile pracy w to włożyłem? Czy podążałem w dobrym kierunku? Jakie błędy popełniłem? Z jaką determinacją walczyłem o swoje? A może poddałem się na pewnym etapie, choć byłem już bliski celu? Czy sam wychodziłem z inicjatywą, czy też czekałem, aż ktoś inny zrobi coś za mnie? Czy liczyłem na gwiazdkę z nieba, niezasłużone miłosierdzie? Byłem twórcą, czy odbiorcą? A jeśli już poniosłem porażkę, to jakie nauki z niej mogę wyciągnąć?

Czy osoba, która nie przykłada wagi do pieniędzy, może mieć pretensje o to, że ich nie posiada?

LUDZIE NIE MOGĄ WSPÓŁISTNIEĆ NA WYSOKIM POZIOMIE BEZ PIENIĘDZY

Wobec braku pieniądza, szeroko rozumianego jako środek wymiany (niekoniecznie drukowany przez państwo – pieniądzem może być, a pewnie nawet powinno być złota, inny kruszec, trwały i pożądany towar, wirtualny bitcoin i tym podobne) istnieją tylko dwie alternatywy: barter i centralna dystrybucja. Wymiana barterowa jest prymitywna, uciążliwa, daje ograniczone możliwości i sprawdza się tylko na najniższym poziomie dóbr, kiedy stron wymiany jest niewiele i łatwo się one ze sobą dogadują. Barter siłą rzeczy musi prowadzić do powstania pieniądza, gdyż inaczej rozwój zatrzymałby się bardzo wcześnie.

Centralna dystrybucja jest za to ideologią antyludzką. Twierdzi ona, że nie mam prawa samemu decydować o owocach własnej pracy, ale ktoś może robić to za mnie. W takich warunkach, jednostka jest nic nie warta i nie może osiągnąć niczego ponadprzeciętnego – wszyscy są równi, wszyscy muszą mieć to samo i robić to samo, jeden jest klonem drugiego. Uważam, że nikt nie ma prawa zabierać mi mojej własności i twierdzić, że lepiej wie niż ja, co z nią zrobić. To jest MOJE!

Widzimy więc, że pieniądzowi zawdzięczamy nie tylko rozwój cywilizacji, ale też, że jest on podstawą naszej wolności i podstawowych praw.

WSZYSTKO JEST W TWOICH RĘKACH – PIENIĄDZE MOŻE ZARABIAĆ KAŻDY

Wielu ludzi narzeka na to, że pieniądze są nie dla nich, są nieosiągalne, a ściślej – narzekają na tzw. niesprawiedliwość społeczną. Za niesprawiedliwe uważają fakt, że niektórzy zdobyli olbrzymie bogactwa i pozycje, podczas gdy oni muszą ciężko pracować za marne grosze. Jednak rozważmy dwie kwestie.

Po pierwsze: dlaczego ci inni mieliby mnie w ogóle obchodzić. Kim oni takim są? Dlaczego miałbym uważać prezydenta, miliardera czy aktora za kogoś, komu miałbym zazdrościć, dlaczego miałbym się interesować jego życiem? Skąd pewność, że jest szczęśliwszy ode mnie? Skąd domniemanie, że miałby być kim lepszych ode mnie lub że to czego on dokonał, jest dla mnie nieosiągalne? Każdy człowiek jest niepowtarzalnym indywiduum i kroczy swoją własną drogą. Tylko moje życie powinno mnie interesować. Kolokwialnie mówiąc, chrzanić, co myślą i co robią inni. Ja mam konkretną historię i znalazłem się w konkretnej sytuacji życiowej. Może być ona nawet śmiertelnie trudna, czy nawet tragiczna, ale to jest MOJA sytuacja, moje życie, moja historia. Wszystkie porażki, upadki, zbiegi okoliczności, wypadki, ludzie których spotykam są moją częścią i ja muszę to wykorzystać dla własnego interesu. Każda rzecz jaka mnie spotyka, nawet najgorsza, może mi się do czegoś przysłużyć, jeśli wiem co z nią zrobić. W każdym miejscu i czasie muszą koncentrować się na sobie i robić to, co uznałem za słuszne. Tylko wtedy mogę coś osiągnąć. Jeśli uważasz, że nigdy nie dościgniesz najlepszych, to z pewnością tak będzie.

Po drugie: na jakiej podstawie uważam swoją sytuację za złą? W tym kontekście zło jest pojęciem względnym. Ofiara obozów koncentracyjnych albo osoba śmiertelnie chora wyśmiałaby cię, gdybyś zaczął jej opowiadać o problemach jak kłótnia z dziewczyną, czy oblany egzamin. Możemy mówić, że nam się powodzi lub nie, ale to wszystko jest po prostu życiem. Takie jest i tyle. Bóg dał nam określoną ilość czasu na tym świecie i musimy się z nich zmierzyć. Kiedy staję przed przeszkodą, nie płaczę, że inni jej nie mieli, tylko kombinuję, jak ją ominąć (pokonać).

Dlatego uważam, że zarabianie pieniędzy jest dla każdego. Większych lub mniejszych, ale zawsze. Wszystko, całe twoje życie, jest w twoich rękach. Nikt za ciebie niczego nie zrobi, nie masz prawo od nikogo nic wymagać. Jesteś ty i cały świat. Jeśli brakuje ci pieniędzy, po prostu pomyśl co zrobić, żeby je mieć. I zacznij to robić.

Autor: Gail Govoritelsky
E-mail: [email protected]
Strona autora: poczytaj.info
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

16 komentarzy

  1. Koleś 14.05.2013 08:16

    Szkoda, że tak ciekawym tekstom brakuje korektora.

  2. aZyga 14.05.2013 10:52

    he he he no i @Fenix ma chyba rację 🙂

  3. cacor 14.05.2013 12:25

    Ano ma racje. Dzisiaj pieniądz, to nie ten pieniądz z artykułu.
    To wyimaginowane “coś” nie mające swojego pokrycia w rzeczywistości.
    Te “pieniądze” to nawet nie jest papier z nadrukiem (bo taki pieniądz miałby wartość tego papieru i farby) ale zapis w komputerze!!!
    Tak, to tylko logiczne zera i jedynki (dla bardziej kumatych stan niski i wysoki w układach procesorowych). A jego kreacja właśnie przez dług to swoisty majstersztyk żydostwa. Pan X zapisuje w swoim komputerze dług Panu Y, a ten przez całe życie jest niewolnikiem Pana X.
    Tak jak w artykule pisze, pieniądz to środek. Ja się zgadzam, to jest środek, którego celem (w obecnej postaci) jest zniewolenie społeczeństwa.

  4. Murphy 14.05.2013 14:58

    “obrona kapitalizmu i wolnej przedsiębiorczości opisuje grupę miliarderów”.

    No tak, czyli opisuje ludzi zwykle już oderwanych od rzeczywistości. I pewnie też opisuje ich w odpowiednich kolorach, bez wspominania, że ci ludzie to bardzo często psychopaci bez uczuć gdzie tylko mają jeden cel i będą do niego dążyć nawet po trupach innych. Osobnicy tego typu będą kłamać i oszukiwać, po to tylko by innych oskubać i samemu potem mieć rzesze niewolników którzy będą na nich pracować.

    ” bogacenie się jest niemoralne, że pieniądz jest przyczyną nieszczęść, a życie w ubóstwie, nijakości i przeciętności jest czymś szlachetnym”

    To jak by wycięte z przemówień kościelnych: “Pieniądz to zło, więc oddajcie go nam a my się już z tym złem rozprawimy”. 😉

  5. Libertus 14.05.2013 15:56

    Łatwo komuś mówić: masz prawo zarabiać pieniądze, jednak nie łatwo takie prawo wyegzekwować. Aby zarobić jakiekolwiek pieniądze potrzebne jest szczęście do pieniędzy i niech nikt mi nie chrzani że jest inaczej, bo nie jest. A szczęście do pieniędzy ma naprawdę niewielu… i jest ono zapisane w gwiazdach tylko niektórych indywidóów. Wielcy milionerzy żeby nie czuć się winnymi (a powinni) próbują manipulować masami wmawiając im że każdy może stać się bogaczem. To mrzonka. I oni o tym dobrze wiedzą. Mówią tak tylko dlatego żeby nie prowokować rozruchów masowych i żeby utrzymać legalną niesprawiedliwość społeczną. Najtrudniej jest zarabiać małe pieniądze… bo duże same się mnożą, przynajmniej dopóki będzie istniał niesprawiedliwy obecny system monetarny i bankowy… korzystny tylko dla bogaczy.

  6. sunner 14.05.2013 18:14

    Tekst typowy dla zwolennika “mądrości” w stylu przytoczonej Ayn Rand (amerykańskiej żydówki). Nie ma więc właściwie nawet czego tu komentować.

    “Myśl, kombinuj, ryzykuj, spekuluj, wykorzystuj okazję, walcz o swoje interesy – nie ma w tym nic złego.”

    Taaa. Spekuluj, wykorzystuj okazję – jakie to dla nich typowe…

  7. Rozbi 14.05.2013 22:33

    sunner- m.in. dzięki takiemu kombinowaniu spekulowanie i walczeniu o swoje interesy mogłeś właśnie napisać komentarz. Po pierwsze kupiłeś komputer – po cenie niezbyt wysokiej (skoro było Ciebie/Twoich rodziców na to stać) – komputer stworzony przez firmę zarządzaną i stworzoną właśnie przez spekulantów i kombinatorów. Dostęp do internetu również oferuje Ci firma która na pewno wykorzystała niejedną okazję i niemało się nakombinowała.

    I to jest przepaść mentalna między nami a milionerami.

  8. xpio 14.05.2013 22:51

    Albo autor ma bardzo powierzchowną wiedzę na temat rzeczywistości w której przyszło nam funkcjonować, albo to jakaś infantylna manipulacja 😉

    Jak ktoś już zauważył, pieniądz o którym pisze to nie ten z którym mamy do czynienia, czyli fiskalno-odsetkowa maszynka do zniewalania i ubezwłasnowolniania całych narodów.
    Dalej niemalże gloryfikowani przedsiębiorcy w obecnym systemie kończą jak pan Kluska albo jeszcze gorzej, za to promuje on cwaniaczków, naciągaczy i wszelkiej maści quasi burżujów – spadkobierców układów po tatusiach…

    Kapitalizm to nie wolny rynek, tak naprawdę bliżej mu do komunizmu, bo korporacjonizm monopole …

    Większość (zdecydowana) “miliarderów” to wyzute z sumienia i empatii łachudry, które w życiu nie zrobiły niczego pożytecznego dla innych.

    Wizja z artykułu jest kalką tej propagandowej TV-storry , czyli nie mającej wiele wspólnego z realiami.

  9. 0x43 15.05.2013 07:51

    W tym artykule nie ma żadnej wizji, tylko wskazanie, że sam pieniądz nie jest niczym złym, tylko ludzie stworzyli z jego wykorzystaniem system wspierający wzmaganie różnic, wyzysk itp. O to tu chodzi. Pieniądz jest po prostu narzędziem, którego nie można winić. To jak z młotkiem – można nim zabijać, a można wbijać gwoździe czy rzeźbić. Wszystko zależy od ludzi i ich mentalności.

  10. sunner 15.05.2013 12:50

    @Rozbi 14.05.2013 22:33

    Ja p……ę! Na serio dzięki temu “mam” Szanowny Komputer? No, nie wiedziałem, dzięki za informację. To rzeczywiście diametralnie zmienia postać rzeczy. PS. Napisz może, co ty jeszcze dzięki temu “masz” (może mógłbyś sporządzić jakąś listę tych cennych przedmiotów).

  11. Rozbi 15.05.2013 14:50

    sunner – nie rozumiem Twojej uszczypliwości – ludzie którzy produkują produkty którymi posługujemy się na codzień to kombinatorzy którzy wykorzystują okazje – gdyby takimi nie byli nie byliby biznesmen(k)ami – producent(k)ami.. Nie widzę w tym nic złego ani dziwnego – i nie rozumiem skąd ten jad w Twojej wypowiedzi.

  12. Raptor 15.05.2013 23:38

    Pieniądz jest tylko narzędziem. Większość narzędzi można wykorzystać na wiele sposobów, konstruktywnych lub destruktywnych. Istnieje jednak grupa narzędzi, które posiadają jedno przeznaczenie (przynajmniej na pewnym poziomie wiedzy i pojmowania) lub konsekwencję długoterminową, a jedynym wyborem jaki posiadamy mając je w ręku jest to, czy ich użyć (np. bomba atomowa). Skoro współczesny świat został wykreowany w oparciu o pieniądz, to powinniśmy otrzymać odpowiedź, do której grupy go zaliczyć… w zależności od tego, w jaki sposób organizację tej cywilizacji postrzegamy 😉

    Osobiście uważam, że na obecnym etapie “pieniądz” coraz bardziej blokuje postęp i wzmacnia podziały na świecie (divide et impera), przede wszystkim za pośrednictwem mechanizmów finansowych i politycznych, które wokół niego zakwitły. Dzięki niemu świat stał się zakładnikiem władzy korporacyjnej i nie można zrobić nic na prawo bądź na lewo, bo… brak pieniędzy – rozbrzmiewa echo najsłynniejszej odpowiedzi w historii. Oczywiście pieniądz sam w sobie nie jest winny, bo jakże by mógł, skoro to człowiek podejmuje decyzje. To nie jego wina, że jest w tej cywilizacji najskuteczniejszym narzędziem do osiągnięcia celu… Gdyby nie pieniądz, to powstałoby inne medium kontroli doskonałej.

    Pozdro.

  13. Murphy 16.05.2013 10:02

    @Rozbi: Jakoś czytając artykuł o produkcji polskich komputerów (http://wolnemedia.net/nauka/50-lat-polskich-komputerow/) nie doszedłem do wniosków że robili to kombinatorzy w celu zbicia fortuny.

  14. Rozbi 16.05.2013 21:06

    Murphy – twórcy może nie – ale ludzie dzięki którym rozpoczęto masową produkcję tych maszyn i dzięki którym komputer jest w każdym domu na pewno tacy są – koniec kropka.

  15. Rozbi 18.05.2013 12:37

    PS. Chyba że ma wsparcie rządu – wtedy na przegraną skazany nie jest.

  16. Rozbi 18.05.2013 18:03

    No to dziwne – bo ja płacę za adidasy tyle samo co 10 lat temu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.