Liczba wyświetleń: 1060
Międzynarodowy zespół fizyków, realizujących eksperyment ICARUS, przekonuje, że neutrina z eksperymentu OPERA nie mogły być jednak szybsze od światła – informuje PAP.
Pod koniec września tego roku naukowcy z CERN ogłosili, że udało im się obalić jeden z fundamentów współczesnej fizyki i filar teorii względności Einsteina, który twierdził, że nic nie jest w stanie poruszać się szybciej niż światło w próżni (z prędkością większą niż c = 299 792 458 m/s). W trakcie prowadzonych przez nich badań neutrina (cząstki elementarne mniejsze od atomu) pokonały dystans 732 km o ułamek sekundy szybciej, niż zakładano. Po obliczeniach naukowcy doszli do wniosku, że cząstka pokonała tę samą drogę szybciej niż światło.
W środowisku fizyków zawrzało. Sami naukowcy z CERN sceptycznie podeszli do wyników swoich badań. Dlatego powtórzyli eksperyment w taki sposób, aby wykluczyć błędy. Wynik okazał się ten sam – po raz kolejny neutrina pokonały prędkość światła.
Pierwsze formalne zastrzeżenia do eksperymentu pojawiły się zaledwie pięć tygodni później w opublikowanym na łamach Physical Review Letters, artykule którego współautorem jest laureat nagrody Nobla fizyk Sheldon Glashow.
Prof. Glashow wraz z Andrew Cohenem stwierdzili, że cząsteczki, które poruszają się szybciej niż światło powinny po drodze stracić większość swojej energii, a w przypadku eksperymentu OPERY tak nie było.
Teorię tę postanowili sprawdzić uczestnicy eksperymentu ICARUS (prowadzonego również w Gran Sasso). Pracowali oni z wiązką neutrin z ośrodka CERN (podobnie jak ich koledzy z OPERY). Zmierzyli energię neutrin, które docierały do ich laboratorium. I co się okazało? Ich wyniki „obalają interpretację wyników Opery o prędkości większej od prędkości światła” – twierdzą w swojej publikacji, zamieszczonej na stronie internetowej arXiv.org.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa naukowcy przygotowują też kolejne eksperymenty, np. w amerykańskim Fermilab i w japońskim ośrodku KEK, które być może pozwolą zweryfikować wrześniowe wyniki OPERY.
Na podstawie: PAP
Opracowanie i źródło: Ekologia.pl
Większość dzisiejszej tzw. nauki jest irracjonalna od podstaw. Winny jest temu chorobliwie wysoki status tzw. paradygmatu. Im starsze i lepiej “sprawdzone” dane, tym trudniej przebić się nowym koncepcjom i wnioskom, zaprzeczającym starym zasadom. Przypomina to zasadę: nowe eksperymenty przeczą starym tezom – tym gorzej dla faktów. Z fizyką sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo największą trudność sprawia interpretacja faktów. Zobaczymy co czas pokaże, ale po doniesieniach medialnych o realizacji koncepcji zimnej fuzji, potem jej podważeniu, mam złe przeczucia. Zwłaszcza, iż PODOBNO kilku naukowców oderwało się od głównego nurtu, skontaktowało się z tzw. biznesmenami i razem SPRZEDAJĄ już małe elektrownie oparte na zimnej fuzji 🙂
Ilu “mondrych” tyle koncepcji. W ostateczności się okażę, że “Amerykańscy naukowcy…”
Tylko ciekawi mnie jaki wzieli współczynnik załamania światła bo przecież doświadczenie było przeprowadzane w atmosferze.
Fotonów nie wysyłano.
Wydaje się, że neutrina poruszają się szybciej przez ciała stałe niż próżnię. Jakby dostawały energetycznego kopa do “przeskoków” na krótkich dystansach przez oddziaływanie z atomami. Może są “wchłaniane” w jednym miejscu i “wypuszczane” w dalszym? Tak mi się to w pustym łbie układa i nawet nie łamię wielu praw fizycznych;)
Chyba że tworzy sie coś w rodzaju tunelu czasoprzestrzennego i dlatego tworzą się takie skoki lub biorą udział w tym cząstki wirtualne.
Memento bezpośrednie pochłaniane przez nukleony mogło by doprowadzić do przemiany jądrowej(z zastrzeżeniem ,że energia n.była by duża).Może też być tak , że atom tak oddziałuje z neutrino ,że gdy w momencie gdy idą razem na ‘czołówkę’ neutrino przeskakuje (tworzy się coś…. , mi to się kojarzy z cząstką w pudle potencjału:) lub przechodzi po prostu nawet jądro bez pochłonięcia natomiast fotony wielokrotnie może być pochłonięty przez nie.