Nędza i brud II RP?

Opublikowano: 21.10.2013 | Kategorie: Historia, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1041

Czy w II RP panowała nędza i brud? Ten tekst nie odpowie na to pytanie, za to pokaże, jak jedna z najbardziej laickich redakcji prasowych zaczęła głosić hasła moralizatorskie, których nie powstydziłby się ojciec Rydzyk.

Miałem ostatnio okazję obejrzeć na Youtube materiał o jakże przyciągającym uwagę tytule “Nędza i brud II RP”. Mając w pamięci dziełko SLD “Niezbędnik historyczny lewicy” wyobraziłem sobie, że zaraz stanę oko w oko z powtórką z tej, jakże wątpliwej, rozrywki. Okazało się, że było inaczej – ani krzty lepiej, za to delikatnie mówiąc dziwniej.

Filmik został zrealizowany przez znaną i kochaną powszechnie w Polsce gazetę, której siedziba zagnieździła się na Dolnym Mokotowie. Dlatego też w pierwszej chwili byłem przekonany, że materiał ten jest po prostu ideologiczny. Jednak po obejrzeniu go (i powtórzeniu tej czynności jeszcze trzykrotnie), muszę przyznać, że trochę zgłupiałem. I tym właśnie zgłupieniem, jak również sposobem, w jaki próbowałem ten filmik przed samym sobą obronić, chciałbym się podzielić.

Pierwszą cześć niespełna czterominutowego filmiku stanowi wyliczenia tego, jak to źle się żyło proletariuszowi w II RP, czy może mówiąc dokładniej bronienie tezy „że w gorszej sytuacji od chłopa byli tylko robotnicy”. Lektor miękkim głosem wylicza, że bieda, że głodno, że chłodno i do tego brudno. I chociaż temu zaprzeczyć nie można, a głoszenie tezy, że Polska po I wojnie światowej była krainą mlekiem i miodem płynącą, jest najzwyklejszym w świecie kłamstwem, to jednak bez podania powodów biedy w II RP wprowadza się widzów w błąd.

Inaczej żył chłop czy też robotnik w dzielnicach zachodnich a inaczej na ziemiach dawnego zaboru rosyjskiego (notabene autorzy filmu uprościli sytuację i trochę za bardzo patrzyli na całą II RP przez pryzmat Polski wschodniej), gdzie winą za tragiczne położenie robotników ponosiły przede wszystkim władze carskie. W 1918 roku Polska musiała nadrobić zacofanie, które było jej niejako narzucone urzędowo. Chciałbym przypomnieć, że Priwislinskij kraj i Warszawa nie leżały w centrum zainteresowań Cara, a nawet były celowo przez niego zaniedbywane.

Pochopny wniosek, cisnący się na myśl, jest taki, że autorzy filmu celowo chcieli przedstawić II RP w jak najgorszym świetle. Że filmik ten jest tak naprawdę ideologiczną agitką – skoro prawica tak chętnie odwołuje się do spuścizny II RP, to my ja zdemaskujemy. I ja tak pomyślałem, dopóki nie usłyszałem, że jednym z powodów dla których polski robotnik żył w brudzie, była jego własna postawa. W tym momencie trochę już przestałem rozumieć filmik. Najpierw pokazujemy jak źle było przed wojną, że głodno i mroźno i boso, a potem okazuje się, że to wina tępoty ludzi, którzy zamiast kupować mydło, kupowali wódkę? Aż chce się zacytować Marszałka: „Naród wspaniały…” i tak dalej.

Na marginesie dodam, że kwerenda do opisywanego materiału została wykonana niechlujnie. Z jednej strony pominięto liczne fakty, który mogłyby potwierdzać tezę „o nędzy i brudzie II RP” – chociażby liczne strajki robotnicze i bunty chłopskie mające podłoże czysto ekonomiczne. Z drugiej strony padają po prostu nieprawdziwe informacje, jak z planową izolacją biedny dzielnic przez brak odpowiedniej komunikacji. Tak się składa, że akurat do najbiedniejszego z rejonów Warszawy, czyli dzielnicy żydowskiej, tramwaje dojeżdżały, a jej izolacja wynikała raczej z mentalności samych mieszkańców. Dodam też, że dokładnie takie samo połączenie ze Śródmieściem miała część Żoliborza i Pelcowizna. Co niezwykle istotne, lektor wspomina, że chociaż lud był bardzo oporny i żył w zabobonach, to jednak od połowy lat 30. został dzięki wysiłkom władz powoli ucywilizowany, chociaż proces ten się nie zakończył i cały czas wydawano większość zarobków na alkohol. Gdybym był złośliwy, stwierdziłbym, że za to po 1945 roku miał okazję załapać się na awans społeczny (nie mylić z cywilizacyjnym) z urzędu.

I mniej więcej w tym miejscu następuje zwrot akcji. Nagle z tematu brudu i biedy autorzy filmu robią woltę i zaczynają mówić o ekskluzywnych knajpach, w których Słonimski pił pod śledzia i rozmawiał o metafizyce. Czytelnik jest zdziwiony? Nie mniej niż piszący te słowa. Autorzy filmiku postanowili po wstawce o tym, jak to chłop poleski był za biedny aby pić wódkę w knajpie i był zmuszony pędzić bimber z pyrów (ten z Mazowsza też), przejść do parkietów Oazy.

Lektor nieprzerwanie przymilnym głosem referuje, że Adria, że Ziemiańska i że hotel Bristol i że wszędzie tam wóda, wódeczka, wódziuchna (jak by Witkacy napisał), a co za tym idzie elity, ą, ę i intelektualiści. Wszystko to może i prawda, ale co to ma wspólnego z brudem i nędzą? Może redakcja uznała, że picie alkoholu w Małej Ziemiańskiej, narkotyzowanie się pod Tatrami i rozbijanie się po klubach z fordanserkami to nędza i brud… moralne? Znaczyłoby to, że pracownicy tej gazety są odpowiedzialni za widniejące w niektórych miejscach Warszawy napisy „Alkohol zagładą Polaków”? Najwyraźniej komuś nieobca jest radykalna moralność chrześcijańska i ton moralizatorski. I właśnie wtedy zrozumiałem prawdziwe przesłanie tego filmu.

Jeżeli drogi czytelniku zechcesz spojrzeć na niego z tej perspektywy, nagle okaże się on jasny i przejrzysty. II RP była biedna, ale nie materialnie, tylko moralnie. Biedni chłopi i robotnicy, którzy tkwili w zabobonach, potrzebowali kierownika duchowego (jakże to konserwatywna myśl) w postaci władzy (nomen omen) sanacyjnej, bo to za jej czasów myć się zaczęli i mieszkać ładniej i schludniej. Czy autorzy filmu zdali sobie sprawę z tego, że można go zinterpretować jako apologię „strasznego faszystowskiego ustroju”? Trochę trudno potem stać na straży równości wszystkich ludzi, no ale cóż… Nędzą i brudem są w takim razie nie tylko pozbawione kanalizacji kamienice, ale również umysły ludzi prostych i nieświadomych, którymi silna władza winna się zaopiekować. Uświadomić ich niczym dobry ojciec, że lepiej jest, aby mieli bogatszą w składniki odżywcze dietę i myli się niż aby swoją całą pensję przepijali.

Podobnie jest ze zdegenerowanymi elitami, które wlewają w siebie hektolitry wódki (zresztą nie tej czystej, tylko wymyślnej smakowo), a czasem się nawet narkotyzują. Widać teraz wyraźnie, że redakcja stoi tak naprawdę na straży moralności chrześcijańskiej i żadne liberalne tezy nie są jej bliskie. Brakowało mi tylko stosownego cytatu z księdza Kolbe albo arcybiskupa Kakowskiego, który by uwypuklił tę nędzę, brud i ohydę moralną elit II RP.

Na zakończenie pozostaje mi zacytować tylko Staszewskiego „Wiecie więc, że ja was bawiłem śpiewem swym/Tylko dla zwykłej draki – i w ogóle prawdy nie ma w tym/To zwykły kawał jest, darujcie – to już ballady kres!” Nie traktujcie moich rozważań zupełnie serio, ale miejcie baczenie na to, że naprawdę z tego filmiku trudno wywnioskować „co poeta miał na myśli”. A moje humorystyczne wyjaśnienie jest tak samo dobre, jak każde inne.

Autor: Paweł Rzewuski
Źródło: Histmag.org
Licencja: CC BY-SA 3.0


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.