„Andrzej Dupa” w toalecie
„Dzieciom zabrano zeszyty i porównywano ich pismo, później wzywano do dyrekcji. To wszystko przez wciąż powracając napis „Andrzej Dupa” w szkolnej toalecie” – opisuje „Nowa Trybuna Opolska”.
Na drzwiach toalety w opolskiej podstawówce pojawił się wulgarny napis: „Andrzej Dupa”. Drzwi umyto, jednak ktoś pomazał je znów. I znów. W końcu dyrekcja zaczęła traktować napisy poważnie — podaje „Nowa Trybuna Opolska”.
Wszczęto wewnętrzne śledztwo. Najpierw nauczyciele zabrali uczniom zeszyty, by porównać pismo z tym z toalety. Później dzieci były grupkami wzywane na dywanik do dyrekcji.
„Nauczycielka powiedziała dzieciom, że trzeba znaleźć tego chuligana, bo jak by to było, gdyby, dajmy na to, przyjechała inspekcja i odkryła, że szkole nie po drodze jest z nową władzą” — powiedział „Trybunie” rodzic jednej z uczennic. „Dyrekcja z początku zapewniała, że chodzi tylko o walkę z wandalizmem Jednak później wicedyrektor Klaudia Tomczyk przyznała, że jest też wątek polityczny — dzieci same przyznały, że wulgarny napis może odnosić się do prezydenta Andrzeja Dudy” — czytamy w „Trybunie”.
Ostatecznie winnego nie udało się znaleźć, napisy zostały ponownie zmazane z drzwi, a dzieciom zorganizowano pogadankę ze szkolnym psychologiem.
Nabiera obrotów histeria polityczna i poszukiwanie w Polsce nowych wrogów. Polska młodzież raczej nie włączyła się w aktywne życie polityczne, tym bardziej w szkolnych toaletach.
Powiedźcie, na miłość boską, co teraz robić ze wszystkimi napisami w polskich toaletach? A co robić z dwuznacznymi napisami na ścianach?
Źródło: pl.SputnikNews.com