Największe potęgi militarne na świecie

Opublikowano: 12.07.2014 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1395

Magazyn “Business Insider” dokonał interesującego zestawienia 50 czynników, które wpływają na potencjał zbrojny poszczególnych państw świata. Global Firepower Index nie uwzględnia jednak ilości głowic nuklearnych, nie dyskryminuje również państw pozbawionych dostępu do morza za nie posiadanie marynarki wojennej.

Pierwsza trójka w tym zestawieniu nie zaskakuje, USA, Rosja i Chiny to główni światowi gracze i każdy musi się liczyć z ich stanowiskiem. Z pewnością zaskakuje względnie wysoka pozycja Polski. Uwzględniając Turcję i Rosję Polska posiada 6. pod względem siły wojsko w Europie. Imponujące, prawda?

Autor: Victor Orwellsky
Źródło: Kod Władzy


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

12 komentarzy

  1. Gylhyrst 12.07.2014 11:30

    prawie 19 milionów “Manpower”. Już nie pamiętam ile dokładnie milionów faktycznie żyje w Polsce, ale załóżmy dla dobrego liczenia że 38. Dzieląc na pół i odejmując wszystkie kobiety, przy założeniu, że na 1♀ przypada 1♂ mamy 19 mln ♂. Czyli w skład naszej Manpower wchodzą zarówno dziadzio Kazio pamiętający walki w partyzantce jak i mały Krzysio leżący jeszcze w inkubatorze, Grześ z zespołem Downa, ksiądz Bartosz, beznogi Maciej i przebywający w Anglii bez zamiaru powrotu kelner Tobiasz.

  2. bogda1986 12.07.2014 11:43

    Czy to Polska ma najniższy budżet na militarie ? I z czym my chcemy konkurować .. W dziurawych butach i zepsutych czolgach i nielatajacych F16

  3. MB 12.07.2014 11:44

    Normalnie potęga. A biorąc pod uwagę dane z kolumny ‘budżet’ to przy okazji najtańsza armia na świecie 🙂

  4. Gylhyrst 12.07.2014 11:56

    Wychodzi po dolarze na człowieka 🙂 o ile to nie jakiś chochlik drukarski i przecinek nie przeszedł w jedną bądź drugą stronę za daleko

  5. Antysyjon 12.07.2014 14:15

    Tak, może jeszcze znawco wg ciebie nie dalibyśmy rady Litwie?
    Pomyśl zanim coś napiszesz, bo wojna to nie jest walka na pięści i tutaj stwierdzenie typu “dali byśmy komuś radę” jest nieadekwatne.
    Dowiedz się najpierw na czym polega wojna i dopiero wtedy pisz komentarze zasłyszane na postoju taksówek…

  6. Kennygda 12.07.2014 15:42

    Trochę przesadzacie z marudzeniem na temat polskich sił zbrojnych, a nasze 18. miejsce wcale nie jest sztucznie zawyżone, patrząc zwłaszcza na państwa o niższych pozycjach od naszej. Nasz ciężki sprzęt wcale nie jest najgorszej jakości – najbardziej przestarzałe czołgi używane przez nas obecnie to T-72M, które mimo wszystko przedstawiają wciąż całkiem wysoką wartość bojową. Leopardy, których zakupiliśmy od Niemców ponad 100 to jedne z najlepszych czołgów na świecie. A to ma ogromne znaczenie. Warto przyjrzeć się statystykom z wojen dwóch różnie wyposażonych i przeszkolonych armii – dobrym przykładem jest I wojna w Zatoce Perskiej. Ciekawostka – USA straciły tam tylko jednego Abramsa, który został zresztą zniszczony przez “ogień przyjacielski” wskutek pomyłki. T-55 Saddama było bardzo dużo, ale nie były w stanie przebić się przez pancerz, a nie stosowano jeszcze wtedy np. pancerzy reaktywnych. To tylko przykład, ale jednak ilość ma często mniejsze znaczenie, niż jakość. A jakość to nie tylko sprzęt, ale i logistyka, taktyka itd.

    Co do patriotyzmu polskich żołnierzy – znam kilkunastu, większość z nich to jednak prawdziwi patrioci i niezależnie od tego, co ich skusiło do służby, z pewnością są w stanie pójść w bój w razie zagrożenia. Znam też kilka osób, które do służby się dopiero przymierzają i również są to ludzie, którym hasła Bog, Honor i Ojczyzna nie są obce – wielu z nich działa już zresztą np. w Strzelcu. Zresztą – ciężko jest mówić o innych pobudkach niż komfortowo-zarobkowe w czasach, gdy (wbrew pozorom) nie zapowiada się żaden poważniejszy konflikt z naszym udziałem. Ci ludzie po prostu nie mają okazji zmanifestować swojego patriotyzmu i – moim zdaniem – lepiej, by tak zostało. Chyba, że jako ochotnicy do wyjazdu na misje, chociaż system “ochotników” zniknął wraz z powstaniem armii zawodowej – jako zawodowiec automatycznie jesteś ochotnikiem.

  7. Blacha 12.07.2014 20:32

    Wierząc danym to Polska Armia jest wyjątkowa, najbiedniejsza (Syria 26 miejsce, budżet 100 razy większy) a mamy 18 pozycje.
    Gdyby Polska armia miała budżet zbliżony do reszty państw, można by liczyć na miejsce w pierwszej piątce? 😀

  8. pablitto 12.07.2014 21:57

    PS. te cyferki przy budżecie polskiej armii to oczywiście hochlik drukarski – gdyby to była prawda, byłbym niezmiernie dumny, że mamy najtańszą armię na świecie. Tymczasem – jak byście sobie przeliczyli tę kasę (która oczywiście JEST częściowo marnowana – a jaka to część, to pewnie temat na encyklopedię) na np. potencjalną ilość dróg, torów, Pendolinów, szpitali, farm energii odnawialnej, instalacji geotermalnych itd… – to pewnie wszystkim by się siekiery w kieszeniach pootwierały – te martwe cyferki po prostu niewiele mówią, jak się tak bezrefleksyjnie na nie patrzy…

    @ Kennygda

    Niestety – mała errata. Saddam też miał czołgi T-72 – ale tak naprawdę to nie ma większego znaczenia – czas ich życia na polu walki kilkanaście lat temu wyliczany był średnio na 15 minut, obecnie ten czas zmalał do ~7 minut.
    Do tego – muszę Cię zmartwić, u nas wciąż przewidziany jest remont czołgów T-55 – czyli też gdzieś je mamy (!). Poza tym, także np. zmodernizowany T-90 to na polu walki wciaż tylko “cel” dla czołgu nowszej generacji, jak Abrams, czy Leopard… Co do Leopardów – popatrz lepiej na numerki przy tych czołgach – te “nasze” to przeważnie A4. Bundeswehra atrualnie przerzuciła się na A6 – czyli 2 generacje wyżej.

    Co jest w ogóle bezsensowne w naszym kraju od dekad, to założenie w ogóle tzw. “wojny symetrycznej” – czyli silenie się na wyposażanie armii w czołgi, armaty, korwety 😉 (gruba pralnia forsy)….
    jaki to ma sens w teoretycznej wirtualnej wojnie z jakimkolwiek większym sąsiadem? Nie trzeba być wielkim strategiem, żeby spojrzeć na te liczby, i wyobrazić sobie, co robi tu np. 400 czołgów Leopard A6 ze zbieraniną Leopardów A4, T-90… o reszcie nie trzeba wspominać, bo wszystko poniżej to już jest jeżdżąca trumna – dobra może do rozganiania cywilów rykiem silnika i strzałem ze ślepaka. Innymi słowy – przy takiej przewadze technologicznej przewaga liczebna jest rzeczą drugoplanową.
    Podobnie – też można wyobrazić, co robi tutaj np. 10 000 ruskich czołgów, ze zbieraniną 400 w/w czołgów – nawet jeśli jakaśtam ich mała część byłaby nieco nowszej generacji…

    Podobnie jak przed wrześniem ’39, tak i dzisiaj stary beton nie rozumie zmieniającego się na ich oczach świata… wielkie manewry, kolumny czołgów, wsparcie artylerii, defilady i prężenie muskułów… – to już przeszłość panowie, i to można już obserwować od kilku ostatnich wojenek na tym świecie za życia naszej gimbazy…

    PS. w Iraku akurat to, że stare działa jakiś T-72 miały problem z przebiciem Abramsa, to raczej nie problem. Problem zaczynał się (i kończył) kiedy oni nie mogli tych Abramsów po prostu namierzyć swoimi systemami naprowadzania (po części “ręcznymi”), podczas gdy Abramsy jadąc w pełnym pędzie i skacząc po wydmach strzelały ze swych stabilizowanych dział do irakijczyków jak do kaczek. To wcale nie żart, że pozostanie w czołgu T-72 zmniejszało szansę na przeżycie tych biedaków prawie do 0% (!!!)

    Innymi słowy – potencjalny wujek putin nie miałby najmniejszej ochoty wjechać do kraju, który ma nowoczesne systemy rozpoznawcze, lotnictwo, i np. chociaż 10 000 ręcznych wyrzutni rakiet + dobre siły specjalne, wywiad, i parę jeszcze elektronicznych zabawek typu tysiące (także bojowych) dronów, systemu oszukujące radary, termonaprowadzacze etc…
    …silenie się na pokazanie światu (za naszą kasę!) że mamy niby 1000 czołgów – to w tych czasach po prostu śmiech.

    Owszem, mamy i swoje własne konstrukcje, modernizacje (Krab, czy jakieś systemy rakietowe, ostatecznie modernizacje Rosomaka potencjalnie nie są takie złe, drony, etc.) – póki co raczej nie są to bronie rzucające “świat” na kolana ;]

    PSS. porzucenie takiego idiotyzmu jak “wojna symetryczna” wprowadziła już np. Finlandia, kiedy to po inwazji na Polskę wujek stalin zabrał się za nich – i jak widać – w takich statystykach Finlandia jest pewnie śmiechem na sali, jednak stalinowi (w odróżnieniu od np. Polski) dali radę -oczywiście przy bardziej sprzyjających warunkach geograficznych, politycznych etc., ale porównując teoretyczną “siłę” tych armii to była walka Dawida z Goliatem. Tam ktoś w porę pomyślał po prostu – od w miarę nowoczesnego lotnictwa, po taktykę w polu i “kreatywne patenty” na likwidowanie różnych formacji/sprzętu wroga – dało konkretny efekt.

  9. Hassasin 13.07.2014 07:43

    @pablitto…w Finlandii rządzą Finowie a w Polsce Chazarzy … czyli obcy , wiec kraj słaby będzie zawsze i źle rządzony.

  10. kudlaty72 13.07.2014 10:33

    Ot i zestawienie.Wszystkie te kraje siedzą w kieszeni żydowskich bankierów,kupuja broń za pożyczone od żydów pieniadze w żydowskich holdingach zbrojeniowych prowadząc wojny w rejonach wskazanych przez żydów.

  11. Gylhyrst 13.07.2014 11:49

    W kontekście wpisu pablitto pojawia się pytanie, w jaki sposób w szybkim tempie zniwelować tę olbrzymią różnicę i dysproporcję, jednocześnie zmniejszając atrakcyjność Polski jako kraju do najechania. Z pomocą przychodzi nam… Szwajcaria i polityka broni.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Polityka_broni_w_Szwajcarii
    Powszechny dostęp do broni na odpowiednich warunkach powoduje naturalnie zwiększenie jej w obiegu, do tego budżet który mógłby ją częściowo subwencjonować (lub też wcale) nie jest straszliwie obciążony, gdyż olbrzymia ilość tej broni kupowana byłaby przez obywateli za ich własne pieniądze. Naturalnie w przypadku posiadania przemysłu zbrojeniowego i odpowiednich ustaleń na linii przemysł-państwo, Polacy kupowaliby polskie produkty (marzenie?). Ludność obyta z bronią liczona w setkach tysięcy/milionach stanowi siłę, która chociaż nie umywa się do przeszkolonych żołnierzy, to jednak jest potężnym zagrożeniem dla kogoś kto chciałby dany kraj najechać, a co dopiero w nim stacjonować przez dłuższy czas.
    Spójrzmy prawdzie w oczy – z tych 19 prawie milionów ile osób, w chwili powszechnej mobilizacji wie, jak się z nią obchodzić poza tym, co widzi na filmach?

  12. pablitto 14.07.2014 02:34

    @LT Aldo

    Chyba nie zrozumiałeś – właśnie “szykowanie się” do wojny symetrycznej z jakimkolwiek potencjalnym większym sąsiadem nie ma sensu (a to się robi od dekad tutaj, z pewnymi wyjątkami).
    Te T-90 (d3bilny skrót myślowy) – miałem na myśli NASZE po-radzieckie wersje i modernizacje typu PT-91 “Twardy”. Przecież polska armia nie posiada najnowszych ruskich T-90, jak i ŻADNYCH czołgów w okolicach najnowszych generacji używanych przez te “potęgi militarne”. Ciekawe co wyjdzie np. z bijącego futuryzmem PL-01 😉 – mogliby chociaż nazwę jakoś zmienić, bo świat się nabija, że Polska wyprodukowała prototyp swojego pierwszego czołgu, który nawet jeździ (acz jeszcze nei strzela) 😉 – i pewnie pochłonie grube miliardy z naszych podatków :/

    Co do broni – model szwajcarski, fiński – jest jak najbardziej słuszny – ALE wymaga to odpowiedzialnego i obywatelskiego społeczeństwa – po prostu. I tu jest “zonk”, i obawiam się, że byłaby niezła wiocha – Meksyk i Stany w jednym u nas, gdyby ludziom pozwolono mieć broń. Drogówka to by pewnie BWP-ami jeździła i celowała do nas z ckm’u podczas kontoli, w razie gdyby rąsia drgnęła na kierownicy ;] w mass-newsach codziennie TVNy sprzedawałyby dramaty z bronią w roli głównej.

    Nawet jako, powiedzmy, anarchista bałbym się dawać broń całej chołocie (zresztą – wystarczy spojrzeć na komenty pod byle polityczną wiadomością na jakimś onecie czy nawet WM ;),
    tym bardziej, że sam miałem “przyjemność” w nocnych pociągach widzieć bodaj z 3 razy kiedy ktoś miał broń – w tym raz jarało się gazowcem jakiś dwóch łysych dresów z IQ poniżej setki pewnie – ogólnie nic się nie stało, ale teksty jakie do siebie walili raczej sprawiłyby, żebyście nie byli zbyt chętni do dawania takim ludziom prawdziwej broni. Ani jeden kontakt z bronią nie spowodował też, że poczułem się jakoś “odpowiedzialniej” czy “bezpieczniej”, a także o wypadek nie trudno, i takich też by była masa – zresztą wystarczy spojrzeć na Stany (nie mówiąc o “Meksykach”).

    Na pewno budowanie postawy obywatelskiej ma sens – i to niekoniecznie chodzi o wojnę, ale np. klęski żywiołowe, które coraz częściej pukają do każdego państwa. Jeśli chodzi o broń – to może jakieś ludzkie przeszkolenie – bez tej debilnej zabawy w “wojsko” i jeżdżenie na szczocie po jednostce przez 3/4 wojskowej “kariery” byłych poborowych. Zakładam, że coś takiego nie nastąpi zbyt logicznie, czy prędko w tym kraju – dlatego pozostaje dokształcać i organizować się samemu 😉 – pierwsza pomoc, survival, alpinistyka, a nawet i strzelnica, coby nauczyć się choć trochę tym posługiwać – “w razie W” ;).
    Dodam jedynie na koniec, że broń w łapach każdego przygłupa – obojętnie czy jest to fanatyczny “patriota” czujący się jakimś nadzludziem, nienawidzący mitycznej “żydokomuny” (czy kogokolwiek) nacjonalista, czy ultra-fanatyczny fan Che czy innego Trockiego, jak i klasyczny prymitywny stadionowy kibol – z bronią w ręku to jest ZAGROŻENIE dla społeczeństwa (obywatelskiego). Głupota, obojętnie jakie przyklei sobie kolorki czy szczytne idee – to wciąż głupota. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to niech wyobrazi sobie, że np. taki delikwent mieszka niedaleko i nie lubi za bardzo waszych dzieci – i co? śpicie wówczas spokojniej? Nawet posiadając szafę pełną (legalnego) uzbrojenia?

    PS. a co do Ukrainy, to demontaż tego kraju, a w szczególności armii – trwał lata (jak nie dekady). We Francji w metropolitarnych ghettach też co Sylwestra palą się samochody… a niemiecka armia też pewnie miałaby problem, gdyby – parafrazując Ukrainę – w jakimś Landzie jacyś Turcy zrobili grubą zadymę posiadając tamże np. kilkumilionową “mniejszość” popierającą rozruchy, wrogą V-tą kolumnę i służby wywiadowcze/specjalne/dyplomatyczne robiące tam (bez)pośrednio kaszanę…

    a jużzupełnie na koniec dodam, że najlepszych posługiwaczy miecza 😉 – znaczy japońskich samurajów – uczono równolegle filozofii, czy nawet (pisania) poezji, kaligrafii i pewnie innych humanistycznych nauk – broń (tym bardziej taka) to nie zabawka i tyle.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.