„Najlepszy dziennikarz” zdemaskował zachodnie media

Opublikowano: 22.12.2018 | Kategorie: Media, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 2979

Na początku wiadomości. Jeden z najlepszych dziennikarzy wolnego świata, słynny reporter najstarszego niemieckiego wydania „Spiegel” Klaas Relotius dokonał prawie niemożliwego. Za jednym zamachem 33-letni korespondent zdemaskował wszystkie kłamstwa mediów, pokazał niewłaściwą stronę rozdętej reputacji i generalnie spowodował najdziksze zniszczenia w zachodnim „przemyśle prawdy”.

Stało się to przez przypadek — właściwie tego nie chciał. Po prostu pojechał w kolejną delegację, aby opisać smutne życie uchodźców na granicy Meksyku i Stanów Zjednoczonych i napisał stamtąd znakomity reportaż. Ale wszystko zepsuł jego nudny kolega Juan, który podróżował wraz z gwiazdą. Juan poskarżył się kierownictwu „Spiegel”, że Klaas dużo nakłamał. Szefowie zignorowali skargę. Nudziarz z własnej inicjatywy przeprowadził własne śledztwo i udowodnił, że ​​Klaas tak naprawdę wymyślił najlepszą i najbardziej imponującą część swojego reportażu. Wymyślił rasistowskie napisy w Minnesocie, wymyślił dialogi z ludźmi, którzy go nawet nie widzieli i tak dalej.

Na początku Klaas Relotius wszystkiemu zaprzeczył. Potem przyznał, że sfałszował reportaż. A potem — że w ogóle niektóre z jego reportaży dla „Spiegla” pisał z głowy? Ale nie wszystkie, ponad jedną czwartą. W końcu oświadczył, że bardzo mu wstyd, że faktycznie jest chory i że potrzebuje pomocy. I zrezygnował.

Dlaczego zrobił się z tego taki skandal? Ponieważ Klaas, powtórzymy, był gwiazdą na poziomie międzynarodowym. Był laureatem nagrody „Reporter CNN” 2014 roku (za reportaż o powszednich okrucieństwach kary śmierci). Był laureatem kilku corocznych nagród niemieckiego dziennikarstwa (ostatnią nagrodę otrzymał miesiąc temu za reportaż o biednym syryjskim chłopczyku uchodźcy). Był laureatem nagrody European Journalism Prize 2017 (za raport o ubogich syryjskich dzieciach, które uciekły przed bombardowaniami w Aleppo i pracują w Turcji, ponieważ nie dotarły już do Europy). Nagradzając go, profesjonalne jury konsekwentnie odnotowywało liryzm i poezję obrazu straszliwej rzeczywistości.

Jak skromnie przyznał się na pożegnanie Relotius, sfałszował także materiały, za które był nagradzany. Także o syryjskim chłopcu.

Teraz „Spiegel” stara się uniknąć wstydu jak zwykle: tłumacząc, że prawda jest dla niego cenniejsza niż reputacja i prowadzi własne śledztwo wewnętrzne. Wkrótce stanie się jasne dla wszystkich, jak wiele bujd napisał Relotius — dla niego i innych prestiżowych publikacji.

A teraz najciekawsze. Nadal można zapoznać się z gwiazdorskimi reportażami Relotiusa. Na przykład wzruszającą historią syryjskich sierot w Turcji, która zdobyła nagrodę europejskiego dziennikarstwa. „Ich matka Adiba zrobiła kuskus. Ojciec Mohammed opowiadał o pracy. Syryjska rodzina siedziała przy stole, gdy nagle wybuch wywrócił wszystkie krzesła… Usłyszeli, jak ojciec woła o pomoc. Tylko matka milczała — została pogrzebana pod gruzami. “Po prostu tam leżała” — mówi Ahmed — “i już nie oddychała”. Krew płynęła z jej głowy jak czerwona woda w rzece”.

Teraz te dzieci zarabiają na życie w obcym kraju w nieludzkich warunkach: „Alin, kucając, wchodzi przez niskie drzwi i schodzi piętnaście stopni do wilgotnej, dusznej sutereny. W powietrzu wisi zapach potu. Światło neonowych lamp spada z sufitu, jasno oświetlając twarze — 19 dziewczynek i pięciu chłopców, jeszcze dzieci. Niektóre kuśtykają o kulach, niektóre nie mają nóg. Ustawiają się w szeregu jak żołnierze, a mężczyzna prowadzi apel. Krzyczy po arabsku: „Yalla, Yalla!” — „pospieszcie się!” — a dzieci biorą się za robotę. Aline siada na plastikowym krześle, podkłada poduszkę pod plecy, kładzie lewą nogę na pedale i chwyta kupę ubrań. Bierze czarną koszulkę, wkłada ją pod maszynę i zaczyna szycie — jeden szew, drugi, trzeci, czwarty”.

Współcześni ludzie muszą uczyć się czytać wiadomości. Opanowywać sztukę oddzielania fałszywej od prawdziwej informacji. W przeciwnym razie niedaleko do kłopotów, a nawet do wojny.

Chłopiec i dziewczynka z tego reportażu są dokładnie tacy, jakimi powinny być dzieci z Trzeciego Świata w wyobrażeniu zachodniej opinii publicznej. Nie ważne, czy zeszły z ekranu festiwalowego filmu, czy z modnej, żałosnej książki. Marzą o dotarciu do bajecznego kraju Europy z królową Merkel, opowiada Klaas, ale nie miały szczęścia: z Turcji nie można się wydostać. Chłopiec jest taki sam jak europejskie dzieci, fan piłki nożnej. Dziewczynka nie wie, gdzie leżą Niemcy. Wiedzą tylko, że jest tam bezpiecznie, a dzieci nie są zmuszane do pracy. Nie wiedzą nic o kwotach imigrantów narzuconych przez nieczułych Niemców — ale pracowicie szyją w wilgotnej piwnicy nike i adidasy, które następnie wysyłają do Niemiec (abyście wy, szczęśliwi, beztroscy Niemcy, nosili je).

Nie ma zupełnie znaczenia, czy Klaas kłamał, czy też nie. Bujdy Klaasa, które teraz tak pukają w serce „Spiegla”, były absolutnie poprawne. W pewnym sensie wyrażały główne zachodnie idee lepiej niż prawda. W przeciwnym razie, kto by tak szczerze rok w rok go nagradzał. Powtórzmy, raz po raz nagradzała i Ameryka, i Europa, sponsorując tym samym dalszy ciąg kłamstw.

I to między innymi jest odpowiedzią na pytanie, dlaczego ta sama Ameryka i Europa zgodnie nie zauważyły ​​prawdziwego syryjskiego chłopca z obecnego Aleppo, który został przywieziony do Hagi i pokazany światu przez Rosjan. Ponieważ ten prawdziwy chłopiec przywlókł się ze swoją niepotrzebną, fałszywą prawdą o prawdziwym, ideologicznie poprawnym kłamstwie Białych Hełmów.

Autorstwo: Wiktor Marachowski
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. kuralol 23.12.2018 07:59

    Bo to nie są reportaże tylko opowiadania SF. Sienkiewicz też był dziennikarzem. A znając realia to w przyszłości Klausowi dadzą kolejne nagrody literackie… za sam wygląd.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.