Najkrwawsza strzelanina w historii USA

Na Florydzie doszło do największej pod względem liczby ofiar strzelaniny w historii USA. 29-letni Omar Mateen był sprawcą masakry w gejowskim klubie nocnym. Zastrzelił 50 osób i ranił 53.[L]

Do tragedii doszło w klubie dla gejów Pulse w mieście Orlando, w którym mogło przebywać nawet kilkaset osób. Napastnik miał najpierw strzelić do ochroniarza klubu, a następnie wejść do środka i wziąć zakładników. „Ok. godz. 2.00 (godz. 8.00 czasu polskiego) ktoś zaczął strzelać. Ludzie padli na ziemię. (…) Przypuszczam, że napastnik strzelał w powietrze. (…) Nastąpiła krótka przerwa, niektórzy z nas mogli wstać i wybiec tylnym wyjściem” – relacjonował w telewizji Sky News świadek wydarzeń, Ricardo Negron.[S]

Amerykańskie media informują, że Mateen był obywatelem USA, mieszkańcem Port St. Lucie na Florydzie. Urodził się w Nowym Jorku, w rodzinie afgańskich imigrantów. Był rozwiedziony.[L]

Była żona Omara Mateena, sprawcy ataku oświadczyła, że był on „niezrównoważony psychicznie i umysłowo chory”. Z informacji, które przekazała dziennikarzom wynika, iż chodzi o tzw. chorobę dwubiegunową. Wyjawiła także, iż był on także sprawcą systematycznej, brutalnej przemocy domowej. Ze względu na niemal codziennie bicie i poniżenia ich małżeństwo zakończyło się po niespełna czterech miesiącach. Jak powiedziała, nie miała z nim od dawna kontaktu.[S]

Nazwisko Omara Mateena znane było służbom federalnym, lecz FBI nie posiadało informacji o jego terrorystycznych powiązaniach.[L]

W oświadczeniu przesłanym do NBC News ojciec zabójcy Mir Seddique podkreślił, że strzelanina nie miała nic wspólnego z religią i że jego syn w ostatnim czasie przejawiał silną agresję wobec homoseksualistów. Seddique wyznał, że kilka miesięcy temu Omar był świadkiem jak dwóch mężczyzn całowało się na ulicy, co bardzo go rozgniewało. Od tego czasu 29-latek często wyrażał wrogość w stosunku do gejów, obawiając się, że będą oni mieli demoralizujący wpływ na jego syna.[L]

Odpowiedzialność za atak wzięło na siebie tzw. Państwo Islamskie. Pomimo zapewnień rodziny, iż Mateen nie był fundamentalistą religijnym, amerykańskie służby twierdzą, że dysponują dowodami na jego powiązania z ISIL. Cytowani przez amerykańskie media funkcjonariusze FBI i policji informowali, że na krótko przed otwarciem ognia Mateen zadzwonił na alarmową linię 911 i zadeklarował wierność Państwu Islamskiemu i jego liderowi, Abu Bakr al-Bagdadiemu. Był obserwowany przez FBI od 2013 roku.[S]

„Zbrojny atak na klub dla homoseksualistów w Orlando, w amerykańskim stanie Floryda, w którym ponad 100 osób poniosło śmierć lub zostało rannych, został przeprowadzony przez bojownika Państwa Islamskiego” – tak brzmi krótki komunikat agencji Al-Amak, która działa na terenach zajętych przez dżihadystów. Traktowane jest to jako jednoznaczny dowód na faktyczną inspirację ze strony ISIL.[S]

Pewne wątpliwości wzbudza fakt, iż wcześniej anonimowi przedstawiciele amerykańskiej bezpieki zastrzegali, że nie ma dowodów na związki Mateena z Państwem Islamskim czy jakąkolwiek inną organizacją terrorystyczną. Rzecznik FBI i szeryf hrabstwa Orange ostatecznie zakwalifikowali jednak strzelaninę w Orlando za „akt krajowego terroryzmu”.[S]

Z relacji szefa miejscowej policji Johna Miny wynika, że sprawca najpierw oddał strzały do ochroniarza pracującego w klubie, a potem wszedł do środka i wziął zakładników. Nie jest jasne, kiedy zabił swoje ofiary. Po około trzech godzinach do budynku przedostali się funkcjonariusze specjalnej jednostki SWAT. Mateen miał zginąć podczas wymiany ognia z jednym z nich.[L]

Napastnik był uzbrojony w karabin automatyczny oraz broń krótką.[L] Broń posiadał legalnie od 2007 roku. Zamachowiec pracował w G4S, międzynarodowej korporacji zatrudniającej ochroniarzy. Jego przełożeni twierdzą, że przechodził stosowane badania psychologiczne. Żadne z nich nie potwierdzają zaburzeń, które wykluczałyby wykonywanie tego zawodu. Chciał zostać policjantem.[S]

Po wezwaniu policji do oddawania krwi dla rannych, pod szpitalem zgromadziło się ponad 600 chętnych osób. Wydarzenia w Orlando zapisały się w historii USA jako strzelanina z największą liczbą ofiar. Druga miała miejsce w Virginii w 2007 roku. W jej wyniku śmierć poniosły 32 osoby a 17 zostało rannych.[S]

Autorstwo: Waldemar Chamala [L], BY [S], BS [S]
Źródła: Lewica.pl [L], Strajk.eu [S]
Kompilacja 3 wiadomości: WolneMedia.net