Nadchodzi „mięsna apokalipsa”? Czym jeszcze zaskoczą nas Chiny

Opublikowano: 02.02.2020 | Kategorie: Nauka i technika, Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 2108

Wiadomość o chińskim koronawirusie przesłoniła problemy związane z produkcją wieprzowiny, ale nie uczyniła ich mniej istotnymi. Czy z powodu chorób świń będziemy zmuszeni przejść na zamienniki mięsa? „Sputnik Česká republika” zbadał sprawę.

Eksperci ONZ regularnie ostrzegają, że wraz ze wzrostem populacji będzie coraz częściej brakować żywności. Nad tym, czy mięso z probówki może być wyjściem z sytuacji, naukowcy zastanawiają się od dawna.

Jednak kiedy najpierw w Azji, a potem także w UE zaczęła szaleć epidemia afrykańskiego pomoru świń, obraz globalnego niedoboru żywności nabrał apokaliptycznych odcieni, zwłaszcza na tle prognoz, że liczba świń w Chinach, największym graczu na tym rynku, będzie odbudowywana do 2025 roku.

Co to jest afrykański pomór świń?

Trochę historii. Afrykański pomór świń (ASF) po raz pierwszy odnotowano w Afryce Południowej w 1903 roku. Największa epidemia afrykańskiego pomoru świń wybuchła w Chinach latem 2018 roku. Bardzo zakaźny wirus rozprzestrzenił się w ciągu roku do najbardziej odległych części kraju. Największa epidemia w historii dotknęła Koreę Południową i Północną, Wietnam i Kambodżę. W Europie wirus rozprzestrzenił się na pogłowie świń w Rumunii, Belgii, Estonii i Bułgarii, która nie mogła poradzić sobie z agresywną epidemią i została zmuszona do zabicia prawie wszystkich swoich prosiąt. Postęp w opracowaniu szczepionki na ASF jest, ale wciąż daleko do jej ostatecznego stworzenia.

Epidemia wpłynęła na gospodarkę i światową produkcję mięsa. Według “Financial Times” w wyniku działań zapobiegawczych i bezkrwawej eksterminacji świń w gospodarstwach (wraz z dalszym ich spalaniem i chemiczną obróbką ich prochów) globalna podaż wieprzowiny spadła o jedną trzecią. Ponieważ Chiny produkowały 50% populacji trzody chlewnej, hodowle zwierząt w Brazylii i Stanach Zjednoczonych dostrzegły duży potencjał sprzedaży zarówno w Europie, jak i w samych Chinach.

Nic dziwnego, że ceny tego rodzaju mięsa wzrosły wszędzie, co prognozował już w sierpniu 2019 roku główny ekonomista spółki inwestycyjnej Czech Fund Lukáš Kovanda. Jego prognozy potwierdza również harmonogram rozwoju cen produktów wieprzowych: w grudniu ubiegłego roku ceny produktów wieprzowych wzrosły o 15 procent. Może czas przejść na sztuczne mięso?

Czym zamienić mięso?

Najpierw o terminach: istnieją zamienniki mięsa (imitacja) i sztuczne mięso hodowane w laboratorium. Pierwsze, tak zwane „mięso” sojowe, uzyskuje się przez emulgowanie, czyli przemysłowe mielenie soi. Istnieją również substytuty oparte na mieszance soi i grochu, które są gorzkawe i ustępują soi pod względem właściwości chemicznych.

Jak wyjaśniła Sputnikowi rosyjska dietetyczka Jelena Tichomirowa, mięso sojowe nie jest 100-procentowym substytutem tradycyjnego mięsa, ponieważ strawność białka sojowego wynosi 65%, podczas gdy zwykłego białka 80-90%.

Drugą opcją jest mięso wyhodowane z probówki w laboratorium, zwane również mięsem kultywowanym. Rosyjscy naukowcy z Oczakowskiego Kombinatu Substancji Spożywczych jesienią 2019 roku poinformowali, że wyhodowali sztuczne mięso w laboratorium. Pierwsze 40 gram mięsa z probówki kosztowało naukowców 13 tysięcy euro. Prace trwały dwa lata. W wywiadzie dla Sputnika twórca kultywowanego mięsa z Oczakowskiego Kombinatu Substancji Spożywczych Aleksander Sawkow wyjaśnił, na czym polega technologia: „Rasowe cielę w wieku dwóch-trzech dni poddawane jest mikrooperacji przy znieczuleniu miejscowym: pobiera się od niego 2-5 gramów biomateriału, który następnie umieszczamy w naszym laboratorium. Tam izolujemy komórki wzrostu, fibroblasty, mioblasty i umieszczamy je w pożywce hodowlanej, a następnie odżywiamy. Rosną, dzielą się dalej, rozsadzamy je, a następnie łączymy”. Sawkow twierdzi, że w ten sposób z jednego grama zwierzęcia można uzyskać do 300-500 milionów gramów mięsa.

Skutki uboczne w świetlanej przyszłości

Główne problemy związane z „mięsem z probówki” to ewentualna szkodliwość, cena i smak.

Jest za wcześnie, aby mówić o zagrożeniach. Jak podkreślają naukowcy, aby stworzyć pełnowartościowy obraz naukowy negatywnych skutków spożywania takiego mięsa, konieczne jest doświadczenie kilku pokoleń konsumentów tego produktu.

Jednak, jak powiedział Sputnikowi dyrektor Rosyjskiego Instytutu Wirusologii Weterynaryjnej i Mikrobiologii Denis Kołbasow, z punktu widzenia produkcji sztuczne mięso jest bezpieczniejsze niż mięso naturalne, ponieważ nie oddziałują na nie antybiotyki i choroby epizootyczne (szeroko rozpowszechnione choroby zakaźne jednego lub wielu gatunków zwierząt – red.).

„Nie oceniam właściwości odżywczych, ale ogólnie rzecz biorąc, takie produkty, tworzone w kontrolowanych warunkach, są znacznie bezpieczniejsze niż te, które są uzyskiwane w standardowy sposób”, powiedział ekspert. „Nie sądzę, aby mogło być coś niebezpiecznego, ponieważ jakim problemem jest hodowanie mięsa z probówki. Na czym polega problem uprawy ogórka?” – zauważył w wywiadzie dla Sputnika Siergiej Juszyn, szef komitetu wykonawczego Narodowego Stowarzyszenia Mięsnego. Jednak według niego „alternatywne” mięso nie może zastąpić korzystnych właściwości naturalnego produktu.

Dietetyczka Jelena Tichomirowa uważa, że mięso sojowe nadaje się jako tani zamiennik białka, ale nie więcej, a mięso kultywowane nie ma wystarczającej ilości tłuszczu, co jest ważne dla wzmocnienia odporności człowieka.

Greta jest niewykształcona, wkrótce o niej zapomną

Jest za wcześnie, aby mówić o cenie, ponieważ technologie rozwijają się, a koszt zamienników mięsa z czasem spadnie.

Pierwszym sztucznie wyhodowanym mięsem był burger Marka Prosta, założyciela Mosa Meat i profesora na Uniwersytecie Maastricht. 450 g wołowiny kosztowało 1,2 miliona dolarów. Następnie w 2017 roku nastąpiła znacząca redukcja kosztów produkcji: Memphis Meats powiedziała “Wall Street Journal”, że koszt mięsa kurczaka wyhodowanego w laboratorium wyniósł 9 tysięcy dolarów za 450 g. Według naukowców z OKPI w Rosji do 2023 roku kilogram mięsa z probówki można będzie kupić w sklepie za 12 euro. Według przedstawiciela OKPI Aleksandra Sawkowa rosyjskie sztuczne mięso kosztuje minimum milion rubli za kilogram, a taką samą ilość „tradycyjnej” wołowiny można kupić średnio za 7 euro.

Naukowiec Denis Kołbasow zauważa, że cena „laboratoryjnego” mięsa nie będzie korelować z kosztami naturalnego mięsa i będzie zależeć przede wszystkim od rzeczywistego popytu na ten rodzaj produktu. „Istnieje jednak wersja (na przykład pisało o tym centrum analityczne RethinkX, że do 2035 roku spadnie zapotrzebowanie na tradycyjną wołowinę, a także na kurczaka, wieprzowinę, a nawet ryby o 80%, podczas gdy koszt nowych rodzajów mięsa będzie o 50-80% niższy. To – dodajmy – może uczynić z tradycyjnego mięsa to, czym obecnie jest mięso z „probówki”, czyli egzotykę i delikates”.

Analitycy z Allied Market Research przewidują, że rynek sztucznego mięsa będzie rósł o 8,5% rocznie, a do 2026 roku jego wartość może przekroczyć 8 miliardów dolarów.

Producent mięsa Siergiej Juszyn jest jednak pewien, że mięso alternatywne nie stanowi zagrożenia dla jego przemysłu. „Wręcz przeciwnie, jestem nawet skłonny myśleć, że część ludzi jedzących mięso po spróbowaniu tych produktów okaże się pozytywnie nastawiona do konsumpcji naturalnego mięsa” – mówi. Juszczyn uważa, że „działacze na rzecz środowiska” opowiadający się za „alternatywnym mięsem” to „nie tak wielu, jak się wydaje”, a o niewykształconej Grecie wkrótce i tak „zapomną”.

Mówiąc o środkach wsparcia państwa dla produkcji „laboratoryjnego” mięsa, Juszyn zadaje pytanie – jaki normalny rząd może stymulować zniszczenie tak ważnej branży jak rolnictwo? „Probówka nie ma szans na pokonanie naturalnych produktów. Śmieję się również wtedy, gdy mówią, że będzie jeździć samochód bez kierowcy. Najpierw rząd musi zdecydować, co zrobi z dziesiątkami milionów kierowców ciężarówek i taksówkarzy” – mówi ekspert.

Z drugiej strony naukowiec Denis Kołbasow uważa, że ogólnie społeczeństwo rozwija obecnie tendencję do zmniejszania spożycia białka zwierzęcego. „Wielu nie z powodów ekonomicznych, a właśnie z powodu pewnych osobistych przekonań, odmawia jedzenia mięsa”, mówi i dodaje, że sztuczne mięso może zastąpić naturalne mięso w przyszłości.

McDonalds „cofa” ludzkość do normalnej konsumpcji

Jednak oprócz smaku i bezpieczeństwa ważne jest i to, co stanowi rytuał jedzenia mięsa. Według producenta mięsa hodowanego w laboratorium Siergieja Sawkowa produkt, nad którym pracuje, nie wygląda jak kawałek wołowiny, ale jak suflet mięsny.

„W tej chwili możemy powiedzieć, że to mięso jest bogate w białko, ale zawiera niewiele tłuszczu i mało węglowodanów. W rzeczywistości jest to biomasa wysokobiałkowa. Planujemy stworzyć idealną równowagę na podobieństwo naturalnego mięsa. Wiemy, że w mięsie to tłuszcz nadaje smak, więc nasze mięso może wydawać się teraz bez smaku, to znaczy o neutralnym smaku. W przyszłości dodamy komórki tłuszczowe, tkankę mięśniową – i będzie to już pełnowartościowy kawałek mięsa. Ale i tak będzie się różnić od naturalnego mięsa” – powiedział „Sputnikowi”.

W artykule portalu naukowego „Massive Science” zapytano o możliwość odtworzenia tej samej tekstury, proporcji masy mięśniowej i tłuszczowej w sztucznym produkcie, konsystencji, zapachu i wrażliwości człowieka na produkt. Pomimo faktu, że pierwsze mięso “z probówki” zostało uzyskane w 2013 roku i od tego czasu udało się obniżyć jego koszt, naukowcy z różnych krajów nie odtworzyli jeszcze tego samego smaku i wrażeń dotykowych, które są nieodłącznym elementem naturalnego produktu.

Siergiej Juszczyn zwraca na to uwagę. Jego zdaniem spożywanie wiąże się z naturą i naszymi prymitywnymi nawykami. Ekspert podaje przykład sukcesu sieci McDonald’s, który wiąże się ze sposobem spożywania hamburgerów. „W McDonald’s jemy rękami, ponieważ cofa nas to do normalnej konsumpcji, która trwa o wiele tysięcy lat dłużej niż cywilizacja. Zawsze jedliśmy rękami. I to jest ukryty, nieświadomy powrót do naszych korzeni, dotykowa komunikacja z jedzeniem, która pozwala nam żyć dalej” – powiedział ekspert.

Hodowla świń się skończyła? Jednak nie

Czy jednak warto bić na alarm wobec sytuacji w światowej hodowli świń?

Dmitrij Kołbasow uważa, że główny etap epidemii afrykańskiego pomoru świń już minął. „Problemy były spowodowane nie tyle samym wirusem, co technologiami hodowli świń w Chinach. Poziom bezpieczeństwa w gospodarstwach był bardzo niski, a gęstość gospodarstw była bardzo wysoka. Sytuacja się zmienia i z punktu widzenia globalnej równowagi nie brakuje mięsa na naszej planecie” – zauważa. Rozmówca Sputnika stwierdził, że właśnie takie epidemie stymulują inwestycje, w tym w zakresie tworzenia sztucznego mięsa i innych zamienników.

Jednak według Jeleny Tichomirowej jesteśmy świadkami zastąpienia tezy: fakt, że ludzkość umiera z powodu otyłości, jest o wiele bardziej niebezpieczny niż „opowieści o globalnym głodzie”.

Impossible Foods, firma zajmująca się substytutami mięsa, twierdzi, że jej celem jest uczynienie świata całkowicie wolnym od naturalnego mięsa do 2035 roku.

Siergiej Juszyn radzi tym, którzy twierdzą, że sztuczne mięso zastąpi naturalne, aby udali się do lekarza i jednocześnie sprawdzili IQ: „Najwyraźniej ludzie nawet nie wyobrażają sobie, czym jest produkcja mięsa na skalę globalną, nie rozumieją jej konsumpcji, nie rozumieją jej znaczenia dla gospodarki, demografii, dla zachowania obszarów wiejskich, kultury i życia ludności, tradycji, a także naszych ludzkich nawyków, które powstały w ciągu ostatnich kilkudziesięciu tysięcy lat” – podsumowuje.

Autorstwo: Tatiana Naronskaja
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. mike 02.02.2020 16:43

    pytanie po co w ogóle jeść mięso? pchanie się w sztuczną żywność, zamiast promować naturalną i zdrową dietę wegetariańską, jest kolejnym etapem odciągania człowieka od natury.

  2. realista 02.02.2020 17:10

    a kto powiedział, że naturalne = lepsze?
    można argumentować, że człowiek jest ewolucyjnie przystosowany do spożywania naturalnego pożywienia, ale w zasadzie łatwo jest to obalić, bo od momentu, gdy człowiek nauczył się obrabiać żywność, czyli piec mięso, robić placki, gotować warzywa czy przeprowadzać fermentację, przerzucił się z naturalnego na “obrobione”. i to setki tysięcy lat.
    domeną człowieka było od zawsze przystosowywanie natury do swoich potrzeb, ujarzmianie jej i odgradzanie się od niej. czyż nie?
    trochę mnie śmieszy takie wzdychanie do tej natury, bo 99% tych co tak wzdychają nie wytrzymałoby 3 dni w dżungli…

    sztuczne mięso jest – myślę – przyszłością. nie, żebym był za, ale mięso jest łatwiejsze w przyswajaniu i bardziej wydajne niż spożywanie samych roślin. mam tylko nadzieję, że będzie kiedyś smakować jak mięso, a nie jak “kotlety” sojowe… .. .

    PS. jakby co, to tylko moje zdanie. piszę ogólnie, a nie do mika.

  3. SirNick 02.02.2020 21:36

    realista – czy tobie ktoś płaci za pisanie takich głupot?
    Jeśli nie to nie mogę się doczekać, jak sztuczne mięso, warzywa, owoce będą podstawą twojego żywienia. Dużo zdrowia życzę, bo będzie potrzebne.

  4. realista 02.02.2020 22:22

    że co tu jest głupotą?
    nie rozumiem zdania “nie mogę się doczekać, jak sztuczne mięso, warzywa, owoce będą podstawą twojego żywienia”.
    pisałem o mięsie z artykułu, które imho będzie szeroko rozpowszechnione w przyszłości, i wcale nie jestem szczególnie za… co więc masz do mnie?
    dużo zdrowia życzysz, bo wg ciebie to będzie co? szkodliwe? trujące? zabójcze?

    co się ludzie z wami dzieje? jaki sens ma powyższy komentarz? przecież to wycieczka osobista. żeby to choć jakaś próba polemiki była… .. .

  5. Fenix 03.02.2020 06:47

    Mięso jadalne z namnażanych komórek dawcy ; świni , kurczaka, wołu, itd. Zamiast mordować, warto spróbować?
    ” Najpierw rząd musi zdecydować, co zrobi z dziesiątkami milionów kierowców ciężarówek i taksówkarzy” – mówi ekspert.” No tak, przecież rząd wie lepiej niż sami ludzie , co mają robić ? Żałosne ! Warto zaufać sobie ludzie,nie rządowi . Rząd już kupi złom z podatków do likwidacji ludzi + polityki tworzenia konfliktów , przez podział ludzi . ” Ten jest z nami, a ten przeciwko nam ” to twój przyjaciel, a to twój wróg?
    Ja myślę o życiu ludzi , udziałem DOK równy każdemu.

  6. mike 03.02.2020 09:49

    @realista
    ja naturalne dla człowieka odżywianie postrzegam jako roślinne. nie nawołuję do powrotu do dżungli 🙂

    to że się dostosował do jedzenia praktycznie wszystkiego ze względu na panujące warunki nie oznacza że MUSI jeść wszystko aby żyć i być zdrowym. w czasach globalnej gospodarki i transportu nie trzeba już wg mnie jeść mięsa w miejscach gdzie warunki pogodowe nie sprzyjają całorocznej uprawie roślin. sądzę że przywiązanie do mięsa jest już bardziej kulturowe i przenoszone z pokolenia na pokolenie niż z faktycznej potrzeby.

    tak więc po co się pchać w sztuczne pożywienie jak można by tereny użytkowane pod produkcję paszy i mięsa (które zajmują olbrzymie powierzchnie i przez nie głównie wyniszcza się lasy o ile się nie mylę) przeznaczyć na uprawy roślin oraz to co zostanie zalesić. to jest wg mnie najlepsza droga. ale człowiek uzależniony od produkowanej żywności, której bez zaplecza technologicznego sam nie jest w stanie wytworzyć, jest w większym stopniu niewolnikiem oraz nabija kabzę korporacjom mającym patenty na tą żywność. zresztą podobnie robi się z roślinami GMO, sprzedaje opatentowane modyfikowane nasiona odporne na pestycydy i zbija fortunę…

  7. Aida 03.02.2020 11:09

    W ostatnich latach wzrasta ekologiczny terror, gdzie zmusza się wręcz mięsożerców do zaprzestania jedzenia mięsa, bo wegetarianom się to nie podoba. Nie lubisz, ok, nie jedz, ale nie narzucaj innym swojego światopoglądu.
    Co śmieszne, ci którzy mięsa nie jedzą, szukają ich substytutów, chcą ten smak poczuć.

  8. mike 03.02.2020 14:41

    “Co śmieszne, ci którzy mięsa nie jedzą, szukają ich substytutów, chcą ten smak poczuć.”

    nie znam takich. może jak ktoś się zmusza do niejedzenia mięsa wbrew sobie to tak ma.

  9. Urnelius 03.02.2020 17:44

    Proszę pozwolić, że dołączę do dyskusji. W rozważaniach nad produkcją mięsa z probówki nie zwrócono uwagi na pewien problem. Mianowicie, kiedy hoduje się świnie, nawet przemysłowo, możliwość ingerowania w skład mięsa jest zasadniczo ograniczony, choć i tak prowadzi do wytwarzania świństwa. Należy się jednak zastanowić, jakie możliwości manipulacji dawałoby, gdyby całość mięsa pochodziła z laboratorium oraz czy nie jest, aby naiwnym sądzić, że również władze państwowe nie będą chciały mieć nad tym choćby częściowej kontroli. Kurczak ze szczepionką, roladki z promocyjną ilością białka, turboschabik itd. Kiedy przekona się zaś społeczeństwo do nowej etyki, hodowla indywidualna łatwo może zostać zakazana.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.