Na progu śmierci: naukowcy kontra NDE

Opublikowano: 07.04.2009 | Kategorie: Nauka i technika, Paranauka

Liczba wyświetleń: 1472

Zjawiska z pogranicza śmierci od dawna stanowią przedmiot sporu między naukowcami a zwolennikami teorii, że ludzie, którzy w czasie zagrożenia życia obserwowali z góry swe ciała lub przeszli przez tunel docierając do nieziemskiej krainy i wracając do żywych, stanowią żywy dowód na istnienie życia po śmierci. Naukowcy z kolei starają się wyjaśnić te zdarzenia za pomocą wciąż niedostatecznie poznanych właściwości naszego mózgu. Kto ma rację w tym sporze?

Często bywa tak, że po tym, jak pacjent odzyskuje przytomność po ciężkiej zapaści, mówi lekarzom, że mimo bycia nieprzytomnym obserwował każdy ich krok, słyszał ich rozmowy a nawet obawiał się o swój stan. Potem przechodzi do opisu pokoju, w którym walczono o jego życie mimo faktu, że był wówczas nieprzytomny.

Podobne scenariusze przejawiają się w niezliczonych przypadkach, które odnotowano na całym świecie. Jednakże najnowsze badania wskazują, że wiele takich relacji pochodzi od osób cierpiących na choroby nerek. Ponadto jedna na dziesięć osób dotkniętych nagłym zatrzymaniem krążenia mówi o doświadczeniach związanych z nadchodzącą śmiercią, w których pojawiają się takie szczegóły jak: zjawiska opuszczania ciała (OBE), obserwacje jasnych świateł i ciemnych tuneli oraz przypominanie sobie zdarzeń z życia czy spotkania z duchowymi istotami.

Mimo wszystko, do dziś nie udało się osiągnąć konsensusu w sprawie doświadczeń z pogranicza śmierci (NDE), choć nieustannie się o nich słyszy. Czy są one, jak uważają niektórzy, oznakami opuszczania ciała przez duszę? A może jak twierdzą inni to ostatnie pokrewne snom wizje, które tworzy umierający mózg?

Zjawiska NDE są niezwykle częste. W ostatnim badaniu naukowcy przepytali 710 pacjentów poddawanych dializie, a następnie dowiedzieli się, ze spośród 70-osobowej grupy tych, których życie było zagrożone, 45 przeszło przez doświadczenia z progu śmierci. Badacze z Virginia University ustalili z kolei, że podobne doświadczenia występują u 10 procent osób, u których doszło do nagłego zatrzymania krążenia a także u 1 procenta innych przypadków związanych z dolegliwościami serca.

Doświadczenia z pogranicza śmierci występują u przedstawicieli obu płci, każdego wieku oraz kultury. Naukowcy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Genewie donieśli ostatnio o przypadku doświadczenia NDE u 12-letniego dziecka, u którego podczas nieskomplikowanej operacji doszło do niespodziewanych powikłań. Co ciekawe, mimo znacznych różnic w wieku, pochodzeniu czy chorobach, na które cierpią osoby doświadczające zjawisk z pogranicza śmierci, u większości z nich występuje podobny scenariusz zdarzenia.

Osoby skłaniające się ku wyjaśnieniom związanym z duchowością twierdzą, że doświadczenia te to preludium do śmierci, udowadniające jednocześnie, że istnieje życie po życiu. W tym przypadku szczegóły tego, co doświadczyła dana jednostka w czasie NDE są brane za wspomnienia z realnego zdarzenia. Jedna z sugestii mówi, że w czasie śmierci dusza oddziela się od ciała, zaś omawiane doświadczenia dają nam wgląd w przebieg tego procesu.

Aby wyjaśnić zjawisko naukowcy wysuwali wiele teorii psychologicznych. Jedna z nich sugerowała, że podczas NDE uruchamia się mechanizm obronny związany z nieuniknioną śmiercią. Kolejna sugeruje, że na ludzki mózg wpływ mają zmiany chemiczne zachodzące w ciele przed zgonem. Jeszcze inna teoria podkreśla znaczenie tzw. fałszywych wspomnień, reakcji na duży stres czy brak tlenu skutkujący zaburzeniami sensorycznymi.

Najnowsza z teorii sugeruje z kolei, że w grę wchodzić może system pobudzania, zaś doświadczenia NDE wzbudzane są wskutek kryzysu. Dodaje się, że w grę wchodzić może tzw. sen paradoksalny (tzw. faza REM, kiedy występuje większość snów i kiedy śpiąca osoba znajduje się w stanie paraliżu, kiedy pracuje tylko serce, przepona, mięśnie oczu oraz inne mięśnie gładkie). U podstaw tej teorii leży pogląd mówiący, że niektóre osoby są skłonne do doznania tzw. intruzji REM, gdzie paraliż senny zdarza się w czasie, gdy są w stanie czuwania. Przytrafia się to osobom z narkolepsją lub nadmierną sennością, zaś obok paraliżu występować mogą halucynacje czy żywe i barwne wizje.

Badacze pod przewodnictwem dr Kevina Nelsona, neurofizjologa z University of Kentucky odkryli, że u 55 osób, które doświadczyły zjawiska NDE, 60 procent doznało również co najmniej raz stanu, gdy REM przytrafił im się w czasie czuwania.

Części mózgu związane ze stanem REM są częścią systemu pobudzania regulującego różne stadia świadomości, jak i części związanej z instynktownym odruchem „walcz lub uciekaj”. Zyskująca coraz większe poparcie teoria mówi, że ludzie, którzy doświadczyli wcześniejszej intruzji REM są bardziej predysponowani do doznań podczas stanów zagrożenia życia. Wykazano także, że stymulacja serca oraz nerwów płucnych, która ma miejsce podczas resuscytacji, może wzbudzić intruzję REM.

Teoria ta próbuje wyjaśnić również scenariusze pojawiające się często w czasie NDE. Uznanie się za zmarłego może być reakcją na paraliż związany z REM, podczas gdy tunel światła może wiązać się ze zmianami w przepływie krwi przez siatkówkę.

Osoby, które doświadczyły stanu bliskiego śmierci najczęściej mówią o: nadnaturalnych żywych odczuciach (86.3%), widzeniu tunelu (5.9%), uczuciu błogości (58.8%), świadomości, że się nie żyje (3.9%), uczucia nagłego zrozumienia, co się dzieje (35.3%), przeglądu wydarzeń z życia (19.6%), poczucia obecności duchowej istoty (33.3%), uczucia spokoju (74.5%), zmiany poczucia czasu (41.2%), zjawiska OBE (51%).

Wizje o charakterze paranormalnym lub duchowym mogą mieć źródło w układzie limbicznym, który stanowi jedną z pierwotnych części mózgu odpowiadających za zachowanie, emocje i długoterminową pamięć. Jest on ponadto bardzo aktywny w czasie fazy REM. Doświadczenia pozacielesne (OBE) często przytrafiają się zestresowanym osobom i również mogą mieć związek z systemem pobudzania.

Podczas gdy teoria ta oferuje wyjaśnienie wielu niezwykłych aspektów doznań związanych ze zbliżającą się śmiercią, badacze wciąż twierdzą, że jest ona na etapie rozwoju. Problemem badaczy poszukujących bardziej przyziemnych wyjaśnień zjawiska jest to, że muszą znaleźć podstawy dla swych teorii w przeciwieństwie do zwolenników duchowego wymiaru zjawiska.

Niewiele kroków poczyniono, aby wyjaśnić lub odrzucić teorie o związku NDE z duszą, choć podjęto się badań nad zjawiskiem OBE.

Podczas doświadczeń tego rodzaju osoba często spogląda na siebie z wysokości sufitu, podczas gdy jej ciało znajduje się na stole operacyjnym lub łóżku. Aby sprawdzić, czy są to realne doświadczenia, niektórzy badacze umieszczali drobne przedmioty w miejscach widocznych jedynie z góry. Jeśli dana osoba doświadczająca NDE zweryfikowałaby ich istnienie, wówczas istniałyby podstawy do uznania, że warto dalej zajmować się fenomenem. Jak na razie podobnie zabiegi nie przyniosły rezultatów, ale nie oznacza to, że w historii NDE podobne zjawiska nie występowały. Podczas operacji przeprowadzanej na 35-letniej Pam Reynolds, pacjentka doznała doświadczenia z pogranicza śmierci.

– Gdy pacjentka odzyskała mowę, mówiła o tym jak ocknęła się we wczesnym stadium operacji, słysząc dźwięk piły używanej do otwierania jej czaszki – mówi dr Chris French z University of London, który sporządził raport w tej sprawie. Następnie kobieta poczuła, jak gdyby była „wyciągana z siebie” przez czubek głowy, aby następnie, w czasie doświadczenia pozacielesnego obserwować z góry działania chirurgów. Jej relacje zgadzały się w znacznym stopniu z tym, co w danym czasie wykonywali lekarze – dodaje. Stwierdziła, że po tym, jak akcja jej serca została zatrzymana, a krew spuszczona z jej ciała, przeszła przez czarny wir w królestwo światła, gdzie spotkała się ze zmarłymi krewnymi. Ci zaopiekowali się nią, dostarczyli jej pożywienia a potem pozwolili na powrót do żywych.

Choć przypadek Pam Reynolds jest często przytaczany jako zaprzeczenie wszystkich konwencjonalnych wyjaśnień NDE, wielu badaczy wskazuje na jego bardziej przyziemne wyjaśnienia. Zdarza się bowiem, ze pacjenci budzą się w czasie operacji będąc potem w stanie przypomnieć sobie, co działo się na sali operacyjnej.

Źródło oryginalne: The Independent
Tłumaczenie i źródło polskie: Infra


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. Fenix 07.04.2009 07:09

    Najwyższy czas , by naukowcy nie klechy zajeli się tematem ;poznać Duszę Jażn , ten “czynik “bez którego ciało jest martwe > ? Jest Duch, jest życie ciała !

  2. Heh! 07.04.2009 10:52

    Poszukajcie sobie o teorii siły sprawczej. Tutaj fragment z jednej stronki o zjawisku antygrawitacji:
    “ZSRR: posiedzenie specjalne Prezydium KPZR (ścisłego kierownictwa partii) na którym delegacja naukowców przedstawia pierwsze osiągnięcia z zakresu prac nad antygrawitacją. Przedstawienie koncepcji zakładającej istnienie jednej siły sprawczej we wszechświecie, napędzajacej wszelkie zjawiska zarówno w makro – jak i mikroskali. Ze względu na podważenie obowiązującej wówczas ideii materializmu dialektycznego jako przewodniej siły,i zasugerowanie możliwości istnienia Boga, Prezydium KPZR nakazuje maksymalnie utajnić wszelkie badania i na bieżąco informować o ich postępie.” I popatrzcie na taki uproszczony przykład, uzyskujemy energię z rozpadu dużych ciężkich atomów, na mniejsze. Wytwarza się wtedy duża energia. A w gwiazdach pod wpływem ogromnej masy następuje fuzja lżejszych atomów w cięższe. Zjawisko te zamiast pochłaniać energię wytwarza jej ogromną ilość. Czyli na logikę gdzie energię w przyrodzie można wytwarzać w nieskończoność. Jak do tego ma się powiedzenie że nic w przyrodzie nie ginie? No cóż nie jestem Fizykiem więc mogę sie w swoim rozumowaniu mylić ale coś w tym jest.

  3. Komzar 07.04.2009 11:18

    Z tą fizyką to się akurat pomyliłeś :). Owszem, łączą się dwa lżejsze atomy, ale ten który z nich powstaje ma masę mniejszą niż suma tych dwóch małych.
    Nie zmienia to jednak faktu, że masa i energia to jedno o można je zamieniać a to oznacza, że mamy i masy i energii pod dostatkiem 🙂

  4. Heh! 07.04.2009 15:39

    Jak mówiłem, fizykiem nie jestem. Chodzi mi o samą teorię. Kiedyś było tego trochę na necie ale jak teraz szukałem to tylko pojedyncze odnośniki.

  5. astromaria 08.04.2009 00:37

    Nie mogę pojąć, dlaczego uczeni są tak zdeterminowani, żeby wbrew wszelkim dowodom upierać się przy swoim. Dla mnie nie ma NAJMNIEJSZEGO znaczenia, czy naukowcy uznają NDE za fakt, czy za fikcję. Ale ja jestem osobą, która ma głęboko w nosie opinie wszelkiego rodzaju autorytetów. Mam własną głowę i myślę nią samodzielnie.

  6. mescalito 12.04.2009 00:57

    Dwie sprawy musze poruszyc.

    1. Zaskakujaco duzy procent pacjentow, ktorych zycie zostalo zagrozone podczas dializy doswiadczylo NDE. Ta sprawe koniecznie trzeba zbadac. Z pozoru moze byc to argument na rzecz fizyko-chemicznej natury zjawiska NDE. Moze jednak nie musi.

    2. Opisany przypadek Pam Raynolds jest niekompletny. Pam opusciwszy swoje cialo zdobyla informacje na temat firmy bedacej producentem lozka, na ktorym lezala. Tej informacji nje mogl uzyskac pacjent, ktory jest kladziony na lozku gdyz znajduje sie ona w niewidocznym z tej pozycji miejscu.
    Pam opuscilla w stanie OBE sale szpitalna i odwiedzila garaz, w ktorym znajdowaly sie rowery. Ta informacja takze zostala potwierdzona.
    Co najwazniejsze kobieta miala podlaczony na czas operacji aparat EEG. Wykazal on, ze przez kilka minut jej mozg wogole nie pracowal ! Wiec skoro nie pracowal jak mogl wygenerowac halucynacje, ktore rowniez sie potwierdzily ?

    Z drugiej strony badania na zgodnosc miedzy obrazami jakie widza pacjenci w stanie OBE a obrazami rzeczywistymi pokazaly, ze zgodnosci brak. Znany jest mi przypadek z drugiej reki, w ktorym osoba w stanie NDE takze opuscila cialo ale obrazy sie nie zgadzaly. Wiec jednak halucynacja ? A moze jest tak, ze tylko niektorzy ludzie posiadaja zdolnosc przezwyciezenia smierci ?

  7. Raptor 12.04.2009 15:16

    W stanie OBE, można, ale niekoniecznie trzeba obserwować “tę prawdziwą” rzeczywistość. Można też poruszać się pewnie bo indywidualnie wygenerowanej rzeczywistości wirtualnej albo dodawać różne elementy do rzeczywistości istniejącej. Możliwości jest nieskończenie wiele.

  8. mescalito 13.04.2009 02:33

    Widzisz, jednak poruszanie sie po wygenerowanej wirtualnej rzeczywistosci nie bedzie brane powaznie przez wiekszosc ludzi. Przylepia etykietke “halucynacja” i w sumie mozna sie z tym zgodzic. Dlatego wlasnie robione sa badania jak te, o ktorych dzisiaj byla mowa w “Faktach” na tvn. Chyba wlasnie w tym artykule zostalo napisane, ze podobne rezultata przyniosly sprzeczne rezultaty i pewnie tak wlasnie i tym razem. Zagadka nadal nie zostanie rozwiazana. I zadne nowe elementy sie nie pojawia a moze sie myle ? Chcialbym sie mylic :)).

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.