Na jakiej planecie żyje NATO?

Opublikowano: 16.03.2021 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1825

Pomimo niedawnych niepowodzeń w Afganistanie i Libii, NATO zwraca swoje militarne szaleństwo w stronę dwóch groźniejszych, uzbrojonych w broń nuklearną wrogów: Rosji i Chin.

Lutowe spotkanie ministrów obrony NATO (Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego), pierwsze od objęcia władzy przez prezydenta Bidena, unaoczniło przestarzały, 75-letni sojusz, który pomimo niepowodzeń militarnych w Afganistanie i Libii, zwraca teraz swoje militarne szaleństwo w stronę dwóch groźniejszych i uzbrojonych w broń nuklearną wrogów: Rosja i Chiny. Temat ten został podkreślony przez Sekretarza Obrony USA – Lloyda Austina w Washington Post opublikowanym przed spotkaniem NATO podkreślając, iż „agresywne i prowokujące zachowania odważnych, strategicznych konkurentów, takich jak Chiny i Rosja, wzmacniają naszą wiarę w zbiorowe bezpieczeństwo”. Wykorzystanie Rosji i Chin do uzasadnienia większej rozbudowy zachodniej militarnej machiny, jest kluczowym elementem nowej „Koncepcji strategicznej” sojuszu nazwanej „NATO 2030: Zjednoczeni dla nowej ery”, która ma określić jego rolę na świecie na najbliższe dziesięć lat.

NATO zostało założone w 1949 roku przez Stany Zjednoczone oraz 11 innych krajów zachodnich, w celu stawienia czoła Związkowi Radzieckiemu i rodzącemu się komunizmowi w Europie. Od zakończenia zimnej wojny rozrosło się do 30 krajów obejmując większość Europy Wschodniej, a obecnie ma długą i niechlubną historię nielegalnego prowadzenia konfliktów, bombardowania ludności cywilnej i innych zbrodni wojennych. W 1999 roku NATO rozpoczęło wojnę bez zgody ONZ, w celu oddzielenia Kosowa od Serbii. W czasie nielegalnych nalotów podczas wojny w Kosowie zginęły setki cywilów, a jego bliski sojusznik – prezydent Kosowa Hashim Thaci, jest obecnie sądzony za wstrząsające zbrodnie wojenne popełnione w ramach kampanii bombardowań NATO.

Z dala od północnego Atlantyku NATO walczyło u boku Stanów Zjednoczonych w Afganistanie od 2001 r., oraz zaatakowało Libię w 2011 r., pozostawiając za sobą upadłe państwo i wywołując masowy kryzys uchodźczy.

Pierwsza faza nowego przeglądu koncepcji strategicznej NATO nosi nazwę raportu Grupy Refleksyjnej NATO 2030. Brzmi to zachęcająco, albowiem NATO w rzeczy samej pilnie musi zastanowić się nad swoją krwawą historią. Dlaczego organizacja nominalnie oddana powstrzymywaniu wojny i zachowywaniu pokoju wciąż wywołuje wojny, zabijając tysiące ludzi i pozostawiając kraje na całym świecie pogrążone w przemocy, chaosie i biedzie? Niestety, tego rodzaju introspekcja nie jest tym, co NATO rozumie przez „refleksję”. Zamiast tego Grupa Refleksyjna wychwala NATO jako „najbardziej udany sojusz wojskowy w historii” i wydaje się, że wyciągnęła jedynie kartkę z poradnika Obamy z hasłem „patrząc w przyszłość”, w momencie gdy wkracza w nową dekadę militarnej konfrontacji z niezachwianymi przesłankami.

Rola NATO w „nowej” zimnej wojnie jest w rzeczywistości powrotem do jego starej roli z pierwotnej zimnej wojny. Jest to pouczające, albowiem ujawnia paskudne powody dla których Stany Zjednoczone w pierwszej kolejności zdecydowały się utworzyć NATO, i ujawnia je obecnie nowemu pokoleniu Amerykanów i Europejczyków w kontekście dzisiejszego świata. Jakakolwiek wojna Stanów Zjednoczonych ze Związkiem Radzieckim lub Rosją zawsze stawiała Europejczyków bezpośrednio na linii frontu zarówno jako walczących, jak i masowych ofiar. Podstawową funkcją NATO jest zapewnienie, aby obywatele Europy nadal odgrywali przypisane im role w planach wojennych Ameryki.

Jak wyjaśnia Michael Klare w raporcie NATO Watch na temat NATO 2030, każdy krok jaki USA podejmują w stosunku do NATO, „ma na celu włączenie go do amerykańskich planów walki i pokonania Chin i Rosji w wojnie totalnej”. Plan armii amerykańskiej dotyczący inwazji na Rosję, eufemistycznie nazywany „Armią Stanów Zjednoczonych w operacjach wielodomenowych”, rozpoczyna się od ostrzału rakietowego i artyleryjskiego rosyjskich centrów dowodzenia oraz sił obronnych, po którym następuje inwazja sił pancernych w celu zajęcia jej kluczowych obszarów i zmuszenia do kapitulacji Rosji.

Nic dziwnego, że strategia obronna Rosji w obliczu takiego egzystencjalnego zagrożenia nie polegałaby na kapitulacji, ale na odwecie na Stanach Zjednoczonych i ich sojusznikach za pomocą broni jądrowej. Plany wojenne USA dotyczące ataku na Chiny są podobne. Mają zostać użyte pociski wystrzeliwane ze statków i baz na Pacyfiku. Chiny nigdy publicznie nie przedstawiły swoich planów obronnych, ale gdyby takowe istniały a ich niepodległość byłaby zagrożona, prawdopodobnie użyłyby broni jądrowej, tak jak zrobiłyby to Stany Zjednoczone, gdyby role się odwróciły. Ale tak nie jest – ponieważ żaden inny kraj nie ma ofensywnej machiny wojennej, która była by w stanie zaatakować Stany Zjednoczone.

Michael Klare konkluduje, iż NATO 2030 „zobowiązuje wszystkich członków sojuszu do kosztownej, wszechogarniającej konkurencji militarnej z Rosją i Chinami, która narazi ich na coraz większe ryzyko wojny nuklearnej”. Jak więc Europejczycy myślą o swojej roli w planach wojennych Ameryki? Europejska Rada do Spraw Zagranicznych niedawno przeprowadził ankietę wśród 15.000 osób w dziesięciu krajach NATO i Szwecji. Wyniki opublikowano w raporcie zatytułowanym „Kryzys Amerykańskiej Siły. Jak Europejczycy postrzegają Amerykę Bidena”.

Raport ujawnia, że ​​znaczna większość Europejczyków nie chce brać udziału w wojnie Stanów Zjednoczonych z Rosją lub Chinami i chce pozostać neutralna. Tylko 22% poparłoby stanięcie po stronie USA w wojnie z Chinami, 23% w wojnie z Rosją. Tak więc europejska opinia publiczna jest całkowicie sprzeczna z rolą NATO w planach wojennych Ameryki.

Jeśli chodzi o stosunki transatlantyckie, zdecydowana większość obywateli w większości krajów europejskich postrzega amerykański system polityczny jako zdegenerowany, a politykę swoich krajów jako bardziej odpowiednią. 59% Europejczyków uważa, że ​​Chiny będą silniejsze niż Stany Zjednoczone w ciągu dziesięciu lat, a większość z nich postrzega Niemcy jako ważniejszego partnera i międzynarodowego lidera niż Stany Zjednoczone. Tylko 17% Europejczyków chce ściślejszych więzi gospodarczych ze Stanami Zjednoczonymi, podczas gdy jeszcze mniej bo tylko 10% Francuzów i Niemców uważa, że ​​ich kraje potrzebują pomocy Ameryki w ich obronie narodowej.

Wybór Bidena nie zmienił zbytnio poglądów Europejczyków w porównaniu z poprzednim sondażem z 2019 roku, ponieważ trumpizm postrzegają jako symptom głębiej zakorzenionych i długotrwałych problemów w amerykańskim społeczeństwie. Jak konkludują autorzy: „Większość Europejczyków wątpi, czy Biden będzie w stanie ponownie poskładać Humpty Dumpty’ego”.

Europejczycy sprzeciwiają się również żądaniu NATO, aby członkowie wydawali 2% PKB obronność, co jest arbitralnym celem, który osiągnęło tylko 10 z 30 członków. Jak na ironię, niektóre państwa osiągną cel NATO bez podnoszenia wydatków wojskowych, ponieważ COVID zmniejszył ich PKB, ale jest mało prawdopodobne, aby członkowie NATO borykający się z problemami ekonomicznymi traktowali priorytetowo wydatki wojskowe.

Rozłam między wrogością NATO a interesami gospodarczymi Europy jest głębszy niż tylko wydatki wojskowe. Podczas gdy Stany Zjednoczone i NATO postrzegają Rosję i Chiny przede wszystkim jako zagrożenie, europejskie przedsiębiorstwa postrzegają je jako kluczowych partnerów. W 2020 roku Chiny wyparły Stany Zjednoczone jako najważniejszego partnera handlowego Unii Europejskiej, a pod koniec 2020 roku UE zawarła kompleksową umowę inwestycyjną z Chinami pomimo obaw USA.

Kraje europejskie mają również własne stosunki gospodarcze z Rosją. Niemcy są nadal zaangażowani w rurociąg Nord Stream 2, będący 746-milową gazową arterią biegnącą z północnej Rosji do Niemiec – nawet jeśli administracja Bidena nazywa to „złym interesem” i twierdzi, że naraża Europę na rosyjską „perfidię”.

NATO wydaje się nieświadome zmieniającej się dynamiki dzisiejszego świata, jakby żyło na innej planecie. Jednostronny raport Grupy Refleksji wymienia łamanie przez Rosję prawa międzynarodowego na Krymie, jako główną przyczynę pogorszenia stosunków z Zachodem i nalega, aby Rosja „powróciła do pełnej zgodności z prawem międzynarodowym”. Ale jednocześnie ignoruje znacznie liczniejsze przypadki łamania prawa międzynarodowego przez USA i NATO, oraz wiodącą rolę w napięciach podsycających odnowioną zimną wojnę:

niezgodne z prawem inwazje na Kosowo, Afganistan i Irak;

złamana umowa dotycząca nierozszerzania NATO w Europie Wschodniej;

wycofywanie się USA z ważnych traktatów o kontroli zbrojeń;

ponad 300 000 bomb i pocisków zrzuconych na inne kraje przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników od 2001 r.;

– wojny zastępcze USA w Libii i Syrii, które pogrążyły oba kraje w chaosie, reaktywowały Al-Kaidę i dały początek Państwu Islamskiemu;

zarządzanie przez Stany Zjednoczone zamachem stanu w 2014 r. na Ukrainie, który doprowadził do zapaści gospodarczej, aneksji Krymu przez Rosję i wojny domowej we wschodniej Ukrainie;

– fakt, iż USA są rekordzistą jako seryjny agresor, którego ofensywna machina wojenna przyćmiewa rosyjskie wydatki obronne o 11 do 1, a Chin o 2,8 do 1, nawet nie licząc wydatków wojskowych innych krajów NATO.

Niepowodzenie jakie odniosło NATO w poważnym zbadaniu własnej roli w tym, co eufemistycznie nazywa „niepewnymi czasami”, powinno być zatem bardziej alarmujące dla Amerykanów i Europejczyków, niż jednostronna krytyka Rosji i Chin, których wkład w niepewność naszych czasów blednie w porównaniu z NATO. Krótkowzroczne zachowanie i rozszerzenia NATO mające miejsce przez całe pokolenie po rozpadzie ZSRR i zakończeniu zimnej wojny, w tragiczny sposób przygotowało grunt pod odnowę tych działań wojennych – a może nawet sprawiło, że ich odrodzenie stało się nieuniknione.

Grupa Refleksji NATO uzasadnia i promuje odnowioną zimną wojnę Stanów Zjednoczonych i NATO, wypełniając swój raport niebezpiecznie jednostronną analizą zagrożeń. Bardziej uczciwy i wyważony przegląd niebezpieczeństw stojących przed światem i roli NATO w nich doprowadziłby do znacznie prostszego planu na przyszłość NATO: sojusz należy jak najszybciej rozwiązać i zdemontować.

Autorstwo: Medea Benjamin, Nicolas J. S. Davies
Tłumaczenie: MrEnigmatis
Źródło oryginalne: MintPressNews.com
Źródło polskie: MrEnigmatis.wordpress.com


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.