Na co idą podatki Polaków?

Opublikowano: 12.09.2012 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 577

W przeddzień debat budżetowych należy zadać chyba podstawowe pytanie – Na co idą podatki Polaków w sytuacji, kiedy Państwo nie działa?

W normalnym, zdrowo funkcjonującym kraju, podatki płacone przez społeczeństwo wykorzystywane są na opłacenie podstawowych funkcji państwa mających na celu zabezpieczenie fundamentalnych potrzeb tego społeczeństwa. Takich potrzeb jak: służba zdrowia, oświata, transport publiczny, bezpieczeństwo itd.

Ale gdzie wędrują podatki Polaków w sytuacji, kiedy instytucje państwa nie działają i wykazują kompletny paraliż?

Bo czy można powiedzieć, że państwo działa w sytuacji kiedy przez 3 lata gość z kilkoma wyrokami za oszustwa prowadzi sobie bez zezwolenia działalność finansową zwaną piramidą finansową Amber Gold? Komisja Nadzoru Finansowego nie zajmuje się tematem, służby z ABW na czele nie widzą problemu, sędziowie kolejne wyroki wydają w zawieszeniu, prokuratury to nie obchodzi, urząd skarbowy nie dziwi się, że koleś nie płaci podatków, a premier jak zwykle nic nie wie, nic nie może, aż dziw bierze, że nie przebywa właśnie „na nartach w Dolomitach”….

Dodatkowo niczym w filmie o obłąkanych obóz władzy stara się wmówić, że nikt lepiej nie zbada sprawy paraliżu państwa niż sparaliżowana prokuratura.

Gdzie wędrują nasze podatki w sytuacji kiedy, za rządów Tuska co rusz dochodzi do bardziej lub mniej tragicznych wypadków kolejowych? Kiedy pracownicy kolei alarmują, że bezpieczeństwo podróży jest na poziomie krytycznym. Kiedy z powodu braku funduszy cięte są kolejne i kolejne połączenia pozostawiając kolejne regiony bez łączności i zmuszając ich mieszkańców do podróżowania za pracą na drewnianych zydlach, w przepełnionych ponad dwukrotnie busach?

Gdzie wędrują nasze podatki, kiedy kolejne szkoły są zamykane z powodu braków finansów, kolejni nauczyciele zwalniani – szacunki mówią o następnych 7 tysiącach nauczycieli do zwolnienia i kolejnych 700 szkołach do zamknięcia.

Co się dzieje z naszymi pieniędzmi, skoro państwo nie jest w stanie zapewnić nam sprawnego systemu opieki zdrowia, limity kończą się po kilku miesiącach, kolejki czekają po kilka lat, kolejne szpitale i kliniki stoją na skraju upadłości, a jak słyszymy służbę zdrowia najlepiej sprywatyzować.

Gdzie idą nasze pieniądze, jeśli nie idą na wypłaty dla firm budowlanych, pracujących przy budowie autostrad? Gdzie jest państwo w obliczu tego, że firmy te masowo upadają bo zostały oszukane przez konsorcja, które wygrały publiczne – PUBLICZE podkreślam – przetargi? Gdzie było państwo, które nie sprawdziło wiarygodności tych konsorcjów?

Co dzieje się z pieniędzmi w Ministerstwie Sportu, skoro za rządów najlepszego piłkarza wśród premierów drużyna narodowa zajmuje ostatnie miejsce w najsłabszej grupie Euro 2012? A o Olimpiadzie w Londynie mówi się jako o porażce polskiego sportu i najgorszej olimpiadzie od pięćdziesięciu lat.

Gdzie jest państwo, gdzie są jego struktury i instytucje, gdy wyjaśnienie największej współczesnej tragedii narodowej, w której giną najwyżsi urzędnicy państwowi i cały sztab generalicji zostaje powierzone, przez premiera Tuska, Rosji. Gdzie jest państwo Polskie i na co płacimy podatki jeśli prokuratura przy tak spektakularnej katastrofie nie jest w stanie nawet otworzyć trumien i po dwóch latach musi sprawdzać kto w nich leży?

Na co u licha idą te podatki, skoro rząd Tuska niemalże likwiduje armię zamiast jej szumnej profesjonalizacji i uzawodowienia. Liczebność polskiej armii jest drastycznie redukowana, nadal nie mamy obrony antyrakietowej, likwidujemy marynarkę wojenną a najlepsi oficerowie albo zginęli w dwóch katastrofach lotniczych za tego rządu (Mirosławiec, Smoleńsk) lub zwyczajnie odchodzą.

Na co więc idą te podatki?

Otóż nie idą, one płyną strumieniami do kieszeni dziesiątek tysięcy nowozatrudnionych we wszelkiej maści urzędach – kolesi, rodzin, ciotek, wujków i innych „interesariuszy” obozu władzy.

Płyną do kieszeni firm i firemek, pośredników, wszelakich konsorcjów i doradców, dyrekcji, spółek i spółeczek, agencji, funduszy celowych i nie celowych, płyną do całego systemu zbratanego z nieograniczoną władzą Platformy Obywatelskiej. Do systemu, który zrobi wszystko, aby ten stan rzeczy trwał jak najdłużej i jak system ENRON drenował kasę Polaków.

Pytanie, co w końcu zrobią Polacy….

Autor: Aleksandra Jankowska
Źródło: Stefczyk.info


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. bro 12.09.2012 10:19

    Same pytania retoryczne, a wystarczyłoby porównać kwoty żeby uzyskać konkretną odpowiedź. Suma wpływów z PIT jest zbliżona do kwoty odsetek jaką Polska musi zapłacić od swojego zadłużenia.

  2. hashi 12.09.2012 10:33

    W moim mieście to nawet niema pieniędzy dla stażystów, ukończyłem studia techniczne i od 7mc czekam. Na zasiłki dla menelów co nic nie chcą robić oczywiście są pieniądze.
    Statystyczny podatnik płaci do kasy państwowej w 2012r:
    ZUS -1250zł
    Odsetki od długu -1120zł
    Szkoły pdst/gim/licea -1000zł
    Pensje administracji rządowej – 700zł
    Obrona narodowa – 590zł
    Składki do UE – 407zł
    Emerytury mundurowe – 345zł
    Policja – 210zł
    Szkoły wyższe – 200zł
    Ochrona zdrowia – 103zł
    Koleje – 78zł
    Infrastruktura drogowa – 77zł

  3. CD 12.09.2012 10:57

    Cóż, skoro pieniądze na te rzekomo potrzebne cele jak służba zdrowia, oświata, transport publiczny, są nam zabierane siłą, to przecież oczywiste jest, że nie po to, by świadczyć usługi wysokiej jakości. Ktoś kto dba o klienta, nie musi zabierać mu pieniędzy przemocą – klient sam zechce zapłacić za produkt lub usługę wysokiej jakości. Rząd to aparat przymusu i będzie kradł tyle, ile tylko społeczeństwo zdoła wytrzymać.

  4. 23 12.09.2012 11:39

    pal licho zlodzieja… ale ograbianie najbiedniejszych i najslabszych to dopiero…

  5. Janusz Korczynski 12.09.2012 19:40

    Hashi,
    “Na zasiłki dla menelów co nic nie chcą robić oczywiście są pieniądze”- nie ma i nigdy nie było.

  6. 8pasanger 13.09.2012 16:07

    Co się dokładnie dzieje z tymi pieniędzmi to bardzo ważna kwestia.Mamy wysokie podatki a w zamian dostajemy od państwa usługi bardzo marnej jakości.Jednak pewnie wg tej pani te nasze pieniądze i popsute instytucje państwowe na co czekają.Oczywiście na PiSiorskiego zbawiciela Jarosława Niewielkiego. Jak dla mnie powinni siedzieć z Donkiem w jednej celi.

  7. belfanior 14.09.2012 08:08

    “Nie musisz byc szalony aby mieszkac w tym Kraju!Ale jesli jednak jestes…to pomaga…!

  8. rebelia 15.09.2012 08:52

    Nawet bez czytania artykułu mogę odpowiedzieć na to pytanie: podatki Polaków idą na pensje posłów, senatorów, szeroko pojętej władzy i ich kolesi. To nie socjalizm, to nie kapitalizm, TO JEST KLEPTOKRACJA

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.