MZ przeciw dyskryminacji dzieci wegetariańskich

Opublikowano: 26.03.2013 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 648

Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało na petycję Magdaleny Sikoń, redaktorki naczelnej portalu wegemaluch.pl, w której zwróciła ona uwagę na problem dyskryminacji dzieci niespożywających mięsa w żłobkach, przedszkolach i szkołach. Sikoń skarżyła się na przypadki odmowy podawania jej dziecku posiłków bezmięsnych w przedszkolach, powoływanie się przez ich dyrekcję na zakazy rzekomo wydawane przez sanepid, a nawet żądanie przedkładania zaświadczeń lekarskich. “Usłyszałam nawet, że moje dziecko nie zostanie przyjęte do przedszkola, bo tutaj chodzą dzieci zdrowe” – powiedziała na antenie TOK FM autorka petycji.

W odpowiedzi na petycję przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia napisał, że “szkoły, przedszkola i żłobki nie mają podstaw prawnych, aby wymagać zaświadczeń lekarskich dotyczących żywienia dzieci wegetariańskich ani podważać zasadności stosowania żywienia wegetariańskiego”. “Jednocześnie należy zastrzec, że zagadnienie oceny stosowania diet bezmięsnych u dzieci w różnym wieku nie należy również do kompetencji organów kontroli. W związku z powyższym, organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej, które nadzorują warunki higieniczno-sanitarne w obiektach produkcji i obrotu żywności, nie mają podstaw prawnych do egzekwowania sposobu żywienia w obiektach żywienia zbiorowego (np. w szkołach, przedszkolach, żłobkach)” – czytamy w piśmie. Jako jedynych odpowiedzialnych za organizację i jakość posiłków ministerstwo wskazało właścicieli lub dyrektorów placówek.

Odpowiedź zawiera też stwierdzenie, że “wegetarianizm praktykowany w prawidłowy sposób jest zdrowy na wszystkich etapach życia a w połączeniu z aktywnym trybem życia dieta wegetariańska może być stosowana u dzieci, pod warunkiem prawidłowego jej zbilansowania, suplementacji witaminą B12 oraz dokonywania okresowej oceny rozwoju i wzrastania”.

W odpowiedzi przedstawiciel ministerstwa zaznaczył jednak, że zapewnienie posiłków wegetariańskich w placówkach oświatowych jest trudne ze względów organizacyjnych. Zwrócił jednak uwagę na to, że dyrektorzy placówek mogą umożliwić rodzicom przynoszenie przez nich żywności dla dziecka, o ile jest ona przygotowana i przechowywana w warunkach higienicznych.

Na petycję Magdaleny Sikoń odpowiedziała także Państwowa Inspekcja Sanitarna. “W Polsce zasady racjonalnego żywienia oraz zalecane racje pokarmowe dla różnych grup ludności opracowują – zgodnie z kompetencjami i aktualnym stanem wiedzy – oraz publikują jednostki badawczo-rozwojowe podległe i nadzorowane przez Ministra Zdrowia, w tym głównie Instytut Żywności i Żywienia oraz Instytut Matki i Dziecka” – czytamy w odpowiedzi nadesłanej przez przedstawicielkę sanepidu.

Także zdaniem przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej, dyrektorzy placówek oświatowych nie mają monopolu na podejmowanie decyzji w sprawie diety oferowanej dzieciom, a podobne problemy powinny być, ich zdaniem, uzgadniane z radami rodziców.

Korespondencja ze strony Ministerstwa Zdrowia nie zamyka kwestii dyskryminacji dzieci wegetariańskich, ponieważ jego przedstawiciel zapowiedział też skierowanie tej sprawy do Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania. Ministerstwu Zdrowia zależy na tym, aby dyskryminacja dzieci wegetariańskich znalazła się w Krajowym Programie Działań na Rzecz Równego Traktowania na lata 2013 – 2015.

Autor: Krzysztof Kobrzak
Źródło: Lewica


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

14 komentarzy

  1. -chris 26.03.2013 12:40

    “jednostki badawczo-rozwojowe podległe i nadzorowane przez Ministra Zdrowia – Instytut Żywności i Żywienia oraz Instytut Matki i Dziecka”
    oni siebie nie potrafią żywić !
    Żarcie dla niemowląt w słoiczkach…
    Ludzkość musi upaść …

  2. Strangersama 26.03.2013 14:50

    Narzucanie takim małym dzieciom wegetarianizmu, według mnie, niczym nie różni się od religii, którą od małego się im wpaja. Dajcie im spokój, niech same sobie zdecydują w przyszłości co chcą jeść. Inna sprawa, gdyby mięso było szkodliwe, a tak to tylko światopogląd. Rodzice potrafią na różne sposoby szkodzić swoim pociechom.

  3. FreeG (korektor i moderator WM) 26.03.2013 15:05

    @Strangersama

    Rodzice mają prawo wychowywać dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami – nie obejdziesz tego w żaden sposób.

  4. SkyWei 26.03.2013 15:08

    @Strangersama

    Dziecko w ten czy inny sposób będzie indoktrynowane. Ostatecznie jest przecież dzieckiem. I to czy to będzie ustawione na jedzenie czy nie jedzenie mięsa ma takie znaczenie… O swoim światopoglądzie zdecyduje jak dorośnie. Przecież nikt nie mówi, że tak wychowane dziecko nie może się potem stać koneserem mięsa. A od religii różni się bardzo. Tak ratujesz zwierzątka. A co dobrego przynosi religia?

  5. jakiskretyn 26.03.2013 16:55

    Urojenia rodziców przenoszone na dzieci. Dobrze że mnie żywiło pokolenie trochę starsze, kiedy byłem dzieckiem. Żadnych pokszanionych pomysłów to człowiek wyrósł duży, zdrowy i bez alergii. I wdzięczny będę do końca życia. A z dziećmi osób, które mają takie zapatrywania chętnie pogadam za 60 lat. Jak dożyją.

  6. Jedr02 26.03.2013 17:04

    To jest ratowanie. Ratuje się zwierzątka przed życiem w ciasnych klatkach zakończonym mordem.

    Strangersama, ciekawą masz logikę, Dzieci mają same w przyszłości decydować czy chcą jesć mięso, ale do tego czasu maja je jeść bo? Tylko jak się tak ogólnie spojrzy to chyba nie wiesz na czym polega wychowanie. Wychowując dziecko pokazujemy mu świat i z tego co zobaczy wyrasta jego światopogląd. Żeby uniknąć tego typu “indoktrynacji” trzeba by schować dziecko do jakieś klatki sensorycznej do czasu aż osiągnie 18 rok życia. Ale ciekawe co to byłby za człowiek do którego przez 18 lat nie doszedł żaden bodziec. Pewnie światopoglądowo czysty.
    Rodzice moga zaszkodzić swoim pociechom, ale skąd pewność że nie szkodzą im dając im mięso? Ucząc ich jedzenia mięsa bo jest smaczne lub podając fałszywe potrzeby zdrowotne. Chyba uważasz swoje poglądy za takie które dziecku nie zaszkodzą, ale skąd taka pewność? “Inni się mylą – ale ja wiem” – trochę tak to brzmi.

    A religia może mieć swoje pozytywne rzeczy. Tylko kwestia rozumienia. Takie rzeczy jak wojny religijne zwykle nie są spowodowane tym co głoszą te religie, jest to wręcz występowanie przeciwko tym religiom. Jako tą treść warto poczytać. W starożytnych księgach pare mądrości idzie znaleźć 🙂

  7. SkyWei 26.03.2013 17:21

    @realista

    Wiesz brak pobytu, brak podaży. Ja tam mimo wszystko lubię używać mięsa 🙂

    @Jakiskretyn

    Ej mamy trolle na WM? O_o Bomba, kolejny stopień rozwoju strony 🙂

    @Jedr02

    Religia to mimo wszystko narzędzie. Jest zinstytucjonalizowana, posiada twarde dogmaty i praktyki, a to wszystko łatwo wykorzystać. I z reguły się wykorzystuje. Źle. Ot takie życie. Nie mam nic do wiary (bardziej jako filozofowaniu), ale do konceptu religii podchodzę sceptycznie.

  8. Lakszmi 26.03.2013 17:38

    może to jest “przekonanie” ale z tego co wiem mięso jest szkodliwe 🙂 i uzależnia hehe a przynajmniej pewnikiem szkodliwe jest zwłaszcza że nafaszerowane chemią nie chciała bym żeby moje dziecko jadło w przedszkolu martwe zwierzęta do tego chemikalizowane

  9. AnnaMaria 26.03.2013 19:32

    Nareszcie ktoś się tym zajął, w przedszkolach często na słowo “wegetarianizm” reaguje się co najmniej jak na “wirus hiv”….

  10. Strangersama 26.03.2013 20:10

    Przeciwieństwem wegetarianizmu nie jest jedzenie wyłącznie mięsa. Nie chodziło mi o zmuszanie dzieci do jedzenia mięsa a jedynie o brak ograniczeń rodzajów spożywanych pokarmów. Najlepsza jest dieta zróżnicowana, z każdego po trochę.

  11. Laboch 26.03.2013 21:05

    Rodzicie we wszystkim powinni mieć wolny wybór co do tego co wg. nich jest dla dzieci dobre, inni ludzie i prawo nie powinny tego ograniczać.

  12. SkyWei 26.03.2013 21:17

    @Strangersman

    Jasne, że jest! Ale mięso to dość… kontrowersyjny produkt. Łatwo go jeść za dużo, powoduje spore problemy zdrowotne wtedy i wbrew pozorom łatwo je zastąpić. Dziecko zje tak czy siak to co mu się da. Powiedzmy sobie wprost. Ono nie jest świadomym konsumentem, dlatego powinny polegać na osądzie rodziców. A skoro dieta wegetariańska nie jest szkodliwa. To nie widzę problemu.

  13. Jedr02 26.03.2013 22:05

    Laboch a co z fantem że większosć ludzi na chwilę obecną to ignoranci i nie są zainteresowani ani to swoją ani dzieci dietą. A potem duża część to… powiedzmy dekle i nie są w stanie ocenić informacji na temat zdrowego żywienia. I potem wpieprzają margaryne z tłuszczami trans żeby się chronić przed cholesterolem…
    O ile można śmiało powiedzieć że każdy ma prawo sobie szkodzić, ale czy każdy ma prawo szkodzić swojemu dziecku? Dziecko nie jest w stanie jeszcze o siebie zadbać.
    Szkody w postaci alergii, podatności na cukrzyce, otyłość itp. bywają ciężkie do odwrócenia. Dzieci dają na start cały dodatkowy bagaż. Na tym polu jest taki mały moralny zgrzyt 🙂

  14. Radek 27.03.2013 10:53

    Też uważam, że rodzice powinni decydować, a przedszkola w naszym tolerancyjnym państwie powinny umieć uszanować poglądy rodziców.
    Ignorancja rodziców to co innego. Obecnie mamy system ogłupiania ludzi, po czym traktowania ich jak głupich… niestety jest zgodne z prawdą. Wyjściem z takiej sytuacji byłoby wychowanie całego społeczeństwa, ale to nie możliwe, bo ludzie wolą nie wgłębiać się w tematy, które mogą zmienić ich skostniały światopogląd.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.