Myśliwy przez przypadek zastrzelił rowerzystę

Opublikowano: 28.10.2016 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 899

Do tragedii doszło w Mirkowicach w Wielkopolsce – zwłoki mężczyzny znaleziono przy drodze. Początkowo sądzono, że przyczyną śmierci rowerzysty było potrącenie przez samochód, jednak okazało się, że zabiła go kula myśliwego, który brał udział w polowaniu na sarny.

Przyczyna śmierci została odkryta dopiero przy sekcji zwłok zmarłego – zginął od rany postrzałowej. Jak się okazuje, sprawcą był prawdopodobnie 21-letni myśliwy, który brał udział w zabijaniu saren w pobliskim lesie. Policja na razie nie postawiła diagnozy, czy mężczyzna był winien jakiś zaniedbań w kwestii bezpieczeństwa, obecnie badana jest jego broń.

Do wypadków z udziałem myśliwych dochodzi stosunkowo często – rzadko jednak ich konsekwencje są aż tak tragiczne. Najczęściej ofiarami hobbystycznych morderców dzikich zwierząt – poza oczywiście sarnami, dzikami czy zającami – padają przedstawiciele chronionych gatunków czy też zwierzęta domowe, najczęściej psy. Prasa stosunkowo stosunkowo często donosi o poważniejszych tragediach – w tym roku w woj. lubuskim podczas polowania jeden z biorących w nim udział mężczyzn zabił drugiego, w 2014 roku pod Łęczycą (woj. łódzkie) 60-letni myśliwy nieumyślnie śmiertelnie postrzelił przypadkowego 21-letniego turystę, w 2011 inny ostrzelał grupę ludzi, których wziął za stado dzików, zabijając w ten sposób własną żonę, w 2008 pod Krotoczynem 20-latek zmarł od kuli własnego ojca, biorącego udział w polowaniu, który pomylił go ze zwierzyną. Pod Gorzowem Wielkopolskim myśliwy, który chciał zabić bezpańskiego psa, postrzelił 9-letnie dziecko. Do podobnych zdarzeń dochodzi kilkukrotnie każdego roku, nie są jednak nigdzie ewidencjonowane – ani policja, ani prokuratura, ani tym bardziej Polski Związek Łowiecki nie prowadzą żadnych statystyk dotyczących wypadków z udziałem myśliwych, w których giną ludzie.

Żeby zostać myśliwym, trzeba przejść badania psychologiczne i lekarskie, w tym m.in. wzroku i słuchu, ale nie wymaga się ich powtarzania – pozwolenie na broń myśliwską jest wydawane bezterminowo.

Autorstwo: JS
Zdjęcie: skeeze (CC0)
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

21 komentarzy

  1. MvS 28.10.2016 11:03

    Proszę państwa, jestem gorącym zwolennikiem dostepu do broni m.in. w celach obrony osobistej. Musżę przyznać z niechęcia, że po takich niusach widzę ograniczenie tylko dla jednej grupy społecznej: myśliwych ! W większości banda niewyżytych samców, ze spadkiem testosteronu, z nadwagą, z nadciśnieniem z poczuciem jakiejs absurdalnyej dumy czy wyższości bo sobie w twarzowych mundurkach polatają po zielonym z dwururkami a potem pochleją przy dziczyźnie. Panowie, psia jucha, życia i śmierci. Pisałem już wcześniej- jeden dzień w roku polowań na myśliwych i każdy ustrzelony zakuty łeb- na scianę. Potrafię uźywać palnej, krótkiej, długiej- chętnie się rozerwę. Od razu społeczeństwo odetchnie po zakazie wchodzienia do lasu ( i nie tylko) bo jaśnie- państwo strzela sarny. Ani już jaśnie, ani już nie państwo.

  2. las 28.10.2016 12:16

    Lewacka mowa nienawiści. Jak ktoś coś przeciw lewackiemu światopoglądowi to już mowa nienawiści jak lewak przeciwko innemu postrzeganiu świata to wszystko ok. Podwójne standardy.
    Czemu nie potrafisz napisać informacji neutralnie tylko wciskasz swój światopogląd? Idź pod rzeźnie krzyczeć o morderstwie. Byłeś już?
    I zaraz zwalą się inni lewacy (jak już widać) co to im żal ściska że ktoś ma dostęp do broni. Bo sami nie maja bo testy psychiczne to za wysoka dla nich poprzeczka.
    Ma problem z polowaniem ale ludzi by już zabijał. Ot takie podwójne lewackie standardy.

  3. gajowy 28.10.2016 12:47

    @las
    Ja widzę tylko trochę przerysowany i prześmiewczy tekst przedmówcy. Ma lżejsze pióro od Ciebie to i tak pisze zamiast demonstrować święte oburzenie.

  4. Tom 28.10.2016 13:30

    Dlaczego Wirtualne Media wrzucają anty-myśliwskie artykuły? Cze Wolne Media będą teraz wrzucały artykuły o tym, że ktoś w Polsce zginął, bo potrącił go samochód, bo spadł z wysokości, bo policjant go zastrzelił, czy tylko, gdy myśliwy go zastrzeli?
    Gdyby ten rowerzysta zginął od potrącenia przez samochód, to nikt by na to nie zwrócił uwagi, a że zginą z powodu postrzału przez myśliwego, to gazety o tym piszą.
    W Polsce uzyskać pozwolenie na broń wymaga podobnie dużo czasu i pieniędzy co uzyskanie prawa jazdy – więc też może być popularne, tylko ludzie nie chcą go robić.

  5. MvS 28.10.2016 13:37

    @las
    Ha, ha, ha, ha, ha, ha. Ha.
    Nadszejszła ta wiekopomna chwila. Zostałem nazwany lewakiem. Dobre.
    No, poprawiłeś mi humor na cały dzień. Ja tu sobie prześmiewczo- ironiczny komencik o braci łowieckiej strzeliłem a tu proszę, lewak. Zwolennik austriackiej szkoły ekonomii, piewca Miesesa, orędownik odpowiedzialności i wolności osobistej, kindersztuby, wierności małżeńskiej, dotrzymywania słowa, został lewakiem. Żeby chociaż lewicowcem.
    Mam, prawaku pierwszej wody, dostęp do broni, chadzam na strzelnicę, chociaż ostatnio rzadko dość, niezle strzelam. Nie nie mam, pozwolenia na broń i chociaż znajomy intensywnie namawiał to powiedziałem nie, nie potrzeba mi tego za nic. Dopóki nie ma legislacji, która da mi prawdziwe prawo do posiadania i UŻYWANIA broni do celów, dla których zgodnie z nazwą jest przeznaczona, nie ma mowy. Będę bronić się łukiem. włócznią, toporem, czy co tam w domu jeszcze znajdę. Ale nie bronią palną. Co samej formy mojej wypowiedzi; jako komentujacy mam prawo wyrazić swoje własne opinie i przemyslenia w formie, którą uznam za odpowienią. Rolą admnistratora jest upomnienie mnie, jesli jest zła. Nie muszę i nie mam zamiaru podawać informacji neutralnie- to nie serwis informacyjny. Co więcej, uważam, że medium takie jak internet a zwłaszcza forum Wolne Media może przyjąć różne formy i różne treści. Uważam a właściwie zauważam (mam paru takich, powiedzmy, znajomych) że koło myśliwskie to w rzeczywistości kółko wzajemnej adoracji z ograniczoną odpowiedzialnością. A ostatnie udogodnienia co do wypraszania z lasu państwowego (i nie tylko) osób postronnych bo polowanie się odbywa, jest niezgodne z konstytucją. Może jeszcze za ubicie jelenia stryczek bo to pańskie włości ? Nie te czasy. Jak równość to równość.
    Lewak.

    @gajowy
    Artykuł można od biedy uznać za anty-myśliwski, nie mam takiego wrażenia. Natomiast mój komentarz jest antymyśliwski w świetle informacji o pomyleniu grupy turystów z dzikami. W tym żony. No ja solę. To takie coś ma prawo posługiwać się bronią ??? Przecież ten młotek ewidentnie strzelał bez patrzenia, do ruszających się krzaków.

  6. Brev 28.10.2016 13:53

    @Tom
    Kierowca auta nie ma w intencji zabicia nikogokolwiek. Intencje myśliwego to co innego, szczególnie że dziś nie robi się tego z powodu przetrwania. Więc jeśli ktoś dla swojej chorej pasji (nawet nie chcę myśleć co kieruje taką osobą) ma być w jakikolwiek uprzywilejowany lub usprawiedliwiany to coś jest nie tak.
    Nagłośnienie sprawy i społecznie potępienie podobnych występków jest jak najbardziej naturalne gdyż liczy się wola społeczeństwa a nie paru popaprańców.

  7. las 28.10.2016 13:54

    @MvS
    Gdyby istniał inny rozsądny sposób na kontrolę populacji dziko żyjącej zwierzyny to koła łowieckie dawno by zlikwidowano. Takiemu państwu jak nasze nie leży duża ilość legalnej broni. Ale nie mają wyjścia.
    Gdy się zmieni model łowiectwa (a zmieni się bo za duża kasa tam jest) to wtedy zobaczysz – nie będziesz mógł z założenia wejść do lasów państwowych (wtedy już prywatnych).

    Poza tym ostatnimi zdaniami określiłeś o co ci chodzi. Już myślałem że to przez twój światopogląd dot. ochrony zwierząt tak nienawidzisz myśliwych. A ty po prostu chciałbyś sobie hasać po lasach i polować na co chcesz a ci nie wolno. Bo ci myśliwi przeszkadzają i dlatego byś ich wystrzelał. No pięknie. Jeszcze gorzej.

  8. las 28.10.2016 13:56

    @Brev
    Krótko: podaj sposób na kontrole populacji dzika i jelenia. Na temat proszę.

  9. MvS 28.10.2016 14:13

    @las
    Ja nie niewidzę myśłiwych. Po prostu czuje do nich obrzydzenie. Nie, nie chciałbym sobie strzelać do czego chcę tylko do tego, co muszę upolować by jeść lub przed czym się bronię. W wypadku kół łowieckich nie wystepują oba te przypadki. Są też inne sposoby na pozbycie się żony.
    Tak, krzywa, myśłiwi mi przeszkadzają. Bo lubię sobie pohasać po lasach. Bez świadomości, że zaraz mi ktoś głowę odstrzeli.
    Co do regulacji pogłowia: coś za dobrze to ona nie działa, skoro mi sarna dwulatek samochód pocharatał, wybiegając z terenu lotniska. Nie z lasu. Co, może i na lotniskach też będą polowania ?! Bądźmy poważni, czy koleś, który nie odróżnia rowerzysty od wilka bedzie w stanie ocenić stan zdrowia obiektu do odstrzału. No bez jaj.

  10. las 28.10.2016 14:30

    “Nie, nie chciałbym sobie strzelać do czego chcę” Chyba nikt cię nie zmusza do strzelania do tego czego chcesz czy nie chcesz. Chyba że słyszysz jakieś głosy. A tu wracamy do procedury pozwolenia na broń (+ ta żona jeszcze).
    Poza tym zainteresuj się okresami ochronnymi na zwierzynę, planami odstrzału etc.
    “Tak, krzywa, myśłiwi mi przeszkadzają. Bo lubię sobie pohasać po lasach. Bez świadomości, że zaraz mi ktoś głowę odstrzeli.” Jak jesteś taki prawicowy to sobie kup las, ogrodź i hasaj. Można. Myśliwy ci tam nie wejdzie bo nie może.
    “Co do regulacji pogłowia: coś za dobrze to ona nie działa, skoro mi sarna dwulatek samochód pocharatał, wybiegając z terenu lotniska” co ma myśliwy do lotniska? Zakładam że to okęcie – wiec raz jeszcze – co ma myśliwy do zwierząt w mieście? Chyba nie chcesz zeby ci ktoś w mieście głowe odstrzelił?
    “Bądźmy poważni, czy koleś, który nie odróżnia rowerzysty od wilka bedzie w stanie ocenić stan zdrowia obiektu do odstrzału.” kula leci nawet 5 km. Nie sądzę by chłopak kogoś pomylił z wilkiem jak piszesz (lub sarną). Nie sądze też by chciał kogoś zabić ale popełnił błąd. Na pewno poniesie przewidzianą karę.

  11. Tom 28.10.2016 14:31

    @Brev
    “Kierowca auta nie ma w intencji zabicia nikogokolwiek.”
    Ten myśliwy pewnie też nie miał takich intencji

    “Intencje myśliwego to co innego, szczególnie że dziś nie robi się tego z powodu przetrwania.”
    Bo jak chcemy zrobić A i przypadkiem zrobimy B, to źle, ale jak chcemy zrobić C i przypadkiem zrobimy B, to nie ma problemu (A – polowanie, B – zabicie rowerzysty, C – przejechanie trasy).

    “Więc jeśli ktoś dla swojej chorej pasji (nawet nie chcę myśleć co kieruje taką osobą)”
    Jest to twoja ocena, która pokazuje, że nie rozumiejąc Łowiectwa jesteś do niego źle nastawiony. W każdej grupie zdarzają się wypadki i czarne owce i jak widać wybiórczo na to patrzysz.
    Czy pracowników ubojni masz za morderców bezbronnych zwierząt? Czy jesz mięso? Jeśli jesz, to płacisz tym mordercom z ubojni za zabijanie zwierząt i jesteś hipokrytą.
    Czy koty masz za miłe zwierzątka, czy za morderców? Koty karmione przez ludzi, które mogą wychodzić na dwór standardowa zabijają gryzonie i nawet ich nie zjadają.

    “ma być w jakikolwiek uprzywilejowany lub usprawiedliwiany to coś jest nie tak.”
    Myśliwi nie są uprzywilejowani, też możesz uzyskać pozwolenie na posiadanie broni, czy na wykonywanie polowania (bo to 2 różne rzeczy, można np. polować za pomocą ptaków drapieżnych https://pl.wikipedia.org/wiki/Sokolnictwo).

    “Nagłośnienie sprawy i społecznie potępienie podobnych występków jest jak najbardziej naturalne”
    Oczywiście, że nie jest – nagłaśnianie pojedynczych przypadków stosowane jest wtedy, gdy chcesz coś potępić i wywołać fałszywe wyobrażenie danego zjawiska u ludzi.

    “gdyż liczy się wola społeczeństwa a nie paru popaprańców.”
    Powiedz to w środowisku mniejszościowym, które walczy o swoją wyższość, np. LGBT, chyba wiadomo, jak zostanie to ocenione. Wola społeczeństwa jest czymś, czym można manipulować i z historii znamy dużo przypadków, do czego to doprowadziło, np. wola społeczeństwa Niemieckiego aby pozbyć się Żydów. Więc ta wola nie jest wyznacznikiem.

  12. MvS 28.10.2016 15:12

    @las
    “Chyba nikt cię nie zmusza do strzelania do tego czego chcesz czy nie chcesz” Odpowiadam na Twój post. O co Ci chodzi ?
    Mam kawałek lasu i sobie hasam. Co prawda, leży w okręgu łowieckim ale jest na tyle wąski, że może tam co najwyżej dzika żaba buszowac, jestem zatem spokojny. Pudło. (Chyba wiadomo do czego przy okazji piję: prawo do dzierżawy obwodu łowieckiego. To akurat bardziej lewo niż prawo. Jesli coś się w tym temacie zmieniło, to bardzo dobrze) Na rowerze nie pojeżdżę. A lubię. I od tego jest przestrzeń publiczną. Także las. Utrzymywany m.in. z moich pieniędzy. Czy las jest ogradzany na czas polowania ? Nie. Czy jest ochrona ? Nie. Informacja, syreny. Nie. Więc zakładam, że misiek od odstrzałów odróżni mnie, lub kogokolwiek innego na rowerze, od dzika. A jeżeli nie odróżnił to:
    1 jest niedowidzący a raczej ślepy
    2 strzelał bez patrzenia lub z bardzo daleka.
    3 rowerzysta zatakował go z nienacka, z ukrycia i myślał że to dzik. Wróć do punkt 1. Pudło.
    Czytasz co piszę ? Nie chcę pozwolenia na broń. Po co ? Na strzelnicę mogę chodzić bez, na polowania nie chadzam, do ludzi mi nie wolno bo bronić się jest be, kolekcjonować wolę białą. Pudło
    Źle zakładasz, lotnisko nie w mieście. w lesie tez nie:-) Pudło.
    Kula leci 5 km. W lesie ? Może to jednak pownno być lotnisko ? ;-))) Pudło
    O co Ci chodzi z tą żoną ? Moją ? Czekaj, czekaj. O, ja solę, naprawdę nie załapałeś ironii w mojej wypowiedzi ! Ups, LOL, na razie.

  13. las 28.10.2016 15:34

    @MvS
    Andrzeju, nie denerwuj się. Możesz jeździć na rowerze na obszarze obwodu łowieckiego. Prawdopodobieństwo że cię ktoś postrzeli jest niezwykle niskie.
    Lasy nie potrzebują twoich pieniędzy bo same zarabiają na siebie. I to dużo. W Polsce to fabryki drewna.
    Informacje o polowaniach zbiorowych są (rozpowszechniane na tyle ile to możliwe).
    Chłopak raczej polował na tę sarnę na polu i kogoś pod lasem trafił. Nie trafił w sarnę a kula poleciała dalej. Nie zachował ostrożności – jest najpewniej winny. Fakt – co po tym rowerzyście ale wypadki się zdarzają.
    Z tą sarną (dwuletnią – chylę czoła przed znawcą) to też wypadek. Czy rozwiązaniem byłoby wybicie wszystkich saren żebyś nie bał się obok tego lotniska jeździć? Jeśli tak to porozmawiaj z “Brev”.

  14. goldencja 28.10.2016 18:34

    Myśliwy nie ma prawa oddać strzału jeśli nie jest na 100% pewien do czego strzela. Myśliwy nie ma prawa używać broni będąc pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Myśliwy nie ma prawa przetrzymywać zwierząt dzikich w celu trenowania na nich psów myśliwskich. I co z tego, skoro myśliwi i tak to robią? Wszyscy myśliwi, któych znam to pijacy. Za butelkę wódki odstrzelą bezpańskiego psa albo kota. Czasem nawet pańskiego. Potrafią tak zorganizować nagonkę, że wpędzą zwierzynę na drogę szybkiego ruchu. Policji to nie obchodzi, bo większość tych myśliwych to byli lub emerytowani policjanci, prawnicy albo ludzie przy kasie. Dokładnie – towarzystwo wzajemnej adoracji… Najpierw wywalają na pola i do lasów sterty jabłek, marchwii i innych warzyw. Dziki i sarny się pasą, mnożą się. Potem myśliwi krzyczą, że dziki i sarny aż tak się rozmnożyły, że trzeba ich część odstrzelić. Jestem w lasach codziennie i w ciągu roku widziałam może ze 2 jelenie i kilka saren. Dzika ani jednego…

  15. las 28.10.2016 20:27

    @goldencja
    nie widziałaś – być może ciężko ci w to uwierzyć ale dziki i jelenie wcale nie chcą się z tobą widzieć, mają swój świat i swoje życie.
    Poza tym to stek kłamstw które piszesz (jak już ktoś dziś napisał, oczywiście są czarne owce). Nawet nie warto się odnosić, szczególnie do tych pasących się saren na stertach jabłek i rozmnażających się przez to nadmiernie.

  16. adambiernacki 29.10.2016 08:42

    las – Bzdura ja ostatnio grałem w karty z jednym dzikiem, który był totalnym Jeleniem.
    Samochodziarze to też myśliwi bo ja często jeżdżę na rowerze i stale na mnie polują.
    Samochodziary to nie myśliwi bo nie myślą. Oto tekst ze spotted jednego z polskich miast: https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xlf1/v/t1.0-9/14908412_1065051860210085_8406010692434110888_n.png?oh=162a167bde7b4b5bdacc51d6d57ba528&oe=589EFDAF&__gda__=1485872180_38dac0db94a09c099431b5ffc355e00c

  17. MasaKalambura 29.10.2016 09:36

    Goldencja, dziki są wszędzie. Najłatwiej je spotkać nocą, w dzień się kryją. I jest ich pełno.

  18. agama 29.10.2016 11:43

    zawód wyjątkowo dla zboczonych sadystów

  19. Wujek Polonii 29.10.2016 22:27

    Wszyscy się rozpisujecie na temat, a o konkretnym zdarzeniu mało co wiecie.

    Ten nieszczęsny 21-letni myśliwy, ma już, postawiony przez prokuratora, zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Broń z której strzelano badają biegli technicy. Ustalono, że śmiertelny pocisk został wystrzelony z ok. 500 metrów. Kula trafiła w sarnę, przeszła na wylot i przeleciała jeszcze ponad 200 metrów (przez dwie łączki przedzielone zagajnikiem), po czym trafiła przejeżdżającego rowerzystę w głowę. Biegli orzekli już, że myśliwy używał broni i amunicji z tzw. najwyższej półki (zasięg strzału nawet ponad 5 km). Dodali również, że to pierwszy taki przypadek w ich pracy.

    Info z Radia Plus, z wczoraj, wiadomości wieczorne około 19- 20 h.

    Wyrazy współczucia i otuchy, dla rodziny zmarłego. Dziś modlitwa w Jego intencji. Naprawdę mi przykro, staram się wczuć w ten ból i stratę…

    Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie! A światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki wieków. Amen.

    Tuz z Talii

  20. Wujek Polonii 29.10.2016 22:51

    Myślistwo, to bardzo ważna działalność człowieka w ramach dbania o środowisko naturalne. To świadome i wcale nie tanie, angażowanie się w zbiorowy wysiłek dla dobra całego społeczeństwa. Kto tego nie rozumie, powinien się uświadomić. Nie ma innej metody kontroli populacji zwierząt leśnych! A ta jest i tak wyjątkowo “humanitarna” w porównaniu do ubojni. Nawet wegetarianie powinni sobie zdawać sprawę, że myśliwych może nie być już tylko wtedy, gdy nie będzie wcale żadnych zwierząt w lasach.

    Myślistwo to szlachetna tradycja. Prawdziwy, szanujący się myśliwy, oddaje strzał gdy jest pewny, że ten jeden będzie wystarczający. To wielka sztuka podejść zwierzynę w lesie tak, aby być pewnym strzału. Inaczej się poluje w górach, czy też na sawannach i otwartych przestrzeniach, a inaczej w gęstym lesie.
    Warto wiedzieć także, gdzie, kiedy i jak wielki jest odstrzał zwierzyny w Polsce; do jakich gatunków się strzela, a jakie odławia i eksportuje żywe. I dlaczego są ludzie, dla których taka forma kontaktu z naturą, to pasja.
    Dlaczego myślistwo, to czasami wiekowa tradycja rodowa i niekoniecznie szlachecka, a chłopska? Dlaczego w niektórych wciąż siedzi pierwotna, wręcz atawistyczna, “chęć mordu”- dla jednych, a “zew samców”- dla drugich?
    I dlaczego to u nas, w Polsce, jest “raj” dla myśliwych, których nie stać na podróż do Afryki?

    To, co ktoś wcześniej pisał, o rozrzucaniu owoców na polach, aby zwabić zwierzynę, widziałem na własne oczy w Niemczech. Przez kilka lat pracy u różnych bauerów w Szwarcwaldzie, zdarzyło się miesiącami siedzieć w lesie, w górach. Niejednokrotnie widziałem poletka owocowych drzewek, na jakimś w miarę płaskim terenie, z dostępnym duktem leśnym. Grusze, śliwki mirabelki, kasztany jadalne. Przy każdym ambona. Kilka zdarzyło mi się poprawiać i remontować. Ot, taka praca. To w górach było, więc echo się czasem niosło odlegle. Codziennie słyszałem odgłosy polowania. Wszystkie lasy wkoło, to była własność prywatna. Całe góry i lasy, łąki, potoki, drogi. I każdy właściciel robił na swym terenie co chciał. Karmiono mnie ciągle dziczyzną i sarniną, prawie mi obrzydzono ten smak. Tam ptactwa łownego w lasach już nie ma, a na zające zaczną polować, jak się skończą większe zwierzaki. Tam, po każdym wiatrołomie, nowego lasu się nie zasadza, lecz karczuje pod drzewa owocowe bądź winogrona, ewentualnie na świąteczne choinki (a już niedługo przestanie się to opłacać). Tam żeby wejść do lasu, trzeba mieć pozwolenie właściciela, a o zbieraniu grzybów, to możemy zapomnieć bez papierka. Osobiście byłem świadkiem, jak pewien Niemiec, widząc z dala małżeństwo z dwójką dzieci wychodzące z jego lasu i wsiadające do auta, zadzwonił na policję i po niepełnej godzinie, radiowozem odwieziono mu kosz grzybów- same kurki. Małżeństwo spotkałem później na basenie. To rodzina francusko- niemiecka mieszkająca pod Paryżem. Dostali mandat 50 marek. Mówili, że nigdy się takiego wstydu nie najedli. Wiem, to było kilkanaście lat temu. Dziś pewnie donosić Niemcom na kłusowników nie wolno.

    Warto wiedzieć, że mimo ostatnich wieków, gdzie Polska otarła się o nieistnienie, mamy- my Polacy- najlepszą na świecie politykę leśną i około leśną. Od wieków. To najprawdziwszy cud. Jak ten z uratowaniem populacji żubra. Gdyby nie nasza polska myśl łowiecka, która nakazywała oprócz odstrzału, także odłowy żywego zwierza i eksport do różnych ZOO, to nie byłoby jak odtworzyć gatunku po wojnie światowej. I to Polacy tego dokonali, pomni zabiegów królów Polski w staraniach o przetrwanie turów.
    Cyt.: “Świadome próby czynnej ochrony tura jako gatunku zagrożonego, pomimo braku sukcesu, były pierwszymi w świecie. Potrzebę takiej ochrony widział król Jagiełło i była ona kontynuowana przez wszystkich następców z dynastii Jagiellonów, a później także i Wazów. Już w drugiej połowie XVI wieku we wsi Kozłowice na skraju Puszczy Jaktorowskiej osadzono szesnastu leśników z rodzinami, których wyłącznym obowiązkiem była opieka nad turami i ich obrona przed kłusownikami. Jako przywilej królewski otrzymali ziemię pod uprawę, wolną od jakichkolwiek świadczeń. Za to mieli „turów doglądać, siana z Jaktorowa od poddanych odbierać, a tym sianem w zimie tury opatrywać, liczbę turów znać i panu staroście co kwartał oznajmiać”. W 1597 roku z kancelarii Zygmunta III Wazy wyszło pismo do starosty sochaczewskiego, w którym czytamy: „Skazujemy i znajdujemy, aby poddani wsi pomienionej, gdzie turowie bywają i pastwiska swoje albo stanowiska mają, bydła swego nie ganiali i trawy na pożytek swój nie kosili, gdyż ta wieś nie tak dalece dla dobytków ich, jako dla turów i takiego zwierza wczasów jest posadzona i wolnościami opatrzona. Starosta ma tego przestrzegać, aby puszcza nasza, gdzie tur przebywa, od poddanych przyrzeczonych pustoszona nie była; żeby turowie, zwierz nasz, mieli swe dawne stanowiska””.- https://pl.wikipedia.org/wiki/Tur

    Dziś mamy lasy pełne różnorodności w roślinności, w drzewostanie, w zwierzynie, w ptactwie, pełne płazów, owadów, z gadami, skorupiakami, stawonogami itd. Takiego bogactwa naturalnego nie ma żaden inny kraj na zach. od Odry i Nysy. I to jest po części zasługa polskich myśliwych, wśród których są także leśnicy, a raczej idei, która im przyświeca.
    I o tym należy wiedzieć, chcąc wnieść do dyskusji coś wartościowego. A nie pisać o zabijaniu saren (sic!).

    Kiedyś myślistwo, to był dewizowy biznes. Dziś stać na to prawie każdego Polaka. A jeszcze wcześniej ludzie szanowali prawo, przynajmniej w większości. Dziś musimy na powrót nauczyć tego społeczeństwa polskiego. Kto My? Ci wszyscy, którym na tym zależy.
    Musimy strzelać do saren, jeleni i dzików, inaczej będziemy mieli plagę nieszczęśliwych wypadków drogowych, z udziałem tychże zwierząt. I będą ginąć zamiast zwierząt, także niewinni ludzie. Tego chcą wszyscy, bezrozumni przeciwnicy myślistwa?
    Ten brak myślenia poraża. Przecież nikt Wam nie każe strzelać do zwierząt. Zostawcie to innym, którzy dla dobra całego społeczeństwa, chcą się tym zajmować. Nie róbcie problemów.

    Wszyscy wiemy, w jakim systemie żyjemy. Mam takie mniemanie o czytelnikach i komentatorach Wolnych Mediów. Wiemy, że korupcja, niekompetencja, zaniedbania, brak nadzoru i cały ten syf, ciągnie się za Polakami od wielu, wielu lat. I powinniśmy zdawać sobie sprawę, że: “Nikt za Nas, o Nas nie zadba”. I jak blednie przy tym haśle, te stare, szlacheckie (sic!): “Nic o Nas, bez Nas”. I wciąż Nam wmawiają, że mogą ustalać kierunki rozwoju, wmawiając Nam, że przecież mamy głos. (Sic!).
    Zajmijcie się czymś pożytecznym, choćby wdrażaniem etyki myśliwskiej.

    Wracając do wątku naczelnego. Mam taką nadzieję, że ten myśliwy, który spowodował śmierć rowerzysty, trafi na prawdziwego prokuratora- myśliwego, na prawdziwego sędziego- myśliwego i prawdziwego myśliwego- adwokata, którzy wytłumaczą zabójcy, że należy dostosować broń i amunicję do zwierza i warunków w których się strzela. Ten człowiek powinien dostać maksymalne 12 lat odsiadki, bez zawieszenia. Z takim arsenałem, to mógłby strzelać do słoni w Tanzanii. A rodzina zabitego, powinna zlicytować faceta do zera. I aby nigdy już nie dostał broni do ręki.
    Nadzieję mam. Jedna to za mało!

    P. S. Preferuję strzelanie z łuku, z kuszy -pod wodą (ciężko znaleźć akwen), a najbardziej cenię łapanie ryby ręką. Np. pstrąga spod kamienia.

    pOZDRAWIAM niePOPRAWNIE niePOLITYCZNIE

    Wujek Polonii

  21. MvS 31.10.2016 13:13

    @Wujek Polonii
    Bardzo dobre podsumowanie tematu. Też preferuję strzelanie z łuku 🙂
    W przypadku rowerzysty miało miejsce dokładnie to o czym pisałem: za duża odległość strzału i niemożność rozpoznania celu i terenu za celem. Kupił sobie szpaner “snajperkę” i z odległości walił do sarny. Jeżeli z 500 m pociskł przeszedł i nie opadł (rowerzysta dostał w głowę) to był to karabin wyborowy ? Etos myśliwski ? Gdzie w takim razie byli ci etyczni członkowie koła łowieckiego by wybić z głowy tego młodego człowieka takie pomysły ? Gdzie to podchodzenie, gdzie tak sztuka ? Czy jedynym ograniczeniem mocy używanej broni i optyki są niepisane zasady i widzimisię ? Jeżeli tak, to podtrzymuję swoje stanowisko.
    Dziękuję za ciekawą dyskusję.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.