Morze Śródziemne na skraju wojny?

Opublikowano: 14.09.2020 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 983

Miejmy nadzieję, że nie dojdzie do żadnych morskich, czy lądowych bitew, ale widząc, jak dwa wrogie obozy stojąc na swych brzegach prężą muskuły, wymachują dzidami i rzucają klątwy, można spodziewać się wszystkiego. Spór grecko-turecki we wschodniej części Morza Śródziemnego angażuje coraz więcej krajów Unii Europejskiej, NATO, bo chodzi o konflikt między jego członkami, ale też Libię, Izrael, Niemcy, Rosję i Stany Zjednoczone. Na szczeblu państw ciągle mówi się o pokojowym rozwiązaniu konfliktu i wysyła kolejne okręty wojenne i samoloty w sporny region. Nagle stał się on mocno „zapalny”.

Najnowsza wiadomość nie jest zbyt krzepiąca: do prawdziwego tłoku okrętów wojennych różnych bander dołączyli Rosjanie, z nigdy nie widzianą tam jeszcze tak dużą flotyllą wojskową: co najmniej 15 dużych okrętów, nie licząc jednostek pomocowych i zaopatrzenia, oraz ciężkozbrojnych okrętów podwodnych. Formacja ta usytuowała się między Cyprem a Lewantem i na razie nie wiadomo, czy chodzi tu o jakieś ewentualne działania przeciw dżihadystom w Syrii, czy ów napięty kontekst w tej części Morza.

W bardzo redukcyjnym skrócie można powiedzieć, że chodzi o pieniądze, wielkie bogactwa. Mianowicie 10 lat temu amerykańska Komisja Geologiczna oceniła po swych badaniach, że pod dnem morskim obszaru między greckimi wyspami Kretą i Rodos na zachodzie a Lewantem na wschodzie spoczywa „co najmniej” 5 765 000 000 000 metrów sześciennych gazu. Zainteresował się tym szybko Izrael, który wspólnie z Cyprem i Grecją podpisał umowę na eksploatację tych zasobów i budowę gazociągu EastMed. Problem: pominięto inne kraje regionu, przede wszystkim Turcję, dla której dostęp do gazu stał się nie tylko sprawą pieniędzy, ale i wręcz honoru.

Honorem unieśli się też Grecy i Cypryjczycy, gdy się dowiedzieli, że Turcja podpisała z rządem libijskim umowę podziału dna morskiego na swoje strefy ekonomiczne, co dało Turkom okazję do ubiegania się o gospodarczy dostęp do złóż, szczególnie na wschód od Krety, o czym Grecja nie chce słyszeć. Grecy podpisali w listopadzie ub. roku podobny układ, tyle, że z Egiptem i podzielili dno tak, że wielki obszar na wschód od Krety ma teraz dwóch wrogich „właścicieli” – Grecję i Turcję. Do tego dochodzą konflikty na tle zasięgu samych wód terytorialnych: Grecja ma przy tureckich wybrzeżach wiele wysp, co w znacznej części eliminuje Turków z eksploracji podwodnych bogactw.

https://www.youtube.com/watch?v=uhA5tH5CJjY

Turcja podpadła wcześniej Francji w związku z konfliktem w Libii. Podczas gdy Francuzi popierali tamtejszego marszałka Haftara, który miał zamiar dokonać zamachu stanu w Trypolisie, Turcy wysłali swoje wojsko, które uratowało międzynarodowo uznany rząd i odepchnęło daleko od miasta siły Haftara. Doszło nawet do incydentów między tureckimi a francuskimi okrętami wojennymi. Gdy konflikt o gaz robił się coraz głośniejszy, prezydent Macron zorganizował koalicję poparcia dla Grecji i Cypru (Med7), włączając w nią m.in. Włochy, Hiszpanię i Portugalię.

W tej chwili Izrael i Stany Zjednoczone zachowują się bardzo dyskretnie, ale wiadomo, że oprócz flotylli rosyjskiej w spornym regionie jest już co najmniej 38 okrętów tureckich (w tym 12 podwodnych), 36 francuskich, 30 greckich i 24 włoskich. Na razie na tym konflikcie zyskuje Francja – sprzedała właśnie Grecji 18 samolotów bojowych Rafale i dużo innego sprzętu, w tym morskiego. Turecki prezydent Erdogan kpi sobie z Macrona, podczas gdy ten drugi „wykluczył” Erdogana ze swoich „partnerów”. Grecja mówi o pokojowym rozwiązaniu, podobnie jak Turcja, lecz dodatkowo wzmocniła siły wojskowe 18 swoich wysp na Morzu Egejskim i nie chce rozmawiać z Erdoganem, dopóki „nie zaprzestanie prowokacji”, podczas gdy to samo zarzuca jej Turcja.

Mało kto wierzy w wojnę na Morzu, liczy się, że wszystko w końcu rozejdzie się po kościach, ale są i obawy, że przypadkowa iskra może podpalić beczkę prochu, która tam teraz stoi. Oby nie.

Autorstwo: Jerzy Szygiel
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Collega 14.09.2020 17:08

    I gdzie o tym usłyszycie w oficjalnych mediach?!

  2. ARTUR 14.09.2020 22:38

    Ciekawe jak tyle okrętów chce walczyć w tak małej kałuży , nawet nie trzeba celować ale wystarczy wystrzelić i pocisk trafi w jakiś cel .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.