Moja reakcja na śmierć bin Ladena

Opublikowano: 10.05.2011 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 724

Staje się coraz bardziej jasne, że operacja ta, była drobiazgowo zaplanowanym zabójstwem i wielokrotnie złamała normy prawa międzynarodowego. Wygląda na to, że nie podjęto próby zatrzymania żywcem nieuzbrojonej ofiary. Nie było to trudne zadanie dla osiemdziesięciu komandosów, którzy nie spotkali się z niemal żadnym oporem – poza tym, że żona bin Ladena, jak twierdzą, rzuciła się w ich kierunku. W społeczeństwach, które uznają pewien stopień szacunku dla prawa, podejrzani są zatrzymywani i doprowadzani przed sąd. Podkreślam podejrzani.

W kwietniu 2002 roku, szef FBI, Robert Mueller, poinformował prasę, że po najbardziej intensywnym dochodzeniu w historii, FBI nie jest w stanie powiedzieć więcej, niż to, że „sądzi”, iż spisek został przygotowany w Afganistanie i wdrożony w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz Niemczech. O tym w co wierzyli w kwietniu 2002 roku, najwidoczniej nie wiedzieli osiem miesięcy wcześniej, gdy Waszyngton odrzucił wstępną ofertę ekstradycji bin Ladena złożoną przez Talibów (na ile poważną nie wiadomo, ponieważ natychmiast została odrzucona). Warunkiem jednak było przedstawienie Talibom dowodów, których, jak się wkrótce przekonaliśmy, Waszyngton nie miał. Obama najzwyczajniej w świecie kłamał w swoim oświadczeniu w którym twierdził, że „szybko dowiedzieliśmy się, że za atakami 11 września stała Al Kaida”.

Nie pojawiły się dotąd żadne poważne dowody na potwierdzenie tej tezy. Wiele mówi się o “przyznaniu się” bin Ladena. Ja również mogę „przyznać się”, że wygrałem Maraton Bostoński. Bin Laden przechwalał się po prostu tym, co uważał za duże osiągniecie.

W mediach wiele mówi się o wściekłości Waszyngtonu na Pakistan, za to, że nie wydał bin Ladena, choć bez wątpienia część wojskowych i sił specjalnych wiedziała o jego obecności w Abbottabad. Mniej jednak wspomina się o wściekłości Pakistanu z takiego oto powodu, że USA dokonało ataku na ich terytorium, by dokonać zabójstwa politycznego. Nastroje antyamerykańskie już teraz w Pakistanie są bardzo wysokie, a te wypadki najprawdopodobniej je tylko wzmogą. Decyzja o zrzucenia ciała bin Ladena do morza, co było do przewidzenia, wywołuje zarówno wściekłość, jak i sceptycyzm w świecie muzułmańskim.

Możemy zadać pytanie, jak zareagowalibyśmy, gdyby iraccy komandosi wylądowali w posiadłości George W. Busha i zabili go, a następnie zrzucili ciało do Atlantyku. Nie jest przesadą stwierdzenie, że zbrodnie Busha znacznie przewyższają te bin Ladena. A Bush nie jest tutaj „podejrzanym”, ale osobą decyzyjną, która wydawała rozkazy, by popełnić “najwyższą zbrodnię międzynarodową, różniącą się jedynie od innych zbrodni wojennych tym, że zawiera w sobie nagromadzone zło ich wszystkich” (cytat z Trybunału Norymberskiego) i za którą nazistowscy zbrodniarze zostali powiedzieni. Setki tysięcy zmarłych z powodu wojny, miliony uchodźców, kompletne zniszczenie większości kraju, zaciekłe walki religijnych sekt, które teraz rozprzestrzeniają się w regionie.

Można wspomnieć jeszcze o Orlando Boschu – agencie CIA i organizatorze zamachu na kubański samolot pasażerski w 1976 r. w którym zginęło 78 osób – właśnie zmarł nie niepokojony na Florydzie. Stawia to w nowym świetle „doktrynę Busha”, która głosi, że społeczeństwa, ukrywające terrorystów są tak samo winne, jak sami terroryści i powinny być traktowane tak samo. Nikt chyba nie zauważył, że Bush, zgodnie z tą doktryną, sam wzywa do dokonania inwazji i zniszczenia USA oraz zamordowania ich zbrodniczego prezydenta.

Podobnie jest z nazwą operacji – Geronimo. Imperialna mentalność jest tak głęboko zakorzeniona w zachodnich społeczeństwach, że niemal nikt nie zauważa, że ta nazwa gloryfikuje bin Ladena, identyfikując go z odważnym oporem przeciwko ludobójczym najeźdźcom. To tak, jak z nazwaniem naszej morderczej broni imionami ofiar naszych zbrodni. Apache, Tomahawk… Wyobraźmy sobie Luftwaffe nazywającą swoje myśliwce “Żyd” albo “Cygan”. Wiele można jeszcze powiedzieć, ale nawet te najbardziej oczywiste i podstawowe fakty powinny dostarczyć nam sporo materiału do przemyśleń.

Autor: Noam Chomsky
Zdjęcie: Duncan Rawlinson
Źródło oryginalne: “Guernica” z 06.05.2011 r.
Źródło polskie: Centrum Informacji Anarchistycznej


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Jota 10.05.2011 12:38

    Bardzo trafna ocena sytuacji, pozdrowienia Mr. Chomsky.

  2. cergov 10.05.2011 19:54

    Piękny artykuł. Nic dodać. Chomsky jak zawsze na poziomie i bez owijania w bawełnę.

  3. edek 10.05.2011 21:49

    @H.R
    Człowieka określa to co robi i w co wierzy. Chomsky nie zmienia poglądów z powodów koniunkturalnych. Właściwie cały czas idzie “pod prąd”. Możesz się z nim nie zgadzać. Ale za co go krytykujesz?

  4. Murphy 11.05.2011 12:53

    “Obama najzwyczajniej w świecie kłamał w swoim oświadczeniu w którym twierdził, że „szybko dowiedzieliśmy się, że za atakami 11 września stała Al Kaida”. ”

    Wg mnie to nie kłamał, bo przecież “Al Kaida” składa się z rządowych agentów którzy przeprowadzają dywersje po to by rząd mógł dostarczyć rozwiązanie na problem który sam stworzył. 😐

  5. katerina404 12.05.2011 03:51

    Ładnie facet pisze, tylko, że nie do końca prawdziwie. Obama nie zyje od 2001 roku, zmarł niedługo, po fałszywej fladze, po 9/11, o czym administracja waszyngtońska doskonale wiedziała. Rodzina Bushów i Osama prowadzili wspólne interesy, głównie handel narkotykami. Osama zmarł w wyniku powikłań choroby Morfana na niewydolność nerek. To kolejna polityczna, wulgarna zagrywka administracji waszyngtońskiej, nie pierwsza i nie ostatnia. Powody były dwa: Pierwszy, to podreperować reputację Obamy, po zdemaskowaniu spreparowania jego fałszywej metryki, a druga, to znaleźć sobie kolejny pretekst do wywoływania tzw. terroryzmu islamskiego (w wykonaniu angielsko-amerykańskiego imperium), a winą tego obarczanie Pakistanu. Jeden, wielki kolejny przekręt.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.