Mniej praw dla nauczycieli

Opublikowano: 06.02.2013 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 754

Władze Związku Nauczycielstwa Polskiego uległy naciskom Ministerstwa Edukacji oraz samorządów i zgodziły się na niekorzystne dla nauczycieli zmiany w Karcie Nauczyciela. Chodzi m.in. o zmiany w systemie przyznawania urlopów na poratowanie zdrowia.

Urlop ma być przyznawany decyzją lekarza medycyny pracy, a nie lekarza pierwszego kontaktu. O urlop pedagodzy mogliby się ubiegać dopiero po 20 latach pracy, a nie po siedmiu, jak obecnie. Po zmianach, urlop na poratowanie zdrowia mógłby trwać tylko rok. Zmienić się ma także czas trwania urlopu wypoczynkowego. Do urlopów nie będą się już liczyć wakacje, zimowe ferie, przerwy świąteczne, długie weekendy, kiedy szkoły nie pracują.

Samorządy nie są zadowolone, że ograniczenie praw nauczycieli nie idzie dalej. Samorządowcy lobbują za tym, by ograniczyć liczbę osób objętych przepisami Karty Nauczyciela. W wielu miastach i tak władze samorządowe stosują różne wybiegi, by zabrać pracownikom ochronę, którą daje im Karta Nauczyciela.

Chcą też wydłużyć pracę przy tablicy z 18 do 20 godzin tygodniowo i umożliwić przyznanie najwyższego wynagrodzenia dopiero po 20 latach pracy (teraz jest to możliwe po 11 latach).

W typowy dla siebie orwellowski sposób, prawicowa prasa („Rzeczpospolita”) nazwała kapitulację nauczycielskich związków „kapitulacją MENu wobec związkowców”.

Opracowanie: Yak
Źródło: CIA


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. MichalR 06.02.2013 10:54

    Czy nie jest to chore że nauczyciel dostaje wyższe wynagrodzenie nie w zależności od tego jak uczy, ale od tego jak długo uczy?!

    Dobrym wyznacznikiem tego czy nauczyciel jest dobry czy też zły jest to, jak dużo jego wychowanków w ogóle zdaje egzaminy kończące dany tok nauki.

    Nauczyciele pracujący w szkołach publicznych powinni mieć zagwarantowaną najniższą możliwą pensję, ale powinien być przewidziany szereg dodatków związanych z sukcesami uczniów na egzaminach i olimpiadach.

    Tak aby już nauczyciel cieszący się 95% zdawalnością egzaminu kończącego dany szczebel edukacji miał pensję która obecnie przysługuje stażyście. Nauczyciel którego połowa uczniów ma wyniki ponadprzeciętne powinien już mieć pensję odpowiadającą nauczycielowi kontraktowemu. Natomiast nauczyciel mający wyraźnie lepsze wyniki w nauczaniu od kolegów po fachu powinien mieć pensję wyższą.

    Nie powinno być czegoś takiego jak podwyżka, za to tylko że nauczyciel ma lata pracy! Powinny liczyć się wyłącznie efekty pracy!

  2. MichalR 06.02.2013 11:23

    Nie wiem czy ktoś z was czytał kartę nauczyciela… Ja jako przyszły nauczyciel musiałem się zapoznać z tym drukiem i w mojej ocenie druk ten wspiera tylko kolesiostwo.

    Niby są jakieś warunki awansu, ale opierają się one wyłącznie o “dobrą ocenę komisji”, o wykształcenie nauczyciela, o staż pracy nauczyciela. Nie ma ani jednej wzmianki o efektach pracy nauczyciela!

    Możliwością zablokowania awansu nauczyciela jest ocenienie dorobku jego pracy za negatywną jednak patrząc na nauczycieli dyplomowanych jakich spotkałem (a nawet dwie nauczycielki z czterech u której odbywałem praktyki, a które wcześniej lata temu mnie uczyły) w życiu prawo to istnieje wyłącznie na piśmie.

  3. gusztav 06.02.2013 16:16

    “Dobrym wyznacznikiem tego czy nauczyciel jest dobry czy też zły jest to, jak dużo jego wychowanków w ogóle zdaje egzaminy kończące dany tok nauki”.

    Dla informacji piszącego powyższe i czytających – SPRAWDZIAN po szóstej klasie szkoły podstawowej i EGZAMIN gimnazjalny nie operują w ogóle kategorią zdawalności. Jest tylko liczba uzyskanych punktów w odniesieniu do liczby punktów możliwych do zdobycia.

    “Nauczyciele pracujący w szkołach publicznych powinni mieć zagwarantowaną najniższą możliwą pensję, ale powinien być przewidziany szereg dodatków związanych z sukcesami uczniów na egzaminach i olimpiadach.”

    Proszę o wyjaśnienie, jakie SUKCESY odnosi (i jak je zmierzyć) wychowawca klasy edukacji wczesnoszkolnej (klasy 1-3 SP) w dowolnej trudnej, biednej, zapomnianej przez Boga i ludzi dzielnicy, w której głównym problemem jest bezrobocie, rozbite rodziny i alkoholizm przynajmniej jednego z rodziców, gdzie podstawowym problemem, z jakim codziennie mierzy się wychowawca, jest pusty żołądek i wywołana sytuacją bytową agresja w stosunku do kolegów i “pani”. Jak zmierzymy – liczbą kromek chleba ze swojej wałówki, wręczanej ukradkiem usmarkanym dzieciakom? Ilością czasu, spędzonego na rozmowach z rodzicami, pedagogiem szkolnym, kuratorem i policją w celu rozpoznania, a później próbom zaradzenia sytuacji?

    “Niby są jakieś warunki awansu, ale opierają się one wyłącznie o „dobrą ocenę komisji”, o wykształcenie nauczyciela, o staż pracy nauczyciela. Nie ma ani jednej wzmianki o efektach pracy nauczyciela!”

    Dobra ocena komisji opiera się – zwłaszcza w przypadku awansu na stopień nauczyciela dyplomowanego – na umiejętności wykazania właśnie efektów swojej pracy. Jeżeli gdzieś dzieje się inaczej, nie można winić za to systemu – nie w tym akurat miejscu.

  4. Il 06.02.2013 16:38

    Powtarzam po raz n’ty:

    Jak najszybciej należy zlikwidować urzędniczy przymus szkolny zwany obowiązkiem (obowiązkiem urabiania dzieci na przyszłych niewolników tyrających podobnie jak ich rodzice – rodzice nie mający przez robotę czasu na odpowiednie wychowywanie tych swoich dzieci)

    ZNP i Ministerstwo Edukacji to komunistyczne a obecnie kapitalistyczne nowotwory służące do zniewalania społeczeństw regionalnych do posługiwania się warszawskim jezykiem urzędniczym ustaw(k)owym.

  5. MichalR 06.02.2013 17:27

    gusztav’ie jeśli zostałyby wprowadzone bony oświatowe, to możnaby całkowicie zrezygnować z czegoś takiego jak karta nauczyciela. Wtedy sam dyrektor szkoły ustalałby pensję dla poszczególnych nauczycieli tak, aby mieć jak najlepszą możliwą kadrę nauczycielską za jak najlepsze pieniądze. W jego rękach leżałoby również to, ile godzin taki nauczyciel by pracował.

    Ustawowo mógłby być narzucony obowiązek wydawania co najmniej dla przykładu 60% środków z bonów oświatowych na pensje nauczycielskie.

    Nie twierdzę, że teraz dobrzy nauczyciele pod koniec kariery edukacyjnej zarabiają źle, ale oczywistym jest że istnieją nauczyciele wybitni ale młodzi którzy zarabiają znacznie mniej od nauczycieli starszych i słabych, a zarabiają mniej bo mają krótszy staż pracy.

    System który jest zły blokuje możliwość podnoszenia pensji młodego nauczyciela i obniżania pensji nauczyciela który się opuścił w nauczaniu. Raz przydzielona podwyżka nie jest już później możliwa do cofnięcia. Uważam to za chore.

  6. gusztav 06.02.2013 19:54

    Michale R,
    byłbym jednak wdzięczny za ustosunkowanie się do uwag, które poczyniłem pod adresem Twoich wcześniejszych wypowiedzi :).
    Z uszanowaniem,
    G.

  7. MichalR 07.02.2013 00:20

    Na samym początku uważam, że egzaminy nie są dobrym źródłem wyciągania wniosków o pracy nauczyciela, ale uważam że na pewno są lepsze niż wróżenie z fusów.

    Trudno w obecnej formie egzaminów po podstawówce ocenić jak obszerną wiedzę wyniósł uczeń z lekcji przyrody, polskiego, matematyki itd. Gdyż egzamin jest jeden ze wszystkich przedmiotów.

    Przy założeniu że to wiedza jest najważniejsza, a nie umiejętność jej obróbki – gdzie trzeba zaznaczyć że jest dokładnie na odwrót, to po każdym szczeblu nauczania powinniśmy wprowadzić jeszcze więcej testów – z każdego przedmiotu jeden… Jest to pomysłem absurdalnym jednak umożliwiałoby weryfikację pracy nauczycieli.

    Kwestia nauczycieli nauczania początkowego jest chyba najprostsza, bo w ich przypadku z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć że każdy z takich nauczycieli startował z dokładnie tego samego poziomu. Jednocześnie nauczyciel taki odpowiada za całą wiedzę ucznia, gdyż tylko on uczy tego ucznia, a zatem wystarczyłoby po nauczaniu początkowym zrobić dzieciom wstępny test sprawdzający czy dziecko wyniosło z nauczania początkowego wszystkie oczekiwane umiejętności.

    Warto zauważyć, że w moim wywodzie pomijałem do tego momentu bardzo znaczący szczegół, a mianowicie to, że nauczyciel w gimnazjum czy technikum i liceum, dostaje ucznia z pewnym bagażem doświadczeń. Nieprawdziwym oczywiście jest twierdzenie, że każdy nauczyciel ma równie prostą pracę, gdyż są licea do których idą uczniowie którzy na wstępie w pierwszej klasie są w stanie zaliczyć egzamin maturalny korzystając wyłącznie z bagażu doświadczeń wyniesionego z domu i poprzednich szczebli edukacji.

    Uproszczony model który tu prezentuję zakłada jednak że każdy uczeń jest równy na początku każdego szczebla edukacji (z wyłączeniem uczniów szkół specjalnych). Wtedy też egzaminy kończące dany szczebel nauczania byłby miarodajny i możnaby w oparciu o niego wypłacać nauczycielom pensję.

    Jednak pomimo wszystkich jawnych sprzeczności które dostrzegam w moim pomyśle i tak uważam, że jest on lepszy niż to co mamy teraz, czyli jawną dyskryminację kreatywności młodego nauczyciela na rzecz lat pracy i kolesiostwa.

    W tym momencie chyba już kompleksowo odpowiedziałem na Twoją uwagi.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.