Milion podpisów przeciwko TTIP

Opublikowano: 11.12.2014 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 478

Milion podpisów przeciwko umowom TTIP i CETA zebrano w ramach inicjatywy Stop TTIP. To dość wyraźny sygnał świadczący o tym, że społeczeństwo nie chce negocjacji nad tymi umowami albo przynajmniej nie w takiej formie jak obecnie.

Umowy handlowe TTIP i CETA wzbudzają podobne emocje jak wcześniej umowa ACTA. TTIP jest obecnie negocjowana, a CETA czeka na podpisanie. Dlaczego te umowy są podobne do ACTA? Powstawały w trudnej do zrozumienia tajemnicy i robią wrażenie, jakby były tworzone pod dyktando wielkich, międzynarodowych korporacji.

Po upadku ACTA politycy zapewniali, że nie będzie już tworzenia umów międzynarodowych za plecami obywateli. Szybko o tych obietnicach zapomnieli, ale społeczeństwo o nich pamięta. W tym miejscu powstaje istotna różnica między ACTA i TTIP. Gdy powstawała ACTA, nikt się tym nie interesował, a opór przeciwko TTIP jest widoczny od razu. Można nawet powiedzieć, że ACTA uświadomiła obywatelom, jak ważne są umowy międzynarodowe i teraz zawsze będą one uważniej obserwowane.

7 października koalicja „Stop TTIP” rozpoczęła zbieranie podpisów pod inicjatywą obywatelską przeciw umowom handlowym TTIP i CETA. Akcję wsparło 320 organizacji z 24 krajów UE.

Organizatorzy akcji „Stop TTIP” złożyli też wniosek o rejestrację tzw. Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej. We wrześniu wniosek ten został odrzucony przez Komisję Europejską. Organizacje wystąpiły na drogę prawną, gdyż miały wątpliwości co do uzasadnienia odmowy rejestracji. Jednocześnie postanowiły rozpocząć zbiórkę podpisów bez oficjalnej rejestracji.

W ubiegłym tygodniu na blogu „Stop TTIP” poinformowano o zebraniu miliona podpisów. Świadczy to o dużym poparciu społecznym dla powstrzymania TTIP i CETA. Co więcej, właśnie zebranie miliona podpisów jest jednym z warunków, jakie musi spełnić Europejska Inicjatywa Obywatelska, by zmusić Komisję Europejską do przedstawienia oficjalnej odpowiedzi.

Inicjatywy obywatelskie muszą jeszcze spełnić inny warunek – zebrać minimalną liczbę głosów w siedmiu krajach UE. Ta minimalna liczba głosów może być inna w każdym kraju, np. w Niemczech jest to 72 tys., a w Polsce 38,2 tys. Gdyby udało się spełnić wszystkie warunki i gdyby inicjatywa została oficjalnie zarejestrowana, Komisja Europejska powinna spotkać się z organizatorami inicjatywy, którzy powinni też mieć możliwość jej zaprezentowania podczas wysłuchania publicznego zorganizowanego w Parlamencie Europejskim. Wreszcie Komisja powinna przedstawić oficjalną odpowiedź, która będzie mieć postać komunikatu, zostanie formalnie przyjęta przez kolegium komisarzy i opublikowana we wszystkich językach urzędowych UE.

Nawet jeśli ta inicjatywa nie spełni wymagań i nie pokona prawnych przeszkód, już teraz należy ją uznać za wyraźny głos sprzeciwu wobec TTIP i CETA. Władze Unii Europejskiej starają się nie zwracać na to uwagi, ale to może być ogromny błąd. Przypadek ACTA świetnie pokazał, że zwlekanie z reakcją na niepokoje społeczne może prowadzić do bardzo efektownego upadku umowy międzynarodowej.

W ubiegłym miesiącu Komisja Europejska podjęła pewne działania na rzecz zwiększenia przejrzystości TTIP. Zapowiedziano, że członkowie Parlamentu Europejskiego będą mieli lepszy dostęp do dokumentów, a obywatele będą lepiej informowani o dostępnych dokumentach oraz o spotkaniach z lobbystami. Niestety strona społeczna najwyraźniej wcale nie uważa, że teraz jest przejrzyście. Jeśli negocjatorzy umowy ze strony UE nie mają złych intencji, to można wątpić w to, czy wiedzą, jak reagować na niepokój współczesnego społeczeństwa informacyjnego.

Autorstwo: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. W.W. 11.12.2014 11:49

    TTIP to miliardy dolków dla amerykańskich koncernów. Toi haracz dla Europy, bo amerykańskie koncerny mają miliony patentów, np, na klamkę do drzwi, których w Europie nikt nie uznaje i nie płaci.
    Po podpisaniu TTIP, Europa będzie musiała je uznać i …płacić, płacić, płacić.
    O niebezpieczeństwie kontroli Internetu już nie piszę, bo inni opisali temat wyczerpująco.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.