Pompeo objeżdża Białoruś, Ukrainę, Kazachstan i Uzbekistan

Opublikowano: 02.02.2020 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1316

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo zawitał do Mińska. To najwyższy rangą przedstawiciel amerykańskiej administracji, który zjawił się na Białorusi od 15 lat.

Wizyta amerykańskiego dygnitarza świadczy o tym, że Stany Zjednoczone nie zrezygnowały z prób osaczania Rosji. Spotkanie z prezydentem Łukaszenką to kolejny przejaw ofensywy amerykańskiej dyplomacji w krajach byłego ZSRR. Pompeo był już w Kijowie, będzie w Kazachstanie i Uzbekistanie. Wizyta na Białorusi jest dla USA ważna także dlatego, że pod koniec zeszłego roku, wbrew powszechnym oczekiwaniom, nie doszło do skutku podpisanie dokumentu o ostatecznej integracji Białorusi i Rosji w jedno państwo. Teraz Pompeo musi więc podkreślić zainteresowanie USA w niezależnej od Rosji Białorusi.

Wprawdzie na początku sekretarz stanu złożył istotną deklaracje, że USA nie oczekuje, iż Białoruś będzie wybierała między Wschodem a Zachodem, ale wydaje się, że słowa te miały na celu przede wszystkim uspokojenie Rosji. „Białoruś ma długą wspólną historię z Rosją i nie mówimy o wyborze między nimi a nami” – powiedział Pompeo. Potem zaraz stwierdził, że USA są gotowe do popierania niezależności Białorusi. Sekretarz Pompeo zadeklarował również, że USA są gotowe do przywrócenia stosunków bilateralnych do poziomu pełnoprawnych ambasadorów (do tej pory były obniżone do rangi „pełniących obowiązki”), co zapewne jest pierwszym krokiem do zniesienia przynajmniej części sankcji przeciwko Białorusi, które Stany Zjednoczone wprowadziły w latach 2007-2008.

Wprawdzie Pompeo wspomniał podczas rozmowy z Łukaszenką, że jego kraj jest zaniepokojony deficytami w obszarze praw człowieka na Białorusi, ale to raczej nie przeszkodzi poprawie wzajemnych relacji. Za to obietnica, że USA są gotowe zabezpieczyć Białoruś surowcami energetycznymi w 100 procentach jest już jednoznaczną deklaracją, że w razie raptownego pogorszenia stosunków na linii Moskwa-Mińsk, Białoruś nie ma się czego obawiać. O cenach wspomnianych surowców mówił, że są „konkurencyjne”, ale praktyka handlowa tego nie potwierdza.

Prezydent Łukaszenko wtórował swemu amerykańskiemu gościowi, mówiąc, że Białoruś „toczy wojnę o surowce energetyczne”. Wspomniał też o owocnej współpracy służb specjalnych obu krajów.

„Razem z Amerykanami przeprowadziliśmy wiele wspólnych operacji na linii służb specjalnych w walce z terroryzmem, handlem ludźmi. Przeprowadziliśmy kilka bardzo poważnych operacji przeciwko rozpowszechnianiu elementów jądrowych” – mówił prezydent Białorusi.

Objazdowa wizyta Mike’a Pompeo w krajach byłego ZSRR dowodzi, że USA nie zrezygnowały z pomysłu otoczenia Rosji wianuszkiem krajów uzależnionych od USA; na początku więzami ekonomicznymi, a później zapewne wojskowymi. Z Białorusią może nie pójść jednak tak łatwo w tym ostatnim aspekcie, ponieważ trudno sobie wyobrazić, by Rosja zezwoliła na potencjalne bazy NATO tuż koło Smoleńska.

Autorstwo: MW
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.