Za 7 lat nowe mieszkania zdrożeją o 30 procent

Opublikowano: 07.07.2014 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 850

Już za siedem lat wszystkie nowe budynki w UE będą musiały spełniać wyśrubowane normy zużycia energii. Cel szlachetny, tyle że Polski nie stać na rewolucję na rynku budowlanym. Mimo to rząd w ścieżce dochodzenia do niemal zerowego zużycia energii przyjął zbyt rygorystyczne przepisy – twierdzą deweloperzy. Spowodują one, że mieszkania i domy zdrożeją o 20–30 proc. Kogo będzie na nie stać? – pytają.

Zarówno w Polsce, jak i w innych krajach europejskich to właśnie budynki są największymi pochłaniaczami energii i odpowiadają za ponad 40 proc. jej zużycia. Dla porównania, przemysł konsumuje 28 proc., a transport 21 proc. W związku z tym urzędnicy unijni doszli do wniosku, że trzeba narzucić ograniczanie zużycia energii w budynkach. Już od 2021 r. na terenie UE mają być wznoszone wyłącznie budynki o bardzo niskim, prawie zerowym zapotrzebowaniu na energię, zasilane częściowo z odnawialnych źródeł energii. Zmiany będą również dotyczyły starych, słabo izolowanych budynków nieposiadających wartości zabytkowej. Założenia każdego remontu generalnego będą musiały uwzględniać chociażby minimalne wymogi oszczędności energii. Rząd pracuje nad projektem ustawy określającej dochodzenie do narzuconych przez UE norm. Obecnie dla budynków wielorodzinnych zapotrzebowanie na energię nie powinno przekraczać 105 kWh/m2. W 2017 r. to zużycie energii ma być zmniejszone do 85 kWh/m2, a w 2021 r. do 65 – podają deweloperzy. Jak mocne jest to śrubowanie norm, niech świadczy to, że budynki z tzw. wielkiej płyty charakteryzują się zapotrzebowaniem na energię ok. 300 kWh/m2, a nowoczesne budownictwo – ok. 140–200. To schodzenie do niemal zerowego zużycia energii oznacza potężne koszty budowy i remontów.

“Polska jest dużo biedniejszym krajem niż państwa Europy Zachodniej” – zwraca uwagę Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Tymczasem plan dochodzenia do domów o niskim zużyciu energii jest dużo trudniejsze niż w innych krajach o łagodniejszym klimacie. “Obawiamy się, że nabywców nieruchomości nie będzie stać na pokrywanie tak dużych kosztów” – uważa Płochocki. Taka zmiana przepisów może spowodować, że ceny metra kwadratowego będą wyższe o 20–30 proc. Polaków nie będzie stać nie tylko na kupno mieszkania, ale też na remontowanie starych obiektów. Przy obecnej sytuacji gospodarczej wymuszenie takiego budownictwa mieszkaniowego będzie skutkowało zastojem. Ze względu na stan finansów państwa w grę nie wchodzą nawet programy pomocowe.

Autor: Dorota Skrobisz
Źródła: Gazeta Polska Codziennie, Niezależna.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Luk 07.07.2014 10:10

    Nieruchomości nie będą drożeć w nieskończoność. Mieszkania są drogie ponieważ dostęp do kredytów był łatwy. Teraz się to zmieniło i jeszcze się pogłębi. Ceny w długim terminie polecą w dół nie w górę. Za 7 lat UE najprawdopodobniej nie będzie, na pewno nie w obecnej formie. Euro to upadły projekt, a eurosceptycyzm się dopiero rozkręca. Tak więc tego rodzaju wiadomości to nic innego jak propaganda i dezinformacja.

  2. Hanah 07.07.2014 10:46

    @Luk
    to prawda, zgadzam się z Tobą, że ue to upadły projekt tylko niestety – jak to w życiu bywa – najczęściej prowizorki utrzymują się najdłużej 🙂
    Często rozpadające się baraki (nomen omen) stoją dłużej niż nowoczesne domy 🙂 i tu obawiam się, że ue tak szybko może się nie rozsypać, bo gdyby nie była podtrzymywana przez światowy system banksterów, lobbystów i koncernów to runęłaby już dawno, bo ani politycznie ani kulturalnie ani poglądowo to się niczego nie trzyma.

  3. bro 07.07.2014 10:53

    Nie tylko propaganda i dezinformacja, a celowe nakręcanie na zakup

  4. Murphy 07.07.2014 11:51

    To niech budują pod ziemią, bo im głębiej tym cieplej. A potem niech tam tych polityków wsadzą i drzwi zamurują od zewnątrz. :\

  5. Luk 07.07.2014 14:41

    @Hanah

    Wiem ale ten sztucznie utrzymywany system też już długo nie pociągnie. W tym nasza nadzieja na odrobinę normalności. Przynajmniej potencjalnie.

  6. MichalR 08.07.2014 17:29

    Sugeruję zobaczyć jaka jest sytuacja demograficzna kraju (tutaj sprzed 5 lat):
    http://www.wiking.edu.pl/upload/geografia/images/Polska_piramida09.jpg
    Najliczniejszą grupą kupującą mieszkania są 30 latkowie. Mieszkań ciągle buduje się dużo, a kupujących z roku na rok jest coraz mniej. Jeśli nowe mieszkania zdrożeją to ludzie będą musieli zaspokoić się rynkiem wtórnym, co najprawdopodobniej będzie wyjątkowo na rękę dla tych drugich mimo tego że ceny mieszkań będą spadać, bo nie będzie popytu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.