Merkel i Schulz uznają islam za część niemieckiej kultury i grożą Europie Środkowej

Opublikowano: 05.09.2017 | Kategorie: Polityka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 901

Przedwczoraj w Niemczech odbyła się jedyna przedwyborcza debata telewizyjna kandydatów na urząd kanclerski. Obecna szefowa rządu Angela Merkel broniła w niej swojej polityki imigracyjnej oraz zapowiedziała, iż będzie chciała wywrzeć gospodarczy nacisk na Turcję, natomiast lider socjaldemokratów Martin Schulz krytykował Merkel za postawienie w kwestii imigrantów europejskich sąsiadów Niemiec przed faktem dokonanym. Oboje byli jednak zgodni w sprawie uznania islamu za część niemieckiej kultury, a także w sprawie nacisku na państwa Europy Środkowej, aby przyjęły one część „uchodźców”.

Federalne wybory parlamentarne w Niemczech odbędą się już za dwadzieścia dni, a przedwczorajsza debata pomiędzy Merkel i Schulzem była jedynym w tej kampanii wyborczej pojedynkiem pomiędzy liderami dwóch największych partii. Dużo więcej do zyskania miał w niej szef Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), która w ostatnich sondażach może liczyć na poparcie rzędu od 22 do góra 25 proc., podczas gdy Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) uzyskuje od 36 do 38 proc. Było więc oczywiste, że to były przewodniczący Parlamentu Europejskiego będzie chciał przejść do ofensywy.

Schulz musiał jednak pamiętać, iż nie może pozwolić sobie na radykalną krytykę rządów Merkel, ponieważ jego partia przez ostatnie cztery lata była częścią „wielkiej koalicji”. Lider SPD zdecydował się więc głównie na uwagi względem polityki imigracyjnej niemieckiej kanclerz. Jego zdaniem jej największym błędem było postawienie przez dwoma laty europejskich partnerów Niemiec przed faktem dokonanym, a więc wpuszczeniem „uchodźców” do Europy. Schulz uważa, iż to zaniechanie spowodowało wzrost popularności polityków takich jak Viktor Orbán i Jarosław Kaczyński, którzy obecnie nie chcą uczestniczyć w programie relokacji imigrantów. Szef socjaldemokratów podkreślił, że jednocześnie Węgry i Polska otrzymują od Niemiec duże pieniądze.

Z tego powodu szef socjaldemokratów uważa, iż potrzebne jest opracowanie nowego europejskiego prawa imigracyjnego, dzięki któremu możliwe byłoby zawracanie przybyszy spoza Europy przekraczających unijną granicę w sposób nielegalny. Konieczne wówczas byłoby jednak równoczesne ustalenie kontyngentów „uchodźców” dla każdego z państw, a dyscyplinowanie takich krajów jak Węgry i Polska byłoby możliwe przez powiązanie kwestii imigracyjnej z finansowaniem Europy. Sama Merkel broniła decyzji o przyjęciu imigrantów, twierdząc, że w „życiu kanclerz są momenty, w których musi podjąć decyzję”, stąd też w zgodzie z zapisami niemieckiej konstytucji o poszanowaniu godności człowieka otworzyła granice dla blisko 400 tysięcy osób.

Na Merkel i Schulza z pewnością nie działają argumenty o odmienności kulturowej przybyszy, bowiem oboje stwierdzili zgodnie, iż islam jest elementem „krajobrazu kulturowego” Niemiec, tym niemniej dla obojga akceptowany jest jedynie „islam zgodny z konstytucją”. Różnice w samej kwestii polityki imigracyjnej są między liderami chadeków i socjaldemokratów bardzo niewielkie, bowiem mimo wspomnianej krytyki Schulz nazwał imigrantów „cenniejszymi niż złoto”, stąd w jego opinii ważną kwestią jest ich edukowanie, aby w ciągu kilku lat zintegrowali się z niemieckim rynkiem pracy. Merkel natomiast chce ściągać większą ilość wykwalifikowanych pracowników, przy czym kanclerz zwróciła uwagę na fakt, iż np. wielu Irakijczyków już zdecydowało się na powrót do ojczyzny.

Jednym z niewielu ciekawych zagadnień przedwczorajszej debaty była sprawa akcesji Turcji do Unii Europejskiej. Szef SPD zapowiedział, że jako kanclerz zaostrzyłby kurs wobec tego państwa, czego konsekwencją byłoby zerwanie negocjacji na temat przystąpienia Turków do „wspólnoty europejskiej”. Schulz popierał wcześniej akces Turcji do UE, ale zmienił w tej sprawie zdanie, bo Ankara miała „przekroczyć czerwoną linię”, przy czym lider niemieckich socjaldemokratów uważa, iż decyzję powinny podjąć wszystkie kraje unijne. Sama Merkel także opowiada się za rozmowami z innymi państwami europejskimi, a ponadto chce w większym stopniu wywrzeć gospodarczy nacisk na państwo tureckie.

Wczoraj na słowa Merkel i Schulza zareagował rzecznik tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana. Jego zdaniem atakowanie tureckiej głowy państwa jest dowodem na „zawężenie horyzontów” przez europejskich przywódców, ponieważ wiąże się ono z lekceważeniem bardziej palących problemów Europy. Dodatkowo Turkom nie spodobał się fakt, iż dwójka najważniejszych niemieckich polityków nie poruszyła w debacie kwestii „dyskryminacji i rasizmu”, co ma pokazywać „miejsce do którego doszła niemiecka debata”. Ankara ma jednak nadzieję, że wąskie spojrzenie na niemiecko-tureckie relacje zmieni się w Niemczech już wkrótce.

Sama debata spotkała się ze sporą krytyką środowisk opozycyjnych wobec CDU i SPD, które uważają, że nie poruszała ona żadnych drażliwych tematów i była po prostu rozmową pomiędzy dwójką koalicjantów. Nowo-prawicowy tygodnik „Junge Freiheit” zwrócił uwagę na sztywną formułę blisko półtoragodzinnej debaty, w której prezenterzy publicznej telewizji zadawali jedynie wcześniej przygotowane pytania, nigdy nie wchodzące na niebezpieczny grunt dla Merkel i Schulza. Z kolei liderzy skrajnie lewicowego Die Linke krytykowali brak takich tematów jak trwałe ubóstwo wśród sporej części niemieckiego społeczeństwa, czy też spadającej wartości wynagrodzeń wskazującej na niewielki udział obywateli w niemieckim wzroście gospodarczym.

Na podstawie: Jungefreieheit.de, Faz.de, DW.de/pl, HurryietDailyNews.com
Źródło: Autonom.pl


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

10 komentarzy

  1. MB 05.09.2017 13:08

    Co za teatrzyk. “Islam zgodny z konstytucją”? Przecież Niemcy nie mają konstytucji…

  2. Light 05.09.2017 14:16

    Ci ludzie są albo obłąkani, albo z pełną świadomością dokonują zbrodni na narodzie niemieckim – a w szerszej perspektywie na wszystkich Europejczykach.

  3. cacor 05.09.2017 16:15

    skoro Islam jest częścią kultury niemieckiej…. to niech tam już zostanie a nie panoszy się po całej europie

  4. MasaKalambura 06.09.2017 09:17

    Jest tez częścią kultury polskiej. Podobnie jak judaizm. A nawet modny ostatnio ateizm.

  5. Maximov 06.09.2017 10:18

    @Masa
    Ateizm nie jest modny.
    To logiczna konsekwencja zdobytej wiedzy oraz własnych przemyśleń.
    Dlatego ateistów jest nadal tak mało, choć coraz więcej, co cieszy.

  6. MasaKalambura 06.09.2017 18:26

    Proszę ciebie. Zatem napisze inaczej
    Ateizm jest modny w środowiskach zatopionych w materializmie. Np wśród naukowców.
    W swrodowiskach ludzi bojących się głębiej zajrzeć w świat ducha. W szczególności swojego własnego. Ale tez ducha świata.

  7. MvS 06.09.2017 22:52

    @Maximov
    Ateizm jest konsekwencją, ale nie wiedzy, tylko frustracji i zagubienia. Jest taką samą ideologią jak każda inna. Ideologia ma to do siebie, że przyciąga ludzi, którzy potrzebują odpowiedzi, otuchy, sensu. Jeżeli daje im to czego szukali, to bardzo dobrze, byle nie nawracali siłą na tę ideologię innych.
    W sumie to ciekawy punkt widzenia, muszę się nad tym zastanowić, mnie akurat zdobyta wiedza i własne przemyślenia doprowadziły do teizmu. :-)))
    To też w końcu ideologia.

    @MasaKalambura
    Nie wiem czy odważyłbym się powiedzieć, że naukowcy są zatopieni w materializmie. Fizyka teoretyczna to taka jakaś ulotna, zwiewna jest od jakichś stu lat. Ciągle zderzają, rozbijają, żeby coś solidnego dostać a tu: powabne, dziwne, piękne (do tego pachnące) wychodzi. A jak już myślą, że potrafią na tej harfie częstotliwości grać, to im struny pękają. Toć to poezja, krotochwila, fraszka jaka a nie budulec i spoiwo świata.

  8. MasaKalambura 07.09.2017 07:30

    Jednak fizyka nawet ta zajmująca się najmniejszymi drobinami, to dalej fizyka. Zajmuje się tym co można dostrzec metodami naukowymi – przy pośrednictwie instrumentów naukowych zbudowanych z materii.
    Do metafizyki najbliżej ma filozofia spośród nauk. Dlatego może tak wielu naukowców filozofii nie traktuje jak nauki.

    Co ciekawe spójrz w jaka panikę wpadają fizycy na wieść ze wyniki badań nad właściwościami fizyki kwantowej zależne są od obecności obserwatora. Co zmienia wynik ciało czy świadomość? Materia czy duch?

  9. MvS 07.09.2017 22:40

    Panikę, jak panikę. Powiedziałbym, że niezdrową ekscytację. Trochę jak nastolatki, co się do papierosa albo piwa dorwały. Zapali jeden z drugim jakiegoś zakoszonego cygareta i potem przeżywają, dyskutują… A do nałogu jeszcze dłuuga droga 😉 Tak na poważnie, to używają takich narzędzi, jakie mają, tworzą teorie, wyciągają wnioski, to nie jest stracony wysiłek. Sedno sprawy jest takie: im dalej zagłebiamy się w strukturę materii, tym bardziej staje się ona niematerialna, ideowa. Wpływ obserwatora; jego wola i uczucia na wynik eksperymentu jest nie do podważenia. W pewnym momencie fizyka cząstek przeskoczy do metafizyki, dajmy jej jeszcze trochę czasu.

  10. MasaKalambura 08.09.2017 08:04

    To może nie być takie proste. Nauka wyeluowala z poszukiwania nieznanego do poszukiwania spodziewanego. I jeśli nie zmusimy jej do ukierunkowania spowrotem na nieznane, będzie temaatu unikać jak ognia. Dokładnie tak jak robi to dziś choćby przez zawsze obecne założenie: Boga/ Absolutu/ Świadomego Praźródła nie ma.

    Z reszta nie będzie to możliwe bez utworzenia na powrót nowego (dawno zapomnianego) kierunku tzn syntezy wszystkich nauk i sztuk. Dopiero tam po zebraniu i przeanalizowaniu wszystkich dostępnych danych i doświadczeń wieków możliwe będzie dopowiedzenie na pytanie ” O sens życia i cała resztę”.

    Obawiam się ze ludzkość wyprzedzi w tym jakaś samouczaca się maszyna. Bestia z ziemi. I ona nas wstępnie osadzi.

    Ciekawe byłoby doświadczenie z tym wpływem świadomości na kwanty polegające na szukaniu osobników nie wpływających na wynik eksperymentów. I jesli tacy występują, poddanie ich dokładnej analizie w czym różnią się od osobników wpływających. Zarówno ogólnie jak i w danej chwili.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.