Liczba wyświetleń: 967
Meksykańscy rolnicy oskarżyli koncern Volkswagena o celowe prowokowanie suszy w stanie Puebla. Działania niemieckiego producenta samochodów są rzekomo skierowane na ochronę nowo wyprodukowanych samochodów przed gradem.
Volkswagen, który ma główną fabrykę w Puebla, używa „dział gradowych” – urządzeń dźwiękowych, które mają zakłócić tworzenie gradu w atmosferze i które rozpraszają chmury burzowe. Rolnicy z Cuautlancingo, wiejskiej gminy, w której znajduje się fabryka, twierdzą, że kontrowersyjna technologia powoduje suszę, która spowodowała utratę 2 000 hektarów upraw.
Naukowcy są sceptycznie nastawieni do tego, czy technologia ta może faktycznie działać. Jednak miejscowi rolnicy twierdzą, że działa tak dobrze, że działo rozproszyło nie tylko gradobicie, ale wszystkie opady od maja – co miało być początkiem pory deszczowej.
Rolnicy żądają 70 milionów peso odszkodowania od producenta samochodów. Volkswagen próbował załagodzić konflikt w tym tygodniu, ogłaszając, że przełączył działa z trybu automatycznego na manualny i używał go tylko wtedy, gdy zbliżały się potencjalne gradobicia.
Zainwestowano również w siatkę ochronną, która posłużyła jako pierwsza linia obrony przed żywiołem. Okoliczni mieszkańcy uważają jednak, że to nie zakończy konfliktu. „To niedopuszczalne, że nadal używają tego urządzenia, nawet w trybie ręcznym. Nie szanują naszych próśb o definitywne zaprzestanie używania tej technologii” – powiedział Rafael Ramirez, lokalny urzędnik ds. Ochrony środowiska.
Nie jest to pierwszy skandal związany z ochroną środowiska, który dotknął producenta samochodów. Volkswagen wciąż walczy ze skutkami skandalu związanego z emisjami spalin, który wybuchł w 2015 roku.
Volkswagen rozpoczął działalność w Meksyku w 1965 roku. Fabryka Puebla jest największą na świecie placówką poza Niemcami. Produkuje się tutaj ponad 450 000 pojazdów rocznie i działa przez całą dobę, zatrudniając około 15 000 osób.
Autorstwo: B
Na podstawie: Telegraph.co.uk
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Poznaj plan rządu!
Zabezpieczyli auta przed opadami i gradem, nie ubezpieczyli upraw od klęski suszy ? Inżynieria pogodowa intruza. Autem się nie najesz , prawda . Rolnikom należy się wysokie odszkodowanie za utracone plony !