McCain straszy Rosję libijskim scenariuszem

STANY ZJEDNOCZONE. Senator i były kandydat na prezydenta USA John McCain, ostro zaatakował Rosję, twierdząc, że może ona być kolejnym krajem, który doświadczy rebelii w stylu libijskim.

Zdaniem waszyngtońskiego korespondenta „Russia Today” Gayane’a Chichikyana senator McCain posiada bardzo daleko idącą perspektywę. Uważa on, że tzw. arabska wiosna obejmie swym zasięgiem również takie kraje jak Chiny i Rosja, które według niego „potrzebują demokracji” tak, jak to ma miejsce obecnie w Libii.

W pewnym momencie swojej wypowiedzi McCain stwierdził nawet, że Libia już osiągnęła demokrację, co jest tezą kompletnie oderwaną od rzeczywistości. Nawet gdy tzw. Narodowa Rada Tymczasowa zdobędzie, Trypolis i zainstaluje w nim swoje rządy to nie będą to w żadnym wypadku rządy ludzi wybranych przez Libijczyków.

Tymczasem większość Libijczyków, zdaniem rosyjskiego korespondenta, jest oburzona, faktem, że obce siły zewnętrzne dokonały tego wyboru za nich. Według McCaina jednak „Wszystkie te wydarzenia są wielkie a ogień powstań powinien przenieść się do innych krajów”. Według polityka amerykańskiego „następna jest Syria” zaś „po Kaddafim to Assad jest następnym w kolejce do tego by upaść”. Zdaniem korespondenta „Russia Today” McCain jest postrzegany jako tuba tych sił w Waszyngtonie, które chcą widzieć niektóre państwa, szczególnie bogate w zasoby naturalne i strategicznie ważne, pogrążone w kompletnym chaosie i paraliżu politycznym.

Członek wyższej izby amerykańskiego parlamentu wskazuje także na niektóre z najbogatszych państw świata i zasadniczo wzywa do rewolucji w tych krajach, twierdząc, że „życie w nich jest tak trudne, że trzeba się natychmiast buntować.”

Tymczasem sondaże wskazują, że większość Amerykanów nie jest zadowolona z kierunku w którym zmierza ich gospodarka. „Czy zgodnie z logiką McCaina znaczy to, że Amerykanie muszą wyjść na ulicę i buntować się?” – pyta reporter „Russia Today”.

Opracowanie: ECAG
Zdjęcie: Wigwam Jones
Na podstawie: RT
Źródło: Geopolityka.org