Maturzyści wyjeżdżają i nie chcą wracać

Opublikowano: 11.01.2013 | Kategorie: Edukacja, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 705

Dwie trzecie maturzystów z Opolszczyzny, zamierzających studiować, chce podjąć naukę poza regionem. Na studia wyjeżdżają, by już nie wrócić – wynika z badań przeprowadzonych pod kierownictwem prof. Romualda Jończego na zlecenie Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu.

KATARZYNA KOWNACKA: Dotychczas mówiło się, że Opolszczyzna to region o najniższym wskaźniku dzietności w kraju i najwyższym odsetku emigrantów zagranicznych. Z badań, którymi pan kierował wynika, że do niekorzystnych zjawisk w regionie trzeba dopisać jeszcze jedno: exodus – jak sam pan mówi – maturzystów na studia poza region. Gdzie uciekają maturzyści z Opolszczyzny?

PROF. ROMUALD JOŃCZY: Z naszych badań rzeczywiście wynika, że coraz więcej młodych opolan podejmuje studia poza regionem, głównie we Wrocławiu, który znakomicie się rozwija, ma świetne geopolityczne położenie i doskonale się promuje. Katowice czy Gliwice – co też zauważyliśmy – oddziałują obecnie na Opolszczyznę bardzo słabo. Wyjazdy na studia poza region miały miejsce również w przeszłości, ale wyjeżdżało wtedy znacznie mniej osób i znacznie częściej ludzie ci wracali. Dziś studia chce podjąć 87 proc. ankietowanych, a z tej grupy dwukrotnie więcej osób zamierza studiować poza województwem, niż w regionie. Co więcej – studia poza Opolszczyzną podejmują najczęściej osoby z lepszymi wynikami w nauce i zazwyczaj wyjeżdżają, by już nie wrócić w rodzinne strony. Tylko co piąta osoba spośród ankietowanych zadeklarowała, że będzie mieszkać w przyszłości z miejscu, z którego pochodzi, a w ogóle na Opolszczyźnie ma zamiar mieszkać po studiach mniej niż połowa licealistów.

– Co to oznacza dla regionu?

– Po pierwsze, jeśli w regionie zostaje nieco “słabsza młodzież”, to rzutuje to na poziom uczelni i szanse rozwojowe regionu. Po drugie – masowe odsysanie zdolnej młodzieży przez większe ośrodki takie jak Wrocław pogłębia wyludnianie się województwa.

– Jak niechęć do powrotu młodych na Opolszczyznę zestawić np. z wynikami diagnozy prof. Janusza Czapińskiego, według której w woj. opolskim żyje się dobrze albo najlepiej w kraju?

– Diagnozy prof. Czapińskiego dotyczące jakości życia tylko potwierdziły wyniki moich badań sprzed lat dziesięciu. Nie ulega wątpliwości, że mamy na Opolszczyźnie jeden z najwyższych lub nawet najwyższy poziom życia w kraju, np. dzięki dobremu dostępowi do przedszkoli czy służby zdrowia. Wpływ na to miały też i mają relatywnie wysokie dochody, choć w dużej mierze wynika to z emigracji zarobkowej. Problem jednak w tym, by tę jakość życia utrzymać lub uzyskiwać dzięki pracy dostępnej na miejscu, w regionie. Powinna być to zwłaszcza praca wymagająca wyższych kwalifikacji. Tymczasem właśnie takiego zatrudnienia nie potrafimy zapewnić młodym po studiach.

– Dlaczego?

– Ponieważ na Opolszczyźnie nie ma metropolii, wielkiego przemysłu, biznesu czy centrów usługowych. To wypycha najlepiej wykształconych poza region. Studia w regionie kończy 6-7 tys. osób rocznie, a pracę w zawodzie znajdują 2-3 tys. osób. Pozostali muszą więc albo szukać zatrudnienia niespełniającego ich ambicji, albo wyjechać i szukać pracy gdzieś indziej. Gdyby w regionie ulokował się wielki koncern z nowoczesną technologią czy duże centrum biznesowe, to ci ludzie by wrócili. Młodzież to wie i dlatego na starcie woli wybrać uczelnię z krajowej czołówki rankingów i większe miasto, w którym łatwiej będzie znaleźć lepszą pracę.

– Można określić, ilu maturzystów rocznie ucieka poza Opolszczyznę?

– Nie badaliśmy tego, ale możemy chyba mówić o liczbie od dwóch do czterech tysięcy osób rocznie.

– Na Opolszczyźnie ma powstać Specjalna Strefa Demograficzna, która ma przeciwdziałać wyludnianiu się regionu. Będzie dla kogo tworzyć strefę, skoro młodzi ludzie wyjeżdżają?

– Strefa to rzecz, która jest absolutnie konieczna. Mam nadzieję, że będzie mieć charakter głębokiej operacji regionu, a nie zabiegu poprawiającego samopoczucie. Trzeba też podkreślić, że efekty działań strefy będą widoczne najwcześniej za kilka lat. I jeszcze jedno – w zwalczaniu wyludniania się regionu nie chodzi jedynie o to, by rodziło się jak najwięcej dzieci i by im zapewnić opiekę oraz dobrze wychować. Te dzieci, wychowane i wykształcone, mogą potem przecież uciec do Wrocławia czy za granicę. Chodzi o wprowadzenie kompleksowych rozwiązań, które poprawiłyby jakość życia i możliwości zarobkowania mieszkańców w każdym wieku.

Z prof. Romualdem Jończym rozmawiała Katarzyna Kownacka
Źródło: PAP – Nauka w Polsce

NOTA BIOGRAFICZNA

Prof. Romuald Jończy – ekonomista związany z Uniwersytetem Ekonomicznym we Wrocławiu i Politechniką Opolską. Badacz problematyki migracji, wyludnienia i „drenażu mózgów”. Badania opolskich maturzystów, którymi kierował Jończy, miały miejsce w 2012 r. i objęły grupę 1263 maturzystów z kilkunastu miast powiatowych woj. opolskiego. Zbadano też 99 losowo wybranych studentów pochodzących z woj. opolskiego, studiujących we Wrocławiu.


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Il 12.01.2013 15:28

    ” twoje miejsce na Ziemii tłumaczy
    zaliczona matura na 5

    są tacy, to nie żart
    dla których jesteś wart …
    mniej niż zero ”

    Opolszczyzna przesiąknięta niemiaszkami, którzy w różny sposób z przyczyn kulturowych i językowych chcą się pozbyć Polaków.

  2. pablitto 12.01.2013 19:07

    nie ma jak to kolejny “patryjota”… 😉

    @Il

    – to pojedź sobie do byłych DDR-ów, i zobacz jak tam pustoszeją regiony, miasta. Swoją drogą, to tam właśnie osiedlają się Polacy, jesli jest to niedaleko granicy – w okolicy Szczecina to bardzo popularny sport – nawet pracując w Szczecinie… Ta sama odległość do pracy, chałupa tańsza, drogi jakieś lepsze, nie przypi3rniczająca się i bardziej kulturalna drogówka… same zalety.

  3. pablitto 12.01.2013 19:14

    @ Il
    i zapomniałeś jeszcze coś dodać zapewne o żydach, żydokomunie, gejach, cyklistach i okularnikach pewnie…

    a jakiś zły Hans Judenkraft 😉 już pewnie w jakimś ciemnym gabinecie ostrzy sobie pazurki na Twoje rdzennie polskie m3, o czym zapewne marzył całe życie, i do czego sposobił pokolenia swych dzieci i wnuków…

    szkoda, że z jakiejkolwiek informacji zawsze jakiś “światły” człek zrobi sobie tyradę na własny użytek, lecząc jakieś kompleksy.

  4. Il 12.01.2013 20:20

    byłem w byłych DDR.
    Może i pustoszeją ale bardziej związane jest to ze skażeniem ich środowiska oraz klątwami jakie nad nimi wiszą przez wojny, które wywołali.

    W imię pseudorozwoju (uwstecznienia) gospodarczego niemiaszki zlikwidowały w byłej DDR wioskę Horno przesiedlając wcześniej rdzennych Niemców do … na razie nie wiem gdzie.
    We wsi Horno stworzono krajobraz prawie księżycowy.

    … no a Wrocław jest znakomitym siedliskiem wszelkiej zarazy. Wystarczy zwiedzić w tej toksycznej i hałaśliwej aglomeracji dzielnicę Pracze Odrzańskie (tam gdzie wysypisko śmieci) oraz pobliskie pola irygacyjne (miejsca na które wylewane są szamba z prawie całego wrocławia – miejsca w pobliżu, których w oparach gów..en mieszkają ludzie ze wsi, ludzie których gospodarstwa urzędnicy skolonizowali pod administracyjne granice miasta.

    Dlaczego w apokalipsie Jana nie ma wizji o Nowej Wsi ?
    Czy biblia wychwala miasta ponad wsie ?

  5. pablitto 12.01.2013 20:55

    “Może i pustoszeją ale bardziej związane jest to ze skażeniem ich środowiska oraz klątwami jakie nad nimi wiszą przez wojny, które wywołali.” ????

    – wszystko w porządku?

    Co do DDR’ów – to już przed “klątwami” i “skażeniem środowiska” (to już dowcip ostry – DDR jest najmniej skażone od czasów komuny, bo zlikwidowano tam masę brudnego przemysłu, np. sztuczne miasto a’la Nowa Huta do kwadratu – Eisenhuttenstadt, etc.) … a więc zanim te paranormalne rzeczy mogłyby się tam wydarzyć… ok 1/3 ludności DDR przeniosła się za pracą, po rodzinie, w poszukiwaniu lepszego życia… do BRD – od razu po upadku berlińskiego muru…

    no comments

  6. Il 12.01.2013 21:10

    niemiaszki powędrowały za mamoną do BDR a Niemcy zostali na ziemiach swoich przodków.

    O zniszczonej wsi Horno:

    http://www.zb.eco.pl/zb/164/luzyce.htm

    http://zb.eco.pl/zb/164/orginal/horno.htm

    Co zrobić gdy ktoś jest przyzwyczajony do luksusu kosztem zdrowia a nawet życia innych ludzi ?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.