Masowe wysiedlenia w Sudanie Południowym

Opublikowano: 05.07.2017 | Kategorie: Polityka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 859

Nowa linia frontu w toczącym się konflikcie w Sudanie Południowym w ciągu ostatniego roku zmusiła setki tysięcy osób do opuszczenia żyznych terenów regionu Ekwatorii, doprowadzając do trwających okrucieństw, głodu i strachu, twierdzi Amnesty International w opublikowanym raporcie.

Badacze Amnesty International byli w Ekwatorii w czerwcu i udokumentowali w jaki sposób rząd, ale również grupy opozycyjne, popełniły przestępstwa według prawa międzynarodowego i inne poważne naruszenia praw człowieka, w tym zbrodnie wojenne, przeciwko cywilom.

Okrucieństwa spowodowały masowe wysiedlenia blisko miliona osób, w tym uchodźców, którzy uciekają do pobliskiej Ugandy. “Eskalacja walk w Ekwatorii doprowadziła do wzmożonej brutalności wobec cywilów. Do mężczyzn, kobiet i dzieci strzelano, zabijano ich maczetami, palono żywcem w domach. Kobiety i dziewczynki były gwałcone i porywane” – powiedziała Donatella Rovera, starsza doradczyni Amnesty International ds. reagowania kryzysowego, która właśnie wróciła z regionu. “Domy, szkoły, ośrodki medyczne i infrastruktura organizacji humanitarnych są plądrowane, niszczone i równane z ziemią. Jedzenie wykorzystuje się jako narzędzie walki. Te okrucieństwa są ciągłe, setki tysięcy ludzi, którzy jeszcze rok temu nie doświadczali tak bardzo skutków konfliktu, teraz są wysiedlani.”

Ekwatoria, region w Sudanie Południowym, nie był dotąd tak narażony na przemoc polityczną i społeczną jak inne części kraju, który jest niszczony od 2013 roku. Wówczas rozpoczęły się walki pomiędzy członkami Ludowej Armii Wyzwolenia Sudanu (Sudan People’s Liberation Army – SPLA), lojalnej wobec Prezydenta Salva Kiira i między siłami lojalnymi wobec ówczesnego wiceprezydenta Rieka Machara.

Wszystko zmieniło się w połowie 2016 roku, kiedy, z różnych powodów, siły rządowe i opozycyjne zaatakowały Yei, strategiczne miasto zamieszkałe przez około 300 000 osób 150 km na południowy zachód od Dżuby, na głównym szlaku handlowym do Ugandy i Demokratycznej Republiki Konga.

Siły rządowe wspierane przez milicję, w tym Mathian Anyoor, składającej się z młodych, głównie wywodzących się z Dinków bojowników, bezkarnie dopuściły się szeregu naruszeń. Uzbrojone grupy opozycyjne również popełniły poważne nadużycia, choć na mniejszą skalę.

Wielu świadków w miejscowościach niedaleko Yei opowiedziało Amnesty International, jak siły rządowe i sprzymierzone oddziały milicji celowo zabijały cywilów. Osoby, którym udało się uciec przed rzezią opisywały podobny wzór działań.

W jednym z takich ataków, w wieczór 16 maja 2017 roku, żołnierze rządowi arbitralnie aresztowali 11 mężczyzn w wiosce Kudupi, w hrabstwie Kajo Keji, blisko granicy z Ugandą. Siłą wepchnęli 8 z nich do chaty, zamknęli drzwi, podpalili i oddali kilka strzałów w płonący budynek. Zginęło 6 osób, 2 się spaliły, 4 zostały zastrzelone przy próbie ucieczki – opowiedziały osoby, którym udało się uratować.

Joyce, matka sześciorga dzieci z wioski Payawa, na południe od Yei, opisała jak jej mąż i 5 innych mężczyzn zginęło w podobnym ataku, do którego doszło 18 maja 2017 roku. Opowiedziała także Amnesty International jak żołnierze wielokrotnie dręczyli mieszkańców wioski przed masakrą: „To był piąty atak wojska na wioskę. W pierwszych czterech atakach rabowali rzeczy, ale nikogo nie zabili. Przychodzili, aresztowali ludzi, torturowali ich i kradli. Zabierali ludzi do ukrytych miejsc i torturowali ich. 18 grudnia 2016 [w wiosce] [zgwałcili] Susie, siostrzenicę mojego męża, która ma 18 lat.”

W innym incydencie 9 mieszkańców wioski zniknęło po tym, jak zabrali ich żołnierze z baraków w pobliżu Gimunu, 13 kilometrów od Yei, 21 maja 2017. W połowie czerwca w wyniku policyjnego śledztwa znaleziono ciała wszystkich 9 osób. Uważa się, że ofiary zginęły od ataku maczetami. Nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności, co nie jest niespotykane, gdy policja zajmuje się sprawami, w których żołnierze dopuszczają się zabójstw na cywilach.

Ataki na wioski ze strony sił rządowych często wydają się być zemstą za działania sił opozycyjnych w regionie. Uzbrojeni opozycyjni bojownicy również celowo zabijali cywilów, których uważają za zwolenników rządu, często po prostu za bycie Dinka lub uchodźcą z regionu gór Nuba w Sudanie, których uważa się za sympatyzujących z rządem.

Amnesty International udokumentowała także liczne porwania i gwałty kobiet i dziewcząt, odkąd w ubiegłym roku w regionie nastąpiła eskalacja walk. „Kobiety i dziewczęta są bezpieczne tylko wtedy, gdy są martwe – nie są bezpieczne póki żyją, jest aż tak źle” – powiedziała Mary, 23-letnia matka pięciorga dzieci, w rozmowie z organizacją. W kwietniu 2017 trzech żołnierzy włamało się do jej domu w środku nocy i dwóch z nich ją zgwałciło. Uciekła z dziećmi do innego porzuconego domu, ale niezidentyfikowany sprawca podpalił dom w nocy, jak spali i ponownie musieli uciekać.

Kobiety są szczególnie narażone na przemoc seksualną, kiedy opuszczają miasto w poszukiwaniu jedzenia na okolicznych obszarach wiejskich, która jest koniecznością ze względu na malejące dostawy żywności i wzmożone rabowanie.

Sofia, 29-letnia kobieta, opowiedziała Amnesty International jak siły opozycyjne dwukrotnie ją porwały. Trzymali ją w niewoli wraz z innymi kobietami. Za pierwszym razem trwało to miesiąc, za drugim tydzień, w tym czasie została wielokrotnie zgwałcona. Sprawcy byli niewzruszeni jej słowami, że jest matką trójki dzieci i że jej mąż zginął zastrzelony przez siły rządowe. Sofia uciekła później do Yei, gdzie mierzyła się z poważnymi brakami żywności.

Cywile mają ograniczony dostęp do żywności. Zarówno siły rządowe, jak i opozycyjne odcięły dostawy do określonych rejonów, systematycznie rabują sklepy i domy oraz uderzają w cywilów, którzy przenoszą nawet najmniejsze ilości jedzenia przez linię frontu. Obie strony oskarżają cywilów o karmienie lub bycie karmionym przez wroga.

Większość mieszkańców Yei uciekła w ciągu ostatniego roku, ci, którzy zostali są pod wirtualnym oblężeniem. Doświadczają poważnych braków żywności ponieważ nie są w stanie zdobywać jej z pobliskich terenów wiejskich.

22 czerwca ONZ ostrzegła, że niepewność związana z wyżywieniem osiągnęła bezprecedensowy poziom w częściach Sudanu Południowego.

Wszystkie strony konfliktu muszą powstrzymać swoich bojowników i natychmiast zatrzymać atakowanie cywilów, którzy są chronieni zgodnie z prawem wojny. Osoby po obu stronach konfliktu, które odpowiadają za okrucieństwa muszą być pociągnięte do odpowiedzialności. Tymczasem siły pokojowe ONZ muszą realizować swój mandat i chronić cywilów przed trwającymi atakami.

Źródło: Amnesty.org.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.