Marszałek trzyma w szafie… ochroniarza

Opublikowano: 25.04.2023 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2911

Gdy wydaje się, że dziwniej być nie może, jest jeszcze dziwniej. Marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski stworzył sobie wewnętrzną służbę ochrony w urzędzie. Zatrudnieni zostali dwaj ochroniarze, którzy ukryci są… w szafie z lustrem weneckim.

Jak ujawnia portal „Interia”, ochroniarze wyposażeni są w pałki teleskopowe, gaz pieprzowy oraz kajdanki, które zostały zakupione z pieniędzy podatnika. Ochroniarze mają za zadanie oczywiście dbać o bezpieczeństwo, a przy okazji obserwować petentów i pracowników urzędu.

Kozłowski jest samorządowcem i politykiem związany z Prawem i Sprawiedliwością. Od 2018 roku pełni funkcję marszałka województwa małopolskiego, a wcześniej był przewodniczącym sejmiku małopolskiego i sekretarzem powiatu nowosądeckiego.

Od jakiegoś czasu trzyma w szafie ochroniarza. I to dosłownie. – Kilka dni temu przyszedłem do sekretariatu marszałka, chcąc zrobić zdjęcie nietypowego mebla. Wtedy z szafy wyszedł dwumetrowy mężczyzna – opowiada Interii Krzysztof Nowak, radny sejmiku małopolskiego.

Ochroniarz siedzi w środku szafy i obserwuje otoczenie. Wie, kto i kiedy do gabinetu marszałka wchodzi, słyszy, o czym się rozmawia. Widzi przez lustro weneckie, dysponuje też monitoringiem. Wewnątrz dużej konstrukcji drewnianej może też skorzystać z ekspresu do kawy, a jedzenie trzymać w małej lodówce.

Marszałek Kozłowski, by nie płacić z własnej kieszeni za tego typu usługi ochroniarskie, wystąpił do policji o pozwolenie na utworzenie wewnętrznej służby ochrony. Powołał się punkt ustawy, w którym mowa o ważnym interesie gospodarczym lub społecznym. Komendant wojewódzki policji dał zielone światło.

Z dokumentów, do których dotarła Interia, wynika także, że ochroniarzom z pieniędzy podatników zakupiono pałki teleskopowe, pałki tonfa z uchwytem, gazy pieprzowe, kajdanki i kabury do nich. Wszystkiego po trzy sztuki.

Na korytarzach urzędu od jakiegoś dużo się mówiło o ochroniarzach trzymanych w szafie. Pracownicy próbowali rozwikłać, jaki proces myślowy zaszedł u marszałka. Generalnie większość jest zgodna, że cel powołania tej służby i sposób jej działania jest wielką zagadką. I absurdem, których w państwie polskim coraz więcej.

Rzecznik marszałka Magdalena Opyd przedstawia natomiast wersję, że ochroniarzy zatrudniono z uwagi na „napięcia na wschodzie i kwestie ekonomiczne”, a siedzą w szafie, bo innego miejsca nie było. Sugeruje też, że ochrona nie kryje się za lustrem weneckim, tylko za przyciemnianymi szybami. A tak w ogóle, to podobno nie jest szafa, tylko pomieszczenie gospodarcze.

Autorstwo: KM
Na podstawie: Interia.pl
Źródło: NCzas.com


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.