Liczba wyświetleń: 605
Polska ma 30 mld m3 gazu, który nie jest wydobywany. Traci na tym budżet, ale państwo nic nie może zrobić, bo decyzja o eksploatacji należy do właściciela złoża, którym w większości przypadków jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
– W sumie jest ok. 30 mld m3 gazu w kilkudziesięciu złożach. Są to pokłady zarówno gazu zaazotowanego, jak i wysokometanowego [różnią się kalorycznością, czyli ilością energii wydzielanej podczas spalania – red.]. Nigdy nie były wydobywane – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Piotr Woźniak, wiceminister środowiska i Główny Geolog Kraju.
Tak wynika z danych Ministerstwa Środowiska. Pierwsze złoża oszacowano już w latach 70-tych. Stanowią zamrożony kapitał, ponieważ decyzja o wydobywaniu paliwa, należy do operatora złóż. Państwo nie ma na to wpływu.
– Taki jest obecny system prawny. Mamy kopalnie gazu lub ropy i gazu, które są uruchamiane przez kilkanaście lat. Firma zainwestowała duże pieniądze, najpierw w poszukiwanie, potem w rozpoznanie, wybudowanie kopalni i czeka z wydobyciem gazu, z udostępnieniem go, sprzedażą na rynek przez 11 lat. To ostatni przypadek dużego, jak na polskie warunki złoża. Przez 11 lat zamrożony kapitał – informuje Piotr Woźniak.
W ocenia wiceministra takie działanie przedsiębiorców może dziwić.
– Tego normalnie firmy nie robią. Każdy, kto ma koncesję, rozpoznał, udokumentował złoże, stara się jak najszybciej rozpocząć wydobycie po to, by nakłady inwestycyjne zwróciły się możliwie szybko – wyjaśnia Piotr Woźniak.
Wiele z tych nieeksploatowanych złóż należy do polskiego gazowego potentata.
– Duża część tych złóż jest na koncesjach PGNiG. Część to złoża wolne, porzucone, nie objęte żadną koncesją. Część jest na koncesjach wziętych teraz przez nowych inwestorów, bardzo różny jest status tych złóż. Tym niemniej z punktu widzenia choćby przychodów Skarbu Państwa, ten majątek czeka w ziemi, w złożu, na uruchomienie – uważa wiceminister.
Z danych resortu gospodarki wynika, że w ciągu roku Polacy zużywają ok. 14,5 mld m3 gazu. 4,3 mld m3, czyli 30 proc. wydobywane jest ze złóż krajowych. Reszta pochodzi z importu.
Źródło: Newseria
Poznaj plan rządu!
Nie tylko gaz. Dzisiaj w radiowej Trójce gdzie niestety często słyszę propagandę usłyszałem, że to nie wina biednego bezradnego rządu ale firmy, która nie chce go wydobywać:-)Biedny rząd a tak się starają…
Proszę wszystkich , którzy się martwią o bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju, aby zainteresowali się osobą pana Bohdana Żakiewicza.
Powinien ktoś napisać tu na WM o jego metodzie pozyskiwania energii.
Autor z resztą został dwa razy zgłoszony do nagrody Nobla ,która to nie została przyznana. Powody oczywiste. Polecam lekturę .
Pozdrawiam.
@Roots Chant Rising
Rzeczywiście, bardzo ciekawe rzeczy ten pan mówi. Warto poczytać:
http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/raport_specjalny/zacznijmy-w-pelni-korzystac-z-wegla,3659,1
Dodam od siebie, że już pod koniec lat 80′ w Polsce opracowano metodę gazyfikacji węgla pod ziemią.
Dlaczego po ćwierć wieku nic o tym nie słychać?
Jak mówi przysłowie : “Jak nie wiadomo o co chodzi…(…)”
W końcu na imporcie ropy i gazu(?) powstały największe fortuny dzisiejszej RP.
“Polska ma 30 mld m3 gazu, który nie jest wydobywany.(…) Polacy zużywają ok. 14,5 mld m3”
W takim razie starczyłoby go na dwa lat. Nawet przy obecnym wydobyci na długo go nie starczy jeżeli już nie powinien się skończyć. Chyba ktoś się pomylił pisząc ten artykuł.
cykun 27.11.2012 22:53
A właśnie miałem napisać, że od czapy ten news kompletnie. Gaz raptem na dwa lata i to w dodatku ulokowany w kilkudziesięciu złożach. Co parę miechów trzeba by zwijać infrastrukturę i przenosić gdzie indziej.
Czy wy nas macie za idiotów? Tak, tak… ;)))