Mafia szuka nieopublikowanych nagrań z podsłuchów
Łukasz N. – były menadżer restauracji „Sowa i Przyjaciele”, który nagrywał rozmowy – został objęty programem osoby zagrożonej. Po ujawnieniu afery obawia się o własne życie. Reporterzy „Faktu” ustalili, że na kelnerów czyhać mogą przestępcy. Jak podają „podsłuchiwani byli również gangsterzy – rezydenci międzynarodowej mafii”.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wraz z Centralnym Biurem Śledczym uznały, że istnieją realne podstawy do tego, by Łukasz N. objęty był ochroną. Dziennikarze dotarli do informacji, że nagrywani byli także gangsterzy. Afera zatacza nowe kręgi. Jak widać nie chodzi tylko o politykę, ale również o duże pieniądze i podejrzane interesy, w które zamieszani są niebezpieczni ludzie.
Osoba, która zna ustalenia z prokuratury mówi gazecie, że to nie są „żadne Zdziśki z grupek mokotowskich czy żoliborskich, tylko bardzo niebezpieczni mafiozi”. Prawdopodobnie gangsterzy sami chcą dojść do osoby, która zleciła kelnerom nagrywanie rozmów. Szukają jeszcze nie opublikowanych nagrań. – Sprawa jest bardzo poważna. Tutaj mogą zechcieć poodstrzeliwać głowy – mówi informator „Faktu”.
Łukasz N. jest ukrywany przez CBŚ w mieszkaniach operacyjnych. Konrad L. – drugi z kelnerów – również może być zagrożony.
Autor: mg
Na podstawie: fakt.pl
Źródło: Niezależna.pl