Macron znów lobbuje za wysłaniem wojsk NATO na Ukrainę
Nawet po tym, jak jego pierwsza runda komentarzy spotkała się ze znacznym sprzeciwem ze strony europejskich sojuszników, prezydent Francji Emmanuel Macron po raz kolejny oświadczył, że NATO nie powinno wykluczać wysłania wojsk na Ukrainę, co skierowałoby Zachód na ścieżkę bezpośredniej konfrontacji nuklearnej z Rosją.
W czwartkowym wywiadzie dla francuskiej telewizji narodowej powiedział, że choć „sytuacja” być może jeszcze nie dojrzała do rozmieszczenia tam żołnierzy, ale nie zmienia to faktu, że „wszystkie te opcje są możliwe”. Ale, co być może ważniejsze, Macron określił wojnę Rosji na Ukrainie jako „egzystencjalne” zagrożenie dla Europy i powiedział, że „jeśli sytuacja ulegnie pogorszeniu, to będziemy gotowi dopilnować, aby Rosja nigdy nie wygrała tej wojny”.
Skrytykował sojuszników za wcześniejszą opieszałość w działaniu: „Dwa lata temu powiedzieliśmy, że nigdy nie wyślemy czołgów. Zrobiliśmy to. Dwa lata temu powiedzieliśmy, że nigdy nie wyślemy rakiet średniego zasięgu. Zrobiliśmy to” – powiedział francuski przywódca. „Ci, którzy mówią: »nie wspierajmy Ukrainy«, nie dokonują wyboru pokoju, wybierają porażkę”.
Jak na ironię, przez pierwszy rok wojny Macron był jedynym przywódcą Europy Zachodniej, który często rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Putinem, starając się deeskalować konflikt i siąść do stołu negocjacyjnego. Ale teraz Macron wyraźnie przeszedł do obozu jastrzębi, który postrzega rozwiązania militarne jako jedyne realne wyjście.
Jeśli chodzi o działania NATO na terenie Ukrainy, to rzeczywistość jest taka, że w pewnym stopniu już tak się stało, biorąc pod uwagę ubiegłoroczny Discord, który ujawnił, że na Ukrainie przebywało 97 operatorów specjalnych NATO, w tym 15 żołnierzy francuskich. Kreml ostatnio sugerował, że Francja stała się już stroną konfliktu ze względu na obecność w konflikcie wielu francuskich najemników i ochotników.
Źródło zagraniczne: ZeroHedge.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl