Maccartyzm w klimatologii

Opublikowano: 13.06.2014 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Nauka i technika, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 619

Przykro jest obserwować coraz bardziej zatrutą atmosferę w klimatologii. W zeszłym tygodniu znany klimatolog i były dyrektor Instytutu Meteorologii Maxa Plancka w Hamburgu, profesor Lennart Bengtsson, został zmuszony do wycofania się z powodu nieustannych gróźb.

Trzy tygodnie wcześniej zgodził się zostać doradcą zespołu klimatycznego Global Warming Policy Foundation (GWPF), który cechuje podejście pozbawione alarmistycznych tonów. Musiał jednak zrezygnować z powodu dokuczliwych nacisków ze strony niektórych “kolegów” w społeczności klimatologów. W liście rezygnacyjnym Bengtsson napisał:

“W ostatnich dniach zostałem poddany tak silnym naciskom z całego świata, że stało się to dla mnie dosłownie nie do zniesienia. Jeśli to ma trwać, nie będę w stanie wykonywać normalnej pracy, a nawet zacznę się martwić o własne zdrowie i bezpieczeństwo. Nie widzę dlatego żadnego innego wyjścia poza rezygnacją z GWPF. Nie spodziewałem się tak olbrzymiego nacisku na mnie ze strony mojej społeczności na całym świecie, z którą byłem bardzo blisko związany przez całe moje aktywne życie. Koledzy wycofują swoje poparcie, inni koledzy wycofują się ze współautorstwa itp. Nie widzę granic ani końca tego, co się dzieje. Jest to sytuacja, która przypomina mi czasy McCarthy’ego. Nigdy nie spodziewałbym się niczego podobnego w tak niegdyś pokojowej społeczności meteorologów. Najwyraźniej zmieniła się w ostatnich latach.”

Niestety, Bengtsson w żadnym razie nie jest jedynym badaczem, który został tak potraktowany. W podobny sposób profesor Judith Curry, klimatolog i dziekan School of Earth and Atmospheric Sciences w Georgia Institute of Technology, oraz profesor Roger Pielke Jr z University of Colorado Boulder są systematycznie szkalowani za swoje stanowisko. Prof. Curry pisze o bezpośrednich konsekwencjach dla niej:

“Jaki więc wpływ na naukowców ma tak zwany maccartyzm klimatu? W wyniku szkalowania przez [Joego] Romma, [Michaela] Manna i innych, przestałam być brana pod uwagę przy obsadzaniu stanowisk administracyjnych na uniwersytetach, stanowisk w organizacjach zawodowych, jako potencjalna laureatka nagród przez stowarzyszenia zawodowe, wielu ludzi odmawia współpracy ze mną, a każdy, kto chce mnie zaprosić do wygłoszenia wykładu, musi to uzasadnić w świetle całego g…na, jakie pokazuje się, kiedy wpisujesz “Judith Curry” w Google.”

Globalne ocieplenie jest rzeczywiste i jest problemem, ale sposób, w jaki każdy argument poza super panikarskimi zostaje zaatakowany i napiętnowany jako herezja, jest destrukcyjny i zły. Na długą metę rezultatem może być tylko obniżona ranga wszystkich dyskusji naukowych.

Jeszcze jeden przykład niechęci do zaakceptowania różnorodności głosów w dyskusji widzieliśmy w dwa dni po rezygnacji Bengtssona z GWPF i, niestety, raz jeszcze ten szwedzki profesor doświadczył tego osobiście.

Artykuł naukowy, którego jest współautorem, kwestionujący czy rzeczywiście klimat ociepli się tak bardzo, jak to przewiduje Międzyrządowy Panel ds. Zmiany Klimatu, został odrzucony przez pismo „Environmental Research Letters” częściowo dlatego, że jest politycznie niewygodny. Naukowiec, poproszony przez pismo o ocenę artykułu zgodnie z procesem oceniania przez środowisko naukowe, doradzał niepublikowanie, ponieważ artykuł jest „mniej niż pomocny”. Ten anonimowy naukowiec zakończył: „Właściwie jest szkodliwy, ponieważ otwiera drzwi do uproszczonych twierdzeń o “błędach” i jeszcze gorszych opinii ze strony sceptycznych klimatycznie mediów”.

Profesor Bengtsson mówi, że akceptuje, iż emisje podniosą przeciętną temperaturę globalną, ale kluczowym pytaniem jest: jak szybko. Dodał, że odmowa publikowania artykułu na podstawie tego, że informacje w nim zawarte mogą zostać użyte przez sceptyków ocieplenia na poparcie ich argumentów, jest „całkowicie nie do przyjęcia”. “Jest to oznaka tego, że na naukę stopniowo wpływają poglądy polityczne. Rzeczywistość nie zgadza się z modelami [komputerowymi]. Dlatego, jeśli ludzie proponują dokonanie poważnych zmian w systemie ekonomicznym świata, musimy mieć znaczenie solidniejszą informację.”

Różnica zdań leży w naturze nauki. Powiedzenie przez naukowców, że nie powinniśmy zobaczyć pewnych dowodów, jeśli nie pasują do naszych wniosków politycznych, gwałci podstawowe zasady nauki. Kiedy badacze mieszają swoją rolę naukowca z rolą aktywisty, reputacja nauki nieuchronnie doznaje uszczerbku. Klimatologia zasługuje na coś lepszego.

Autor: Bjorn Lomborg
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Źródło oryginalne: Forbes.com
Źródło polskie: Listy z naszego sadu


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. MichalR 13.06.2014 10:53

    Zeszły rok nie był normalny. W tym roku znowu obserwujemy anomalie pogodowe – burze lipcowe w kwietniu, zagrożenie suszą w czerwcu (spękana ziemia, roślinność obumiera). Coś się dzieje co nie było normalne do tej pory.

    Nie twierdzę że to odrazu jakieś globalne ocieplenie, ale niewątpliwie widzimy szybko postępujące zmiany klimatu. Osoba o poglądach rodem z połowy dwudziestego wieku nie dostosuje się do obecnej sytuacji. Teraz trzeba mieć otwarty umysł. Wiedzieć, że globalne ocieplenie może jest a może go nie ma i znać argumenty obu stron. Trzeba wiedzieć, że Yellowstone może wybuchnie ale raczej nie, ale warto brać pod uwagę każdą ewentualność.

    Szef zawsze musi słuchać mędrców z których każdy przedstawia skrajnie inny punkt widzenia i to od otwartości umysłu szefa zależy czy dostrzeże w pore, że któryś ze scenariuszy się sprawdza, czy też nie, bo alarmować będą zawsze wszyscy.

  2. SzumAkustyczny 13.06.2014 12:02

    “Powiedzenie przez naukowców, że nie powinniśmy zobaczyć pewnych dowodów, jeśli nie pasują do naszych wniosków politycznych, gwałci podstawowe zasady nauki.”

    Kiedy to i w jakiej dziedzinie, nauka działała w inny sposób?

    Chyba w dziedzinie ufologii i nauk ezoterycznych, których to grunt został tak skrupulatnie przygotowany przez ostatnie prawie 100 lat istnienia mediów, że żaden “otwarty umysł” nie przeciśnie tych informacji przez sito swojej (nie swojej) krytyki.
    bo tak naprawdę “otwarte” to mamy okna przeglądarek

  3. pablitto 14.06.2014 14:57

    najbardziej zabawne jest to, że podobnie jak w średniowieczu – nie mamy wystarczającej technologii, żeby np. zasymulować naszą planetę zgodnie z teorią chaosu etc… (nie mówiąc o układzie słonecznym, naszej z@d-piarskiej galaktyce…) – stąd takie naukowe przekomarzanki często przypominają jakieś tyrady religijne.

    Jedno jest pewne – COŚ się grubo dzieje na tej planecie za naszego życia, i tylko zaślepiony idi0ta tego nie widzi. NAsza technologia jest brudna i przestarzała, i nasze dzieci, wnuki, pewnie nam szybko nie zapomną jak te parę pokoleń “przejadło” ich Ziemię w moment, po tyisącach lat ewolucji “cywilizacji”…

  4. bXXs 19.06.2014 21:33

    Anomalie pogodowe? Szukaj na niebie Chemtrails!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.