Ludzkość powstała dla współpracy, a nie rywalizacji

Opublikowano: 01.07.2011 | Kategorie: Gospodarka

Liczba wyświetleń: 622

Przeciwnicy gospodarki rynkowej już od dawna atakują konkurencję jako zjawisko i mechanizm na wolnym rynku, bowiem – jak zakładają – przeciwstawia ona jednego człowieka innemu, podczas gdy ludzie powinni pracować razem dla wspólnego dobra.

Ten frazes, o współpracy a nie rywalizacji, kryje za sobą mnóstwo fałszywych pojęć. Przede wszystkim: gospodarka rynkowa opiera się na handlu i wymianie i nic nie może mieć bardziej charakteru współpracy. Konkurencyjna część rynku to ludzie starający się służyć swoim bliźnim lepiej niż inni. I taka postawa także służy dobru wspólnemu.

Żadne społeczeństwo nie może przetrwać bez instytucji wymiany. Środki, którymi dysponuje jakaś osoba rzadko wystarczają do przetrwania i nigdy nie wystarczają na to, co ludzie nazywają dobrym życiem. Musimy polegać na tym, że inni udostępniają nam również swoje środki. Dokonać tego można jedynie na dwa sposoby: pierwszy polega na zmuszaniu innych i zabieraniu im ich własności (czy też zalecaniu tego stronie trzeciej, na przykład rządowi, żeby to za nas zrobił), drugi – na dobrowolnej, negocjowanej wymianie – handlu. Wybór pierwszej możliwości prowadzi do wojny wszystkich przeciw wszystkim. Wybór drugi promuje pokój i współpracę. Społeczeństwo oparte na tej drugiej możliwości ma charakter kapitalistyczny, gdyż ludzie produkują i zdobywają własność na drodze umowy, a nie siły.

Tam gdzie ma miejsce handel, jedna osoba sprzedaje swoje dobra czy usługi za czyjeś inne dobra i usługi. Żeby to mogło nastąpić, obie strony muszą zgodzić się na pewne warunki. Konieczna jest także współpraca, gdyż jeśli tylko jedna osoba pragnie handlować, nie następuje wymiana dóbr czy usług. Ponadto każda strona tej wymiany musi czuć, że na tym skorzysta. Musi przykładać większa wartość subiektywną do tego, co zyskała, niż do tego, co przekazała w zamian. Zatem poprzez transakcję rynkową obie strony zyskują. I w taki sposób wzrasta dobrobyt w społeczeństwie.

Wprowadzenie do tego procesu współpracy pieniędzy dodatkowo zwiększa skuteczność handlu. Mając pieniądze, ludzie chcący handlować zyskują wspólną jednostkę, którą można wymieniać na inne dobra. Każdy pragnie pieniędzy, ponieważ zwiększają one zdolność współpracy z innymi ludźmi, którzy także chcą poprawić swój los. I to dlatego pieniądze są najbardziej wartościowym środkiem w gospodarce.

Jeśli społeczeństwo umożliwia spokojne prowadzenie handlu i funkcjonują w nim instytucjonalne mechanizmy zawierania umów-kontraktów, suma kontraktów w społeczeństwie tworzy rynek. Rynek to bardzo złożona sieć, która kieruje środki do tych użytkowników, którzy najbardziej ich potrzebują. Konsumenci sprawują kontrolę nad działaniem tego procesu, bowiem to konsumentów muszą zadowolić wszyscy producenci. Muszą oni współpracować ze swoimi konsumentami tak, żeby oba sektory, konsumentów i producentów, na tym zyskały.

Inną forma handlu, który wymaga współpracy jest umowa o pracę. Jeśli jakaś osoba oferuje swoje umiejętności na rynku pracy, kapitalista płaci jej, spodziewając się, że jej umiejętności przyniosą więcej pieniędzy, niż wynoszą koszta płac. Ten rodzaj handlu nie różni się istotnie od handlu pomiędzy producentami i konsumentami, ponieważ także opiera się na dobrowolnej umowie i współpracy. Stąd wniosek, że tak okrzyczany konflikt „pracownik-pracodawca” nie istnieje na wolnym rynku. Konflikty takie powstają tam, gdzie istnieją ustawy tworzące kartele pracowników zwane związkami zawodowymi, które z kolei naruszają kooperacyjną naturę umowy o pracę.

Konkurencja jest nie mniej ważną cechą rynku. Jest właśnie tym rodzajem interakcji, który pozwala konsumentom otrzymać lepsze produkty przy niższych cenach – czego oni przecież pragną. Producenci nie rywalizują z konsumentami; oni rywalizują z innymi producentami o lepsze obsłużenie klientów. Żaden producent nie może spocząć na laurach, bo wtedy inni zajmą jego miejsce, dostarczając konsumentom tego, czego ci potrzebują i pragną – i są gotowi za to zapłacić.

Interwencjoniści często narzekają, że ci czy tamci producenci uzyskują nadmierne zyski; ale to właśnie istnienie konkurencji sprawia, że taka sytuacja nie może trwać na dłuższą metę. Wzrost zysku to sygnał dla innych producentów, że oni także powinni się włączyć w produkcję tego, co ten zwiększony zysk przynosi. Pojawienie się nowych producentów oznacza większą podaż, niższe ceny oraz zmniejszone zyski dla pierwotnego producenta.

Właścicieli firm prywatnych często uważa się za pionierów konkurencji, jednak założenie to nie zawsze jest poprawne. Zbyt często ludzie zaangażowani w biznesie pragną użyć możliwości rządu do ograniczenia konkurencji. Naleganie na polityków, by ci nałożyli np. kontyngent na import oznacza, że protegowani biznesmeni krajowi nie muszą się martwić, iż zagraniczni biznesmeni będą produkowali lepsze produkty i sprzedawali je u nas. Biznes toleruje także regulacje rządowe, które go ograniczają, byle ich dolegliwość była mniejsza od tej powodowanej przez konkurencję.

Jeśli producentom, konsumentom i pracownikom daje się swobodę wymiany, otrzymujemy równowagę sił współpracy i konkurencji powodującą, że każdemu członkowi społeczeństwa powodzi się na dłuższą metę, coraz lepiej. System interwencjonizmu – czy też tzw. gospodarki mieszanej – upośledza zdolność zarówno współpracy jak i konkurencji. Prowadzi to do marnotrawstwa i braku efektywności, a w konsekwencji niższego poziomu życia. Człowiek został stworzony do współpracy i rywalizacji i tylko system wolnej przedsiębiorczości sprawia, że oba te sposoby działania są jednocześnie możliwe.

Autor: Llewellyn H. Rockwell, Jr
Zdjęcie: Przemek Klajmon
Źródło: Libertarianizm


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Murphy 01.07.2011 10:54

    W praktyce jakoś to inaczej wygląda. Ciekawe co by było ja by państwo nie ingerowało? Pewnie powstał by monopol który by ceny dyktował, a to wcale nie jest dobre dla nikogo, zwłaszcza jak ceny były by zawyżane na produkty podstawowe typu jedzenie, ubrania. Poza tym istnieje takie coś jak chciwość i cwaniactwo, które wcale nie polepszają miejsc ani warunków pracy. Wszystko pięknie, ładnie na papierze, ale w rzeczywistości nie jest już tak kolorowo.

  2. Reks91 01.07.2011 14:30

    “Rynek to bardzo złożona sieć, która kieruje środki do tych użytkowników, którzy najbardziej ich potrzebują.” O opatrzności ochroń mnie przed takimi manipulacjami. Jakoś nie zauważam by rynek środki kierował do Afryki, a widzę wręcz, że je zabiera.
    Zdrowym rynek istnieje w zdrowej ekonomii, w chorej ekonomii istnieje chory rynek. Autor opisuje sytuacje rynkową w systemie gdzie podaż tworzy popyt. Niestety od kiedy produkuje się pieniądze bez pokrycia i umożliwia się konsumentowi zaciąganie pożyczek na 100% wartości zakupowanego produktu to popyt tworzy podaż. Wolna konkurencja nie stanowi motoru poprawy jakości i ceny produktu, a dostosowanie się pod popyt ludzi posiadających pieniędze.

  3. 8pasanger 01.07.2011 19:35

    A co z interwencjonizmem państwa na rynku czyli ochroną prawa własności przez państwo?Ta interwencja jest finansowana również z podatków ,które płacą bezdomni-pozbawieni własności.A finansują tę interwencję chociażby VAT-em w żywności i akcyzą w alkoholu-precz z interwencją państwa w obronie prawa własności-wtedy rynek będzie naprawdę wolny.Jakoś w tym wspaniałym kapitalizmie korporacje wcale nie promują konkurencji i nie ma w tym nic dziwnego dla przedsiębiorstwa idealną pozycją wcale nie jest pozycja z maksymalnym zadowoleniem konsumentów ale pozycja monopolisty-to się finansowo bardziej opłaca np.:80% światowego rynku kawy kontroluje oligopol(żeby nie napisać kartel)czterech korporacji.Mają zapasy kawy na 20lat i narzucają warunki innym uczestnikom rynku:biednym rolnikom z południa niskie ceny skupu a konsumentom kawy wysokie ceny detaliczne.Na tym rynku nie ma równowagi sił -jest bezwzględna dominacja pośredników.A kapitalizm wolnokonkurencyjny istnieje tylko w mrzonkach libertarian.

  4. 8pasanger 01.07.2011 19:47

    Już Adam Smith przestrzegał aby nie rządzili handlowcy bo mają tendencję do oszustwa.A twierdzenia o tym ,że rynek wcale nie jest sprawny możemy znaleźć w wypowiedziach np.:Warrena Buffeta ,który coś chyba o rynku wie-od jakichś 15lat przestrzegał ,że rozbudowywanie rynku instrumentów pochodnych to droga do katastrofy-w latach prosperity i kwartalnej realizacji zysków nikt go nie słuchał .Polecam książkę Hagstróma ,,Na sposób Warrena Buffeta” I zgadzam się z Murphym :co zrobimy jeśli Urząd Antymonopolowy(w Polsce UOKiK) zamiast działać kulawo przestanie istnieć?Tesco z Biedronką tak nam zwindują ceny żywności ,że schudniemy jak w Etiopi-gdzie głód był nie przez suszę ale przez to ,że biednych nie było stać na jedzenie i umierali z głodu.,,Cesarz” Kapuścińskiego też ciekawa lektura.

  5. Sebek 02.07.2011 15:09

    @Murphy, a o jakiej ty praktyce mówisz? Widziałeś ty kiedyś wolny rynek w praktyce? Jak narazie to tam gdzie państwa mniej tak lepiej. Dlaczego więc nie założyć, że tam gdzie nie ma go wcale jest najlepiej?
    A monopole, to jak byś nie zdążył zauważyć specjalność gospodarki planowanej. Nie rozumiem ludzi, którzy popierają interwencjonizm, a straszą ludzi monopolem na wolnym rynku.

    @Reks91 autor opisuję taką sytuację, bo z założenia na wolnym rynku nie istnieją banki centralne, które mogą sobie dowolnie drukować pieniądze nie patrząc na konsekwencje.

    @8pasanger kompletnie mieszasz. Korporacje nigdy nie będą popierać wolnej konkurencji, z banalnej przyczyny. Ta wolna konkurencja im szkodzi. Dziś korporacja może przekupić urzędników i dzięki temu zostanie monopolistą, na wolnym rynku jest to niemożliwe, bo nie ma żadnych koncesji.
    Nie rozumiem też dlaczego mieszasz korporacjonizm powstały i utrzymujący się dzięki gospodarce planowanej z libertarianizmem.

    A zlikwidowanie Urzędu Antymonopolowego nic nie da, jeśli gospodarka pozostaje gospodarką planowaną. To wręcz szkodzi gospodarce. Tak więc twoje przewidywania co do cen w Biedronce, przy dzisiejszym socjalizmie to nic odkrywczego. Należy zabronić państwu wtrącać się do wolnych umów, między wolnymi ludźmi.

    A jak ktoś lubi być traktowanym jak niewolnik to niech sobie na wolnym rynku wykupi prywatnego Pana, co to będzie się nim zajmował.

  6. 8pasanger 07.07.2011 21:43

    Widzę Sebku ,że jesteś zakamuflowanym anarchokapitalistą-jestem przeciwnikiem interwencji państwa w stosunki na rynku np.:zlikwidujmy państwo jako strukturę i prawo własności jako instytucję i wtedy będzie wolny rynek-dzisiaj bezdomni płacą podatki wyższe niż bogaci-i idzie to na policję ,która tychże bezdomnych przegania pałami pod byle pretekstem.A to że w jakiejś dziedzinie stosuje się planowanie jest oczywiste-nawet jak idę na ryby muszę to zaplanować.A prowadzenie działalności gospodarczej bez planowania to idiotyzm.Idzie o to ,żeby plany były racjonalne i szanowały rzeczywistość.A skoro tak nie lubisz państwa to Somalia czeka ,tylko weź solidną ochronę i prywatny szpital.Na pewno na to cię stać w ramach ,,wolnego rynku”tylko nie zachoruj na jakąś drogą chorobę np.:mukowiscydozę ,której leczenie kosztuje 30tys zł miesięcznie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.