Lockdown doprowadził do utraty odporności

Opublikowano: 19.11.2022 | Kategorie: Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1529

Wszystko to, co krytycy covidowego faszyzmu głosili od 2019 roku, powoli zaczyna być ujawniane w mediach establishmentu. „Gazeta Wyborcza” w swoim warszawskim dodatku ujawniła w dwu artykułach szkodliwość lockdownu.

W numerze z 16 listopada 2022 w „Gazecie Stołecznej” Martyna Śmigiel w artykule „Ukryte skutki pandemii” zacytowała opinie wirusologa z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dr. Tomasza Dzieciakowskiego, który stwierdził, że Polacy zaczęli częściej chorować na odrę, świnkę i różyczkę, RSV czy grypę, bo „długo siedzieliśmy zamknięci w domach, nasz układ immunologiczny nie był stymulowany przez czynniki zewnętrzne, przede wszystkim kontakty z innymi ludźmi, przez co straciliśmy odporność na choroby zakaźne. Teraz wyszliśmy do ludzi i jesteśmy dużo bardziej narażeni na zakażenia”.

Do wypowiedzi eksperta można dodać, że takie są właśnie skutki zablokowania aktualizacji bazy wirusów przez nasze organizmy. Ten szkodliwy dla nas stan wynikał z tego, że PiS (dopingowany przez PO, PSL, Lewicę) zgodnie z poleceniem WHO (instytucji kontrolowanej przez chińskich komunistów i globalne korporacje farmaceutyczne, instytucji promującej zabijanie nienarodzonych dzieci i sex demoralizację dzieci w szkołach) zakazał wychodzenia z domów, kontaktów z innymi ludźmi.

17 listopada 2022 w „Gazecie Stołecznej” ukazał się artykuł Martyny Śmigiel „Kto miał rację w sprawie lockdownu?”, w którym zacytowano opinie profesora Mariusza Gujskiego o tym, że masowy lockdown był błędem. Według naukowca „zdrowie populacji zależy od zamożności, a więc od produktu krajowego brutto. Strategia zahamowywania gospodarki odbiła się więc na naszym zdrowiu” negatywnie. „To ważny argument na rzecz wyższości strategii szwedzkiej” polegającej na nie wprowadzaniu lockdownu.

Dodatkowo zdaniem profesora Gujskiego „ludzie zamknięci w domach dużo częściej zmagają się z problemami natury emocjonalnej, psychicznej”. Szwedzkie władze dzięki niewprowadzeniu lock downu oszczędziły swoim obywatelom cierpień. „Z punktu widzenia zdrowia publicznego […] masowy lockdown był błędem”.

Do artykułu w „Wyborczej” można dodać, że szkodliwość lockdownu była oczywista już w 2019 roku. Podobnie jak szkodliwość wszelkich innych działań zleconych przez WHO — od preparatów zwanych szczepionkami, przez maseczki, aż do szkodliwości lockdownu. Pisali o tym eksperci i publicyści (w tym i ja). Prawda była zwalczana przez władze państwowe i prywatnych władców internetu. Dziś przebija się nawet w mediach będących w awangardzie szerzenia propagandy covidowej.

Autorstwo: Jan Bodakowski
Źródło: MediaNarodowe.com


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Admin WM 19.11.2022 12:35

    Według mnie większym winowajcą są maseczki i „szczepionki”, które obniżyły odporność ludzi.

  2. Tallis Keeton 19.11.2022 22:51

    a jak amerykanscy komentatorzy mówili o tym na YT z poltora roku temu to byla teoria spiskowa 😀 te badziągwy z gazet zawsze powiedzą to co im akurat wygodne, teraz już można mówic prawdę o tym, bo teraz już nie grozi za to potepienie przez globalne media, co? gazeta wybiórcza. Tfu!

  3. Irfy 20.11.2022 08:56

    Wpływ na utratę odporności miały wszystkie czynniki jednocześnie. Duża część społeczeństwa uwierzyła w brednie, na okrągło powtarzane w telewizji i reżimowych gazetach. W efekcie już od początku tzw. “pandemii” nastąpił lockdown bez lockdownu. Innymi słowy ludzie siedzieli w domach jak barany, starając się w ogóle z nich nie wychodzić. Doskonale pamiętam całkowicie wyludnione ulice Warszawy. W styczniu i lutym 2020 można było przejechać na rowerze z jednego końca miasta na drugi w niecałą godzinę. Nawet ruch samochodowy zamarł niemal całkowicie.

    Lud prosty siedział w klatkach niczym szympansy w ZOO, żarł, tył na potęgę i coraz bardziej stresował doniesieniami mediów. Które łgały jak najęte. A jeśli już wychodził, to podduszony bezsensowną szmatą – uniemożliwiającym oddychanie siedliskiem grzybów i pleśni. Ukoronowaniem szaleństwa było masowe wstrzykiwanie kolejnych dawek szarlatańskich dekoktów. Nie chroniących nikogo przed niczym, ale wciskanych z fanatycznym zacietrzewieniem przez polityków, całkowicie zblatowanych przez koncerny farmaceutyczne.

    Każdy z powyższych czynników z osobna byłby niebezpieczny. Połączenie wszystkich było katastrofą, która tylko w Polsce doprowadziła do ponad 200 tysięcy ponadwymiarowych zgonów. A odpowiedzialnych jak zwykle brak. Zniknęli. Pewnie w willach gdzieś na Maderze albo innej Teneryfie, na które po tak udanej “pandemii” na pewno było ich stać.

  4. Szwęda 20.11.2022 13:36

    Jednak największe spustoszenie w naturalnym układzie odpornościowym człowieka uczynił i jeszcze będzie czynić przez dziesięciolecia – eksterminacyjny preparat zastrzykowy – zyklon XXI wieku.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.