Liczniki w chwilowym odwrocie

Opublikowano: 24.05.2013 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 695

Inteligentne liczniki z nowinki technologicznej interesującej dla energetyków przedostały się niedawno do szerokiej opinii publicznej, głównie jako urządzenie zagrażające prywatności. To efekt pierwszej próby wprowadzenia ustawowego obowiązku instalacji liczników zdalnego przekazu w Polsce. Obowiązku, póki co, jednak nie będzie.

Inteligentne liczniki energii elektrycznej mogą przekazywać w czasie rzeczywistym dane o zużyciu energii w konkretnym domu czy mieszkaniu. Naturalnie powstaje więc obawa, jak dużo informacji o mieszkańcach powędruje do dostawców energii. Zagrożenie dla prywatności jest bowiem niewątpliwe – dane pomiarowe (o zużyciu) zbierane z dużą, np. 15-minutową, częstotliwością to dane osobowe. I jako takie powinny być chronione. Tymczasem kilka tygodni temu alarmowaliśmy, że posłowie zamierzają wprowadzić obowiązkowe inteligentne liczniki po prostu pomijając aspekt dotyczący prywatności. Wtedy wybuchła dyskusja: okazało się, że Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki, a wreszcie – biznesu są nie tylko gorącymi zwolennikami tzw. smart grid, widzą w nich wręcz naturalną konieczność i ratunek dla polskiej energetyki. Nie jest naszą rzeczą oceniać, czy tak rzeczywiście jest. Ważne, że wymiana argumentów – za pośrednictwem prasy i podczas kilku nieformalnych spotkań – zaowocowała większym zrozumieniem zarówno sposobu działania tej technologii, jak i argumentów dotyczących prywatności odbiorców energii.

W technologii inteligentnych liczników wyraźnie rozdzielone są dwie sfery, które można nazwać zewnętrzną i wewnętrzną. Pierwsza dotyczy ogólnego zużycia energii w skali całego mieszkania, druga – zużycia w konkretnych gniazdkach (a więc przez konkretne urządzenia). Liczniki przekazywać będą do dostawców energii jedynie informacje o ogólnym zużyciu. Przy wprowadzeniu odpowiednich zabezpieczeń na poziomie technicznym i prawnym nie ma ryzyka wydostania się na zewnętrz informacji, ile energii zużywa konkretne urządzenie, działające w sferze wewnętrznej.

Najważniejszym wyzwaniem związanym z inteligentnymi licznikami pozostaje jednak zapewnienie należytej ochrony generowanym przez nie danym, a przede wszystkim – uznanie ich za dane osobowe. Przepisy muszą precyzować częstotliwość przekazywania danych, szczegółowe zasady ich udostępniania, standardy bezpieczeństwa i długość przechowywania. Nawet bowiem dane „zewnętrzne”, przekazywane co chwilę do operatorów, „mówią” coś o nas – czy jesteśmy w domu, jaki mamy styl życia (np. o której wstajemy). Wprawne oko w danych z licznika może dostrzec również informacje o tym, czy włączony jest alarm.

W projekcie, który znajdował się w Sejmie (autorstwa posłów koalicji) brakowało odpowiednich gwarancji chroniących dane o zużyciu energii. Na szczęście obligatoryjnego wprowadzenia liczników w tym kształcie w projekcie już nie ma – posłowie zdecydowali o jego wykreśleniu z projektu. Zrobili jednak coś więcej – nałożyli na operatorów już dziś instalujących inteligentne liczniki obowiązek ochrony pochodzących z nich danych na zasadach określonych w ustawie o ochronie danych osobowych. W ten sposób posłowie przesądzili, że dane pomiarowe stanowią dane osobowe, a jednocześnie uporządkowali obecną sytuację. „Uporządkowanie” jest być może niedoskonałe ze względu na ogólnikowość odesłania do ustawy o ochronie danych osobowych, jest jednak krokiem w dobrym kierunku.

Pomysł obowiązkowego wprowadzenia inteligentnych liczników wróci niebawem w projekcie rządowym. Mamy nadzieję, że tym razem będą w nim zawarte odpowiednie gwarancje, a dalsze prace legislacyjne zostaną poprzedzone rzetelnymi konsultacjami społecznymi. Z perspektywy wydaje się, że całe zamieszanie wokół projektu poselskiego, który „tylnymi drzwiami” miał wprowadzić obowiązek instalacji inteligentnych liczników, przyniosło dobre rezultaty: eksperci branży energetycznej dostali jasny sygnał, że dotarli do miejsca, w którym muszą myśleć nie tylko o technologii, ale też o prywatności i ochronie danych osobowych.

Autor: Wojciech Klicki
Źródło: Fundacja Panoptykon


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Luk 24.05.2013 10:43

    Cholera niech sobie wprowadzają takie liczniki ale czemu wymiana danych musi być z tak małym interwałem czasowym? Czemu nie można aktualizować danych co dziennie lub raz w tygodniu w których będzie tylko informacja o ogólnej ilości zużytej energii przez gospodarstwo domowe? Wtedy problemu nie będzie.

  2. cacor 24.05.2013 23:14

    Można zapytać się dalej, skoro ja podaję stan licznika prądu raz na dwa miesiące, czemu takie urządzenie nie może zbierać danych właśnie z takiego interwału, albo conajwyżej z jednego miesiąca.
    Kolejna sprawa, kto za te zabawki miałby zapłacić??

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.