Lewica chce zlikwidować IPN

Opublikowano: 21.05.2021 | Kategorie: Historia, Nauka i technika, Polityka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1872

Instytut Ochrony Konstytucji zamiast IPN – o to będzie walczyła parlamentarna Lewica. W dniu, gdy Sejm wybiera nowego prezesa instytutu odpowiedzialnego za politykę historyczną, my poznaliśmy projekt ustawy, jaki zostanie wniesiony do Sejmu w tej sprawie. O inicjatywie opowiedzieli również na konferencji prasowej posłowie Lewicy Krzysztof Śmiszek, Andrzej Rozenek i Maciej Gdula oraz jeden z twórców programu Nowej Lewicy Dariusz Standerski.

Występujący nie szczędzili IPN-owi gorzkich słów. Wypomnieli mu prowadzoną na oślep politykę tzw. dekomunizacji, która często sprowadza się do rugowania wszystkiego, co mogłoby się kojarzyć z PRL-em czy lewicowością. „IPN robi wszystko, żeby zmienić naszą historię. Z tej prawdziwej, którą wszyscy jeszcze pamiętamy, na taką, która będzie się podobała małemu „dyktatorkowi” z Żoliborza” – stwierdził Andrzej Rozenek i przywołał przykład pomnika Karpackiej Brygady Wojsk Ochrony Pogranicza, zniszczonego na polecenie Instytutu. Dla „ekspertów” z IPN walka brygady z UPA nie miała znaczenia. Poseł Rozenek nazwał IPN „instytutem nienawiści” i wypomniał mu ustawę, która odebrała uprawnienia emerytalne dawnym pracownikom służb mundurowych.

„IPN zawiódł jako instytucja, która prowadzi do zbliżenia Polaków wobec prawdy historycznej. Stał się instytucją, która po prostu promuje wizję historii jednej politycznej strony, strony prawicowej i nawet nie jest to tylko historia PiS-owska, to jest historia pisana przez ekstremistów prawicowych. IPN zatrudnia wiele osób związanych ze skrajną nacjonalistyczną i faszystowską prawicą” – stwierdził poseł Maciej Gdula. Dodał, że społeczeństwo potrzebuje badań nad przeszłością, ale prowadzonych w sposób rzetelny i wielostronny.

W uzasadnieniu ustawy likwidującej IPN, do której projektu dotarł portal „Strajk”, czytamy także, iż IPN „nie stał się źródłem wiedzy niosącej pojednanie, a przekształcił się w narzędzie politycznego sporu. Nie stał się instytucją, której autorytet pozwala ustalić prawdę dotyczącą niejawnej współpracy z organami bezpieczeństwa i zakończyć publiczne kontrowersje w tym zakresie”. Autorzy projektu wskazują ponadto, że utrzymywanie pionów prokuratorskiego i śledczego w Instytucie staje się coraz bardziej bezcelowe (a jest kosztowne). „30 lat od upadku PRL i około 70 lat od okresu stalinizmu (charakteryzującego się wysokim stopniem represyjności) (…) dział śledczy staje wobec malejącej liczby realnych spraw wymagających zbadania i ścigania” – czytamy w uzasadnieniu.

Lewica chce, by archiwa przechowywane przez IPN weszły do zasobów archiwów państwowych, a badania historyczne wzięła na siebie np. Polska Akademia Nauk. Notabene – dziś dysponująca znacznie mniejszym budżetem, niż Instytut, chociaż zakres zainteresowań zatrudnianych przez nią badaczek i badaczy jest znacznie większy. Tu jednak szczegółowe rozwiązania miałyby zostać dopiero opracowane.

Z pewnością natomiast w ustawie, którą zaprezentowali posłowie, jest mowa o utworzeniu Instytutu Ochrony Konstytucji. Miałby on siedem podstawowych zadań. Projekt przewiduje w tym miejscu:

1. Poszerzanie wiedzy o Konstytucji RP oraz zasadach z niej wynikających.

2. Budowanie, utrwalanie i rozwijanie demokratycznych postaw i zachowań.

3. Prowadzenie działalności edukacyjnej, wystawienniczej i wydawniczej w kraju i za granicą.

4. Przeciwdziałanie dyskryminacji, ksenofobii i wykluczeniu.

5. Monitorowanie i analiza inicjatyw zagrażających demokracji i przestrzeganiu praw człowieka.

6. Prowadzenie badań naukowych z zakresu nauk o polityce i administracji, nauk prawnych, nauk socjologicznych.

7. Upowszechnianie w kraju i za granicą wyników swojej pracy oraz badań innych instytucji, organizacji i osób nad problematyką stanowiącą przedmiot działania Instytutu.

Instytut Ochrony Konstytucji, jak przewiduje projekt Lewicy, miałby realizować te zadania poprzez organizowanie konferencji, wydawanie różnorakich publikacji, współpracę ze szkołami, wspieranie przedsięwzięć wpisujących się we wskazane cele statutowe. Miałby także wydawać oficjalne stanowiska na różne tematy.

Niestety trudno oprzeć się wrażeniu, że tak skonstruowana instytucja również pochłaniałaby pieniądze na zadania, które może wykonywać ktoś inny (np. badania naukowe w tematach politycznych czy prawnych prowadzą wszak uniwersytety). Czy o to chodziło Lewicy, gdy bezlitośnie – i słusznie! – punktowała mnożenie wydatków na IPN, gdy w Polsce kuleją podstawowe usługi publiczne?

Autorstwo: Małgorzata Kulbaczewska-Figat
Źródło: Strajk.eu


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.