Leki nie działają na ludzi, bo myszom jest za zimno

Opublikowano: 10.04.2012 | Kategorie: Nauka i technika, Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 714

9 na 10 leków pomyślnie przetestowanych na myszach i innych modelach zwierzęcych nie działa u ludzi. Prof. Joseph Garner ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Stanforda twierdzi, że przyczyn należy upatrywać w chłodzie, w jakim są hodowane laboratoryjne gryzonie.

“Jeśli chcesz zaprojektować lek, który pomoże pacjentom w szpitalu, nie powinieneś polegać na zwierzętach przeżywających stres termiczny i radzących sobie z tym faktem, zwiększając tempo przemiany materii. To zmienia wszystkie aspekty ich fizjologii, m.in. to, jak szybko wątroba rozkłada lek. […] Zwiększa się ryzyko, że lek zadziała inaczej u myszy i [grupy docelowej, czyli] ludzi.”

Zespół Garnera zaproponował proste rozwiązanie tego problemu. Wystarczy zapewnić zwierzętom materiały do budowy gniazd. Dysponując przytulnym lokum, myszy naturalnie wyregulują temperaturę i będą lepszym modelem działania leku u ludzi.

Mając wybór, myszy preferują temperatury rzędu 30-32 stopni Celsjusza, ale wskutek uregulowań federalnych w amerykańskich laboratoriach utrzymuje się temperaturę 20-24 stopni. “Zimny chów” ma swoje uzasadnienie. Po pierwsze, niższe temperatury pomagają stłumić agresywne tendencje myszy. Po drugie, samice produkują w takich warunkach więcej mleka.

U gryzoni hodowanych w temperaturze 18-20 st. Celsjusza zmienia się działanie układu odpornościowego, może też dojść do zmniejszenia tempa wzrostu.

Ponieważ laboratoria z różnych względów nie podniosą temperatury, zespół Garnera postanowił zbadać inne opcje. W najnowszym studium uwzględniono 36 samców i 36 samic z trzech popularnych szczepów. Naukowcy stworzyli kilka zestawów eksperymentalnych, w których za pomocą wąskiego korytarza połączono ze sobą 2 klatki. W jednej temperatura wynosiła tylko 20 st. Celsjusza, a wewnątrz umieszczano różne ilości podartego papieru do budowy gniazda. W drugiej utrzymywano stałą temperaturę 20, 23, 26, 29, 32 lub 35 stopni Celsjusza, nie udostępniając materiału do konstruowania schronienia.

Myszy miały więc do wyboru: siedzieć bezczynnie w chłodnej klatce, wybrać cieplejszą klatkę, zacząć więcej jeść i zwiększyć tempo przemiany materii albo wybudować gniazdo. Poszczególne szczepy i płci wykazywały nieco inne preferencje. Nikt nie zdecydował się na “cierpienie z bezczynności”; zwierzęta wolały przenieść się do cieplejszego pomieszczenia lub wybudować gniazdo. Im więcej materiału, tym silniejsza chęć pozostania w chłodniejszej klatce.

Pociąg do budowy gniazda był tak silny, że niektóre gryzonie godzinami zbierały skrawki papieru, by przenieść je w cieplejsze miejsce i tam skonstruować dom. Takie zachowanie myszy świadczy o tym, że funkcja gniazda wykracza poza dostarczanie ciepła. Być może chodzi o wygodę czy ochronę, zmniejszającą poziom stresu i lęku.

Myszy budujące gniazda mniej jadły, bo nie musiały sprostać wzrastającym potrzebom metabolicznym. Samice wolały wyższe temperatury od samców (o ok. 5 st.), są bowiem drobniejsze i dysponują mniejszą ilością tłuszczu, który można by spalić, by się trochę ogrzać.

Myszom wystarczy 6 g materiału na gniazdo, ale potrafią wykorzystać nawet 10 g. “Doświadczona osoba potrafi na podstawie kształtu gniazda stwierdzić, czy zwierzętom jest za ciepło, czy za zimno.” W ten sposób można też wykryć chorobę albo wpaść na trop samicy przygotowującej się do porodu.

Opracowanie: Anna Błońska
Na podstawie: Stanford University School of Medicine
Źródło: Kopalnia Wiedzy


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Maciej Kawiak 10.04.2012 15:15

    Zatem powyższe wnioski należy również wyciągnąć w przypadku testów na ssakach związanych z roślinami GM.

  2. mr_craftsman 10.04.2012 16:17

    jak widać można być naukowcem i idiotą jednocześnie – skoro geniusze prowadzący badania nie wpadli wcześniej na tak prosty wniosek, że warunki w jakich hoduje się myszy do testów mogą na coś wpływać.

    jakoś tak wypada, że od kiedy USA skończyli się naukowcy porwani z Niemiec, azylanci z WNP, to można ich umieszczać w słynnych dowcipach o naukowcach radzieckich. zamiast tych radzieckich.

    chyba że wszystkich inteligentnych naukowców amerykanie trzymają w zamkniętych bazach, a dla korporacji i cywili mogą pracować tylko idioci, albo przestępcy.
    to by wiele wyjaśniało.

  3. Raptor 10.04.2012 18:34

    Tak, 18-20 st. to zdecydowanie zbyt zimno dla myszy. WTC również zawaliło się ponieważ tamtejsze myszy miały za zimno… i się w końcu zdenerwowały.
    Czy to może kolejny odcinek Fluffa?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.