Kwaśna mina premiera mówi wszystko?

Opublikowano: 27.04.2014 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 814

Po rozmowach ze swą najlepszą przyjaciółką, kanclerz Niemiec Angelą Merkel, premier Tusk miał kwaśną minę, chyba pierwszy raz od paru lat.

Być może uwierzył albo wmówili mu to jego doradcy, że jego propozycja unii energetycznej w sytuacji agresji Rosji na Ukrainę, zostanie przyjęta z entuzjazmem przez przywódców głównych krajów UE.

Jeszcze prezydent Francji Francois Hollande, w czwartek powiedział kurtuazyjnie premierowi Tuskowi, że o tym pomyśle można rozmawiać, ale już Angela Merkel nie zostawiła naszemu szefowi rządu żadnych złudzeń.

Przypomnijmy tylko, że centralną zasadą europejskiej unii gazowej zdaniem premiera Tuska, powinno być powołanie jednej unijnej instytucji, która zajmowałaby się zakupem gazu dla wszystkich 28 państw członkowskich.

Drugi jej filar to: w sytuacji zagrożenia dostaw dla jednego lub kilku krajów UE, pozostałe udzielają im pomocy poprzez mechanizmy solidarnościowe zgodnie z zasadą „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”.

Kolejne rozwiązanie to rozbudowa infrastruktury gazowej na terenie UE, między innymi chodzi o zbiorniki do magazynowania gazu, gazociągi, wszystko to finansowane aż w 75% ze środków unijnych.

Wreszcie ostatni pomysł to nie blokowanie przez unijne prawo wykorzystania własnych zasobów energetycznych poszczególnych krajów członkowskich w tym w szczególności węgla i gazu łupkowego.

Na pierwszy rzut oka te propozycje wyglądają nieźle, tyle tylko, że są kompletnie nierealistyczne szczególnie po zacieśnieniu przez ostatnie kilka lat energetycznych relacji rosyjsko-niemieckich, czego najdobitniejszym wyrazem było zbudowanie i oddanie do użytku Gazociągu Północnego, którym przesyłane jest z Rosji do Niemiec 55 mld m3 gazu ziemnego.

Ten gazociąg ma być zresztą jeszcze rozbudowywany, spółka nim zarządzająca, w której jedną z głównych funkcji zarządczych sprawuje zresztą były kanclerz Niemiec Gerhard Schroder, tylko na chwilę zawiesiła ten projekt, bo intensywnie poszukuje nabywców na Zachodzie na kolejne 55 mld m3 rosyjskiego gazu.

Na portalu „wpolityce” całą tę sytuację bardzo trafnie spuentował redaktor Michał Karnowski, stwierdzając: „panu premierowi Tuskowi chyba coś umknęło. Niemcy już mają swoją unię energetyczną. Z Moskwą. Zawiązaną mocno rurą na dnie Bałtyku”.

Donald Tusk powinien więc przestać udawać, że jest w stanie cokolwiek załatwić w sprawie naszego bezpieczeństwa energetycznego na forum UE, ponieważ interesy geopolityczne i gospodarcze dużej części krajów starej Unii, są rozbieżne z naszymi, co jeszcze dobitniej potwierdził kryzys ukraiński.

Szczególnie należy zaprzestać forsowania pomysłu wspólnych zakupów gazu w UE, bo wtedy będziemy skazani „na zawsze” na zakup rosyjskiego gazu sprzedawanego nam z niemiecką „metką”.

Premier Tusk powinien raczej dopilnować zakończenia budowy gazoportu w Świnoujściu i rozpoczęcia przyjmowania gazu skroplonego, który już zdaje za chwilę zacznie płynąć do naszego kraju, wszak to jeszcze minister Grad w 2009 roku podpisał umowę z Katarem, że już od 1 lipca 2014 roku będziemy odbierali jego dostawy.

Należy także wrócić do zarzuconych przez rząd Tuska rozmów o budowie 200 kilometrowego gazociągu po dnie Bałtyku łączącego systemy gazowe Dani i naszego kraju (tzw. Baltic Pipe).

Należy także intensywniej niż do tej pory, nie oglądając się na środki finansowe z UE na ten cel, rozbudowywać pojemności magazynowe na gaz ziemny i wewnętrzne sieci gazowe w Polsce.

Wreszcie już na poważnie należy rozpocząć poszukiwania i wydobycie gazu łupkowego w Polsce, przyśpieszając choćby uchwalenie stosownej ustawy o pożytkach dla inwestorów z tego wydobycia, co być może zatrzyma ucieczkę z Polski wielkich światowych firm, które mają zarówno stosowną technologię jak i kapitał.

Jeżeli premier Tusk na poważnie się tym nie zajmie, to ta kwaśna mina po wczorajszych rozmowach z Merkel, może mu zostać na kolejne wiele miesięcy.

Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Stefczyk.info


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Pola 27.04.2014 16:05

    Nasi tzw. politycy powinni w końcu zrozumieć, że UE nie jest po to by występować w roli “jeden za wszystkich…itd ” tylko po to aby największe państwa miały doskonałe zaplecze dla swojego bytu ekonomicznego kosztem państw mniejszych. I mają gdzieś propozycje Tuska, bo im nie chodzi w ogóle o jakieś interesy Polski, tylko o swoje własne. I taką samą politykę powinniśmy my, Polacy, realizować. Ostatecznie najwyższy czas czegoś się nauczyć od starszych i mądrzejszych.

  2. noone 27.04.2014 18:45

    Nie wiem dlaczego Niemcy i Rosjanie mają się ku sobie (rozbiory, przed drugą wojną światową i teraz – np. niższe ceny na gaz).
    Niemcy nie kupują “obcych” produktów. Nie sprzedają obcym – Polakom.
    Ostatnio ojciec chciał kupić samochód od Niemca – te go nie sprzedał bo “Polakom nie sprzedaje”. Ostatecznie ojciec i tak kupił ten samochód pośrednio przez znajomego w Niemczech.

  3. bro 28.04.2014 11:49

    Ten cały pomysł byl niewykonalny więc podróż Premiera była jedynie przedwyborczą akcją PR. Teraz pewnie kolejni wyborcy “kupią” kwaśne i zatroskane oblicze Premiera

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.