Kursk – batalia o wszystko

Od 7 sierpnia 2024 r. na wniosek gubernatora Aleksieja Smirnowa w regionie Kursk ogłoszono stan wyjątkowy w obawie przed atakiem z Ukrainy. W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców ewakuowano tysiące ludzi.

14 sierpnia Ukraina przeprowadziła zmasowany ogień rakietowy na obszar rosyjski. Do ofensywy zaangażowano też drony. Według agencji Reuters w ciągu doby Rosja zniszczyła 117 dronów. Obiekty zostały przechwycone nad miejscowościami Kursk, Woroneż, Biełgorod, Niżny Nowogród. W odpowiedzi na operację nad Kurskiem zaangażowano również bombowiec SU-34. Zniszczono amerykańskie pojazdy opancerzone Strykery, Bradleye wykorzystywane przez wojska ukraińskie. Rosjanie zniszczyli także rafinerię zaopatrującą wojsko ukraińskie w paliwo.

Auto rosyjskiego korespondenta wojennego Jewgienija Poddubnego zaatakowane dronem uległo zniszczeniu, a dziennikarz, który odniósł obrażenia, jest w szpitalu.

Na podstawie języków komunikacji uczestników walki Rosjanie zorientowali się, że po stronie ukraińskiej mają Amerykanów, Francuzów i Polaków. Oznaczałoby to kolejną fazę nieoficjalnej wojny zastępczej NATO-Rosja. Podobne ustalenia miały miejsce kiedy toczona była walka o kombinat „Azowstal”.

Brak potwierdzenia o ataku dronów na lotniczą bazę rosyjską. Rosyjskie wojska podwyższyły stopień bezpieczeństwa wokół elektrowni atomowej Kurska, znajdującej się 35 kilometrów od terenu objętego walkami. Ukraińska strona twierdzi, że wdarła się głęboko w obszar kontrolowany przez Rosjan. Graniczny region Biełgorodu ogłosił stan wyjątkowy. W atakach na rosyjskie obiekty cywilne są ranni i zabici. Zniszczone zostały budynki mieszkalne. Gubernator Wiaczesław Gladkow, W związku z sytuacją w regionie kurskim, zaapelował o ogłoszenie stanu wyjątkowego dla całej federacji.

Prezydent Biden, komentując wydarzenia, miał powiedzieć: „Kursk stał się nie lada problemem dla Putina”. Rzecznik Białego Domu Matthew Miller oświadczył na konferencji: „Waszyngton nie został powiadomiony o ukraińskiej ofensywie na Rosję z rejonu Kurska”. Zaznaczył: „To nic nadzwyczajnego, ponieważ Ukraińcy często przeprowadzają działania na własną rękę bez powiadamiania. My tylko zapewniamy im sprzęt i informacje wywiadowcze. Taktykę uderzeń i terminy opracowują sami”.

Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że wojska natowskie rzuciły znaczne siły wyposażone w najbardziej nowoczesny sprzęt w sukurs krajowi, który nie jest członkiem układu. Dowodzony jednak przez amerykańskiego generała wykonuje zadania nakreślone przynajmniej od 2014 roku. W zaistniałej sytuacji pozorowane ruchy pokojowe jak konferencja szwajcarska przestają mieć jakiekolwiek znaczenie.

Prezydent Rosji odbył błyskawiczną naradę z dowódcami istotnych odcinków frontu. Oświadczył po niej, że z braku najmniejszego zainteresowania przeciwnika rozmowami o zakończeniu walk, realizowany będzie plan dalszy. Oznacza to dla Ukrainy utratę kolejnej 20-30-procentowej połaci kraju. Zajmowane będą Kijów, Mikołajów, Odessa. Strona rosyjska zdecydowała się zaangażować w tym celu doborowe oddziały, sprawdzone w walce podczas II wojny w Czeczenii. Swoją skuteczność wykazały likwidując bandy Szmaela Basajewa uważanego za największego w owym czasie terrorystę.

Radykalizacja została zainicjowana po decyzji Amerykanów sprzed tygodnia o rezygnacji z dotychczasowych ograniczeń w użyciu wszelkich środków udostępnionych Ukrainie.

Z radykalnej jak zwykle wypowiedzi wiceprzewodniczącego Rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa – Dmitrija Miedwiediewa można wnioskować, że Ukraina poniesie potężne straty, ponieważ zostanie zaangażowany „arsenał broni, jakiego dotychczas nie było na froncie”.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com [1] [2]
Źródło: WolneMedia.net