Kupuj odpowiedzialnie przed świętami

Opublikowano: 22.12.2011 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1075

W okresie przedświątecznym wzrasta ilość sprzedawanych zabawek. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że tak duży popyt wydłuża czas pracy wykonujących je pracowników, nawet do 16 godzin na dobę. O tym, w jakich warunkach powstają i czyimi rękami zostały wykonane zabawki Made in China, opowiada Justyna Szambelan, koordynator projektu „Kupuj odpowiedzialnie zabawki” Polskiej Zielonej Sieci.

JOANNA SZUBIERAJSKA: Jak funkcjonuje współczesny przemysł zabawkarski?

JUSTYNA SZAMBELAN: Przemysł zabawkarski jest zdominowany przez kilka wielkich korporacji, takich jak Disney, Mattel czy Hasbro. Zajmują się one wymyślaniem i promocją zabawek, natomiast ich produkcję zlecają chińskim dostawcom. Odbywa się ona w ogromnej większości w południowych Chinach, w tysiącach fabryk w których zatrudnionych jest miliony ludzi, głównie młodych kobiet. Pracują one zazwyczaj 12 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu w warunkach, które zagrażają ich zdrowiu. Ich życie sprowadza się do spania w hotelu robotniczym i jedzenia w stołówce zakładowej, które są często odpychające i niehigieniczne. Nie zarabiają wystarczająco, aby móc żyć inaczej, np. wynająć mieszkanie na mieście, założyć rodzinę, mieć dzieci i posłać je do szkoły.

– Większość zabawek, które kupujemy zostały wyprodukowane w Chinach. Czemu akurat tam?

– Bo tam koszty produkcji są bardzo niskie, a jednocześnie Chiny mają rozbudowaną infrastrukturę – wielka ilość wyposażonych fabryk czekających na zlecenia. Właściciele fabryk konkurują o zlecenia, gotowi przyjąć je nawet jeśli będą musieli zmusić pracowników do nadgodzin i oszukiwać ich przy naliczaniu płacy. Jednocześnie w Chinach działalność niezależnych związków zawodowych jest zakazana i represjonowana, więc pracownicy nie mogą skutecznie wyrazić swojego sprzeciwu.

– Skąd wiecie, że w tych fabrykach łamane są prawa człowieka?

– Niezależne organizacje zarejestrowane np. w Hongkongu prowadzą śledztwa, dzięki którym ujawnionych zostaje wiele przypadków łamania praw człowieka. Praktycznie w każdej fabryce, do której wybierają się obrońcy praw człowieka, znajdują jakieś nieprawidłowości lub poważne nadużycia. Współpracujemy z takimi organizacjami jak Students and Scholars Against Corporate Misbehaviour i China Labor Watch. Nasze dane opierają się na ich raportach.

– Jaki jest rzeczywisty koszt wytworzenia takiej zabawki?

– Przeciętna cena za sztukę zabawki oferowana dostawcom (właścicielom fabryk) wynosiła 1,7 zł. Największy udział w zysku z wysokiej ceny, jaką płacimy za zabawkę, mają markowe firmy oraz sprzedawcy. Dlatego nawołujemy do bardziej sprawiedliwego podziału zysków w łańcuchu produkcji.

– W takim razie mamy zrezygnować z kupna zabawek? Czy bojkot konsumencki zabawek, to dobry pomysł? Nie oznaczałoby to utratę pracy przez miliony ludzi?

– Rezygnacja z kupna zabawek niestety nie pomoże chińskim pracownikom (chociaż może być dobra dla środowiska, do którego trafi mniej tworzyw sztucznych). Powinniśmy wywierać wpływ na wielkie firmy, co niestety nie jest łatwe. Kampania “Kupuj odpowiedzialnie zabawki” prowadzi akcje pisania listów do firm i w imieniu konsumentów podejmuje dialog z korporacjami na temat łamania praw pracowniczych. Można wesprzeć nasze działania podpisując te apele, warto też informować o nich inne osoby. Polecamy też sprawdzić bazę dobrezakupy.ekonsument.pl, gdzie można znaleźć polecane przez nas marki, które są odpowiedzialne środowiskowo i społecznie. Dlatego właśnie nie popieramy ogólnego bojkotu chińskich zabawek.

– Dziękuję za rozmowę.

Z Justyną Szambelan rozmawiała Joanna Szubierajska
Ilustracja: poradnik dla konsumentów „Kupuj odpowiedzialnie zabawki”
Źródło: Ekologia.pl


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. norbo 22.12.2011 13:09

    Male raczki wsrod zabawek lecz nie po to by sie bawic….. Bojkot bylby dobrym rozwiazaniem – zamiast drogich nalezy kupowac tanie, trudno oszczedzac na juz oszczednych wynagrodzeniach robotnikow dlatego niskie celu zazwyczaj oznaczaja mniejsze naklady na marketing, reklame i takie tam… oznacza to wiekszy udzial strony produkcyjnej i mniejszy pasozytniczej… Pisanie listow to sciema dla spokoju sumienia…

  2. norbo 22.12.2011 13:13

    niskie celu -> niskie ceny – przydalaby sie opcja edycji komentarzy, ale skoro jej nie ma to trudno 😉

  3. trublu 23.12.2011 07:28

    Urzednicy panstwowi w tych krajach sa skorumpowani min przez takie korporacje czego skutkiem sa glodowe stawki pracownikow i wyzysk. Tak my europejczycy postrzegamy “wyzysk” a dla tych ludzi ten wlasnie “wyzysk” jest czesto jedyna mozliwoscia zarobienia pieniedzy.
    Bojkot nasz moze jedynie pozbawic ich pracy. Ja nie mam pojecia jak my to mozemy zmienic, bo jedyne do czego moglibysmy doprowadzic to do zamkniecia jednej czy drugiej fabryki w Chinach ale to jedynie pozbawi tych najubozszych czesto jedynego dochodu w rodzinie a korporacja przeniesie produkcje do Indii. Pisanie listow to sciema zgadzam sie ale tez pokazuje w jak bardzo beznadziejnej sytuacji jest w walce z tym.

  4. devilan1410 23.12.2011 11:30

    Bardzo ładne nazwisko ma Pani Justyna.

  5. Pablito 23.12.2011 15:51

    Trublu, a może jak nie będą mieli pracy to zajmą się uprawą ziemi i produkcją żywności, tak jak to było kilka dekad temu? Wtedy nie będą musieli pracować 12 godzin za miske ryżu. Poczytaj trochę o nowożytnej historii Chin. Być może obecnej sytuacji nie da się już odwrócić, nie wiem. W każdym razie ja ograniczam ilość kupowanych rzeczy do minimum. Nie wiedze sensu w pompowaniu kapitalistycznego balonu. W tm roku w Chinach zbudowano 3 miliony mieszkań, a zaraz potem je zburzono w imię ‘dawania pracy’. Żal mi ludzi którzy widzą w tym sens.

  6. norbo 23.12.2011 17:56

    A moze do kazdego produktu powinna byc dolaczana taka rozpiska jak na obrazku? Tyle za materialy, tyle za prace, tyle za reklame itd. Ludzie mogliby swiadomie decydowac a firmy mialy ciekawe pole do konkurencji – mialyby mozliwosc udowodnienia jak bardzo troszcza sie o pracownikow…

  7. norbo 23.12.2011 18:09

    .Zauwazyliscie jak chetnie producenci umieszczaja na opakowaniach informacje o tym, ze jakis ulamek ceny idzie na biedne dzieci, ze produkcja jest ekologiczna etc…? To moze by takie prawo co nakazywaloby umieszczac informacje o wyzysku? Np. “zabawka wyprodukowana przez hinduskie dzieci w wieku 10-14 lat”, “kupno tego produktu zagraza zyciu i zdrowiu robotnikow”… cos takiego, brutalna prawda prosto w twarz…

  8. fm 24.12.2011 00:46

    Powinno być wytwarzane tyle ile trzeba wysokiej jakości.. nie tyle ile zachłannie ludzie potrafią skonsumować – tylko do tego potrzeba świadomości i prawdy a nie łgarstw koncernów i całej piramidy ludzi, którzy to wspierają.

    @Pablito – “..W każdym razie ja ograniczam ilość kupowanych rzeczy do minimum…” – ja robię podobnie. Tylko przydatne rzeczy i bez technologii nowoczesnej.

  9. fm 24.12.2011 00:58

    “..Korzystając z przywileju władzy, 80% zasobów mineralnych jest pochłanianych|przez 20% ludzkiej populacji..” (Home)
    Ludzie sami napędzają tą krzywdę, wojny i polityczne barbarzyństwo. Dają przyzwolenie. Brak decyzji też jest decyzją, że wybiorą za Ciebie…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.