Kto po Nazarbajewie w Kazachstanie?

Opublikowano: 24.02.2014 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 844

Ełbasy Kazachstanu skończy w tym roku 74 lata. Tymczasem w najstabilniejszej z republik poradzieckich nie ma ani oczywistego kandydata na następcę Nursułtana Nazarabajewa, ani wypracowanego mechanizmu ustalenia nowego przywództwa. Z zachodniego punktu widzenia rzecz jasna mogłoby to dowodzić „dojrzałości kazachskiej demokracji”. Jednak bardziej doświadczonym obserwatorom sytuacji w Azji Środkowej kojarzy się raczej z groźbą destabilizacji w państwie, bez którego projekt eurazjatycki zawsze byłby tylko niedoskonałą namiastką.

Jeden z ciekawszych amerykańskich analityków wpływów politycznych na obszarze azjatyckim, prof. Sean Roberts z International Development Studies Program z George Washington University, po zestawieniu takich czynników jak: obecność bliskich współpracowników w najwyższych szczeblach władzy, wpływy w organach bezpieczeństwa , zdolność do uzyskania poparcia mocarstw zewnętrznych, wpływy gospodarcze oraz potencjał branżowy – sporządził listę potencjalnych kandydatów na prezydenta Kazachstanu po – oby, jak najdłuższym, rzecz jasna – żywocie N. Nazarbajewa. W dwudziestoosobowym spisie czołowe miejsca zajmują nazwiska Nurtaja Abykajewa, najbardziej zaufanego doradcy Ełbasego i Karima Masimowa, najdłużej urzędującego (w latach 2007–2012) premiera Kazachstanu, a obecnie szefa Kancelarii Prezydenta. Dopiero na trzecim miejscu znajduje się zięć N. Nazarbajewa, Timur Kulibajew. Czarnym koniem mógłby okazać się Imangali Tasmagambetow, były premier, ale przede wszystkim eksburmistrz Ałmaty i Astany, traktowany jako cudowny menedżer, zdystansowany jednak od obecnego najbliższego kręgu władzy. Na jeszcze dalszych miejscach uplasowali się córka prezydenta, Dariga oraz jego bratanek Kairat Satybaldjuly. Z drugiej strony Ermuchamet Ertysbajew, wpływowy doradca i były minister kultury, uważany za przedstawiciela liberalnego skrzydła władzy, proponujący nadanie jej bardziej demo-liberalnej formy zapewnia, że „drugiego Nazarbajewa nie będzie”, z czego wywnioskowano dążenie do przyszłego osłabienia urzędu prezydenta na rzecz bardziej kolektywnego kierownictwa.

Jest ono o tyle prawdopodobne, że już teraz władza nad 17-milionowym narodem, zamieszkującym 9. co do wielkości państwo świata, na poziomie wykonawczym dzielona jest między 7 klanów. Przed laty N. Nazarbajew, wywodzący się z najsłabszego z nich, okazał się jedynym możliwym kompromisowym kandydatem na przywódcę. Dobrze wykorzystał swoją szansę, budując system, w którym nowa – jego jednoosobowa władza, dobrze współgrała z odradzającym się systemem rodowym, „hodowanym” już w latach 1980’ przez wieloletniego pierwszego sekretarza Dynmuchameda Konajewa. Tzw. opozycjoniści, czyli odsunięci od wpływów członkowie obozu władzy w rodzaju ekswiceministra Muratbeka Ketebajewa, czy eksministra Muchtara Ablazowa – padli ofiarą właśnie wyjścia poza system klanowy i prób budowy własnego zaplecza poza tradycyjnymi wzorcami kazachskimi, a raczej na bazie „klasycznej oligarchii” – znanej tak ze Wschodu, jak i Zachodu. Ostatnio zresztą media w Polsce zainteresowały się lobbystyczną działalnością, związanej z M. Ablazowem, Fundacji Otwarty Dialog, znanej m.in. z zaangażowania przeciw władzy N. Nazarbajewa, obrony lidera opozycyjnego Demokratycznego Wyboru Kazachstanu Władimira Kozłowa – a ostatnio także czynnego wspierania kijowskiego Euromajdanu, co jednoznacznie wskazuje na sympatie okazywane przez przeciwników obecnej ekipy rządzącej.

Czy jednak w Astanie istnieje potencjał na nowy Majdan?

Prezydent N. Nazarbajew dmucha na zimne i dosłownie w ostatnich dniach wezwał przedsiębiorstwa gazowe, paliwowe i inne do „rozważenia podniesienia pensji” szeregowym pracownikom, co miałoby zrównoważyć skutki skokowej, 19% dewaluacji kazachskiej waluty, tengi. Życzeniu prezydenta stanie się oczywiście zadość i w podmiotach nadzorowanych przez czołowe kazachskie fundusze inwestycyjne, 10% podwyżka zostanie wdrożona 1 kwietnia. Podwyżki dostaną też pracownicy budżetówki – edukacji, nauki, zdrowia, kultury, sportu i opieki socjalnej, a także emeryci. Środki na ten cel – 5,4 mld USD zostały pozyskane z Krajowego Funduszu Naftowego.

Są to jednak metody zapewnienia bieżącej stabilizacji władzy, nie zaś jej ciągłości. Krytycy uważają, że Ełbasy nie tyle może chce żyć wiecznie, co wierzy w długotrwałość stworzonego przez siebie systemu władzy. Uzyskać chce go zaś inaczej niż w pozostałych krajach środkowoazjatyckich, drogą nie konfrontacji, ale konsensusu dotychczasowych beneficjentów układu rządzącego. Z pewnością założenie się z sędziwym prezydentem N. Nazarbajewem o słuszność tego akurat jego przekonania – mogłoby mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości Eurazji.

Autor: karo
Źródło: Geopolityka.org


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.