Krzemowi kosmici

Opublikowano: 28.12.2011 | Kategorie: Nauka i technika, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1066

Niektórzy uważają, że pozaziemskie życie może być zbudowane w oparciu o związki krzemu. Organizmy te charakteryzowałaby przypuszczalnie większa wytrzymałość i długowieczność. Kontrowersje związane z istnieniem „krzemowych obcych” wyjaśnia Max Bernstein z NASA.

Niektórzy przyjmują, że życie oparte na związkach węgla (które występuje na Ziemi) może również istnieć w innych miejscach we wszechświecie. Rozumowanie to opiera się na dwóch głównych założeniach. Pierwsze z nich wskazuje, że skomplikowane związki węgla będące materiałem budulcowym organizmów żywych odkrywano w innych miejscach w kosmosie. Drugie przypuszczenie zakłada, że życie potrzebuje też „eliksiru” – rozpuszczalnika, na którym może oprzeć się jego skomplikowana chemia. Woda i węgiel pozwalają zatem, aby jego pojawienie stało się faktem dokonanym.

Choć jedyne znane nam formy życia opierają się o chemię organiczną, fantastyka naukowa często sięgała po tematykę istot krzemowych opisując organizmy żywe, ale nie w takiej formie, do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni. Jednak każda jego postać powinna być w stanie ewoluować, jeść, wydalać, rozmnażać się i odpowiadać na bodźce. Na ten temat wypowiedział się jeden z wiodących astrochemików, Max Bernstein z Kierownicta Misji Naukowych w kwaterze głównej NASA w Waszyngtonie.

BRUCE DORMINEY: Czy możemy założyć, że istnieją formy życia opierające się o inne niż węgiel pierwiastki?

MAX BERNSTEIN: Ważne, aby do kwestii życia pozaziemskiego podchodzić z otwartym umysłem, bo inaczej możemy natrafić na obce organizmy, ale ich nie zauważymy. Z drugiej strony węgiel jest lepszy od innych pierwiastków jeśli idzie o tworzenie podstaw życia. Może on tworzyć wiele zróżnicowanych i rozbudowanych struktur o dużej trwałości. Kiedy łączy się np. z molekułami zawierającymi tlen czy azot, tworzy z nimi stałe wiązania.

– Czy finansowane przez NASA programy badacze nad Jeziorem Mono (w Kalifornii), które mówiły o odkryciu bakterii wykorzystujących w swoim DNA arsen wpływają na nasz pogląd w sprawie warunków do powstania życia?

– Wynik tych badań był bardzo ciekawy, ale struktura tych organizmów nadal była węglowa. W przypadku tych mikrobów arsen zastąpił w budowie fosfor, ale nie węgiel. Odkrycie tych rzekomych arsenowych organizmów może nie wyglądać tak, jak początkowo przypuszczano, jednak jest to pewna hipoteza opierająca się o naukowe dane.

– Krzem jest jednym z najbardziej popularnych kandydatów na twórcę życia pozaziemskiego. Co z innymi?

– Trudno znaleźć pierwiastek inny od krzemu, który jest bardziej pokrewny węglowi pod względem chemicznym. Na tablicy okresowej pierwiastków znajduje się on tuż pod węglem. Krzemowe formy życia to wcale nie taki absurd, gdyż pierwiastek ten, podobnie jak węgiel, tworzy cztery wiązania. Jedna z koncepcji mówi, że krzem tworzyć może równoległą chemię, a nawet podobne formy życia. Pojawiają się tu jednak całe „tony” problemów. Nie spotykamy skomplikowanych i stałych związków chemicznych opartych o wodór i krzem, jak ma to miejsce w przypadku węgla. Łańcuchy węglowe występują w lipidach, jednak analogiczne związki z udziałem krzemu nie byłyby stałe. Podczas gdy związki węgla i tlenu mogą być tworzone i ulegać rozpadowy (jak ma to miejsce cały czas w naszych ciałach), z krzemem jest inaczej. Może to znacznie ograniczać jego rolę w tworzeniu chemii. Być może istnieją jakieś krzemowe formy życia, jednak tylko w tym sensie, że przekazują one informacje.

– Czy jeśli we wszechświecie istnieją krzemowe organizmy, da się je jakoś wykryć?

– Trwają poważne dyskusje na tym, czy można w ogóle wykryć istnienie życia na odległość, zatem trudno mi to określić. Najłatwiejsze byłoby to w przypadku istot dysponujących technologią, niezależnie od tego, o co opiera się ich biochemia. W tym przypadku najlepszym rozwiązaniem wydaje się być projekt Poszukiwania Inteligencji Pozaziemskiej (SETI). […] Poszukiwanie obcych organizmów jest zawsze ciężkie, ponieważ nie wiadomo jakich molekuł szukać. Z jednej strony w grę wchodzić mogą niejasne znaleziska, takie jak np. egzotyczne związki chemiczne.

– Czy kiedykolwiek poruszano tematykę odkrycia takich istot na Ziemi?

– Pojawiły się idee mówiące, że niektóre minerały przechowują informacje, w sposób podobny do DNA. To przechowuje je w łańcuchu, który odczytuje się z jednego końca do drugiego. W przeciwieństwie do tego, minerał mógłby robić to w dwóch wymiarach (na jego powierzchni). Kryształy „rosną”, kiedy pojawiają się nowe atomy budujące powłokę. Zatem jeśli zeszlifujemy kryształ i zacznie on rosnąć na nowo, będzie to jak narodziny nowego organizmu, a informacja przekazywana być może z pokolenia na pokolenie. Czy jednak replikujący się kryształ żyje? Myślę, że do tej pory nie znaleziono w rzeczywistości żadnych dowodów na to, że minerały mogą przekazywać w ten sposób informacje.

– Jądrem problemu jest to, że krzemowe życie ulegałoby tak powolnej replikacji, że nie miałoby szans zaistnienia w dynamicznym wszechświecie. To prawda?

– Nie uważam, aby krzemowe formy życia mogłyby być dla nas jakimś zagrożeniem. Jeśli wytworzyłyby zaawansowaną technologię z pewnością mogłyby pochłonąć nasze domy czy metalową broń, ale raczej nie zainfekowałyby naszych organizmów.

– Jakie byłyby wyznaczniki istnienia krzemowych organizmów?

– Jeśli nie miałyby one charakteru technologicznego, trudno byłoby je wykryć. Moglibyśmy poszukać niestabilnych i niespotykanych, wysoce energetycznych krzemowych molekuł lub łańcuchów krzemowych.

– Czy zatem może gdzieś istnieć życie oparte na krzemie?

– Być może gdzieś pod powierzchnią planety, w bogatym w wodór i ubogim w tlen środowisku, gdzie rozwijałaby się krzemowa chemia. Tam silany (związki zawierające krzem) mogłyby tworzyć wiązania z selenem lub tellurem.

– Jeśli jednak krzemowe organizmy miałyby szansę się pojawić, jak mogłaby potoczyć się ich ewolucja?

– Jeśli życie takie przeszłoby przez etap mikroorganizmów, być może byłoby w stanie wytworzyć organizmy dysponujące inteligencją. Nie mam pojęcia, w jakim stopniu to prawdopodobne, jednak uważam, że kryształy krzemu przekazują informacje z powłoki do powłoki lub też w przypadku sztucznej inteligencji. Nie spodziewam się kiedykolwiek widoku krzemowych małp.

– Jeśli istnieją organizmy krzemowe, to czy długość ich życia może znacznie przekraczać naszą?

– Replikujący się minerał, o którym mówiłem wcześniej, toczyłby na powierzchni Ziemi bardzo powolny żywot. Jednak w miejscach znacznie gorętszych mógłby żyć znacznie krócej, a to głównie dlatego, że długość życia powiązana jest prawdopodobnie z postępem procesach chemicznych naszego organizmu, które zależą od temperatury.

Autor: Bruce Dorminey
Źródło oryginalne: Universe Today
Tłumaczenie i źródło polskie: Infra


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. edek 28.12.2011 17:53

    Jak już powyżej zauważono, węgiel jest po prostu pierwiastkiem, którego nie da się niczym zastąpić. Nie ma drugiego podobnego pierwiastka, który by tworzył tak skomplikowane wiązania chemiczne. Być może z krzemu mogły by powstać jakieś złożone struktury, choć pewnie do dna byłoby im daleko. A coś przecież musi przenosić informację o życiu. Nie mówiąc o innych funkcjach życia jak zdobywanie energii i budulca do wzrostu/replikacji. Mówienie o kosmitach to już całkiem niedorzeczne. Najpierw należy znaleźć inne formy życia węglowego. A jak już będziemy wiedzieć wszystko, np. o naszej Galaktyce, to wtedy może. Seti też jest tu nie na miejscu. Zresztą naiwna zasłona dla naiwnych naukowców i społeczeństwa.

  2. Angel 30.12.2011 00:11

    o co chodzi z tym SETI?

    przesłuchiwanie otoczenia planety (poza tym że służy też czemuś innemu) uważam za jedno z ciekawszych przedsięwzięć badawczych.

    to czy istnieje “mechaniczne” życie dla mnie jest pytaniem retorycznym. życie “bez życia w środku”, inaczej mówiąc robotyka i sztuczna inteligencja oraz materialistyczne nośniki informacji istnieją, tak jak istnieją na ziemi. zaprogramowane w ten sposób maszyny istnieją już od lat w instytutach badawczych, przecież oficjalnie znamy roboty. możliwość samopowielania, przechowywania informacji, pamięci, wirtualnej pamięci przekazywanej z pokolenia na pokolenie, inteligencji, przetwarzania informacji pochodzących z otoczenia i poddawania ich analizie, istnieje. dlaczego poza Ziemią miałoby nie istnieć? to czy samo wyewoluowało, czy zostało skonstruowane przez jakiegoś “boga organicznego” to przecież bez znaczenia. kto powiedział że życie na Ziemi, samo wyewoluowało? 🙂 przecież organizmy to maszyny które są zaprogramowane, w ten sposób żeby się powielać i reprodukować z czasem wprowadzając mutacje sprzyjające większej wydajności i doskonaleniu cech. teoria o “samopowstaniu” jest równie niedorzeczna, jak niedorzeczna jest teoria o braku życia poza Ziemią. zasadniczym pytaniem jest nie to, czy życie samo gdzieś powstało, i czy się umie powielać, a potem ewoluować, ale coś zupełnie innego. czy istnieje świadomość i kontrola procesów za sprawą obcej inteligencji. taka inteligencja powinna wytworzyć niezniszczalne ciała jako pojemniki dla przechowywania “dusz” pozbawione znanych nam procesów chemicznych, jak utlenianie, zawieranie płynów – zwłaszcza wody, wymiana gazowa, itd. zmiana struktury w której mieści się życie, powinna być z góry zaplanowana, i w pełni kontrolowana. odbieranie bodźców nie powinno być wrażeniem, doznaniem zmysłowym, ale perfekcyjną instrumentalną analizą. kiedyś takie maszyny będą rządziły ludzkim światem. a czy jakieś bakterie istnieją w 200 stopniach C, czy żyją 100 km pod powierzchnią, czy tworzą stałe struktury, kryształy czy tam muszą mieć wodę węgiel wodór i tlen.. to bez znaczenia zupełnie jest przecież dla istnienia inteligencji. życie bez inteligencji jest nic nie warte. jest nam potrzebne tylko do przetrwania. jeśli bez niego inteligencja może przetrwać, i ma się dobrze. to po co ono? dlatego SETI uważam za dużo ciekawszy projekt niż szukanie bakterii na Europie, czy Marsie..samo życie jest wymuszoną koniecznością nietrwałych struktur i zmieniającego się otoczenia którego wpływom nie potrafi się oprzeć. życie “biologiczne” uważam za bardzo nieudany eksperyment.

  3. edek 30.12.2011 19:30

    Trochę to smutne, że uważasz się za nieudany eksperyment.
    Sztuczna inteligencja nie jest w niczym lepsza. I jako ewentualna konkurencja dla życia powinna być traktowana z najwyższą ostrożnością i nieufnością. Współczesnym superkomputerom jeszcze bardzo wiele brakuje do skomplikowania mózgu choćby owada. Nie wspominając o tym, że świadomość jest czymś więcej niż tylko mózgiem. Cały układ nerwowy jest dużo bardziej skomplikowany niż najdoskonalsza ziemska maszyna.Nic nie wiesz o życiu jeśli uważasz je za nieudany eksperyment. Poza tym my nie jesteśmy szczytem ewolucji biologicznej. A seti jest śmiesznym pomysłem. Zasadza się na założeniu, że podróże międzygwiezdne są niemożliwe. Nasza fizyka jest na początku poznania rzeczywistości. Może nigdy nie da się odkryć wszystkich mechanizmów wszechświata. Ograniczone zmysły nie pozwalają dostrzec wszystkiego. Sama fizyka kwantowa w zasadzie wyklucza całkowite poznanie niej samej. A nie jest to na pewno ostateczna teoria, a jedynie teoria odsłaniająca kolejne płatki cebuli. Osłaniające kolejne poziomy rzeczywistości.
    Sama zresztą teoria względności przewiduje możliwość ugięcia przestrzeni i podróże z prędkościami większymi od prędkości światła. Kwestia technologii. Ostatnio okazuje się, że nawet prędkość światła nie jest niewzruszona.
    Poza tym po co wysyłać sygnały elektromagnetyczne? Można szukać transmisji nadawanych “przy okazji”. Kwestia rozdzielczości urządzeń. Ludzie wysłali 1 (słownie: jeden) przekaz. Jakie jest prawdopodobieństwo odebrania podobnego od cywilizacji o podobnej technologii? Bardziej rozwinięte mogą komunikować się inaczej. A jeśli potrafią podróżować szybciej niż światło to PO CO nadawać?
    A najważniejszy dla mnie zarzut względem seti. Dlaczego oficjalnie nie stworzy się dużego zespołu naukowców badającego rzetelnie wszelkie doniesienia o UFO?
    Bo oficjalna nauka nie przewiduje możliwości podróży międzygwiezdnych?
    Ciasnota umysłowa naukowców z teorii zobowiązanych do otwartości umysłów jest porażająca. Chyba że całe seti jest zasłoną.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.