Kryzys światowego szkolnictwa

Opublikowano: 02.10.2017 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 778

Edukacja szkolna na całym świecie przeżywa kryzys – wynika z „Raport o światowym rozwoju 2018” Banku Światowego.

Autorzy raportu wyjaśnili, że średni czas kształcenia uczniów od 1950 do 2010 wydłużył się z 2 do 7 lat. Jednocześnie – według Banku Światowego – jakość edukacji pogorszyła się: nawet po kilku latach kształcenia miliony dzieci nie zdobędzie podstawowych umiejętności czytania i liczenia. Z powodu niewystarczającego przygotowania w szkole podstawowej i średniej studenci mogą w przyszłości nie wykorzystywać możliwości, które stoją przed nimi i w wyniku końcowym otrzymywać niższe wynagrodzenie.

Choć nie wszystkie kraje rozwijające się mają problemy z poziomem edukacji szkolnej, wiele z nich nadal odbiega od tych wskaźników, do których dąży. Ponadto – zdaniem analityków – przeciętny student w krajach o niskich dochodach pracuje gorzej, niż 95% studentów w państwach o wysokich dochodach. Kryzysy jedynie pogłębiają te różnice, bo młodzież z biednych krajów nie otrzymuje właściwego wykształcenia i jest pozbawiana motywacji do dalszego uczenia się. W wyniku mamy do czynienia z niewykwalifikowaną siłą roboczą.

Aby wyjść z kryzysu, Bank Światowy proponuje kilka rozwiązań, w szczególności rozwijanie międzynarodowego systemu ocen oraz zapewnienie takich samych warunków uczącym się. Ponadto analitycy proponują zaangażować w reformę edukacji wszystkie zainteresowane strony, w tym kręgi biznesowe.

— Kraje rozwijające się są dalekie od osiągnięcia właściwych wskaźników jakości edukacji. Ale nie chodzi tylko o pieniądze, bo kraje muszą inwestować środki w budowanie potencjału ludzi i instytucji, które mają za zadanie edukować nasze dzieci – powiedział dyrektor Banku Światowego ds. edukacji Jaime Saavedra. Jego zdaniem, reforma edukacji wymaga udziału rodziców i uczniów oraz zaangażowania władz, mediów i biznesu.

Zdjęcie: giovannacco (CC0)
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. dagome12345 03.10.2017 00:09

    Problem leży w tym ,że w przeszłości uczeń musiał dojść do pewnego poziomu.Gdy sobie nie radził , nikogo to nie obchodziło.
    Teraz , poziom obniża się do widzimisię uczniów .
    Nauczyciele zostali okradzeni z szacunku, autorytetu, stając się dostarczycielami usługi co powoduje przeświadczenie, że można im rozkazywać i obarczać winą za rozpuszczenie własnych dzieci.

  2. Maximov 03.10.2017 09:40

    Problemem jest system obecnej edukacji zorganizowanej na bazie tzw. pruskiego modelu.
    Wszyscy muszą umieć tyle samo, pracować na lekcji tak samo – wszystko na jedno kopyto.
    Taki model jest, i owszem, dość tani w utrzymaniu i łatwy do kontrolowania ale zmienia dzieci w mało kreatywne zombie, w których zabija się indywidualność, nie uczy współdziałania ani radzenia sobie z problemami.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.