Kraków chce zakazać podwożenia dzieci do szkół samochodem

Opublikowano: 09.01.2019 | Kategorie: Edukacja, Ekologia i przyroda, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2282

Chodzi zarówno o zmniejszenie smogu w mieście, jak i poprawienie kondycji uczniów. Dlatego zwrócono się do władz Wiednia o informację, jak tam sprawdza się takie rozwiązanie.

Krakowski magistrat rozważa wyłączenie części ulic w pobliżu szkół z ruchu samochodowego w godzinach porannych. Właśnie tak zadziałało to w stolicy Austrii. Od 10 września do 2 listopada minionego roku w godzinach 7.45-8.15 rodzice mieli zakaz podjeżdżania samochodami, motocyklami oraz innymi mechanicznymi pojazdami w pobliże szkoły Vereinsgasse w 2. Dzielnicy.

Przestrzeganie zakazu miało być na bieżąco monitorowane i ewentualne karane mandatem. Sprawdziło się tak dobrze, że zastosowało je kolejne 20 szkół w mieście, a do Wiednia zaczęły spływać zapytania o szczegóły od innych miast z Europy i świata m.in. z Montrealu i Berlina.

“Złożyłem w tej sprawie interpelację. Poprosiłem urząd miasta, by sprawdził, w których krakowskich szkołach można by przeprowadzić pilotaż tego projektu. Mam nadzieję, że znajdzie się chociaż jedna” – powiedział „Rz” radny Krakowa Łukasz Wantuch. “To rozwiązanie pomogłoby w walce z otyłością, ale też w pewnym stopniu przyczyniłoby się do zmniejszenia smogu w mieście. graniczenie możliwości podwożenia dzieci do szkoły będzie zachętą, by dzieci i rodzice przyjeżdżali do szkoły np. na rowerach.

Dziś, 8 stycznia, pomysł ma być dyskutowany podczas posiedzenia miejskiej komisji edukacji.

“Od razu zastrzegam, że nie myślimy o zamykaniu w godzinach porannych ulic przelotowych, nie chcemy ograniczać możliwości transportowych miasta” – mówi Wantuch. Na pierwszy ogień pilotażowego projektu miałyby pójść szkoły położone przy małych osiedlowych uliczkach.

W Krakowie ogółem działa 109 przedszkoli, 100 podstawówek, 11 zespołów szkolno-przedszkolnych oraz około 50 zespołów szkół średnich.

Autorstwo: WK
Zdjęcie: DzidekLasek (CC0)
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. cacor 09.01.2019 12:00

    Walkę z otyłością zacznijcie od poprawy:
    1. menu w stołówce szkolnej (na tyle paskudne, że dzieci wolą jeść suchy prowiant z piekarni lub cukierni),
    2. większą ilość zajęć WF-u w szkole ( mam na myśli na sali gimnastycznej lub boisku z dedykowanym trenerem),
    3. warunków korzystania z szatni oraz pryszniców po zajęciach WF-u (czy znacie jakąś podstawówkę z czynnymi prysznicami? ),
    Potem możemy rozmawiać na temat “zakazywania” podwożenia dzieci do szkoły ze względu na ich otyłość

  2. MvS 09.01.2019 12:32

    Myślicie, drogie przedszkolaki, że rodzice odwożą dzieci samochodem do szkoły, bo lubią ??? A może dlatego, że planowanie prezestrzenne oraz jego wdrażanie leży w Polin i kwiczy ? Ile szkół podstawowych i liceów budowanych jest chociaż w okolicy nowych osiedli ? Ja do szkoły podstawowej miałem z domu 350 m. Który deweloper wybuduje coś, co nie ma PUMu ? A miasto przecież zawsze nie ma pieniędzy.

  3. Stanlley 09.01.2019 13:13

    Pod wodzą byłego komucha z PZRP powstają takie kretyńskie rozwiązania. Tak – oczywiście rodzice dla przyjemności podwożą dzieci autami…. Oczywiście zakaz ten zlikwiduje otyłość wśród dzieci.

    Jak geniusze będą weryfikować czy dane dziecko zostało podwiezione czy przyjechało autobusem? W promieniu 2 kilometrów rozstawią patrole straży miejskiej. A co jeśli rodzic wysadzi dziecko po ambasadą która jest 50m od szkoły?

    Tak sobie krakowiaki wybrały to tak mają…

  4. emigrant001 10.01.2019 01:04

    Ja bym wprowadził karę chłosty za umyślne podwożenie otyłego nie tylko do szkoły ale do kina czy na wczasy.

  5. gajowy 10.01.2019 12:18

    Ten pseudodobrobyt (luksus stania w korku własnym samochodem, tanie lecz małowartościowe żarcie, “nowoczesne” produkty co psuja się po upływie gwarancji itd.) wszystkim już bokiem wychodzi.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.